columbia lipiec 2014

18
LIPIEC 2014 LIPIEC 2014 COLUMBIA COLUMBIA RYCERZE KOLUMBA 84% Prawo może chronić zarówno zdrowie i dobro kobiety jak i życie nienarodzonego dziecka. 12% 4% Nie mam zdania. Prawa muszą dawać wybór.

Upload: columbia-magazine

Post on 31-Mar-2016

217 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Columbia Lipiec 2014

TRANSCRIPT

Page 1: Columbia Lipiec 2014

LIPIEC 2014LIPIEC 2014

COLUMBIACOLUMBIARYCERZE KOLUMBA

84%

Prawo może chronić zarówno zdrowie i dobrokobiety jak i życie nienarodzonego dziecka.

12%4%

Nie mamzdania.

Prawa muszą dawać wybór.

Page 2: Columbia Lipiec 2014

RYCERZE KOLUMBA

1 ♦ C O L U M B I A ♦ L I p I e C 2 0 1 4

COLUMBIAl i P i E C 2 0 1 4 ♦ T O m 9 4 ♦ N u m E R 7

A R t y K u ł y

Tworzymy Kościół domowyKażda rodzina chrześcijańska jest wyjątkowym miejscemewangelizacji, w którym miłość się objawia i ustanawiawspólnotę.najwyższy rycerz carl a. anderson

Kto jest ważniejszy?Wśród rozrywek, pokus i wyzwań nowoczesności nie jestłatwo ustawić Boga w centrum swego życia.najwyższy Kapelan arcybisKup william e. lori

wiadomości rycerzy Kolumba

dobry ojciec

równy marsz ameryki ku kulturze życiaWzrost liczby młodych zwolenników kultury życia i zwy-cięstwa legislacyjne sygnalizują coraz to większy konsensusw kwestiach pro-life.jeanne monahan

Świętując świętośćMsza dziękczynna i pielgrzymka ku czci Św. Jana XXIII iŚw. Jana Pawła II do nowego Sanktuarium Narodowego.zespół columbii

pielgrzymka radościBoiska sportowe Rycerzy Kolumba gościły polskich i in-nych pielgrzymów podczas historycznej kanonizacji.alTon j. pelowsKi

2

Procesja liturgiczna wychodzi z Bazyliki Narodowego Sanktuarium Niepo-kalanego Poczęcia w dniu 11 maja po Narodowej Mszy Świętej dziękczynnejza kanonizację Św. Jana XXIII oraz Św. Jana Pawła II.

CO

VER:

CN

S Ph

oto/

Bob

Rolle

r

3

5

7

11

156

Page 3: Columbia Lipiec 2014

BuduJąC LePSZy ŚWIAt

L I p I e C 2 0 1 4 ♦ C O L U M B I A ♦ 2

tworzymy Kościół domowyKażda rodzina chrześcijańska jest wyjątkowym

miejscem ewangelizacji, w którym miłość się objawia i ustanawia wspólnotę

Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson

W POPRZedNIM MIeSIąCupodjąłem temat papieża Pawła VI i jegoencykliki Evangelii nuntiandi, w którejnazywa rodzinę Kościołem domowym– na wzór II soboru watykańskiego.dla Pawła VI określenie „kościółdomowy” wyraża prawdę, że „wrodzinie chrześcijańskiej znaleźć możnawiele przejawów wspólnotowego życiaKościoła powszechnego”.

Osią nauczania drugiegosoboru watykańskiego jestpowszechne powołanie doświętości. Wiedząc, że torodzina jest najpierwotniejsząwspólnotą, w której siędorasta, poznaje dobro i zło,nabiera dojrzałości, to jasnastaje się jej kluczowa rola wrozwoju ku świętości.

Jak pokazywał przykładświętych w dziejach – nie da się żyćwiarą, bez wstąpienia na drogęświadectwa. Nadeszły czasy, gdywskazywanie dróg moralnych nie jestjuż przywilejem elity, ale obowiązkiemkażdego ochrzczonego.

W sposób całkiem dosłowny mamystać się misjonarzami. Mamy „głosić”ewangelię wokół nas, najpierw kierującją do swoich dzieci i rodzin, niechwidzą naszą wiarę, modlitwę iwynikające z niej uczynki.

ta rzeczywistość nadaje rodziniechrześcijańskiej ściśle misyjnycharakter. Jak to ujął św. Jan Paweł II:„Misją rodziny jest strzec, odsłaniać iprzekazywać cud miłości” (Familiarisconsortio, 17). Przeżywając tę misję

rodziny chrześcijańskie odzwierciedlająniejako to dawanie siebie z miłości,które istnieje w trzech Osobach trójcyŚwiętej.

Rodzina chrześcijańska bardziej, niżinne wspólnoty jest powołana do miłości,gdyż opiera się na nierozerwalnymmałżeństwie. Małżonkowie otrzmymująw sakramencie miłość jako dar – alerównież jako zadanie od Boga. Zadaniem

tym jest żyć i obdarowywać się miłością,najpierw siebie wzajem, a potem dzieci ikolejnych ludzi, bo promieniowaniemiłością jest nieodłączną częścią wyjściaku światu.

Z tej racji, kiedy rodzinachrześcijańska podejmuje się zadania„stawania się tym, czym jest” – żywymobrazem Bożej komunii – wówczasrodzina staje się zapłonem misjiewangelizacyjnej w świecie (por. FC,17). A kiedy zaczyna odpowiadać naten zamiar Stwórcy, to uwidacznia sięjak bardzo rodzina jest „kościołemdomowym”.

Formułę tę powtarza papieżFranciszek, że rodziny chrześcijańskie„stanowią kościół domowy, w którym

Jezus żyje w miłości męża i żony, wżyciu ich dzieci”.

W najbliższych miesiącach RycerzeKolumba wystartują z nową akcją, doktórej zapraszamy wszystkie radyi wszystkie rodziny Rycerzy.„tworzymy Kościół domowy, która toinicjatywa powinna pomóc naszymrodzinom lepiej wypełniać swojepowołanie.

Podejmując nowy programrodziny mogą odnowić zapałewangelizacyjny w kościołachdomowych pilnując wspólnejcodziennej modlitwy,wspólnego czytania PismaŚwiętego, a w konsekwencjipodejmowania projektówwolontaryjnych. Naszepropozycje będzie możnapoznać z kolejnych numerów

Columbii i materiałach przesyłanychradom.

W ten sposób Rycerze chcą wypełnićcałoroczne przygotowanie do VIIIŚwiatowego Kongresu Rodzin, któryodbędzie się w Filadelfii 22-27września 2015.

Podejmując tę inicjatywę RycerzeKolumba zwracają się z modlitwą doŚwiętej Rodziny. Módlmy się słowamiśw. Jana Pawła II, by „każda rodzinaszczodrze przyczyniła się do nadejściakrólestwa Chrystusa”, oraz „zawstawiennictwem Świętej Rodziny zNazaretu mógł Kościół z dobrymiowocami głosić swą misję w rodzinie iprzez rodzinę”.

Vivat Jesus!

Małżonkowie otrzmymują w sakramencie miłość jako dar –

ale również jako zadanie od Boga.

