ix wrota- wydanie Świąteczne!

16

Upload: kuba

Post on 25-Jul-2016

219 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Wydanie świąteczne z okazji świąt Bożego Narodzenia. Miłej Lektury!

TRANSCRIPT

Page 1: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!
Page 2: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

2

SPIS TREŚCI IX WROTA

Redaktor naczelna: Jagoda Janeczek (2c)

Z-ca redaktor naczelnej: Sara Atłas (2c)

Teksty: Weronika Burzyńska (3ga), Katarzyna Goź-dziak (3gc), Natalia Kalemba (2e), Kaja Kryc (2c), Aleksandra Miernik (1d), Marta Mostowska (3d), Kacper Przybylski (1d), Szymon Ruduś (3ga), Maria Tułecka (1c), , Piotr Węcławik (1d), Joanna Winni-cka (3d)

Skład i oprawa graficzna: Kuba Snop (2gb)

Okładka, grafika (s. 3): Katarzyna Goździak (3gc)

Opieka merytoryczna i korekta: p. Romuald Kuźmitowicz

Korekta tekstów obcojęzycznych: p. Jolanta Matuszczak

Spis treści

Wstępniak ........................................................................................................................................................... 3

Powrót do korzeni, czyli słowiańskie Boże Narodzenie ..................................................................................... 4

Moje święta się sprzedały .................................................................................................................................... 5

„Samotność to taka straszna trwoga...” ............................................................................................................. 7

Boże Narodzenie na świecie:

Niemcy.................................................................................................................................................................. 9

Hiszpania: Feliz navidad ................................................................................................................................... 10

Islandia: Gleðileg jól!.......................................................................................................................................11

Midnights ........................................................................................................................................................... 13

Pająk jadowity .................................................................................................................................................... 13

Domowe ognisko - odcinek 2 ............................................................................................................................ 14

Przepis na świąteczne pierniczki....................................................................................................................... 15

Świąteczny kącik humoru .................................................................................................................................. 15

Indios Brazos - koncert pożegnalny .................................................................................................................. 16

Page 3: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

3

WSTĘPNIAK

Wstępniak

BOŻE NARODZENIE 2015

Drodzy Czytelnicy!

Przygotowaliśmy dla Was numer specjalny, który będzie dopełnieniem świątecznego nastroju nara-

stającego w naszych sercach. W wydaniu tym możecie przeczytać o obchodach Bożego Narodzenia

na świecie i poznać teksty powiązane z tematyką świąt. Na koniec sięgnijcie po rozrywkę i przepis

na świąteczne pierniczki...

Jagoda Janeczek i Sara Atłas

Page 4: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

4

Powrót do korzeni, czyli słowiańskie Boże Narodzenie. Ciekawostki na temat świąt

Natalia Kalemba (2e)

1. 25 grudnia - dzień, na który czeka się cały rok.

Są pytania, których ludzie przeważnie sobie

nie zadają, ponieważ odpowiedź na nie jest bra-

na jako coś oczywistego. Jednym z takich pytań

z pewnością jest: "Dlaczego Boże Narodzenie

obchodzimy akurat 25 grudnia?". Ponieważ wła-

śnie w tym dniu narodził się Pan Jezus?

Nie do końca.

W samym Nowym Testamencie możemy przeczytać słowa: „w tej samej okolicy przebywali pasterze

i trzymali straż nocną nad swoją trzodą” (Łukasz 2:8). W końcu nawet w Palestynie jest zima,

podczas której ani pasterze (ani z pewnością owce) nie przesiadywaliby na mrozie z przyjemnością. Dodat-

kowo z przekazów Klemensa Aleksandryjskiego możemy dowiedzieć się, iż jako datę narodzin Jezusa po-

dawano różne dni, m.in. 19 kwietnia lub 20 maja, nigdy jednak 25 grudnia. Dzień ten został oficjalnie uzna-

ny przez Kościół jako rocznica Narodzenia Pańskiego dopiero w 353 roku w zastępstwie powszechnie ob-

chodzonego wtedy święta Mitry (boga słońca). Celebracja Sol Invictus (słońca niezwyciężonego) akurat

w ten dzień a nie inny ma oczywiście nierozerwalny związek z przesileniem zimowym, które przypada

na 22 grudnia, od kiedy to znów coraz dłużej możemy cieszyć się światłem dnia. Był to szczególny powód

do świętowania dla ludzi, których byt zależał od pogody - ta, jak wiemy, ma bezpośredni wpływ na płody

rolne. Znalezienie więc odpowiedników święta Sol Invictus oraz zastąpienie ich Świętami Bożego Narodze-

nia u innych pogańskich społeczności nie nastręczało większych problemów.

2. Sianko pod obrusem.

Kładzenie sianka pod obrusem jest zwyczajem znanym wszystkim, choć przez wielu już zaniedbywanym.

Ma ono symbolizować stajenkę, miejsce, w którym na świat przyszedł Pan Jezus (a które stajenką wcale

nie było - ale o tym innym razem). Jednak korzenie tej tradycji sięgają znacznie dalej niż myślimy. Już u Sło-

wian obecność w domu pszenicy bądź żyta w formie snopa miała zapewnić pomyślność oraz dobrobyt

na cały następny rok, a jako wróżbę każdy z biesiadników wyciągał z wiązki po jednym kłosie zboża

- źdźbło zielone oznaczało szczęście, przepowiednię zamążpójścia bądź ożenku, natomiast źdźbło uschnię-

te było zwiastunem nieszczęścia oraz nadchodzącego pecha.

