w numerze - twardogóra...w numerze: o kobiecie z pasją, która nie boi się wyzwań - wywiad z...
Post on 23-Jun-2020
2 Views
Preview:
TRANSCRIPT
W NUMERZE:
O kobiecie z pasją, która nie
boi się wyzwań
- wywiad z Panią
Moniką Szewczyk-Gierszon.
Podróż w czasie - rozmowa
z Robertem Janowskim,
inicjatorem programu
„Jaka to Melodia?”
Na redakcyjnym biurku – nasze
twórcze prace.
O pasjach naszych uczniów.
Z książką w plecaku… - czyli
wakacje tuż, tuż.
Z życia szkoły….
Co dalej?… – o trudnych
i niezależnych wyborach
Trzecioklasistów.
To Przyjaciel…
Kim jest przyjaciel?
To trudne pytanie.
To ktoś , kto w Twym życiu na zawsze pozostanie.
Nigdy nie ocenia, nigdy nie zasmuca.
Kiedy się przewrócisz , przy Tobie przykuca.
Podaje Ci rękę , pomaga Ci wstać.
Wszystko robi po to, by szczęście ci dać.
Kiedy dni masz gorsze i nic Ci nie wychodzi,
Wtedy twój przyjaciel do Ciebie podchodzi.
Przytula mocno i mówi Ci szczerze,
Że wszystko się ułoży – robi to w dobrej wierze.
Nigdy nie zawiedzie, zawsze Cię wspiera,
Nawet jeśli wtedy jest wolna niedziela.
Bo jeśli przyjaźń jest wierna i szczera,
To zawsze prawdziwego sensu nabiera.
Przyjaciel troskliwy ciągle jest przy Tobie,
Gdy Ci pomaga, nie myśli o sobie.
Śmieje się z Tobą, wyciera Ci łzy,
Bo w jego życiu najważniejszy jesteś Ty
(Maja Mikołajczyk kl.4a
praca konkursowa
(rysunek wykonała Hania Kułakowska)
2
Monika Szewczyk – Gierszon – kobieta z pasją, która twardo stąpa po ziemi.
Dla wielu kobiet i mężczyzn wzór do naśladowania.
Sprawdźmy, w jaki sposób realizuje się zawodowo i prywatnie.
Pani Monika Szewczyk – Gierszon to bizneswoman, pasjonatka sportu i podróży, czy po
prostu mama?
Zdecydowanie na pierwszym miejscu jestem mamą, a wszystkie inne funkcje i zadania które pełnię w życiu
są na drugim planie. Rodzina i moje dzieci zawsze były i są dla mnie najważniejsze. Staram się oddzielać
moje życie prywatne od obowiązków zawodowych oraz tych, które pełnię społecznie. I chociaż wiem, że
praca i moje pasje też są ważne w życiu, to traktuje je raczej jako dopełnienie mojego życia rodzinnego,
starając się je umiejętnie oddzielić.
Jak
zdefiniowałaby Pani słowo
„sukces”?
Dla każdego z nas to słowo oznacza
zupełnie coś innego. Trudno jest
zdefiniować tak szerokie określenie.
Dla mnie osobiście sukces to przede
wszystkim możliwość realizacji
tego co daje życiową satysfakcję
i niekoniecznie musi to oznaczać
spełnienie zawodowe, czy osiąganie
kolejnych szczebli kariery. Z mojej
perspektywy uważam, że sukces
powinien być budowany na wielu
płaszczyznach i nie powinien
odnosić się tylko do jednej dziedziny naszego życia czy aktywności.
Dzięki czemu lub komu osiągnęła Pani sukces? Pomogło szczęście, czy przemyślana
strategia życiowa?
Szczerze mówiąc nie uważam się za kobietę sukcesu, a raczej za osobę spełnioną. Lubię swoją pracę
i chociaż generuje ona wiele obowiązków to uważam, że dzięki niej udało mi się zdobyć niezbędne
doświadczenie i to nie tylko zawodowe. Wiele w życiu osiągnęłam dzięki wsparciu rodziny i własnej pracy.
Jestem świadoma tego, że inspiracją i motywacją do osiągania kolejnych celów mogą być właśnie najbliżsi,
nie określony z góry plan działania.
Jakie czynniki decydują o sukcesie kobiet?
Na pewno siła charakteru i konsekwencja w działaniu sprawiają, że kobieta może osiągnąć sukces.
Wiele znanych kobiet utożsamionych z sukcesem podkreśla, ze właśnie takie cechy są najważniejsze.