Page 4: Columbia Lipiec 2014

uCZyĆ SIĘ WIARy, ŻyĆ W WIeRZe

3 ♦ C O L U M B I A ♦ L I p I e C 2 0 1 4

Kto jest ważniejszy?Wśród rozrywek, pokus i wyzwań nowoczesności nie

jest łatwo ustawić Boga w centrum swego życia

Najwyższy Kapelan Arcybiskup William e. Lori

GdyBy NAGLe RePORteRtelewizyjny pytał ludzi na ulicy: „Co jestnajważniejsze w życiu?”, to sporo osóbodpowiedziałoby w podobny sposób, że„Bóg jest najważniejszy”. I mieliby rację.

Jak naucza Katechizm KościołaKatolickiego, kiedy mówimy: „Wierzę”,to znaczy: „Przyjmuję, to w co mywierzymy” (185). Wyznając wiarę wBoga oddajemy nasze życie Jemu, i tocałościowo: „Nasze wyznanie wiaryzaczyna się od Boga, ponieważBóg jest pierwszy i ostatni, jestPoczątkiem i Końcemwszystkiego” (198).

GdZIe uKRyty NASZ SKARBto frazes powiedzieć, że Bóg jestnajważniejszy, ale jak wdrożyćto w życie? Podczas środowejaudiencji w 2012 roku papieżBenedykt XVI poczynił takąobserwację: „Pojawiło sięzjawisko szczególnie niebezpieczne dlawiary: nastała forma ateizmu, którynazwałbym «ateizmem praktyki», wktórym nie neguje się prawd wiary czyobrzędów religijnych, lecz po prostuuznaje, że są one nieistotne wcodziennym życiu, oderwane odrzeczywistości, bezużyteczne. Częstowierzy się zatem w Boga w sposóbpowierzchowny i żyje się tak, «jakby Bógnie istniał»”.

Słowa papieża Benedykta znajdująpotwierdzenie w zmniejszającej sięliczbie wiernych-praktykujących wuSA. Bezbożnemu stylowi życia sprzyjazeświecczona kultura. Badania

społeczne w Ameryce wskazują, żedeklaratywna wiara w Boga ma się domoralności jak pięść do nosa. te sprawyzaczynają być traktowane oddzielniejako niezależne od siebie.

Nawet wśród praktykującychkatolików jest wyzwaniem postawienieBoga w centrum życia. Katolickiedrużyny sportowe w niedziele majątreningi, a nierzadko również mecze, coskłania wiele rodzin katolickich do

opuszczenia Ofiary eucharystycznej narzecz rozgrywek. Wielokrotnieprzychodzili do mnie rodzice zeskargami, że sakrament bierzmowania –a przecież udzielany tylko raz w życiu –koliduje z meczem drużyny. Niemalkażdy proboszcz i katecheta narzeka, żerodzice, owszem, zgadzają się, by ichdzieci chodziły na religię, ale już niechodzą z nimi na niedzielną Mszęświętą. to jak można się uważać zawierzących, gdy nie sposóbwygospodarować jednej godzinytygodniowo na spotkanie go wNajświętszym Sakramencie?

takie zachowania szerzą się w życiu

codziennym. Niby udogodnieniaspołeczne i wynalazki technologiczne sązaawansowane, ale ludzie pracują ciężej,niż kiedykolwiek wcześniej. Pracęzdobyć trudno, a jak się ją ma, tonadgodziny już nie dziwią. telefony iemaile ciągną się za nami do domu i nieda się już oddzielić pracy od życiarodzinnego.

Jak w tym zabieganiu znaleźćchwilę dla Boga w codziennejmiłości i w praktykowaniu tejwiary, którą się wyznaje? A Jezusmówi do nas: „Gdzie wasz skarbchowacie, tam wasze serce będzie”(łk 12:34), oraz: „Jeśli mnie ktomiłuje, słów moich przestrzegaćbędzie, a Ojciec mój umiłuje go ido niego przyjdziemy, izamieszkamy u niego” (J 14:23).

WIARA I JeJ PRAKtyKAZepchnięcie Boga na drugie, trzecie idalsze miejsce w życiu wynika zestrachu, że życie wiary jest życiem bezspontaniczności i zabawy. Wtedydyscyplina moralności chrześcijańskiejwydaje się naburmuszona i sztywna jakgorset. A życie jest krótkie, trzeba sięnapić, najeść, narozrabiać. Nakręca siępościg za przygodą i adrenaliną, która zczasem rozczarowuje.

Papież Franciszek podjął ten tematw swej adhortacji Evangelii gaudium:„Niebezpieczeństwem współczesnegoświata, z jego przygniatającą ofertąkonsumpcji, jest smutek rodzącysię w rozsmakowanym w wygodzie

Jak w tym zabieganiu znaleźć chwilę dla Boga w codziennej miłości i w praktykowaniu tej

wiary, którą się wyznaje?

Page 5: Columbia Lipiec 2014

Ofiarowane w jedności z Papieżem

Franciszkiem

uCZyĆ SIĘ WIARy, ŻyĆ W WIeRZe

L I p I e C 2 0 1 4 ♦ C O L U M B I A ♦ 4

INteNCJe MOdLIteWNe OJCA ŚWIĘteGO

KAtOLICy MIeSIąCA

OGóLNA: Aby uprawianie sportubyło zawsze okazją do umacnianiabraterstwa i rozwoju ludzkiego.

MISyJNA: Aby duch Świętywspierał dzieło świeckich, którzygłoszą ewangelię w krajach naju-boższych.

POPE

FRA

NC

iS: C

NS

phot

o/Pa

ul H

arin

g —

FRA

SSAT

i: Ph

oto

© A

ssoc

iazio

ne P

ier G

iorg

io F

rass

ati,

Rom

e. u

sed

with

per

mis

sion

.

i chciwości sercu, towarzyszącychorobliwemu poszukiwaniupowierzchownych przyjemności orazstępionemu sumieniu” (2).

Wierzący mogą wpaść w pułapkękonsumeryzmu i przypominać wioskęPotiomkinowską, w której akty wiary sąoblane lastryko, a codzienne życie wiarąi rozmowa z Bogiem gdzieś się zagubiły.

„Kiedy życie wewnętrzne ograniczasię do własnych interesów, nie ma jużmiejsca dla innych, nie liczą się ubodzy,nie słucha się już więcej głosu Boga, niedoświadcza się słodkiej radości z Jegomiłości, zanika entuzjazm czynieniadobra” (2).

to jedna z przyczyn założenia Rycerzy

Kolumba przez księdza MichaelaMcGivneya, aby pomóc katolikompraktykować wiarę, by byli lepszymimężami i ojcami. to stąd wymóg,by Rycerze byli „praktykującymikatolikami”, choć nie wymagał, by tylkobliscy doskonałości mężczyźni moglibyć przyjęci. Raczej uczestnictwo wRycerzach ma na celu kształcenie iwspieranie mężczyzn w wierze oraz woddaniu Bogu.

Ksiądz McGivney był przekonany, żełatwiej jest ustawić Boga w centrumswego życia, jeśli poświęcisz się dziełommiłosierdzia, umacnianiu braterstwa ispędzisz czas z ludźmi, którzypodchodzą do spraw wiary z powagą.

Bo bez zwrócenia się do Boga wpokorze Kościół czy rodzina stają siętylko pustymi instytucjami.

