bydgoszcz.pzd.plbydgoszcz.pzd.pl/files/article_images/wspomnienia... · web vieww ogrodzie naszym...

10
Aktualny Zarząd ROD „Siła” w Gniewkowie w składzie: /od lewej/ Krzysztof Rolirad, Krzysztof Lisowski, Jan Urbański v-ce prezes, Stefan Kalinowski, Ewa jastrzębska, Zbigniew Bromka, Janina Makowiecka (skarbnik), Ryszard Stachowiak (gospodarz ogrodu), Jan Procyk (prezes), Leszek Szafrański, brakuje: Tomaszewski Zenon (v-ce prezes ds., organizacyjnych), Elżbieta Nowak (księgowa) Wspomnienia działkowców. Wstęp. Idea zakładania ogrodów działkowych była taka sama jak obecnie. Miała być formą pomocy dla uboższych mieszkańców. Ogrody miały umożliwić aktywny wypoczynek służąc lokalnej społeczności, jako tereny zielone. Priorytetem jednak była chęć uprawy zdrowych warzyw. Potwierdzeniem tego są zapisy ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. Wiadomo, że już w połowie ubiegłego wieku pionierami tej myśli byli dwaj działacze społeczni: dr Ernst Hausschield w Niemczech i ksiądz J. Lemire we Francji. Głosili oni hasło "wyjścia z dusznych mieszkań na słońce i powietrze" oraz zalecali zakładanie małych ogrodów działkowych. Idea znalazła szybko uznanie w krajach zachodniej Europy, głównie w Niemczech, Anglii i Belgii. Organizatorom przyświecała chęć złagodzenia skutków bezrobocia, a także zapewnienia zdrowej pracy fizycznej na świeżym powietrzu przy uprawianiu własnego ogródka. Chodziło, zatem o zapewnienie nie tylko korzyści materialnych, lecz także zdrowotnego wypoczynku i radości estetycznych.

Upload: others

Post on 11-Jul-2020

1 views

Category:

Documents


0 download

TRANSCRIPT

Page 1: bydgoszcz.pzd.plbydgoszcz.pzd.pl/files/article_images/Wspomnienia... · Web viewW ogrodzie naszym był staw i 2 alejki, wśród których rosły krzewy agrestu i porzeczek. Ten agrest

Aktualny Zarząd ROD „Siła” w Gniewkowie w składzie: /od lewej/ Krzysztof Rolirad, Krzysztof Lisowski, Jan Urbański v-ce prezes, Stefan Kalinowski, Ewa jastrzębska, Zbigniew Bromka, Janina Makowiecka (skarbnik), Ryszard Stachowiak (gospodarz ogrodu), Jan Procyk (prezes), Leszek Szafrański, brakuje: Tomaszewski Zenon (v-ce prezes ds., organizacyjnych), Elżbieta Nowak (księgowa)

Wspomnienia działkowców.Wstęp.

Idea zakładania ogrodów działkowych była taka sama jak obecnie. Miała być formą pomocy dla uboższych mieszkańców. Ogrody miały umożliwić aktywny wypoczynek służąc lokalnej społeczności, jako tereny zielone. Priorytetem jednak była chęć uprawy zdrowych warzyw. Potwierdzeniem tego są zapisy ustawy z dnia 8 lipca 2005 r.

Wiadomo, że już w połowie ubiegłego wieku pionierami tej myśli byli dwaj działacze społeczni: dr Ernst Hausschield w Niemczech i ksiądz J. Lemire we Francji. Głosili oni hasło "wyjścia z dusznych mieszkań na słońce i powietrze" oraz zalecali zakładanie małych ogrodów działkowych. Idea znalazła szybko uznanie w krajach zachodniej Europy, głównie w Niemczech, Anglii i Belgii. Organizatorom przyświecała chęć złagodzenia skutków bezrobocia, a także zapewnienia zdrowej pracy fizycznej na świeżym powietrzu przy uprawianiu własnego ogródka. Chodziło, zatem o zapewnienie nie tylko korzyści materialnych, lecz także zdrowotnego wypoczynku i radości estetycznych.