Niebagatelne jest też środowisko w jakim dana kobieta funkcjonuje oraz osobisty autorytet.
Kierowanie klubem sportowym, wydawałoby się, jest domeną mężczyzn. Jak Pani
odnajduje się w tej funkcji?
Sport pojawił się w moim życiu także dzięki mojemu ojcu i bratu. To od nich zaraziłam się pasja do piłki
nożnej. Nie uważam, aby zarządzanie klubem sportowym było typowo męskim zadaniem i myślę, że swoim
siedmioletnim prezesowaniem udowodniłam, ze zupełnie dobrze sobie radzę na tym stanowisku. Czuję się
dobrze w tej roli, tym bardziej, że przynosi mi ona wiele nieskrywanej satysfakcji.
Czy
współkierowanie tak
renomowaną firmą, jaką jest
Fabryka Mebli Bodzio,
wymaga dużego
zaangażowania?
Fabryka Mebli Bodzio to duże
przedsiębiorstw o rozbudowanej
strukturze. Blisko 2500
pracowników, ponad 320 salonów
wymaga sprawnego zarzadzania.
Jako członek zarządu doskonalę
zdaje sobie sprawę ze skali
obowiązków jakie na mnie ciążą.
Mimo tego wspólnie z rodzicami rodzeństwem potrafimy skutecznie im sprostać, stając codziennie przed
różnymidylematami. Jesteśmy dla siebie wzajemnym wsparciem, stanowiąc naprawdę zgrany, oparty na
zaufaniu zespół. To najskuteczniejszy model zarządzania i to w nim można upatrywać fakt tak
dynamicznego rozwoju firmy ksiądz nas zabije kropka.
Wbrew powszechnym stereotypom pozycja kobiety jest coraz silniejsza i znamy wiele przypadków,
w których wygrywają one konkurencję z mężczyznami. Pełnienie ważnych funkcji publicznych
czy zajmowanie eksponowanych stanowisk w podmiotach prywatnych od wielu lat staje się faktem i widać
wyraźnie, że jest to trwały trend.
4
Bycie mamą zobowiązuje.
Jak Pani godzi te obowiązki?
Jestem mamą dwojga nastolatków, którzy są
dla mnie raczej wsparciem i pomocą, niż
dodatkowym obowiązkiem. Pomimo wielu
obciążeń zawodowych i prowadzeniu klubu,
każdą wolną chwilę staram się poświęcić
własnym dzieciom. Obowiązki zawodowe,
chociaż ważne, muszą ustąpić miejsca moim
najbliższym, a dzieci doskonale wiedzą, że
zawsze mogą liczyć na moją obecność,
zwłaszcza wtedy, kiedy najbardziej mnie
potrzebują.
Jakie kobiety Pani podziwia i za co?
Spośród wielu takich kobiet warto wskazać chociażby Angelinę Jolie- osobę, która pomimo wielkiej sławy i
światowej kariery aktorskiej potrafiła poświęcić się dzieciom, zwłaszcza tym adoptowanym, co przecież nie
było decyzją łatwą i chociażby za to żywię do niej szacunek.
Malala Yousafaza, to z kolei laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, która poświęciła się walce o prawa
kobiet w Pakistanie i dostęp do nauki dzieci i młodzieży, za co zresztą przypłaciła swoim zdrowiem.
To ewidentnie pozytywne przykłady spośród najbardziej znanych kobiet na świecie. Dla mnie najbardziej
znanym i naturalnym przykładem kobiety, która sobie stawiam za wzór jest, oczywiście, moja Mama, która
nie tylko wychowała pięcioro dzieci, ale potrafiła też poświęcić się tworzeniu rodzinnej firmy, uważanej
dzisiaj za swego rodzaju synonim sukcesu.
Jak zaczyna Pani dzień? Czy więcej rzeczy robi pani spontanicznie, czy jest on
zaplanowany?
Z reguły mój dzień zaplanowany chociażby ze względu na zakres moich obowiązków, ale nie zawsze tak
bywa.
Oczywiście prowadzę swój kalendarz i zmuszona jestem planować wiele rzeczy z odpowiednim
wyprzedzeniem.
I chociaż jestem osobą dosyć zorganizowaną bywa tak, że robię coś poza stałym szablonem.
Są to np. nieplanowane spotkania i wyjazdy, udziały w imprezach, także charytatywnych, czy wreszcie
czaspoświęcony dla najbliższych.