Pierwotny zamysł Rycerzy Kolumbanie traci aktualności w amerykańskiejkulturze, wrogiej katolikom, choć tymrazem nie papizm, a praktyka wiary jestpod ostrzałem. Oddanie się w ufności imiłości Bogu to był program księdzaMcGivneya dla Rycerzy i ich rodzin. Alerównież to, co Bóg chce od nas –uznania, że każdy z nas i cała ludzkośćsą mu najdroższe, że jego miłość jestniewyczerpana. Zesłał swego Syna, bynas odkupił z grzechów. Bóg dał miłość,i sam nas umiłował (1 J 4:19). On naskocha najmocniej.♦

Błogosławiony PierGiorgio Frassati

(1901-1925)

W czołowym arystokratycznym rodzieKrólestwa Włoch urodził się 6 kwietnia1901 roku Pier Giorgio Frassati. Matkaoddawała się malarstwu, a niewierzącyojciec był założycielem i redaktoremgazety La Stampa.

Przystojny i pełen wigoru Frassatiuwielbiał sporty, wspinaczkę alpejską,historię sztuki. Słynął z dobrego gustu,radosnego usposobienia i ciętych ri-post. Ku przerażeniu rodziców łączył toz żarliwą religijnością, o której mówiłbez skrępowania. Przyjaciele mówili, że„zarażał do niej entuzjazmem”.

W 1913 roku Frassati nie zdał łacinyi został przeniesiony do szkoły jezui-tów. tam pobożność eucharystyczna imaryjna Frassatego rozkwitła, tak żepostarał się o zgodę na codzienną Ko-munię świętą, co wtedy stanowiło wy-jątek.

W 1918 Frassati podjął studia inży-nieryjne budowy mostów i tunelów napolitechnice turyńskiej. Zaangażowałsię w pomoc biednym i opuszczonym,by „służyć Chrystusowi wśród górni-ków”, którzy w znoju i bez zapezpie-czeń drążyli tunele. Pilnie studiował,

ale znajdował czas na życie towarzyskiei polityczne. Był działaczem partii cha-deckiej i wielu stowarzyszeń apostolatukatolickiego, przestrzegał nauczaniaspołecznego Kościoła. Został też tercja-rzem dominikańskim. Żył intensywnąmodlitwą i był pionierem wycieczekgórskich połączonych ze wspólnymzmawianiem pacierzy.

Miał 24 lata, gdy Frassati zaraził sięchorobą Heinego-Medina od jednegoz podopiecznych. Pogodny do końca,umarł po sześciu dniach męczarni.Rodzice byli zaskoczeni, gdy na po-grzebie pojawił się wielotysięcznytłum biedaków i chorych, którym słu-żył. Frassatego beatyfikował papieżJan Paweł II w 1990 roku. Jego świętoprzypada 4 lipca.♦

Page 6: Columbia Lipiec 2014

5 ♦ C O L U M B I A ♦ L I p I e C 2 0 1 4

WIAdOMOŚCI RyCeRZy KOLuMBA

Polscy Rycerze odnotowują dalszy rozwój Zakonu

Były NAJWyŻSZyMistrz, Joseph P.Schultz zmarł po krót-kiej chorobie w dniu29 maja w San diego,w Kalifornii.

Oddany Rycerz odponad 59 lat służył nalicznych braterskich sta-nowiskach, był delegatem stanowym Ka-lifornii w latach 2000-2001, Najwyższymdyrektorem (2002-2005) oraz Najwyż-szym Mistrzem Czwartego Stopnia w la-tach 2004-2008. Przez dziesięć lat aż doswej emerytury jaką rozpoczął na po-czątku tego roku służył też jako konsul-tant Najwyższego Rycerza na Polskę.

W dniu 8 sierpnia 2013 roku, podczas131 Najwyższej Konwencji w San Anto-nio, w uznaniu za wzorową służbę Zako-nowi, Schultz otrzymał inauguracyjnąNagrodę im. Świętego Michała.

„dziś opłakujemy śmierć prawdziwiewzorowego Rycerza” powiedział Najwyż-szy Rycerz Carl A. Anderson, na wieść ośmierci Schultza. „Jego niestrudzone wy-siłki na rzecz Czwartego Stopnią a szcze-gólnie przyczynienie się do dalszegowzrostu Zakonu w Polscę są tym dziedzic-twem które na zawsze zmieni Zakon”. ♦

Rycerze w żałobie po śmierci Byłego

Najwyższego Mistrza

SchultzRycerze Stopnia Patriotycznego idą w procesji z obrazem Matki Bożej z Guadelupy poMszy Świętej która otwarła IV Polską Konwencję Stanową jaka odbyła się w dniach od9-11 maja na zamku Gniew na północy Polski.

mAR

CH

FO

R li

FE: P

hoto

by

Jake

Wrig

ht

Po lewej stronie Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson i NajwyższyKapłan Arcybiskup William E. Lori z Baltimore wraz z absolwen-tami roku 2014 Instytutu Studiów nad Małżeństwem i Rodzinąim Jana Pawła II. Arcybiskup Lori przewodniczył tegorocznej MszyŚwiętej z okazji graduacji w dniu 13 maja. Msza została odpraw-iona w krypcie Bazyliki Nagrodowego Sanktuarium w Waszyng-tonie D.C. Anderson, który jest wiceprezydentem instytutupowiedział do absolwentów: „Naszą nadzieją jest to, że poprzezwstawiennictwo (Św. Jana Pawła II) wasze życie – tak jak Jegostanie się świadectwem wiary, miłości i odwagi”. Na fotografii poprawej stronie także Ojciec Antonio Lopez, dziekan. Od momentuzałożenia w 1988 roku, Instytut w Waszyngtonie przyznał ponad400 zaawansowanych stopni naukowych w dziedzinie teologii.

Absolwenci Instytutu im. Jana Pawła II zachęcani są do składania swego świadectwa

IV POLSKA KONWeNCJA Stanowaodbyła się w dniach od 9-11 maja nazamku w Gniewie, miejscowości napółnocy Polski, leżącej mniej więcej go-dzinę drogi na południe od Gdańskaczyli miasta w którym narodził się ruchSolidarności. Średniowieczny zamek imiasto Gniew przyjęły ponad 250 dele-gatów, kapłanów, małżonki gości a takżeNajwyższego Rycerza Carla A. Ander-sona z małżonką dorian oraz dwóchprzedstawicieli z Litwy.

Najwyższy Rycerz i Pani Andersonspotkali się z funkcjonariuszami stano-wymi oraz ich żonami aby przedyskuto-wać przyszłość jurysdykcji. Zaproszonoich także na pokaz polskiej Husarii, eli-tarnej kawalerii średniowiecznej Księ-

stwa Polsko-Litewskiego.Biskup łomżyński ks. Janusz Step-

nowski przewodniczył otwierającej kon-wencję Mszy Świętej odprawionej wparafii Św. Mikołaja. Wraz z Biskupemkoncelebrowało ją ponad 30 kapelanówrad.

W swym wystąpieniu do Polskich Ry-cerzy, Najwyższy Rycerz wyraził swoje za-dowolenie z rozwoju Zakonu w Polsceod czasu gdy założono tu pierwsze radyw 2006 roku. Powiedział, że Polscy Ry-cerze zobligowani są do tego by stać sięstrażnikami dziedzictwa Św. Jana PawłaII. Propagując zasadę miłosierdzia, jed-ności i braterstwa, powiedział, mogą zbu-dować trwałe fundamenty wolności,demokracji, sprawiedliwości i pokoju.♦

Page 7: Columbia Lipiec 2014

L I p I e C 2 0 1 4 ♦ C O L U M B I A ♦ 6

Pokolenie kanapekOpieka nad rodzicami i dziećmi niesie nie tylko problemy, ale i radości

Brian Caulfield

DOBRY OJCIEC

dALszyCh ArtykUłów I MAterIAłów źródłOwyCh dLA kAtOLIków I ICh rOdzIn szUkAj nA www.dOBryOjCIeC.Org.