Historia ruchu działkowego w Gniewkowie rozpoczyna się faktycznie w roku 1936, kiedy to założony został ogród przy ulicy Kilińskiego. W związku z dużym zainteresowaniem i zapotrzebowaniem na działki oraz ograniczonymi możliwościami przestrzennymi w tym miejscu w roku 1947 na ziemiach poniemieckich przy ulicy Powstańców Wielkopolskich powstała druga część ogrodu. Niestety brakuje danych na ten temat, gdyż nie zachowała się dokumentacja. Brak szczegółów z tamtych pionierskich, ale zapewne i ciekawych czasów. Historie tą tworzyli ówcześni i obecni działkowcy. Dzięki nim można było poznać jak to się odbywało. Wiadome jest tylko, że do najstarszych działkowców z tego okresu należą między innymi pani Brygida Paprocka, która działkowcem jest od początku lat pięćdziesiątych (obecnie jej działkę przejął syn Rafał) oraz panowie Kazimierz Drogowski, Kazimierz Piasecki (+), Stanisław Rajczyk(+), Franciszek Kaczmarek(+), Bernard Graczyk(+) i inni.... Dziś działki ich przejęli następcy często są to członkowie ich rodzin. Oto jak działkowcy wspominają czasy tworzenia się tych ogrodów działkowych i pracę na działce…

Page 2: bydgoszcz.pzd.plbydgoszcz.pzd.pl/files/article_images/Wspomnienia... · Web viewW ogrodzie naszym był staw i 2 alejki, wśród których rosły krzewy agrestu i porzeczek. Ten agrest

Janina Makowiecka

Działkę w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Siła” w Gniewkowie, przejęłam po ojcu Franciszku Kaczmarku, która uprawiamy od roku 1958, a ja przejęłam ją po jego śmierci w 1974 roku. Na tej działce pracuję praktycznie od początku, gdyż wcześniej pomagałam rodzicom. Działkę, na której znajduje się pierwsza pobudowana altana murowana przejęliśmy po p. Buraku. Wcześniej już ojciec uprawiał ziemię, którą dostał w dzierżawę od Poczty, której był pracownikiem. Dopiero później ojciec otrzymał działkę w Pracowniczym Ogrodzie Działkowym „Siła”. Obok nas miał działkę śp.p. Stefan Osiński.

Na działce tej uprawialiśmy owoce wszelkiego rodzaju, których nadmiar można było wówczas także sprzedać w Przetwórni Owocowo – Warzywnej usytuowanej przy ulicy Kilińskiego. Na działce były wtedy także uprawiane ziemniaki i warzywa. Teraz działki zaczynają być coraz częściej terenami rekreacyjnymi. Nie było wtedy prądu na działkach, a wodę czerpano ze studni do dziś tu się znajdujących. Nie było także świetlicy, dlatego jedną z wystaw plonów zorganizowano w domu p. Piotra Przybylskiego na rogu ulicy Sobieskiego i ulicy Kościelnej. Swoje plony prezentowali wtedy między innymi p. Jan Goralewski i Czesław Przygoda.

Bywało także, że wystawę plonów działkowcy urządzali także na Sali w starym Domu Kultury, który mieścił się przy ulicy Toruńskiej. Trudniej niż obecnie wtedy było wypić na działce kawę lub herbatę, bo po pierwsze nie zawsze można było ją kupić, a po drugie nie było prądu na działkach, aby zagotować wodę. Kto miał piec na działce mógł wodę zagotować, a kto nie miał pieca musiał kawę przynieść sobie z domu.

Jak widać na załączonej przy tej okazji planszy obrazującej w roku 1936 rozwój pracowniczych ogródków działkowych „Siła” w Gniewkowie była tylko 1 altana, 20 działkowiczów i około 200 drzewek owocowych, a obszar działek wynosił 1,25 ha. W roku 1961 altanek było już 55, działkowców 217, drzewek owocowych 2.470, a działki zajmowały już obszar 13 ha.

Przy swojej wystawie Jan Goralewski z synem Michałem.

Page 3: bydgoszcz.pzd.plbydgoszcz.pzd.pl/files/article_images/Wspomnienia... · Web viewW ogrodzie naszym był staw i 2 alejki, wśród których rosły krzewy agrestu i porzeczek. Ten agrest

Przy swojej wystawie Czesław Przygoda.Działkowcy wtedy wiele razy chętnie pracowali w czynie społecznym na rzecz miasta porządkując np. skwer przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa lub plac przy obecnej Zasadniczej Szkole Zawodowej.

Urządzanie w czynie społecznym zieleńca u zbiegu ulic Sobieskiego i Dworcowej w 1964 roku.