3. Nie ma świąt bez choinki!

Zdecydowanie! Bo w końcu co to za święta bez pachnącego lasem drzewka, przepięknie ubranego

oraz migoczącego mnóstwem światełek w zimowy, wigilijny wieczór? A jeszcze lepiej, kiedy pod tym

drzewkiem czeka na nas sterta kolorowych prezentów. Zwyczaj przynoszenia do domu oraz przystrajania

choinki przywędrował do nas z Niemiec mniej więcej w XVII wieku, aby na stałe zadomowić się dopiero

w wieku XIX. Według wielu wiecznie zielone drzewko jest symbolem życia oraz jego zwycięstwa nad złem

ŹRÓDŁA IX WROTA

… Dlaczego Boże

Narodzenie obchodzimy

akurat 25 grudnia? ...

Page 5: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

5

i śmiercią. Są też jednak przekonujące teorie, według których choinka jest jedynie "ulepszoną wersją"

wspomnianych już wcześniej snopów zbóż.

4. Zagubiony wędrowiec.

Puste miejsce przy stole czeka od wielu lat

w domach tysięcy Polaków. Dla jednych

- symbol obecnego przy każdej wieczerzy no-

wonarodzonego Pana Jezusa, dla innych znak

solidarności z potrzebującym bliźnim, gest za-

praszający go do wspólnej kolacji. Jednak na-

wet te iście chrześcijańskie motywy nieko-

niecznie bezpośredni związek z chrześcijań-

stwem mają. Słowianie w pustym krześle upa-

trywali kontaktu z bliskimi zmarłymi,

to na nich czekał czysty talerz, a niekiedy na-

wet osobno zastawiony stół. Samo dzielenie się jedzeniem z duszami, której powróciły, jest nam dobrze

znane już z obrzędu dziadów.

5. „Grudzień ziemię grudzi dla zwierząt i ludzi.”

A teraz coś ze sfery języka. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego grudzień to właśnie grudzień? Kiedy zima

była jeszcze zimą, a dwunasty miesiąc roku obfitował w mrozy oraz opady śniegu, zamarzały nie tylko

czubki ludzkich nosów, ale także ziemia, na której tworzyły się charakterystyczne twarde grudy. I to wła-

śnie te grudy są wszystkiemu winne! W odczuciu ludzi, którzy uzależnieni byli od płodności w tym okresie

twardej i zamarzniętej ziemi, najwyraźniej wielce stosowne było upamiętnienie jej niedoli nadaniem dwuna-

stemu miesiącowi roku miana "grudnia".

FELIETON BOŻE NARODZENIE 2015

Moje święta się sprzedały Kacper Przybylski (1d)

Święta powinny być związane z szopką, płaczącym z zimna i skromnym (mimo iż czekają nań wielkie rze-

czy) Jezuskiem, jego biedną matulą, Maryją, opiekunem Józefem, pastuszkami et cetera. W końcu świętu-

jemy narodziny najważniejszej postaci największej religii świata. Problem w tym, że moje święta się

sprzedały i mam wrażenie, że wiele osób będzie mogło się pod tym zdaniem również podpisać.

Sprawa jest prosta: oczywiście, kolędy wyzwalają wokół mnie bożonarodzeniowy klimat, ale kolędy mo-

gę śpiewać (i śpiewam) nawet w wakacje. To, co naprawdę aktywuje świąteczne receptory w moim mó-

zgu, z religią nie ma nic wspólnego. „W moje receptory wjeżdża” pędząca w śnieżnej zamieci czerwona

ciężarówka z Coca-Colą i uśmiechniętym dziadkiem w zabawnej czapce z pomponem (swoją drogą, dzi-

siejszy „komercyjny” wizerunek Mikołaja wprowadziła właśnie Coca Cola Company), raz w akompania-

mencie Deana Martina (Let it snow, let it snow, let it snow!), raz z niedźwiedziem polarnym w szaliku,

Fot. legendiagoth.centerblog.net

Page 6: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

6

IX WROTA FELIETON

raz proklamując „Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta”. Czasy się zmieniają, tak jak reklamy napojów

gazowanych, jednak reklamy Coca-Coli zawsze mają w sobie „to coś”. Czuję atmosferę narodzin Syna

Bożego z banerów sklepo-

wych, które przyprósza błysz-

czący śnieg i owijają łańcuchy.

Niemal każdy artykuł spożyw-

czy doczekuje się w grudniu

ŚWIĄTECZNEJ EDYCJI LIMI-

TOWANEJ, z minimalistyczną

choinką i Rudolfem Czerwo-

nonosym (skąd w Bożym Na-

rodzeniu tyle czerwieni?)

przelatującym przed księżyco-

wą tarczą. Ktoś na pewno

przypomni nam w ostatnich

tygodniach roku, że w poprzednie święta dał nam swoje serce, ale następnego dnia mu je oddaliśmy. Od-

graża się, że w tym roku, żeby uchronić się przed łzami, da je komuś specjalnemu - co z tego, skoro

za dwanaście miesięcy wróci z tą samą śpiewką. Na szczęście nie będziemy sami, ponieważ u naszego bo-

ku zawsze będzie czuwać Mariah Carey - w końcu wszystko, czego chce na święta, to ty! A kiedy zawie-

dzie ona, Merry Christmas każdemu życzyć będzie Shakin’ Stevens. Jeżeli jeszcze nie czujemy gwiazdkowe-

go klimatu, wystarczy włączyć Trójkę, by w twarz trzasnął nas tegoroczny Karp.