Znów cztery godziny prowadziłem auto, by dojechać doNowego Jorku. Zostawiłem żonę z dziećmi w domu,

by kilka dni spędzić z rodzicami. Jestem z pokoleniakanapek – jak to w Ameryce nazywają – czyli opiekuję sięjednocześnie chorym ojcem w szpitalu, matką w domu, wkórym się wychowałem, żongluję między byciem synem,mężem i ojcem, rozciągnięty w szpagacie między różnymipokoleniami. Moi bliscy potrzebują troski, czasu iwysłuchania. Przy czym wcale nie jestem pewien, czy takiedzielenie czasu na kawałkidaje jakiekolwiek trwałedobre owoce.

Obecnie co ósmyAmerykanin ma nautrzymaniu starzejących sięrodziców i dorastającedzieci, które „niewyfrunęły” jeszcze z domu.A przecież jestem już wwieku średnim, pracazajmuje mi wiele godzin, dotego dochodzą podróżesłużbowe. Przy tym nie chcęzaniedbywać przykazania,by czcić ojca swojego imatkę swoją.

„Podwożący kanapki” niepowinni się użalać nad sobą, ale dojrzeć łaskę, która ichspotkała. Nasze wysiłki nie kończą się ekstazą duchową, nieda się też na dokonać łatwego pomiaru czy byliśmy dobrymwsparciem rodzinnym, tym bardziej, że nasze zadanie jestdalekie od ukończenia. Spędzamy długie godziny nadojazdach, na wizytach w szpitalach i w domach starców.Kończy nam się cierpliwość, gdy rodzice po raz tysięcznyopowiadają tę samą historię. A więc łaska, którą mamy tonie jest życie wygodne i pełne własnych egoistycznychsatysfakcji, nawet gdyby to miał być „egoizm we dwoje”.łaską jest to, czego na bieżąco nie doceniamy – że Bógposłał nas w to miejsce i w tym czasie na świat, dałschorowanych rodziców i dorastające dzieci, bo ma w tymzamysł, bo uczynił to dla ich dobra i dla naszego dobra.

Podwójne obowiązki być może nie dają nam cieszyć siębeztroską rozrywką, ku której uciekamy tylko z rzadka,zostając nagle sami w domu. Odpalamy telewizor czyprzeglądamy śmiesznostki w internecie. Kiedy wpadamy w

samozachwyt, że swą sprawnością utrzymujemytrzypokoleniową rodzinę, wystarczy chwila, by w obliczustarości spokornieć. Oto ojciec próbuje zachować swągodność człowieka i z bólem kuśtyka do łazienki, bo niechce upokorzenia, byśmy zmieniali mu pampersy. Otomatka, która wciąż bardziej dba o nasze samopoczucie inasze zdrowie, niż o swoje własne potrzeby. Kiedy wreszciewracamy do domów do naszych pociech, do naszychmałżonek, to jesteśmy stęsknieni ich miłości i staramy się

nadrobić stracony czas.Obarczeni obowiązkami

w domu, w pracy i wobecrodziców staramy się zuporem wygrać zniedołężnością człowieka iz jego śmiercią. Ale w tensposób nie dajemy sięzwieść mirażowi własnejfizycznej tężyzny. Patrzymyjak dogasają rodzice, jakkrucha jest granica międzyżyciem a śmiercią, istajemy w obliczu czterechspraw ostatecznych:śmierci, sądu, nieba ipiekła. Czułem sięzaszczycony, że mogłem

być przy ostatnim namaszczeniu mego ojca. Otrzymawszywiatyk mój ojciec się rozpogodził w myślach, na duszy, atym bardziej na twarzy. Opowiedziałem o tym swoimsynom i choć przestraszyli się, że dziadek umierał, to zarazzafascynowali się wiarą, która przenika to, co ziemskie iwkracza ku temu, co przyszłe.

Po tygodniu w szpitalu dziadek wrócił do babci,osłabiony, ale szczęśliwy z powrotu do domu. Zeszłejniedzieli wraz z braćmi spędziliśmy z nim całe popołudniewspominając dawne dzieje i szkicując przyszłość naszychdzieci, a jego wnuków. troski przeminęły ze śmiechem,choć trudy dnia pozostały. Może tacy jak ja żyją w ciągłymbiegu, ale warto podejmować wysiłek, a co za tymprzyjmować łaski za pośrednictwem wszystkich pokoleńna raz.♦

BRIAN CAuLFIeLd jest redaktorem portalu dobryOjciec.

Thin

ksto

ck

Page 8: Columbia Lipiec 2014

7 ♦ C O L U M B I A ♦ L I p I e C 2 0 1 4

Gdy patrzyłam na tysiące rozentuzjazmowanych młodychtwarzy podczas 41 Marszu dla Życia jaki odbył się minio-

nego stycznia w Waszyngtonie d.C., poczułam ogromny sens na-dziei. Już sama liczba uczestników Marszu dla Życia którzy wsamym środku zimy przybyli ze wszystkich zakątków StanówZjednoczonych wskazuje na to, że ku kulturze życia płynieogromna fala.

A to tylko wierzchołek góry lodowej. Ruch pro-life podejmujetakże kroki legislacyjne, wcielając w życie w ciągu ostatnich dwóchlat i na szczeblu całego kraju, ponad110 regulacji prawnych opowiadają-cych się za życiem.

Być może to najwyraźniejsze inowe dowody na to, że zmieniają sięnasze serca i umysły, Badanie przepro-wadzone przez Marist Institute forPublic Opinion Rycerzy Kolumba,wskazuje iż 84 procent Amerykanówopowiada się za znacznymi restryk-cjami w kwestii aborcji. Wyniki bada-nia opublikowanego minionegostycznia wskazują także, iż znaczącawiększość Amerykanów (62%) uważaże aborcja jest złem moralnym, pod-czas gdy 6 na 10 osób co stanowi57% twierdzi, że aborcja wyrządzakobiecie więcej zła niż dobra.

Mówiąc uczciwie, to przypominanam, że mamy jeszcze mnóstwo pracyprzed sobą. tylko nieznaczna większość Amerykanów (53%)uznaje, że życie zaczyna się przy poczęciu i w tej kwestii kraj nadaljest bardzo podzielony.

Mimo tego, że przed nami trudne zmagania, widać już jakAmeryka stopniowo i z radością przyjmuje kulturę życia, a więctaką w której żadna kobieta rozumnie nie wybrałaby aborcji.

MłOdZI I PRO LIFeMarsz Życia Młodych uczestników jest bardzo liczny i charaktery-zuje go ogromne oddanie i entuzjazm młodych. Giovanna Romero,młoda kobieta z Latinos por la Vida streściła to co czuje młodyuczestnik marszu opowiadając o morzu młodych demonstrującychw styczniu: „już dłużej nie możemy siedzieć cicho… jesteśmy po-koleniem pro-life, i zaznaczymy nasz udział w historii”!

Poglądy pro-life młodych ludzi mają nawet wielki wpływ natzw.„drugą stronę”. W 2010 roku w artykule dla Newsweeka, zacy-

towano wypowiedź Nancy Keenan,byłej przewodniczącej NARAL „Pomy-ślałam sobie, kurczę, oni są tacy młodzi.tak jest ich wiele, i są jeszcze tacy mło-dzi”. W cztery lata po znaczącej wypo-wiedzi Keenan, narosła jeszcze większafala młodych ludźmi idących w Marszudla Życia, zwiększyła się też ilość towa-rzyszących imprez pro-life.