Bardzo dziękujemy za interesujący wywiad. Zapewne będzie on inspiracją dla wielu kobiet.
(Strefa SP2 Twardogóra)
Robert Janowski – „polski wokalista” kompozytor, poeta, aktor, prezenter,
telewizyjny i dziennikarz radiowy. Z wykształcenia lekarz weterynarii.
(źródło: Wikipedia)
- Dzień dobry. Chciałybyśmy przeprowadzić z Panem
wywiad.
- Proszę bardzo.
- Jak zaczęła się Pana przygoda z muzyką?
-Haha…, to takie pytanie, na które można by książkę napisać. Jak
się zaczęła? Nie pamiętam. Na cymbałkach pewnie grałem, jak
byłem dzieckiem, ale jak byłem w podstawówce, to mnie na siłę
zapisano do chóru. Wiecie jak to jest z chórem, nikt nie chce
chodzić, wszyscy uciekają, to jest jakiś wstyd i obciach. Wtedy
też tak było, dokładnie tak samo. Ale nie odpuszczono mi, bo
śpiewałem tam dosyć nieźle, właśnie jako mały chłopczyk i
potem to już poszło, spodobało mi się. Szkoła muzyczna, potem
druga szkoła muzyczna. To pamiętam, jeśli chodzi o początki.
- Z wykształcenia jest Pan lekarzem weterynarii, ale
pracuje Pan jako muzyk. Dlaczego?
- Coś w życiu trzeba wybrać, na coś się trzeba zdecydować. Nie
zawsze się tak od razu wie. Same wiecie, bo jesteście młode, że
jeszcze nie zdecydowałyście, co chcecie robić życiu, później się
coś tam wybierze. Ja z tą weterynarią tak miałem. Mówię: „Boże,
po co mi to jest, kompletnie mnie to nie interesuje, przecież ja zawsze chciałem robić coś innego”. Przy najbliższej
nadarzającej się okazji, rzuciłem to … i poszedłem do „Metra”- powstał musical „Metro”, może słyszałyście o
tym. Tam dostałem główną rolę i tak to już zostało do dzisiaj.
-Co lubi Pan robić w wolnym czasie? Sport czy może czytanie książek?
- Zawsze mam przy łóżku stertę nieprzeczytanych książek, 5 czy 6 z zakładkami, że tutaj skończyłem, a potem już
do tego nie wracałem. Nie idzie mi z tym czytaniem. Ale sport tak. Gram dwa albo trzy razy w tygodniu
intensywnie w tenisa i gram dobrze. I drugi ,, konik” to narty. Nie przepuszczę żadnego narciarskiego sezonu. Tak
odpoczywam. Jak jestem na plaży, to nienawidzę leżeć plackiem na słońcu, co np. moja żona uwielbia, ja zawsze
gdzieś chodzę, szukam muszelek i za godzinkę jestem opalony cały, a ona nie (śmiech). Taka dygresja, w każdym
razie robię różne rzeczy, byle nie w miejscu, nie jestem taki… baran. Zabiegany. Typowy.
-Jaki był Pana ulubiony przedmiot za czasów szkolnych?
6
- Sobota, WF, lekcja wychowawcza (śmiech). Nie byłem orłem, nie miałem samych piątek. Miałem tróje, nie
byłem świetnym uczniem, ale zawsze miałem piątkę z języka polskiego. Jakoś tak mnie ciągnęło do literatury,
reszta to tam… Aby zdać.
- Chętnie chodził Pan do
szkoły, czy może tylko dlatego,
że był to Pana obowiązek?
- Nie lubiłem chodzić do szkoły,
chyba nie jestem jedyny taki.
- Na co dzień możemy Pana
oglądać w roli prowadzącego
program „Jaka to Melodia?”,
czy po dwudziestu latach nie
znudziło się to Panu?
-Nie, dlaczego? A zauważyłaś może,
że się znudziło?
- Nie, ale dwadzieścia lat to
naprawdę sporo.
-Gdzieś trzeba pracować. Jakbym pracował w biurze lub na poczcie w okienku przez taki czas, to wtedy pewnie by
mi się to znudziło. Tu w takim zawodzie… To jest wolny zawód, ludzie, na przykład tu Was teraz poznałem, przed
chwilą zagraliśmy koncert, 700 osób nowych poznałem, przyszli wzruszeni, powiedzieli, że było pięknie. To jest
fajne, to się nie nudzi. Jakbym w biurze pracował, to by się znudziło. Nasi rodzice też kiedyś pracowali całe życie
w jednym miejscu, też siedzieli trzydzieści lat na jednym krześle, przy jednym biurku. Tak było. W „Melodii” nie
ma miejsca na nudę.