Prezenty nie są najważniejsze, ale nie oszukujmy się, wszyscy jesteśmy brudnymi kłamcami. Nawet jeśli

nie ich dostawanie, to cieszy choćby oglądanie reakcji ukochanej osoby otwierającej pięknie zapakowany

kartonik (szczerze mówiąc, nigdy w życiu nie pokusiłem się o kartonik, zawsze kończy się na świątecznej

torebce - z choinką lub reniferem, na ten przykład). Czy to źle, że cieszy nas dawanie? Nie. Czy to źle,

że odciąga nas od religijnej sfery Bożego Narodzenia? Mógłbym zabawić się w moralizatora, ale kurczę

(albo indyk? nie nasze, ale na pewno bardziej świąteczne od kurczaka), prezenty są fajne. Niefajne nato-

miast jest, kiedy kulturalnie próbujesz obrabować dom rodziny, która wyjechała na święta, a tu,

ni z gruszki ni z pietruszki, pojawia się mały geniusz zbrodni i postanawia zamknąć cię w pułapce żywcem

wyrwanej z „Piły”. Ale czym byłoby Boże Narodzenie bez Kevina na Polsacie? Co roku mówię, że mam

już dość tego filmu i co roku oglądam go co najmniej dwa razy, zajadając mandarynki. Dlaczego jemy man-

darynki w święta? Tego wam nie zdradzę, bo sam nie wiem, jednak zapach mandarynek niemalże każde-

mu przypomina ten czas w roku. Pomyślcie sobie - choinka i mandarynki, odświeżacz powietrza do samo-

chodu (ŚWIĄTECZNA EDYCJA LIMITOWANA)...

Trzymając w rękach tę gazetę, zapewne czujesz ten dreszczyk na plecach, jeśli (jak ja) uwielbiasz Boże

Narodzenie. Może i masz gęsią skórkę. Nie zapominaj, dlaczego w ogóle to święto jest obchodzone,

ale chyba nic się nie stanie, jeśli dasz się wciągnąć także w święta komercyjne. Na pożegnanie - tytuły pio-

senek, które zostały wymienione w tekście, aby oszczędzić co poniektórym googlowania: Dean Martin Let

it snow, Wham! Last Christmas, Mariah Carey All I want for Christmas is you, Shakin’ Stevens Merry Christmas

Everyone.

Wesołych Świąt!

Fot. Coca-Cola Company

Page 7: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

7

FELIETON BOŻE NARODZENIE 2015

„Samotność to taka straszna trwoga…”

Joanna Winnicka (3d)

Zbliżają się święta, w sklepach i na ulicach powoli zaczyna się to, co dość specyficznie nazywamy

„przedświąteczną gorączką”. Miasta zaczynają świecić blaskiem bijącym od tysięcy lub nawet mi-

lionów lampek. Choinki przyzdabiają place, centra handlowe i szkoły. Nasze życie przesiąka klimat

Świąt Bożego Narodzenia. Pamiętamy o wielu tradycjach, do których spełnienia trzeba się przygo-

tować. Produkty do dwunastu potraw: są. 500000 prezentów: jest. Odświętne ubrania: są. Choin-

ka: jest… Można by tak w nieskończoność, ale nie o tym chciałabym dzisiaj Wam, Drodzy Czytel-

nicy opowiedzieć.

Każdy wie, że czas przed Świętami jest czasem gonitwy i pośpiechu. Rozumiem to, akceptuję

i mam świadomość, że w obecnym świecie trudno by było przeżyć ten czas inaczej. Zastanawiam

się jedynie, czy w tym wszystkim nie zatracamy siebie. Nie mam tu na myśli żadnych wartości,

a poczucie samotności. Towarzyszy ono nam dość często, ale nigdy wtedy, gdy lista zadań do wy-

konania nie ma końca i gdy potrzebujemy zrobić 1000000 różnych rzeczy. Czy gonitwa ta nie jest

przypadkiem spowodowana chęcią zabicia w sobie emocji, dla wielu wyłącznie negatywnych? Po-

dążamy w tym czasie wciąż przed siebie, nie myśląc, nie analizując, nie czując. Dlaczego tak jest?

Dlaczego nie potrafimy przeżywać samotności z podniesioną głową i uśmiechem na ustach? Zaw-

sze próbujemy ją zabić, stłamsić, usunąć z naszego życia. Kto normalny chciałby czuć się samot-

nym, prawda? Jeśli nie zbliżają się święta, to znajdujemy inne sposoby, by nie analizować siebie:

szkoła, praca, obowiązki w domu, a nawet filmy, literatura czy muzyka. Zawsze coś znajdziemy.

Jest to zadziwiające szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę np. „Dżumę” Alberta Camusa i ide-

ologię powiązaną z naturalizmem. Otóż z powieści tej można wyczytać, że (UWAGA, UWA-

GA!!!) samotność warunkuje człowieczeństwo. Tak, drogi Czytelniku, nie pomyliło się żadne

z nas: ani ja, ani Ty. Powtórzę, tak dla jasności: samotność warunkuje człowieczeństwo. W zasa-

dzie to powinnam była napisać, że wrodzona samotność warunkuje człowieczeństwo. Co to wła-

ściwie znaczy? Nic prostszego. Zwierzęta, naturalnie, nie odczuwają samotności. Można je tego

nauczyć, ale same z siebie nigdy by jej nie poznały. Inaczej jest z ludźmi, którzy mają tak skonstru-

owane osobowości, że się bardzo często czują samotni. Jest to więc jedna z niewielu różnic mię-

dzy Homo sapiens sapiens a resztą zwierząt.

Zastanawiające w takim razie, dlaczego tak wielu ludzi boi się jej. Nie chcemy znać tego uczucia.

Skąd się to w nas bierze? Czyżbyśmy wyrzekali się naszego człowieczeństwa na rzecz cech zwie-

rzęcych? Koniecznie potrzebujemy stada? Z pewnością łatwiej jest żyć, kiedy można oczekiwać

pomocy od innych, kiedy człowiek jest pewien, że wszyscy uważają go za kogoś ważnego.