Imprez i wydarzeń korespondują-cych z Marszem dla Życia, organizo-wanych przez młodych i dla młodychjest tak wiele, że trudno je zliczyć. Naprzykład, rada Georgetown universitynr 6375 sponsoruje doroczną konfe-rencję im. Kardynała O’Connora do-tyczącą Życia, i prowadzą ją wyłączniestudenci. Na dorocznej, płatnej Kon-ferencję Students for Life of Americamłodzi aktywiści którzy chcą nauczyć

się w jaki sposób zaznaczyć swe istnienie na kampusie zawsze oku-pują miejsca. A 20 tysięcy miejsc w Verizon Centre na MszęŚwiętą i wiec dla Życia w archidiecezji Waszyngtonu znika nawiele miesięcy wcześniej.

Ale zaangażowanie w kwestie pro-life nie ogranicza się do 22stycznia, czyli rocznicy haniebnej decyzji Roe vs Wade. Organizacja

Wzrost liczby młodych zwolenników kultury życia i zwycięstwa legislacyjne sygnalizują coraz to większy konsensus w kwestiach pro-life

Jeanne Monahan

Równy marszAmeryki ku

kulturze zycia.

Ostatnie badania K of C-Marist dotyczące aborcjiujawniają, że prawie 6 na 10 Amerykanów co sta-nowi 57 procent twierdzi, że w dłuższej perspektywie,aborcja wyrządza kobiecie więcej szkody niż dobra.

Poprawia jakośćżycia kobiety

Nie mamzdania

Więcejszkody niż

dobra

Nie ma wpływu

6%

21%

57%

16%

Page 9: Columbia Lipiec 2014

L I p I e C 2 0 1 4 ♦ C O L U M B I A ♦ 8

Phot

o by

Joh

n W

hitm

an

Students of Life of America należy do najbardziej prominentnychorganizacji działających na rzecz edukacji studentów na kampu-sach. Przekazuje prawdę o aborcji, a od 2006 roku pomogła za-istnieć ponad 300 studenckim grupom pro- life.

Wiele studenckich rad Rycerzy Kolumba także czynnie działana swych kampusach. W rzeczywistości, popularna kampania 40dni dla Życia – podczas której przed setkami centrów aborcyjnychna całym świecie organizowane są pokojowe czuwania modli-tewne, rozpoczęła się właśnie jako inicjatywa rady texas A & Muniversity nr 10624 w College Station. Innym ważnym przykła-dem jest działalność rady Notre dame nr 1477, której to człon-kowie, w ramach programu ultrasonograficznego RycerzyKolumba, w ciągu trzech ostatnich lat, zebrali fundusze na trzyurządzenia dla ośrodków prowadzenia ciąży.

ZWyCIĘStWA LeGISLACyJNeWraz z rosnącą liczbą młodych zwolenników pro-life, zwiększyłasię także w ostatnich latach ilość prac legislacyjnych na rzecz nie-narodzonych. tylko w 2013 roku, w 22 stanach wcielono w życie70 regulacji dotyczących restrykcji aborcyjnych, o 43 więcej niżw roku 2012. Gdy łączymy je z prawami jakie ustanowiono w2011 roku, ilość regulacji pro-life znacznie przekracza liczbę prawustanowionych podczas całej ubiegłej dekady.

Każda z regulacji odnosi się do innego problemu i wszystkiemają spore poparcie publiczne. ustawy pro- life uznawane przez

większość Amerykanów obejmują: restrykcje w wykorzystywaniupodatków na finansowanie aborcji, zapewnienie aby lekarze którzywykonują aborcję posiadali przywilej przyjmowali pacjentów wszpitalach, zakaz aborcji po 20 tygodniu ciąży. Wedle Rycerzy Ko-lumba i badania Marist, najpopularniejszą jest zmiana polityki wkwestii informowania rodziców. Czterech na pięciu Amerykanówtakże 62 procent tych którzy deklarują się po stronie pro-choice,opowiada się za tym aby rodzice nieletnich byli zawiadamiani otym iż córka zamierza poddać się aborcji.

taki trend w kwestiach restrykcji utrzymuje się także po stronietych którzy wspierają aborcję. Na przykład Marist Poll ujawnia,że nawet wśród Amerykanów którzy identyfikują się jako zdecy-dowanie pro-choice, 58 procent wspiera zakaz przeprowadzaniaaborcji w ostatnich trzech miesiącach ciąży.

Wielu Amerykanów dziwi się, że Roe vs Wade, czyli „lex terrae”w kwestiach aborcji jest najbardziej liberalnym prawem aborcyj-nym w całym zachodnim świecie, także prawem w Kanadzie. Alemimo że większość Amerykanów popiera zakaz późnej aborcji, le-gislacja dotycząca restrykcji aborcji przeszła tylko w kilku stanach,wiele stanów nie ma wcale restrykcji dotyczącej aborcji w późnymtrymestrze.

także pomimo dużego publicznego poparcia, niektóre z ustawz ostatnich 12 miesięcy spotkały się z kontrowersyjnym odbiorem.Na przykład miałam okazję podróżowania do teksasu w lipcu2013 gdzie przemawiałam na wiecu stanowym popierając jedną

Młodzi ludzie niosący emblematy Rycerzy Kolumba na których widnieje napis „Brońmy Życia” zbierają się 22 stycznia 2013 roku, abyuczestniczyć w 40 Marszu Życia w Waszyngtonie D.C.

Page 10: Columbia Lipiec 2014

9 ♦ C O L U M B I A ♦ L I p I e C 2 0 1 4

Phot

o by

Joh

n W

hitm

an

z owych ustaw: HB 2. ta legislacja zawiera rozwiązania, takie jakna przykład przywileje wobec praktykujących aborcję i przyznanieim miejsc w lokalnych szpitalach, przy zabezpieczeniu że pomiesz-czenia gdzie dokonuje się aborcji mają taki sam standard jak winnych miejscach gdzie dokonuje się operacji, czy też rozwiązaniektóre zakazuje większość późnych aborcji.

A jednak HB 2 musiała zmierzyć się z ogromną opozycją w sta-nowym senacie a protestujący pojawili się na teksańskim Kapitolu,wielokrotnie przerywając procedury legislacyjne, wykrzykującwulgarne hasła, nawet grożąc śmiercią legislatorom praw pro-life.ustawa w końcu została podpisana, i bardzo podobne prawo prze-szło w Luizjanie w maju 2014 roku.

POWOdy dO NAdZIeIMożna przytoczyć wiele przykładów świadczących o wzrastającymkonsensusie, w kwestii tego, że aborcja jest złem moralnym i wy-rządza więcej zła niż dobra. Są na przykład świadectwa kobiet, atakże mężczyzn, którzy cierpieli z powodu straty dziecka poprzezaborcję; centra pro life które zabezpieczają serdeczne wsparcie dlaciężarnych i oczywiście stale rosnąca liczba radosnych młodychludzi głoszących godność nienarodzonego jeszcze człowieka.

Innym ważnym czynnikiem jest postęp nauki i rozwój techno-logii, szczególnie widoczny w przypadku obrazu ultrasonograficz-nego otwierającego „okno” na prawdę i piękno rozwoju dzieckana każdym etapie i w czasie rzeczywistym.