- Czy jest coś, co chciałby Pan przekazać uczniom naszej szkoły?
-Żebyście nie brali ze mnie przykładu, bo ja częściej nie bywałem w szkole niż bywałem, ale jak widać nie
zszedłem na psy, dałem radę sobie w życiu z tym, że wtedy była inna szkoła. Natomiast chciałbym, żebyście tak
czy inaczej poczekali na ten moment, kiedy włączy się Wam wasza intuicja, taka świadomość do was dotrze, czego
chcecie, co kochacie, aby wam się udało to zrealizować, bo tak to człowiek jest przez pół życia nieszczęśliwy
i mówi: „Nie spróbowałem, chciałem zawsze to robić, a jestem kompletnie w innym miejscu”, żebyście nie dali się
zagonić w taką ślepą uliczkę.
- Dziękujemy za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami i refleksją na temat życia i życzymy
miłego wieczoru.
-Dziękuję.
Wywiad przeprowadziły: Julia Wójcik, Julia Hłądzyńska, 2d)
Wyobraźnia plastyczna i literacka naszych uczniów nie zna granic.
Prezentujemy prace: Julii Owczarek, Hani Janas; Martyny Szczot, Martyny Nikolin.
Nasza twórczość…
8
Przedstawiam komiks pt. „Szalony Michałek”. Idea projektu zrodziła się na jednej z lekcji. Kolejne części będą się
pojawiały sukcesywnie w kolejnych numerach gazetki.
(Julia Hłądzyńska kl. IId)
10
Mam na imię Hania. Od kiedy pamiętam, maluję. Malowanie sprawia mi radość i przynosi satysfakcję. Tematem
moich obrazów są najczęściej krajobrazy, zwierzęta Najczęściej dedykuję obrazy mojej mamie, która zwykle jest
moją pierwszą recenzentką.
(Hania Kułakowska kl. IVa)
Z książką w plecaku - co
polecamy?
Zbliżają się wakacje, a co za tym idzie - więcej
wolnego czasu. Na pewno wielu z nas będzie
miało dni, podczas których będzie się nudzić
niemiłosiernie. Ten czas możemy spożytkować
bardziej owocnie niż możemy przypuszczać.
Wystarczy sięgnąć po książkę, która zabierze Cię
w niesamowitą podróż. To już od nas zależy czy
zatopimy się w miejscu pełnym magii
i fantastycznych stworzeń, przeżyjemy
międzygalaktyczną podróż czy letni romans.
Osobiście mam do
zaproponowania dwie
książki, które
aktualnie są moimi
faworytami.
Pierwszą książką są
"Dary Anioła -Miasto
Kości" Cassandry
Clare. Książka
zauroczyła mnie
narracją i bohaterami,
którzy mają
nietuzinkowe
charaktery oraz posiadają urozmaicone poczucie
humoru. Książka, a raczej cała seria książek
( ponieważ Pani Clare napisała kontynuację
pierwszej części ) opowiada historię Clary, która
do dnia swoich piętnastych urodzin myślała, że
jest zwykłą nastolatką. Gdy decyduje się iść do
klubu Pandemonium po Wieczorku poetyckim
wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Simonem
(który tak na marginesie jest prawdopodobnie
największym fanem "Star Wars" i "Star Treka")
spotyka Nocnych Łowców, którzy mają z nią
związane plany, większe niż przypuszczała...
Z czystym sumieniem mogę polecić ją tym którzy
z chęcią zatraciliby się w świecie pełnym czarów
i tajemnicy. Dla bardziej leniwych, ale chcących
zapoznać się z tą
serią mogę polecić
serial Netflixa pt.
„Shadowhuters”
oraz film pod tym
samym tytułem,
co książka, oparte
na powieści
Cassandry Clare.
Kolejna książka
jest autorstwa polskiego pisarza - Remigiusza
Mroza, który zadebiutował na polskim rynku
książkowym głównie serią o motywie
adwokackim. Według mnie najciekawsza
propozycją może być "Nieodnaleziona". Powieść
opowiada nam o poświęceniu, jakie człowiek
może wykazać osobie, którą kocha. Główny
bohater, którego narzeczona w brutalny sposób
zostaje porwana, dostaje wiadomość rzekomo
właśnie od niej. Po tropach, jakie jemu cały czas
pozostawia . Damian Werner stara się ją
odnaleźć. Mogę się założyć, że prawda Was
zszokuje, więc polecam usiąść i wciągnąć się
w lekturę ( ale siedzieć do końca, bo gwarantuję,
że upadek będzie bolał, a jeśli nie macie okazji
usiąść, to chociaż się czegoś złapcie). Dawno nie
czytałam tak dobrej powieści kryminalnej, która
przypadłaby do gustu młodzieży.