Page 8: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

8

IX WROTA FELIETON

Wydaje mi się, że powodem naszej niechęci do samotności może być strach. Fejsbukowy Bohater

wyraża to dość trafnie w kilku prostych zdaniach. Oto one: „Najbardziej ze wszystkiego boję się

samotności. Ale jeszcze bardziej odrzucenia. Więc siedzę w samotności.” Dla niewtajemniczonych

„Brzydki rysunek”, jak sam o sobie mówi, jest postacią stworzoną przez Małgorzatę Halber, niegdyś

dziennikarkę Vivy, a obecnie pisarkę i autorkę „Najgorszego człowieka na świecie”. Co więcej, moż-

na o nim powiedzieć, że podobno wyraża myśli i uczucia wielu, którzy boją się to uczynić. Potwier-

dzać tę tezę może przeszło 27 tysięcy polubień na jego stronie na Facebooku. Czy jest to prawda?

Czy samotność może być ucieczką lub mniejszym złem? Otóż wydaje mi się, że może. Jest to możli-

we wtedy zwłaszcza, kiedy nie postrzegamy samotności jako czegoś z gruntu złego. Istotnym aspek-

tem moich wywodów jest podwójna definicja głównego tematu moich rozważań. Według „Słownika

języka polskiego” samotność to:

1. odczuwany stan braku towarzystwa bliskiej osoby, opuszczenia przez innych;

2. życie w odosobnieniu, z dala od ludzi; samotnictwo, samotnikostwo, mizantropia.

Pierwszą z tych definicji zna i uznaje większość z nas. Samotni jesteśmy, gdy ktoś bliski nam umrze,

gdy brak nam wsparcia od strony innych ludzi, a nawet gdy jesteśmy „samotni w tłumie”. W tym

znaczeniu samotność może być jakimś nieszczęściem, które od nas nie zależy, czymś, co nas spotyka

w momentach braku wiary i zaufania. Samotność jest przegraną na loterii. Kiedy jednak przeczytamy

drugą definicję tego zjawiska, okazuje się, że niektórzy z nas mogą wybrać bycie samotnym. Ktoś

może stwierdzić: „Tak, np. pustelnicy. Nikt normalny nie chce być samotny.” Może jest to prawda,

a może nie. Przejrzyj teraz, Czytelniku, w swoich myślach ludzi, których znasz i powiedz, czy nie ma

nikogo wśród nich, kto wiedzie samotne życie z wyboru, bądź nie chce na dłuższą metę mieć nikogo

koło siebie. Jeśli masz, to pewnie uważasz, że ta osoba to prawdziwy introwertyk. Otóż nie jest tak

w pełni. Osoba ta może być zagubionym albo szczęśliwym introwertykiem albo ekstrawertykiem.

Nie włączajmy tu jednak takich podziałów, bo to temat na inne rozważania. Chodzi o to, że samot-

ność może być kwestią wyboru, który od nas zależy. Może też być przypadkiem. Każdy z nas kręci

kołem fortuny nawet po kilkakroć w życiu i to, co mu wypada, niekoniecznie jest na wieczność.

Trzeba nam pamiętać, że możemy kręcić i czekać na wynik albo sami wybrać, czego byśmy chcieli.

Co Ty sądzisz na ten temat?

Podziel się swoją opinią na naszym blogu!

ixwrota.blogspot.com

Page 9: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

9

BOŻE NARODZENIE 2015 ZWYCZAJE

BOŻE NARODZENIE

NA ŚWIECIE

NIEMCY Boże Narodzenie to jedno z najbarwniejszych i najbardziej radosnych

świąt w roku. Dla wielu te trzy dni są najpiękniejszym i najbardziej wy-

czekiwanym czasem. Świąt Bożego Narodzenia trudno jest nie lubić.

To przecież najbardziej rodzinne święta. Przedświąteczna atmosfera to coś, bez czego nie wyobrażamy

sobie grudnia. Ulice oświetlone są wielokolorowymi ozdobami świątecznymi, instytucje, szkoły, galerie

handlowe również wystrojone są z okazji świąt. W radiu i telewizji możemy usłyszeć kolędy. Niektórym,

przedświąteczna atmosfera udziela się już w listopadzie.

Nasi zachodni sąsiedzi wcale dużo się od nas pod tym względem nie różnią. W Niemczech Boże

Narodzenie to również najbardziej wyczekiwane i jedne z najważniejszych dni roku.

Przygotowania do świąt zaczynają się tam w przybliżeniu cztery tygodnie przed 24 grudnia, w pierwszą

niedzielę adwentu. W większości domów znajdują się wtedy adwentowe wianki z gałązek jodły lub świer-

ku, przystrojone fioletowymi wstążkami i czterema świeczkami. Warto zwrócić uwagę na symbolikę. Zie-

leń jodły symbolizuje nadzieję, fiolet reprezentuje refleksje nad przeszłością, natomiast świeczki – światło.

Każdego tygodnia zapala się jedną świeczkę. Kiedy palą się wszystkie cztery, oznacza to, że przyszło Boże

Narodzenie. Oczywiście, nieodzownym elementem świąt Bożego Narodzenia nie tylko w Polsce i Niem-

czech, ale w każdym kraju, w którym to święto jest obchodzone, jest choinka. Nie każdy wie, ale to wła-

śnie z Niemiec pochodzi ta uwielbiana przez najmłodszych tradycja. Drzewko bożonarodzeniowe

(Weihnachtsbaum) pojawiło się po raz pierwszy na przełomie XV i XVI w Nadrenii (jeden z zachodnich

landów Niemiec). Pierwotnie choinkę przystrajano ozdobami z papieru i jabłkami, co miało być nawiąza-

niem do biblijnego rajskiego drzewa poznania dobra i zła. Zwolennikiem tejże, nowej wtedy, tradycji był

Marcin Luter. Dlatego ubieranie choinki szybko stało się popularne w protestanckich Niemczech. Przed-

stawiając świąteczne niemieckie tradycje, nie można pominąć jarmarków świątecznych

(Weihnachtsmärkte). W powietrzu unosi się tam woń grzanego wina z przyprawami korzennymi

(Glühwein). Ten trunek oraz owoce w czekoladzie są najpopularniejszymi tradycyjnymi specjałami,

które kupić można na niemieckich jarmarkach. Owoce w czekoladzie to smakołyk, bez którego nie moż-

na wyjść z Weihnachtsmarktu. Nie trzeba być miłośnikiem owoców, by pokochać ten rarytas. Winogro-

na, jabłka, truskawki, banan oblane czekoladą to genialne i godne polecenia połączenie.