Coraz większa dostępność aparatów ultrasonograficznych czę-ściowo dzięki programowi zaoferowanemu przez Najwyższą Radę,dosłownie rzecz ujmując, przyniosła prawdę na temat życia dodomu. Obrazy badań pochodzące z tych aparatów znajdują się wwielu miejscach w naszych domach. Przypina się je magnesamido lodówek, zamieszcza na facebooku. Odkąd w styczniu 2009zaczął się projekt ultrasonografów Rycerzy Kolumba, programpomógł umieścić ponad 450 aparatów ultrasonograficznych wewszystkich 50 stanach.

Nastąpił też znaczny progres medycyny prenatalnej. Na przy-kład, lekarze mogą dokonywać ratujących życie czy podtrzymu-jących życie operacji na dzieciach jeszcze nienarodzonych tak jaknigdy wcześniej. Pisze o tym ostatnio w swym głównym artykulemagazyn Time, z dnia 2 czerwca. taki rozwój nauki pomaga Ame-rykanom odkryć, że nienarodzone dziecko jest unikalną, żyjącąistotą ludzką obdarzoną ludzką godnością.

Statystyki ujawniają także iż aborcji jest coraz to mniej. W 2011

Page 11: Columbia Lipiec 2014

L I p I e C 2 0 1 4 ♦ C O L U M B I A ♦ 10

roku, ostatnim roku z którego danymi dysponujemy, ilość aborcjispadła o 3% do 1.1 miliona wykonanych. to ogromny spadek wporównaniu z 1, 6 miliona aborcji jakie wykonano w 1990 roku.W 2013 roku, zamknięto 83 klinik aborcyjne, otwartych pozostało582. te liczby są wyraźnie mniejsze niż liczba 2176 z 1991 roku.

Nadal jednak aborcji jest zbyt wiele. Skoro wykonuje się ich coroku ponad milion w Stanach Zjednoczonych to jeszcze trzeba wy-konać nieprawdopodobną pracę.

Na szczęście szala przesuwa się zdecydowanie choć powoli, w kie-runku życia Od twórczego zaangażowania młodych po postęp wlegislacji czy spadek aborcji, my biorący udział w Marszu Życia wi-dzimy prawdziwe znaki nadziei gdy kontynuujemy pracę nad trans-formacją naszej kultury.♦

JeANNe MONAHAN jest przewodniczącą fundacji March forLife education and defense Fund.

Działacze pro-life z barwnymi hasłami i emblematami, także zbanerami Rycerzy Kolumba na dorocznym wiecu pro-life w Wa-szyngtonie D.C.

Chociaż Stany Zjednoczone mają jedno z najbardziej libe-ralnych praw dotyczących aborcji na świecie, badania wostatnich latach wskazują, że Amerykanie coraz częściej nieczują się dobrze w obliczu prawa zezwalającego aborcji na ży-czenie. Ostatnie badania Knights of Columbus-Marist ogło-szone w tej kwestii w styczniu 2014, potwierdziły, że prawoRoe vs Wade nie jest wcale tak „stabilne” W rzeczywistościwiększość Amerykanów uważa, że aborcja jest złem moral-nym, i opowiadają się za szerokim spektrum restrykcji orazregulacji. Więcej informacji na stronie kofc.org/polls.

80% poparcie 79% poparcie

74% poparcie 21% poparcie

Zagadnienie aborcjinadal jest istotne i

trzeba o nim dyskutować.

55%43%Debata na temataborcji trwa jużzbyt długo i niema nic nowegodo powiedzenia. Nie ma zdania

2%

Wymaganie aby rodzić był poinfor-

mowany zanim nieletnia córka

otrzyma zgodę abydokonać aborcji.

Wymaganie żeby ko-bieta która chce doko-nać aborcji odczekała24 godziny pomiędzykonsultacją medycznąa podjęciem aborcji.

Zakaz aborcji po 20tygodniu /5 miesiącu

ciąży z wyjątkiemkonieczności rato-wania życia matki.

Zezwolenie profesjonal-nym służbom medycznym

nie będącym lekarzamitakim jak np. pielęgniarki iasystentki lekarza na do-

konywanie aborcji.

AMeRyKANIe OPOWIAdAJą SIĘ

PO StRONIe ReStRyKCJI ABORCyJNyCH

36%

Nie jest zagadnieniem moralnym

62%2%

moralnie akceptowalna moralnie zła

Page 12: Columbia Lipiec 2014

11 ♦ C O L U M B I A ♦ L I p I e C 2 0 1 4

Msza dziękczynna i pielgrzymka ku czci Św. Jana XXIII i Św. Jana Pawła II do nowego Sanktuarium Narodowego

Jeanne Monahan | zdjęcie by Matthew Barrick

Świętując świętość

Page 13: Columbia Lipiec 2014

L I p I e C 2 0 1 4 ♦ C O L U M B I A ♦ 12

Wdniu 11 maja, Rycerze wraz z rodzinami oraz wiele innychosób wypełniło Bazylikę Narodowego Sanktuarium Niepo-

kalanego Poczęcia w Waszyngtonie d.C., aby uczestniczyć w uro-czystej Mszy Świętej będącej dziękczynieniem za niedawnąkanonizację Św. Jana XXIII oraz św. Jana Pawła II. Po Mszy Świętejpielgrzymi uroczyście przemaszerowali w procesji prowadzącej z ba-zyliki do nowego Sanktuarium Św. Jana Pawla II, które jest obsługi-wane przez Rycerzy Kolumba.

Prowadzona z bazyliki przez ponad 100 Rycerzy Czwartego Stop-nia procesja przemaszerowała przez pół mili. Relikwiarz zawierającykrople krwi Świętego Jana Pawła II niósł Kardynał donald W. Wuerl,Arcybiskup Waszyngtonu. Kardynał wcześniej przewodniczył takżeMszy Świętej oraz wygłosił homilię.

Całodzienne uroczystości, rejestrowane przez katolicką sieć tele-

wizyjną, odbyły się w Czwartą Niedzielę Wielkiej Nocy, znaną jakoniedziela dobrego Pasterza. Najwyższy Rycerz, Carl A. Anderson za-uważył że: „to zasadne, że nasz dzień dziękczynienia przypadł wdzień Matki, dzień świąteczny dla rodzin”, skoro papież Franciszekpodczas mszy kanonizacyjnej w dniu 27 kwietnia, wspomniał o Św.Janie Pawle II jako o „papieżu rodziny”.

dWAJ dOBRZy PASteRZeNa początku eucharystii w dniu 11 maja, rektor bazyliki, wielebnyWalter Rossi, wszedł do Górnego Kościoła, niosąc relikwiarz Św. JanaXXIII. umieścił relikwiarz obok głównego ołtarza by wierni moglioddać mu cześć. Najwyższy Kapłan, Arcybiskup William e. Lori zBaltimore niósł relikwiarz z kroplą krwi Św. Jana Pawła II. Relikwiarzten został wcześniej powierzony Rycerzom Kolumba przez Kardynała

Rycerze i inni pielgrzymi zapełnili Bazylikę Narodowego Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie DC., gromadzącsię w dniu 11 maja na Narodowej Mszy dziękczynnej za kanonizację Św. Jana XXIII i Św. Jana Pawła II.