Julia Hłądzyńska 2d
12
„Co w szkole piszczy?…” W naszej szkole, która nosi – w związku reformą oświaty – nazwę Szkoła Podstawowa nr 2 im. Jana Pawła II
w Twardogórze, zaistniało wiele nowych zajęć, dzięki którym możemy kształcić nowe umiejętności.
Jeden z przedmiotów, który cieszy się największym zainteresowaniem jest technika, w której realizujemy moduł:
gotowanie, szycie oraz papieroznawstwo. Przez łączenie się w grupy możemy nauczyć się współpracy z innymi, jesteśmy bardziej zintegrowani.
Wymyślanie nowych przepisów oraz tworzenie własnoręcznie różnych przedmiotów daje nam dużą satysfakcję, że
stworzyliśmy coś sami. Z biegiem czasu wykonujemy coraz bardziej zaawansowane dzieła w formie wykwintnych
dań czy rękodzielniczych wyrobów.
Nasze umiejętności są wykorzystywane na wiele
sposobów. Jednym z nich jest upieczenie pierników przez
uczniów na Charytatywny Koncert Bożonarodzeniowy
w roku szkolnym 2017/ 2018.
Ten przysmak gimnazjaliści ze szczególną starannością
i miłością przyrządzali, chcąc obudzić magię świąt
i przywrócić wspomnienia z dzieciństwa.
Według opinii innych, pierniki były wyśmienite i rozeszły
się w niewyobrażalnie szybkim tempie.
Uczniowie klas trzecich wykonali kawał roboty, dzięki
czemu mogą być z siebie dumni, jak również nauczyciele,
którzy ze szczególną troską wdrażali ich do ciężkiej pracy.
Amatorskie zaś dania są przygotowywane w większych
ilościach, co pozwala poczęstować nimi nauczycieli oraz
znajomych z innych klas.
Ogromną popularnością cieszą się też gofry z różnymi
dodatkami i spaghetti bolognese.
W jednej z grup został opanowany przepis na „czarodziejskie gofry”.
Na drodze eksperymentów, uczniowie dobrali składniki, które wszystkim posmakowały.
Jak je stworzyć?
Składniki:
2 szklanki (300 g) mąki pszennej (najlepsza luksusowa)
2 szklanki (500 ml) mleka
2 jajka
1/3 szklanki oleju rzepakowego
2 łyżki cukru
opcjonalnie: owoce/powidła/cukier puder/rozpuszczona czekolada
Przygotowanie:
W pierwszej kolejności oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywną masę, a żółtka
przekładamy do dość głębokiej miski. Do żółtek dodajemy kolejno: mąkę, mleko, olej oraz
cukier, następnie całość dokładnie mieszamy (w tym celu używamy miksera). Konsystencja
gofrów powinna być jednolita i pozbawiona jakichkolwiek grudek. Do ciasta dodajemy wcześniej
ubite białko i całość delikatnie łączymy. Rozgrzewamy gofrownicę. Ciasto nakładamy
równomiernie i czekamy, aż się zarumieni.
Natomiast druga grupa zrezygnowała z przygotowania deseru i postawiła na danie obiadowe, które nazwała
„Pasta Venezia”. Jest to spaghetti bolognese, jak to powiedzieli: „ z dodatkiem serca".
Składniki, które powinny się w nim znaleźć to:
• 300 ml passaty pomidorowej
• 300 g mielonej wołowiny
• 300 g makaronu spaghetti
• 30 g tartego parmezanu
• 1 łyżka koncentratu pomidorowego
14
• 1 ząbek czosnku
• 1 mała cebula
• 0,5 łyżeczki suszonego tymianku
• 0,5 łyżeczki suszonego oregano
• oliwa z oliwek
• sól, pieprz
• świeża bazylia
Przygotowanie: Na głębokiej patelni rozgrzej około 2 łyżki oliwy z oliwek.
Na rozgrzaną patelnię wrzuć czosnek i cebulę, a po chwili dodaj mięso, rozdrabniaj je np.
widelcem, tak aby nie powstały grube mięsne grudki.