PIOTR WĘCŁAWIK (1d)

Page 10: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

10

IX WROTA ZWYCZAJE

Kolejnym niemieckim zwyczajem kultywowanym w okresie świątecznym jest pieczenie imbirowych pier-

ników w kształcie ludzików oraz domków. Pierwszy jarmark bożonarodzeniowy zorganizowany został

w Bautzen (Budziszyn). Większość turystów z okolic Szczecina wybiera berliński kiermasz bożonarodze-

niowy. Sam Berlin poszczycić się może nie jednym, a wieloma jarmarkami bożonarodzeniowymi, w każ-

dej części miasta. Bardzo znany jest także kiermasz monachijski. W Niemczech Wigilia nie jest bezmięs-

na. Na stołach obok sałatki kartoflanej, potraw

z kapusty kiszonej króluje różnego rodzaju pieczo-

na kiełbasa. Nic specjalnego, ponieważ prawdziwe

święta zaczynają się w Niemczech 25 grudnia,

nie 24 - jak w Polsce. Wigilia uznawana jest

za dzień ostatnich przygotowań. W Niemczech

nie ma pasterki o północy. Na nabożeństwo cho-

dzi się popołudniu 25 grudnia. Wczesnym wieczo-

rem zaczyna się uroczysta wieczerza. Dzieci otrzymują talerz pełen słodyczy i owoców. Życzenia składa

się bez dzielenia się opłatkiem. Przy stole nie ma miejsca dla zagubionego wędrowca, jednak każdy

pod swoim talerzem znajduje jakiś pieniążek. Według tradycji, ma to zapewnić rodzinie dostatek przez

cały rok. Ulubioną potrawą Niemców na świątecznym stole jest pieczona gęś. Co ciekawe, zdecydowanie

częściej pojawia się ona w domach w dawnych Niemczech Wschodnich. Tego dnia nie stroni się

też od pieczonej kaczki, indyka i dziczyzny. Najsłynniejszym bożonarodzeniowym ciastem u naszych za-

chodnich sąsiadów jest strucla (Weihnachstsstollen), rodzaj ciasta drożdżowego z dużą ilością bakalii,

wśród których dominują rodzynki. Niemcy nie kładą prezentów pod choinkę. Te kładzione są na stół.

Należy też wspomnieć o kolędach. Jedna z najsłynniejszych na świecie tradycyjnych pieśni bożonarodze-

niowych, „Cicha Noc”, skomponowana w 1818 roku przez dwóch Austriaków, księdza Franza Grubera

i organistę Josepha Mohra, w oryginale - „Stille Nacht, Heilige Nacht” - należy do ulubionych

przez Niemców, którzy równie chętnie śpiewają razem inną: „O Tannenbaum”.

Typowy niemiecki Weinachtsmarkt, fot. Weheaetit.com

HISZPANIA:

FELIZ NAWIDAD

Boże Narodzenie jest

w Hiszpanii obchodzone

bardzo uroczyście. Rozpoczyna się 22 grudnia loterią bożo-

narodzeniową (El Gordo), podczas której do wygrania są

aż 2 000 000 euro. Następnie 24 grudnia całe rodziny spoty-

kają się na wspólnej obfitej kolacji przy szopce – centralnym

elemencie wystroju każdego domu. Główne dania serwowa-

ne tego dnia są inne dla każdego regionu: jagnięcina i wie-

przowina w Castilla Leon i Castilla La Mancha, indyk w An-

daluzji, owoce morza i ryby na wybrzeżu. Na deser podaje

się turron (nugat z migdałami) i ciasteczka polvorones. Po posiłku wszyscy wybierają się na pasterkę

(misa del gallo – msza koguta). Ten wyjątkowy wieczór wieńczy huczna zabawa na ulicach miast,

podczas której można podziwiać i uczestniczyć w tańcu joty przy dźwiękach gitar. Kolejnym ważnym

MARIA TUŁECKA (1c)

Hiszpańska żywa szopka, fot. Google.com

Page 11: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

11

BOŻE NARODZENIE 2015 ZWYCZAJE

świątecznym dniem jest 28 grudnia, czyli hiszpański prima aprilis (dzień Rzezi Niewiniątek). Ludzie robią

sobie nawzajem kawały, przebierańcy żartują z przechodniów. W noc sylwestrową Hiszpanie organizują

imprezy zwane cotillón, których tradycyjnym elementem są winogrona – o północy przy każdym uderzeniu

zegara zjada się po jednym owocu. Zgodnie z przekonaniem 12 winogron przynosi szczęście na 12 miesię-

cy nowego roku. Świętowanie kończy się 6 grudnia, kiedy od Trzech Króli dzieci (i dorośli) dostają pre-

zenty, a na śniadanie zjada się ciasto roscón de reyes w kształcie pierścienia, dekorowane kandyzowanymi

owocami symbolizującymi szmaragdy i rubiny zdobiące ubrania mędrców.

ISLANDIA:

Gleðileg jól!

Recently I have had an opportunity to ask a few Icelanders about

their way of spending the Christmas period. My speakers - Stefania,

Dagmar and Una told me a lot of interesting things about their ways of spending Christmas.