Page 14: Columbia Lipiec 2014

13 ♦ C O L U M B I A ♦ L I p I e C 2 0 1 4

Zgodnie ze wskazówkami zegara od lewej:Ks. Prał Walter Rossi, rektor bazyliki niesiedo bazyliki relikwie Św. Jana XXIII. • Naj-wyższy Kapłan Arcybiskup William E. Loriz Baltimore niesie do bazyliki relikwie św.Jan Pawła II. • Gwardia honorowa Czwar-tego Stopnia prowadzi procesję z bazyliki doNarodowego Sanktuarium Jana Pawła II. •Rycerze Czwartego Stopnia stoją w skupieniupodczas gdy pielgrzymi nawiedzają w san-ktuarium relikwie Św. Jana Pawła II . • Ar-cybiskup Carlo Maria Viganò, nuncjuszapostolski do USA, Kardynał Justin F. Rigaliz Philadelphii i Kardynał Adam J. Majda zDetroit modlą się w sanktuarium Koronkądo Miłosierdzia Bożego. • Kardynał DonaldW. Wuerl podczas swej homilii.

Page 15: Columbia Lipiec 2014

L I p I e C 2 0 1 4 ♦ C O L U M B I A ♦ 14

Stanisława dziwisza, Arcybiskupa Krakowa i wieloletniego osobis-tego sekretarza Jana Pawła.

W swej homilii Kardynał Wuerl powiedział, „łatwo wyobrazićsobie zarówno Św. Jana XXIII i Św. Jana Pawła II w roli pasterza opi-sywanego w dzisiejszej ewangelii”.

W czasach gdy „ze wszystkich stron rozlegało się wołanie o rewo-lucję społeczną, Św. Jan XXIII potrafił podnieść głos tak by wszyscywierni mogli odnaleźć wsparcie”, powiedział kardynał. dodał też, żezwołując II Sobór Watykański Jan XXIII „dał słowa wsparcia... żebyKościół mógł przygotować się do prowadzenia swej owczarni w przy-szłość”.

Odnosząc się do polskiego Papieża, Kardynał Wuerl powiedział,„Św. Jan Paweł II którego nowo poświęcone sanktuarium, uświęcaprzestrzeń narodowej stolicy, widział swój pontyfikat jako wcielanietego co rozpoczął Święty Jan XXIII”.

Jan Paweł II podczas swego pontyfikatu, mówił kardynał „karmiłswą owczarnię mocą pocieszających słów Chrystusa, „Nie lękajciesię”!

Kardynał Wuerl dodał, że wśród wielkich zmian jakie dokonująsię na całym świecie, „Św. Jan Paweł II wołał o naszą uwagę i zrozu-mienie, że Chrystus zawsze jest odpowiedzią - odpowiedzią na naj-bardziej kłopotliwe, nurtujące i odwieczne pytania ludzkiego serca iumysłu”.

Bezpośrednio po Mszy Świętej gwardia honorowa CzwartegoStopnia poprowadziła procesję liturgiczną do pobliskiego Narodo-wego Sanktuarium Świętego Jana Pawła II. Na czele szedł KardynałWuerl niosący relikwiarz Jana Pawła II a za nim postępowały setkipielgrzymów.

NOWe NAROdOWe SANKtuARIuMPowstałe prawie trzy lata temu Sanktuarium Błogosławionego JanaPawła II zostało ogłoszone Narodowym Sanktuarium podczas mar-cowego spotkania Konferencji Biskupów Amerykańskich. Już na-stępnego miesiąca, zanim sanktuarium przyjęło oficjalną nazwęNarodowego Sanktuarium Św. Jana Pawła II, podczas weekendu ka-nonizacyjnego w dniach 26-27 kwietnia odbył się tu cykl spotkań,a także w Niedzielę Miłosierdzia odprawiono tu o północy Mszę

Świętą.Gdy pielgrzymi przybyli do sanktuarium w dniu 11 maja po Mszy

dziękczynnej, arcybiskup Carlo Maria Viganò, nuncjusz apostolskido Stanów Zjednoczonych odczytał przesłanie papieskie inauguru-jące działalność sanktuarium. Czytamy w nim między innymi:

„Ojciec Święty… jest przekonany, że Sanktuarium szeroko otwo-rzy swe drzwi dla niezliczonej rzeszy wiernych ze Stanów Zjedno-czonych i z zagranicy którzy pamiętają Św. Jana Pawła II zwdzięcznością oraz oddaniem i którzy z ufnością oczekują Jego po-średnictwa i pomocy”.

W swym wystąpieniu Najwyższy Rycerz Anderson zwrócił uwagęna zapisane na video przesłanie papieża Franciszka, które było skie-rowane do narodu polskiego z okazji kanonizacji. W wystąpieniutym Ojciec Święty powiedział „Jan Paweł II nadal nas inspiruje. Jes-teśmy zainspirowani Jego słowami, Jego pismami, gestami, stylemposługi. Jesteśmy zainspirowani Jego cierpieniem przeżytym z hero-iczną nadzieją. Jesteśmy zainspirowani Jego całkowitym powierze-niem się Chrystusowi, Zbawicielowi człowieka, i Matce Bożej”.

Powtarzając te słowa Najwyższy Rycerz powiedział: „Przez lata idziesięciolecia jakie są przed nami, niech każdy pielgrzym będzie za-inspirowany przez Świętego Jana Pawła II… Niech każdy pielgrzymktóry przybywa do tego sanktuarium, poprzez Jego wstawiennictwo,idzie Jego śladami jako odważny uczeń Chrystusa”.

Kardynał Wuerl podziękował wtedy Najwyższemu Rycerzowi zaurzeczywistnienie koncepcji utworzenia Narodowego SanktuariumŚw. Jana Pawła II i podarował obraz nowo kanonizowanego papieżanajwyższym funkcjonariuszom oraz Patrykowi Kelly, dyrektorowisanktuarium.

Po prezentacji, zebrani w sanktuarium odmówili razem koronkędo Bożego Miłosierdzia, modląc się o wstawiennictwo Świętego JanaPawła II i otrzymali błogosławieństwo relikwiarzem z krwią świę-tego.

Stała ekspozycja zajmująca 16 tysięcy stóp kwadratowych dedy-kowana życiu i nauczaniu papieża ma zostać otwarta w sanktuariumprzy końcu roku, a renowacja przestrzeni modlitewnej nastąpi zarazpotem. Aby uzyskać dalsze informacje dotyczące wydarzeń i wystawodwiedźcie jp2shrine.org.♦

Rycerze Czwartego Stopnia prowadzą pielgrzymów donowego sanktuarium narodowego. • Najwyższy RycerzCarl A. Anderson podczas swego wystąpienia.

Page 16: Columbia Lipiec 2014

15 ♦ C O L U M B I A ♦ L I p I e C 2 0 1 4

HiT

CH

HiK

ERS

AND

VATi

CAN

GRO

TTO

ES: P

hoto

s by

A. P

elow

ski

Boiska sportowe Rycerzy Kolumba gościły polskich i innych pielgrzymów podczas historycznej kanonizacji

Alton J. Pelowski | Zdjęcia Roberto Fiorina

pielgrzymkaradości

Święty Jan Paweł II w trakcie swoich wizyt w 129 krajach zjednał sobie ludzikażdej rasy i języka. Jednak podziw dla zmarłego papieża nie ma sobie równych

w jego rodzinnej Polsce, gdzie jest on stale traktowany jak bohater narodowy. Podkoniec kwietnia, kiedy populacja Rzymu powiększyła się o rzesze pielgrzymów przy-byłych tu w związku z kanonizacją papieża Jana XXIII i papieża Jana Pawła II, ulicewypełniły się polskimi pielgrzymami, którzy pragnęli być uczestnikami uroczystościhonorujących ich ukochanego papieża.