W czynie społecznym w roku 1968 rozpoczęto także budowę Domu Działkowca. Po czterech latach ciężkiej, wytężonej pracy otwarcie tego Domu Działkowca nastąpiło 9 września 1972 roku.

Od 1995 roku włączyłam się do pracy w Zarządzie Rodzinnego Ogrodu Działkowego, a od roku 1996 do chwili obecnej pełnie funkcję skarbnika w tym Zarządzie. Poprzednio funkcję skarbnika pełniły p.p. Agnieszka Białecka i Henryka Smętek. Za swoją pracę na rzecz ogrodu i rozwoju ruchu ogrodnictwa działkowego otrzymałam dyplomy oraz brązową, srebrną, złotą odznakę i odznakę „Zasłużonego działkowca”.

Po ojcu, który zmarł 11 listopada 1974 roku ja przejęłam działkę i pracuję na niej do chwili obecnej. Zamierzam jednak w najbliższym czasie przekazać ją synowi Wiesławowi. Na razie na działce tej pracujemy jeszcze razem.

Dom Działkowca po otwarciu w 1972 roku.

Page 4: bydgoszcz.pzd.plbydgoszcz.pzd.pl/files/article_images/Wspomnienia... · Web viewW ogrodzie naszym był staw i 2 alejki, wśród których rosły krzewy agrestu i porzeczek. Ten agrest

Tak wygląda Dom Działkowca obecnie po modernizacji w zimowej szacie.

Wojciech Woźniak.

Działkę przejąłem w roku 1986 r. po ojcu Kazimierzu ur.28.01.1906 roku. Mój ojciec, od którego przejąłem działkę był kelnerem w Restauracji „Piast” w Gniewkowie i cały swój wolny czas lubił spędzać pracując na działce. Mieszkaliśmy wtedy na ulicy Sobieskiego 24 w Gniewkowie.

Działkę nr 106 na pracowniczych Ogródkach działkowych o wielkości 600 m2 miał ojciec od roku 1960 i był posiadaczem legitymacji NR. 20. Działka ta nie była ogrodzona ani zadrzewiona, a znajdowała się na alei Kwiatowej, która wówczas nosiła nazwę alei Czereśniowej. Nazwa ta pochodziła od drzew, którymi była obsadzona. Drzewa te dla działkowców wspólnie sprowadzali panowie Kazimierz Piasecki i Jan Goralewski.

Legitymacja członkowska nr.20 Kazimierza Woźniaka.

Page 5: bydgoszcz.pzd.plbydgoszcz.pzd.pl/files/article_images/Wspomnienia... · Web viewW ogrodzie naszym był staw i 2 alejki, wśród których rosły krzewy agrestu i porzeczek. Ten agrest

Nasza działka, podobnie jak i inne była cała zagospodarowana i nie rosła na niej żadna trawa. To nie wchodziło w ogóle w rachubę, bo miała ona służyć nam dostarczając warzyw, owoców i kwiatów. Ojciec lubił szczególnie uprawiać pomidory i można powiedzieć, że się w tym specjalizował. Wodę do podlewania czerpaliśmy wówczas ze studni znajdującej się prawie naprzeciw naszej działki. Studnia ta istnieje tam do dzisiaj, mimo, że potem na działkach w czynie społecznym założono sieć wodociągową.

Żeby otrzymać taką działkę, trzeba było wówczas być mieszkańcem Gniewkowa – teraz niekoniecznie. Działki na zewnątrz nie były ogrodzone i dlatego początkowo zające i dzikie króliki robiły nam szkody. W tym czasie na działkach zaczęły powstawać już pierwsze altany, były to najpierw altany drewniane. Pierwsze takie altany pobudowali panowie: Janowski, Kazimierz Piasecki, Franciszek Gołębiewski.

Kiedy ja przejąłem działkę w 1986 roku po śmierci mojego ojca byłem jednym z najmłodszych działkowców na alei. Od najmłodszych lat lubiłem pomagać ojcu w pracach na działce. Ciągnęło mnie gospodarowanie na działce i powoli wciągałem się w te prace. Rozpocząłem także modernizację działki, oraz budowę murowanej altany, wykonałem ogrodzenie działki.

Wojtek Woźniak na swojej działce.

W tym roku na działce wspomagał mnie syn z synową i mam nadzieję, że to będą moi następcy. Nawet moja wnuczka jak przyjeżdża z Inowrocławia ciągnie mnie na

działkę.