Icelandic culture is rich in Christmas traditions. It’s a mixture of religious practice and traditional folklo-

re, beginning on December 23rd and ending on Epiphany, 6th of January. This celebration is deeply

rooted in most Icelanders, since it corresponds with the darkest period of the year, and the time when

the days start to get longer again.

Icelanders decorate their houses

with bright Christmas lights both

inside and outside. And, as in many

other parts of the world, they put

a brightly-decorated Christmas tree

in their living rooms.

Christmas in Iceland is far quite diffe-

rent from the version celebrated

in other countries. However, Icelan-

ders started to take over some Chri-

stmas traditions from other coun-

tries. The main difference is, that Ice-

landic Christmas are two celebra-

tions: celebrating the birth of Christ and celebrating the beginning of the lenghtening daylight hours.

The Icelandic word for Christmas, jól, contains no reference to Christ or the Church.

Moreover, Icelanders have not one, but 13 Santas - Yule Lads. They aren’t related to Santa Claus in any

way, although, in the last few years, they are dressed up as Santa Claus. According to the local folklore,

Grýla and Leppalúði are their parents. They take naughty children and eat them. They live up in the

mountains. Icelandic children put their shoes in the window on the December 11th and wake up with

a small present. So for 13 days they get a new small toy or candy or fruit from the yule lads. An old

KAJA KRYC (2c)

Fot. Google.com

Page 12: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

12

IX WROTA ZWYCZAJE

Icelandic tradition also says about the Christmas Cat - Icelandic folklore states that everyone must get

a new piece of clothing for Christmas, or they’d be eaten by the Cat.

One of the most important days is Þorláksmessa - it takes place on December 23rd and it’s named

after Þorlákur Þórhallsson, a 12th century priest in Iceland. The dish of Þorláksmessa day is fermented

skate. Even though the smell of ammonia is terrible, Icelanders still eat it. This day is usually the biggest

day in Icelandic commerce, as a mass of people do their last minute Christmas shopping. New Year’s

Eve is the biggest party day in Iceland. On this night everyone is allowed to light fireworks, which re-

quires special permission from the authorities on other occasions. Icelanders make sure they take full

advantage of that. Fireworks are lit all night long, reaching the high point at midnight, when the sky lights

up for a few minutes. At the same

time the fire trucks and harbored

ships ring their bells and blow their

horns to welcome the new year.

During this day, Icelanders spend

time with their families, talking

and eating. In the afternoon,

the whole family goes to the city

center to see a big bonfire, sing

songs and watch a fireworks show.

Then they come back home to watch

Áramótaskaupið - it’s an animated

funny movie, which shows and makes

fun of the events of the year. After

the movie, there are still about

30 minutes till midnight. When mid-

night passes, Icelanders go to parties.

My Icelandic friends said, that they spend Christmas with their families. They have huge family parties,

on which they eat and play games. Family is very important for Icelanders. They love spending time to-

gether. They also love eating. The most popular dish is lamb in any form - smoked, broiled, filled

with trimmings. They also eat smoked pig with baby carrots, green beans, red cabbage and sugared po-

tatoes. Sometimes they also eat reindeer. They also eat lobster soup. The dessert is usually ice cream

cake or rice pudding.

As you can see, Christmas in Iceland in some ways is slightly different than in other countries.

After centuries, their traditions and folklore still matter. Amazing, isn’t it?

Fot. Google.com

Page 13: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

13

BOŻE NARODZENIE 2015 ROZRYWKA

Midnights

Weronika Burzyńska (3ga)

“Midnights’”is a short story written by Rainbow Rowell. It documents

several New Year’s Eves at “almost midnight” between Mags and Noel

– from the beginning in 2014 when Mags is apparently hiding from Noel,

back to when the met in 2011, and then through the New Year’s Eve

parties for the next two years until we find ourselves back in 2014.

Both of them are hiding a real feeling to each other and also can’t admit

it in front of theirselves. But of course it wouldn’t be a love story if they

didn’t tell each other about their feelings. One more time Rowell supri-

sed us with very good story (after Landline, Fangirl, Eleonor&Park etc.),

wich makes us feel like Christmas are almost here. I propose you this

book if you want to feel christmas atmosphere. My only complaint with this story is that it was too

short. Because of that, it felt rushed in parts and it was harder to see the growth that occurred

in the characters. Mostly, I just really wanted this to be a much longer story – you know, a book.

I could’ve read a lot more about these characters.

Pająk jadowity Kasia Goździak (3gc)

[email protected]

Bezsprzecznie nadchodzą święta. Jednak to już nie te święta pełne magii, miłości i domowego zacisza.

Świat zatroskany ciągle niespodziewanymi i okrutnymi wydarzeniami w jego centrum, Paryżu, pogrążony

jest w rozterkach i wahaniach. Wahadło to zahacza nawet, a może nawet szczególnie, o takie sfery

jak kultura.

Święta nie są bezpieczne również na ekranach kinowych. Będąc w pewną niedzielę w naszym najwięk-

szym multipleksie, zauważyłam wiele „nowości, które są tam od zawsze” (przypuszczam, że to okres doj-

rzewania powoduje polepszenie mojej spostrzegawczości). Nie mogę stwierdzić, że popcorn wepchnięty

w dziurę w moim fotelu w sali kinowej, nie jest w jakimś stopniu fascynujący. Naprawdę zdaję też sobie

sprawę, że reklamy trwają długo. Ale przecież chętnie obejrzę zwiastuny nowych dzieł wchodzących

do kin.

Jednym słowem - czterdzieści minut reklam upłynęło mi jednak z trudem. Gdy zaczął się właściwy film,

już byłam znudzona. „Czerwony Pająk” wciągnął mnie jednak w swoją sieć.