Do mięsa dodaj zioła oraz koncentrat. Całość podgrzewaj przez chwilę, dodaj passatę (przecier
pomidorowy), gotuj na małym ogniu około 30 minut.
Makaron ugotuj al dente, podawaj go z sosem, serem, i bazylią.
Mamy nadzieję, że przedstawione przykładowe przepisy będą przez Was wykorzystane w życiu codziennym.
SMACZNEGO !
(Materiał zebrały i opracowały: Natalia Prymas i Natalia Urbanek, kl.3e)
Kwiatek jak prawdziwy
Zamiast wydawać pieniądze na etui do telefonu, na
szalik czy skarpetki,
możemy wykonać to sami i oszczędzić parę groszy!
Na lekcjach szycia możemy zapoznać się z
podstawowymi czynnościami przydatnymi na co dzień,
np. przyszycie guzika.
Igła i nitka to podstawowe narzędzia, które powinny
znaleźć się na tych zajęciach.
Papieroznawstwo – uczy nas tworzenia różnych ozdób
m.in. technikę origami. Niektóre prace wykorzystywane
są jako stałe ekspozycje do wystroju szkoły.
Precyzyjnie wykonane motylki
zostały wyeksponowane przed
naszą biblioteką szkolną.
16
„Wielki bal gimnazjalny”
Najważniejszym wydarzeniem w życiu trzecich klas jest „Bal”- ostatnia wielka impreza, gdzie wszyscy mogą się
wybawić i spędzić czas w swym gronie. Bal w roku 2018 był zorganizowany na wysokim poziomie
Po zatańczeniu poloneza, do którego skrupulatnie przygotowywaliśmy się i wzbudza wiele emocji, każdy podążył
na parkiet.
Nie było ucznia, który nie dołączyłby do pląsów. Didżej był świetnie przygotowany, muzyka, którą nam
„serwował”, trafiła każdemu w gust.
Wszyscy się świetnie przy niej bawili. Na parkiecie znalazły się nawet tańce, takie jak: belgijka, chocolate,
makarena, Cottoneye Joe oraz wiele innych.
W przerwach tanecznych, aby nabrać sił na kolejne godziny zabawy
- zajadaliśmy ciepłe dania serwowane na pięknie udekorowanych stołach.
Uczestnikom balu było trudno się rozstać, zabawa była naprawdę udana, na pewno będzie wspominana przez
kolejne długie lata.
Co dalej trzecioklasisto?
Egzamin gimnazjalny zbliżał się wielkimi
krokami, a uczniowie wciąż zastanawiali się
przed wyborem szkoły średniej.
W drugim semestrze uczniowie klas trzecich
na godzinach wychowawczych zapoznali się
z ofertą edukacyjną szkół. Teraz, przed
najstarszymi w naszej szkole koleżankami i
kolegami trudna decyzja: "Jaką szkołę
wybrać?".
Poznanie oferty szkół pozwoli młodzieży
świadomie wybrać dalszą drogę kształcenia
po ukończeniu gimnazjum.
W związku z tym z grupą uczniów
przeprowadziliśmy ankietę, w której zdradzili
nam, jaką decyzję podjęli.
Zadaliśmy dwa proste pytania: Jaką szkołę
wybrali i dlaczego właśnie tę? Z odpowiedzi rówieśników wynika,
że większość chłopców wybiera technika.
A w szczególności Technikum w ZSP 20
im. M.Curie –Skłodowskiej w Oleśnicy i ZSP im. Jarosława Iwaszkiewicza
w Twardogórze.
Natomiast dziewczęta postawiły na licea.
Największą popularnością cieszy się
II Liceum Ogólnokształcące
im. ks. Jana Twardowskiego w Oleśnicy.
62% ankietowanych ma zamiar złożyć tam
podanie. 12% podjęło decyzję złożenia
podania do szkół branżowych w ZSP im.
Jarosława Iwaszkiewicza w Twardogórze.
Na dniach otwartych szkół można było sporo
się dowiedzieć i nauczyć oraz upewnić,
że wybrało się tę właściwą klasę po
ukończeniu gimnazjum lub - w przypadku
niezdecydowania- podjąć decyzję dotyczącą
swojej przyszłości.
Być nasze badania pokażą, jakimi kryteriami
kierowali się nasi rówieśnicy w wyborze
szkół ponadgimnazjalnych , żeby dalej się
kształcić i decydować o swojej przyszłości.
(Natalia Urbanek i Natalia Prymas.kl.3e)
top related