Page 6: bydgoszcz.pzd.plbydgoszcz.pzd.pl/files/article_images/Wspomnienia... · Web viewW ogrodzie naszym był staw i 2 alejki, wśród których rosły krzewy agrestu i porzeczek. Ten agrest

Danuta Ratajczak

Do Gniewkowa trafiłam w 1971 roku wychodząc za mąż za mieszkańca tego miasta. Posiadaliśmy wtedy dom i spory ogród przy ulicy Toruńskiej. Lubiłam pracę w ogrodzie szczególnie, kiedy chodziło o pielęgnowanie kwiatów. Ta fascynacja kwiatami pozostała mi do dzisiaj, kiedy opiekuję się nimi w domu czy na swojej działce.

W ogrodzie naszym był staw i 2 alejki, wśród których rosły krzewy agrestu i porzeczek. Ten agrest i porzeczki tylko częściowo zużywaliśmy na nasze potrzeby resztę sprzedawaliśmy w punkcie skupu do Przetwórni Owocowo-Warzywnej mieszczącej się przy ulicy Kilińskiego. W ogrodzie uprawialiśmy także ziemniaki i

warzywa na swoje doraźne potrzeby. Rosły tam także różne drzewa owocowe, winogrono i maliny.

Po sprzedaży domu z ogrodem i przeprowadzce w styczniu 1977 roku do mieszkania na Osiedlu 700-lecia otrzymaliśmy działkę w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Siła” przy ul. Powstańców Wielkopolskich. Nie była to duża działka, bo liczyła 300 m2, ale wystarczająco duża jak na nasze potrzeby. Nieco później udało się ją powiększyć o 50 m2. Początkowo na działce uprawialiśmy, głównie warzywa i kwiaty. Było także kilka drzew w tym jabłonie, grusze, śliwy, czereśnie, morale, a także krzewy agrestu, porzeczek i malin. Z czasem niektóre drzewa i krzewy trzeba było usunąć, ale zastąpiliśmy je innymi.

W miarę upływu czasu działka nasza zmieniała się. Do małej altanki o wymiarach 2,20 m x 2,20 m dobudowaliśmy zaplecze o podobnych rozmiarach, postawiliśmy metalowy płot, podłączyliśmy prąd i wodę, posieliśmy trawę tworząc małe miejsce rekreacyjne przy altanie. Nie zrezygnowaliśmy jednak z uprawy niektórych warzyw i kwiatów. Po pobudowaniu świetlicy wystawy plonów z okazji Dnia działkowca organizowano wtedy na zewnątrz. Na zdjęciu obok u góry przy takiej wystawie jest nasza 5 letnia córka Alina.

Wystawa plonów z okazji Dnia działkowca.

Page 7: bydgoszcz.pzd.plbydgoszcz.pzd.pl/files/article_images/Wspomnienia... · Web viewW ogrodzie naszym był staw i 2 alejki, wśród których rosły krzewy agrestu i porzeczek. Ten agrest

Nasza działka wiosną.

Mąż włączał się do pracy na rzecz ogrodu prowadząc początkowo między innymi zebrania działkowców, a w roku 2010 został członkiem Zarządu.

Walne zebranie sprawozdawcze ROD „SIŁA” 2 kwietnia 2011 r.

Opisano tutaj wspomnienia działkowców, z których wynika, jak wyglądały początki powstawania ogródków działkowych w naszym mieście. Niektórzy z nas przejęli te działki po swoich rodzicach i kontynuują tradycję, inni są już długoletnimi działkowcami. Z ich wypowiedzi można odtworzyć sobie jak tworzyła się historia ogródków działkowych w Gniewkowie. Będziemy próbowali uzupełniać tą rozpoczętą historię i umieszczać wspomnienia kolejnych działkowców.

Page 8: bydgoszcz.pzd.plbydgoszcz.pzd.pl/files/article_images/Wspomnienia... · Web viewW ogrodzie naszym był staw i 2 alejki, wśród których rosły krzewy agrestu i porzeczek. Ten agrest

Rodzinny Ogród Działkowy „SIŁA”

w Gniewkowie.1936- 20112

Page 9: bydgoszcz.pzd.plbydgoszcz.pzd.pl/files/article_images/Wspomnienia... · Web viewW ogrodzie naszym był staw i 2 alejki, wśród których rosły krzewy agrestu i porzeczek. Ten agrest

Opracowanie Jerzy Ratajczak