Miał istnieć naprawdę, zamordować 6 kobiet, przyznać się jeszcze do 14 morderstw. Można powiedzieć

brutalnych, można powiedzieć fantazyjnych. Miał nie zostać skazany na śmierć przez władze ludowe,

lecz zamknięty w zakładzie psychiatrycznym. Jednak Lucjan Staniak, którego pseudonim wziął się z tego,

że pisał czerwonym atramentem, a charakter jego pisma przypominał utkaną skrzętnie sieć, jest jedynie

krakowską legendą. Brak dowodów na jego istnienie.

Page 14: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

14

IX WROTA ROZRYWKA

"Cierpienie jest piękne, a ja doprowadzam innych do cierpienia, jestem artystą tworzącym dzieło sztuki" - tak

mówił jak najbardziej prawdziwy Karol Kot. Oskarżony o zamordowanie dwóch osób i dziesięć prób zabój-

stwa. Zwany „wampirem z Krakowa” - przez swoje zamiłowanie do krwi ciepłej, świeżo spuszczonej: „To prawdziwy napój bogów. Świadomość, że pijesz krew, która przed chwilą była żywa, to coś wzniosłego”.

Tak jak główny bohater filmu Marcina Koszałki, Karol Kremer, (przypadkowy dobór imienia?) został skazany

na karę śmierci.

Weterynarz to ktoś, kto ratuje psie, królicze i kocie życia. Jednak po tym filmie należałoby go nazwać psy-

chopatą… A jednak nie jest to takie proste. Czy to wina tego skromnego i miłego Pana w bereciku, że ma

ochotę czasem stuknąć kogoś młotkiem? Czy to wina przystojnego młodzieńca, że odczuwa instynkt zabójcy

gdzieś tam w środku i że chce rozwijać swoją fascynację i zainteresowanie (odbieraniem życia), że chce się trochę wyrwać z rutyny komunizmu? Można jednak stwierdzić, że ten pierwszy to morderca. A jak nazwać

Karola? Jakie jest jego prawdziwe imię? Czy to swego rodzaju męczennik? Czy próbuje grać rolę zbawiciela,

umierać za czyjeś grzechy? Trzeba znaleźć Mu nazwę i wysłać ładną laurkę: „Nie smuć się, _____________,

ja też mam często ochotę zabić”.

(W skrócie - polecam wybrać się do kina - a imię wysłać do mnie mailem.)

Domowe ognisko – odcinek 2 Marta Mostowska (3d)

10 lat wcześniej...

- Możemy już rozpakować prezenty? - zapytały dzieci państwa Kowalskich po spróbowaniu każdej

z 12 potraw wigilijnych. Pani Kowalska skinęła głową i zabrała się do sprzątania ze stołu. Pan Jan z teściem

podeszli do barku i nalali sobie po kieliszku nalewki. Każdy zajął się tym, co lubił najbardziej. Dzieci cieszy-ły się swoimi prezentami, pani Joanna wraz z mamą zaczęły plotkować o dawnych znajomych, dziadek po-

szedł do dzieci, a pan Jan udał się do siebie. Od dwóch tygodni niepokoiła go pewna kobieta. Nie było

dnia, by nie dostawał smsów. Ostatecznie postanowił się z nią spotkać w ten wigilijny wieczór. Ubrał się

i po cichu, w nadziei, że nikt nie zauważy jego nieobecności, wymknął się z domu. Miejsce spotkania było

wyznaczone w pobliżu, więc policjant miał nadzieję na szybkie załatwienie sprawy i natychmiastowy po-

wrót do świętowania Bożego Narodzenia. Zjawił się 10 minut przed czasem. Zaczął więc rozmyślać o tej

kobiecie, która w latach licealnych była jego dziewczyną. Byli dobraną parą, jednak ten jeden dzień zmienił wiele w ich życiu. Okazało się, że Iwona zaszła w ciążę. Jan nie był gotowy na tak radykalną zmianę

w młodym wieku. Dlatego zerwał kontakt i wyprowadził się z rodzinnego Krakowa, by móc studiować

w Warszawie. Zdawał sobie sprawę, że postąpił okrutnie. Iwona jednak nigdy niczego od niego nie chcia-

ła. Nie powiedziała jego rodzicom, kto jest ojcem jej dziecka. To wszystko wydarzyło się ponad 20 lat

temu. Przez ten czas niekiedy myślał o niej, o dziecku, kim jest, co robi, czy wie, kto jest jego ojcem.

Nagle pan Jan zauważył światła nadjeżdżającego samochodu. Poprawił szalik. W brzuchu poczuł dziwne

kłucie. Z taksówki wyszła kobieta w czerwonej kurtce. Kowalski próbował zachować spokój. Nie wie-

dział, co ma powiedzieć, dlatego postanowił, że będzie tylko odpowiadał na jej pytania, bez agresji i zbęd-nych słow.

- Witaj - przywitała się chłodno. - Przepraszam, że zawracam ci głowę w taki wieczór. Moja sprawa

będzie krótka, potrzebuję pieniędzy. Twój syn chce studiować. Miesiąc temu straciłam pracę, nasza sytu-

acja jest trudna. I tylko dla niego tu jestem. On nie wie o tobie. I tak ma zostać. Masz mi przelewać mie-

sięcznie po trzy tysiące złotych. Tyle żądam. Po tym, co zrobiłeś, jesteś nam coś winien.

Pan Jan nie potrafił zareagować na ten potok słów. Kiedy jednak usłyszał rozkazy pod swoim adresem,

wybuchnął: - Nie jestem wam nic winien. Przez tyle lat się nie odzywałaś. Skąd mam wiedzieć, że to jest

Page 15: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

15

BOŻE NARODZENIE 2015 ROZRYWKA

moje dziecko? Nie masz prawa mi teraz rozkazywać. Trzeba było się wcześniej do mnie zwrócić. Teraz

mam swoją rodzinę i to wobec niej mam zobowiązania. Nie chcę cię tu więcej widzieć.