Prawie 1000 z licznej grupy pielgrzymów zatrzymało się w dwóch z pięciu „placówzabaw” Zakonu, obiektów rekreacyjnych, które służą rzymskiej młodzieży już odponad dziewięciu dekad. Wizja założonych w odezwie na apel papieża BenedyktaXV w 1920 roku ośrodków rekreacyjnych zainspirowana została programem Za-konu „Chaty dla Wojska”, powstałym podczas I Wojny Światowej, który operowałpod hasłem: „Witamy Wszystkich, Wszystko za darmo”. ta sama gościnność zostałazapewniona pielgrzymom pragnącym czystych i bezpiecznych miejsc do biwako-wania podczas pobytu w Wiecznym Mieście w dniach 25-29 kwietnia.

Zespół około 30 wolontariuszy, składający się z polskich Rycerzy i ich rodzin, wpołączeniu z członkami personelu Rycerzy Kolumba, starał się zapewnić, aby potrzebypielgrzymów zostały spełnione i ich pobyt obfitował w mnóstwo niezapomnianychwrażeń. Autobusy wypełnione polskimi pielgrzymami przybyły w piątek na dwa bo-iska sportowe, znajdujące się w rzymskich dzielnicach San Lorenzo i Ciampino.Miejsca te, nazwane imieniem papieża Benedykta XV i hrabiego enrico Galeazzi,pierwszego dyrektora rzymskiego biura zakonu, wkrótce zaczęły tętnić życiem.

W sobotę rano Najwyższy Kapelan arcybiskup William e. Lori z Baltimore od-prawił mszę świętą dla pielgrzymów na boiskach sportowych im. Benedykta XVwraz z dominikańskim księdzem Jonathanem Kalischem, dyrektorem ds. kapelanówi rozwoju duchowego oraz pięcioma polskimi księżmi. Najwyższy Rycerz Carl A.Anderson wraz ze swoją żoną dorian oraz enrico demajo, dyrektorem rzymskiegobiura zakonu, także wzięli udział w nabożeństwie.

Atmosfera w Rzymie podczas dni poprzedzających kanonizację pod wielomawzględami przypominała Światowy dzień Młodzieży, inicjatywę, którą Jan PawełII rozpoczął prawie 30 lat temu. Na terenach ośrodków Rycerzy Kolumba spotkaćmożna było grupę ponad 200 polskich harcerzy, a także dziesiątki młodych auto-stopowiczów, którzy w ten sposób przybyli do Rzymu na uroczystości kanonizacyjne.W większości przypadków ci młodzi ludzie nigdy nie mieli okazji zobaczyć osobiścieJana Pawła II przed jego śmiercią w 2005 roku, ale mimo tego przybyli do Rzymuaby świętować jego życie i świętość. Pomimo deszczowej pogody i faktu, że większośćludzi nie była w stanie dotrzeć w pobliże Placu Świętego Piotra na mszę kanoniza-cyjną 27 kwietnia, wszędzie panował duch radości, braterstwa i wdzięczności.

Gościnność wolontariuszy Rycerzy Kolumba pozostawiła niezatarte wspomnieniana uczestnikach pielgrzymki. Polscy rycerze zorganizowali nawet ceremonię pierw-szego stopnia na terenach ośrodka w wieczór kanonizacji, powiększając zastępy dzia-łających w Polsce już ponad 3 300 członków. tak więc, na zakończenie tychwypełnionych łaską radosnych dni, pielgrzymi powrócili do swoich domów,wdzięczni za dar przyjaźni, niezliczone wspomnienia i odnowioną wiarę.

ALtON J. PeLOWSKI jest redaktorem magazynu Columbia.

Od góry: Polscy Rycerze i inni wolontariusze rozdająpielgrzymom koszulki i torby podczas rejestracji. •Ksiądz Wiesław Lenartowicz, kapelan rady nr 14004w Radomiu, ksiądz dominikanin Jonathan Kalisch,dyrektor ds. kapelanów i rozwoju duchowego orazNajwyższy Kapelan arcybiskup William E. Lori zBaltimore widoczni są na zdjęciu po zakończeniumszy świętej na boiskach sportowych im. BenedyktaXV w dniu 26 kwietnia. • Polska młodzież podczasgry w piłkę nożną na boiskach sportowych RycerzyKolumba. • Grupa młodzieżowa z północnej Polskibyła jedną z wielu, która autostopem przyjechała doRzymu, aby świętować kanonizację.

Page 17: Columbia Lipiec 2014

L I p I e C 2 0 1 4 ♦ C O L U M B I A ♦ 16

Zgodnie z ruchem wskazówek zegara od góry: PolscyRycerze i członkowie ich rodzin, którzy pracowali jakowolontariusze na terenach ośrodka prezentują flagi Za-konu i ich macierzystej jurysdykcji. • Najwyższy RycerzCarl A. Anderson spaceruje po kempingu na boiskachsportowych ośrodka im. Benedykta XV położonego wrzymskiej dzielnicy San Lorenzo. • Ówczesny DelegatStanowy Krzysztof Orzechowski wręcza w dowodziewdzięczności tablicę pamiątkową Enrico Demajo, dy-rektorowi rzymskiego biura zakonu. • Dr Pietro Zan-der z urzędu Fabryki Świętego Piotra (Fabbrica di SanPietro) oprowadza polskich ochotników po Grotach Wa-tykańskich podczas prywatnej wycieczki. • Polska mło-dzież na zdjęciu z wizerunkiem Św. Jana Pawła II.

Page 18: Columbia Lipiec 2014

utRZyMuJMy WIARĘ ŻyWą

„JeZuS POPROSIłMNIe BARdZOdeLIKAtNIe”

Zakonnice-rówieśniczki! Na drugim rokustudiów wzięłam udział w rekolekcjach u SióstrChrystusa Króla. Choć byłam tam pierwszyraz, od razu poczułam się jak ich koleżanka.Byłam też pod wrażeniem łask Bożych, któ-rymi były obdarzane, więc chciałam przeżyćżycie równie owocnie.

Przez kolejne miesiące uparcie modliłam sięo rozeznanie woli Bożej. I wtedy Jezus poprosiłmnie bardzo delikatnie niczym szmer po-wiewu, żebym całkiem mu się oddała, i takwstąpiłam do zakonu dziesięć lat temu.

Podczas formacji zaczęłam sobie zdawaćsprawę, że powołanie wcale nie jest moimdarem wyrzeczenia, ale przyjęciem oblubieńczejmiłości Jezusa, którą dał mi tak po prostu. takwłaśnie rozumiem dziś słowa świętego Jana:„W tym jest miłość, że nie my umiłowaliśmyBoga, ale że on umiłował nas” (1 J 4:10). Boguchwała i dziękczynienie, że dał mi cieszyć sięjego wołaniem na co dzień.

SIOStRA MARIA Od MIłOSIeRdZIA

Siostry Chrystusa Królaze stanu Nebraska

RóBMy WSZyStKO CO MOŻeMy ABy WSPIeRAĆ POWOłANIA. WASZe MOdLItWy I WSPARCIe Są BeZCeNNe.

Phot

o by

Allis

on G

arre

tt