- Potrzebujemy tych pieniędzy. Dobrze wiesz, że to twój syn. - Powiedziałem nie. Nie licz na nic - mówiąc to, odepchnął ją i wrócił do domu.

Jak się spodziewał, nikt nie zauważył jego nieobecności. Każdy był zainteresowany sobą.

W ten oto sposób minęła kolejna wigilia w domu państwa Kowalskich.

PRZEPIS NA ŚWIĄTECZNE PIERNICZKI

Są pieczone w mojej rodzinie od wielu lat, właściwie odkąd tylko pamiętam – można powiedzieć, że to już

tradycja. Bez ich zapachu i smaku nie wyobrażam sobie Świąt Bożego Narodzenia. Przepis jest bardzo pro-

sty, więc zapraszam do pieczenia. Wesołych Świąt!

Składniki:

1/4 kg miodu

50g masła

1/2 kg mąki pszennej

2 jajka

1/4 kg cukru

1 czubata łyżka przyprawy korzennej

łyżeczka sody oczyszczonej

Przygotowanie:

Miód, masło i przyprawę rozgrzać w garnku prawie do wrze-

nia. Na stolnicę wysypać mąkę zmieszaną z sodą, w środku zrobić dołek i wlewać do niego gorący miód,

zagarniając mąkę nożem. Następnie kolejno dodawać jajka i wsypać cukier. Ciasto dokładnie wyrobić ręko-

ma i rozwałkować na grubość około pół centymetra. Wykrawać szklanką lub foremkami kształty, układać

na blasze posmarowanej tłuszczem i posypanej mąką lub na papierze do pieczenia. Piec w piekarniku

rozgrzanym do około 180°C do zrumienienia. Smacznego!

Aleksandra Miernik (1d)

Pierniczki można także udekorować

Świąteczny kącik humoru

Spam - jedyna rzecz, którą na pewno dostaniesz pod choinkę.

*****************

- Jakiej marki buty przynosi Mikołaj niegrzecznym dzieciom w USA?

- CCC

****************

- Mamo, z mego listu do św. Mikołaja wykreśl kolejkę elektryczną a wpisz łyżwy. - A co, nie chcesz już pociągu?

- Chcę, ale jeden już znalazłem w Waszej szafie.

****************

Biznesmen przed świętami Bożego Narodzenia mówi do żony:

- Kochanie, co mam ci kupić na gwiazdkę? - Może być jakiś drobiazg. Najlepiej jakieś małe BMW do jazdy po mie-

ście.

***************

Boże Narodzenie. Blondynka wraz z rodziną spędza je w domu.

Nagle jedno z dzieci (w ręce trzymając zimny ogień) pyta blondynkę:

- Zapalisz?

- Nie, dziękuję, nie palę.

****************

Są święta Bożego Narodzenia. Nagle Jasiu przychodzi do mamy i mówi: - Mamo, choinka się pali. - Synku, nie mówi się "pali", tylko "świeci".

Po chwili Jasiu znów przychodzi: - Mamo, a teraz firanka się świeci.

*****************

Dwóch dresiarzy rozmawia: - Ty, co robisz w Sylwestra?

- Klatkę i biceps.

opracował Szymon Ruduś (3Ga)

Page 16: IX Wrota- Wydanie Świąteczne!

16

BOŻE NARODZENIE 2015 IX WROTA

Indios Brazos - koncert pożegnalny Dom Kultury Słowianin

08.01.2016 r. godz. 20:00

Bilety w cenie 35 zł w przedsprzedaży i 45 zł w dniu koncertu

Od zespołu:

„Drodzy nasi Fani!

Od kilkunastu już lat, jak rok długi i Polska szeroka,

gramy koncerty. Wiosna, lato, jesień, zima jesteśmy

w trasie i uwielbiamy to. Tworzymy zgraną ekipę

świetnie czującą się w swoim towarzystwie. Mamy

fantastycznych fanów, którzy pamiętają o wszystkich

naszych urodzinach i wspierają we wszystkich działa-

niach. Jest świetnie, jest bezpiecznie, marzyliśmy

o takim stanie. W tym wszystkim najważniejsza jest

jednak muzyka, która jest naszą pasją i sposobem

na komunikowanie się ze światem. A muzyka, jak każda inna forma sztuki, potrzebuje fermentu, potrzebuje napięć, bo te rodzą emocje, które z kolei wy-

raża muzyka. Dla muzyki takie bezpieczne ciepełko, które nas ogarnęło, jest na dłuższą metę zabójcze.

Artysta niestawiający sobie nowych wyzwań przestaje być artystą a staje się rzemieślnikiem.

Postanowiliśmy więc wprowadzić trochę napięcia i na czas bliżej nieokreślony w pewnym sensie zawiesić

działalność. W pewnym sensie, bo nie wykluczamy, że pojawimy się latem na jakimś festiwalu czy innej te-

go typu imprezie, ale póki co tegoroczna jesienna trasa jest naszą trasą ostatnią. Gutek przygotowuje się

do swojej działalności solowej, Banach już taką prowadzi, będzie to czas dla nas, byśmy zatęsknili za Indios

Bravos i znów poczuli między sobą to twórcze napięcie, które towarzyszyło nam przez tyle lat. Jak długo

potrwa ta przerwa - czas pokaże, może rok, może pięć lat, jedno jest pewne - jesteśmy kumplami,

którzy chcą ze sobą grać i grać będą, bo wierzymy w Indios Bravos, ale by wiarę tę umocnić, musimy wysta-

wić ją na próbę.

Dziękujemy za wszystko i do zobaczenia na tych ostatnich klubowych koncertach, peace!”

GAZETA WYDAWANA DZIĘKI: