letnie wydanie magazynu polski partner 2012

48

Upload: robert-koscielski

Post on 30-Mar-2016

224 views

Category:

Documents


0 download

DESCRIPTION

Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

TRANSCRIPT

Page 1: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 2: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 3: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 4: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 5: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 6: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com 6

Jedz lokalnie, czyli w ślad za locavoresPrzeciętnie marchewka zanim trafi do marketu w USA przemierzy 1800 mil i jeszcze więcej ,by dotrzeć na nasz stół. Dlatego wspierane

przez lokalną społeczność farmy i targi wyrastają jak grzyby po deszczu – coraz więcej osób chce jeść produkty wyprodukowane na miejscu. Nowy ranking pokazuje, że najwięcej lokalnej żywności produkuje i spożywa się w Vermont.

Wicesekretarz Departamentu Rolnictwa Kathleen Merrigan mówi o nowym trendzie, ale ponieważ oficjalna definicja „lokalnej żywności” nie istnieje – a przynajmniej różni się w zależności od stanów – rząd nie może śledzić jej sprzedaży. Poza tym konsumenci nie zawsze wiedzą, co kupują. Za etykietą „lokalny” na pomidorze może się kryć więcej mil niż nam się wydaje.

Prawdziwi „locavores”, bo tak w USA nazywa się wielbicieli lokalnie produkowanej żywności, trzymają się produktów wyhodowanych w promieniu 100 mil lub ewentualnie w granicach danego stanu. Niektórzy pozwalają sobie dodatkowo na suszone przyprawy, kawę i czekoladę

W tegorocznym rankingu grupy Strolling of the Heifers w produkcji i przywiązaniu do lokalnej żywności przoduje Vermont. (Bierze się pod uwagę liczbę kooperatyw [Community-supported agriculture - CSA] i targów proporcjonalnie do liczby ludności.) W pierwszej piątce znalazły się też kolejno Iowa, Montana, Maine i Hawaje.

Zaskakuje natomiast końcówka listy. Floryda produkująca większość krajowych cytrusów, truskawek i pomidorów znalazła się na ostatnim miejscu. Przed nią uplasowały się kolejno Arizona, New Jersey, Nevada i Luizjana.

W tegorocznym rankingu grupy Strolling of the Heifers w produkcji i przywiązaniu do lokalnej żywności przoduje Vermont. (Bierze się pod uwagę liczbę kooperatyw [Community-supported agriculture - CSA] i targów proporcjonalnie do liczby ludności.) W pierwszej piątce znalazły się też kolejno Iowa, Montana, Maine i Hawaje.

Zaskakuje natomiast końcówka listy. Floryda produkująca większość krajowych cytrusów, truskawek i pomidorów znalazła się na ostatnim miejscu. Przed nią uplasowały się kolejno Arizona, New Jersey, Nevada i Luizjana.

“Krzyk” sprzedany za 120 milionówBlisko 120 milionów dolarów anonimowy nabywca zapłacił za „Krzyk” Edvarda Muncha. Jeden z najbardziej znanych obrazów na świecie został w środę sprzedany w nowojorskim domu aukcyjnym Sotheby’s. To najwyższa ceną jaką kiedykolwiek zapłacono za dzieło sztuki na aukcji.Obraz oddał na sprzedaż jego dotychczasowy właściciel, norweski biznesmen Petter Olsen. Jego ojciec był przyjacielem i sąsiadem Edvarda Muncha i kupił od niego „Krzyk” ponad 70 lat temu. Jego nowy właściciel wylicytował dzieło podczas aukcji w Sotheby’s telefonicznie za 119,9 mln dol., i chce pozostać anonimowy.

„Krzyk”, obok takich obrazów, jak „Mona Lisa” Leonarda da Vinci czy „Słoneczniki” Vincenta van Gogha, należy do najbardziej znanych obrazów na świecie. Namalowany pastelami w 1893 roku przez norweskiego artystę Edvarda Muncha, jest uważany za arcydzieło ekspresjonizmu. Wielu krytyków sztuki uznało, że „Krzyk” to największe dzieło Muncha. Ich zdaniem obraz przedstawia współczesnego człowieka przeszytego bólem egzystencjalnym. Obrazowi nadawano też tytuł “Płacz”.

Kolejny krok do zniesienia wiz USAProjekt ustawy Visa Waiver Program Enhanced Security and Reform Act został dołączony do jednej z ustaw budżetowych. To kolejny krok w kierunku zniesienia wiz dla Polaków. O sprawie poinformowali w komunikacie senatorowie Barbara Mikulski i Mark Kirk.Poprawka została dołączona przez jedną z senackich komisji Kongresu USA do ustawy o przydziale środków budżetowych dla Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA. Dzięki temu krokowi, będzie ona mogła stać się przedmiotem obrad debaty w Senacie. To zwiększa prawdopodobieństwo zniesienia wiz, ponieważ sprawa wyjdzie z komisji.Jak napisała w oświadczeniu senator Mikulski, choć Polska jest sojusznikiem USA zarówno w Iraku jak i w Afganistanie, to Polacy wciąż nie mogą odwiedzać Stanów Zjednoczonych w ramach ruchu bezwizowego. Jej zdaniem zmiany w Visa Waiver Program (VWP) pomogą w tworzeniu nowych miejsc pracy.Senatorowie zauważają też, że „Polska jest jedynym członkiem grupy Schengen obciążonym obowiązkiem wizowym”.

Trzy kawy dziennie chronią przed chorobą mózguDobra wiadomość dla smakoszy kawy. Ich ulubiony napój chroni mózg przed chorobą Alzheimera. Działa na tyle skutecznie, że pomaga nawet tym pacjentom, u których zdiagnozowano łagodne zaburzenia poznawcze oraz problemy z pamięcią - zapobiega u nich rozwojowi demencji.Wystarczą trzy filiżanki kawy dziennie, byś zadbał o dobrą kondycję mózgu – przekonują naukowcy z University of South Florida oraz University of Miami, o czym informuje „Daily Telegraph”. Swoje zalecenia opierają na wynikach badań z udziałem 124 osób w wieku 65-88 lat.Wolontariusze byli poddawani szczegółowym badaniom określającym poziom kofeiny we krwi oraz zdolności poznawcze. Badania trwały od dwóch do czterech lat. Okazało się, że osoby, u których rozwinęła się demencja miały o 51 proc. niższy poziom kofeiny we krwi niż osoby zdrowe.Natomiast wolontariusze, u których rozwinęła się choroba Alzheimera, mieli niski poziom kofeiny we krwi – niższy niż 1200 nanogramów na mililitr, co równa się wypiciu kilku filiżanek kawy.Naukowcy wysnuwają więc tezę, że kofeina, której głównym źródłem jest kawa, zapobiega lub znacząco opóźnia rozwój zaburzeń poznawczych (MCI – mild cognitive impairment, które zwykle ujawniają się kilka lat przed pojawieniem się alzheimera) oraz demencji starczej. Przypominają również wcześniejsze wyniki badań na myszach, które pokazały, że kofeina chroni przed alzheimerem.

Page 7: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 8: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com8

Plotki

PIERWSZY MĘŻCZYZNA, KTÓRY URODZIŁ DZIECKO... ZŁOŻYŁ POZEW O ROZWÓD!Thomas Beatie, mężczyzna, który w 2008 roku zaszedł w ciążę (jako pierwszy męż-czyzna na świecie), niedawno rozstał się ze swoją żoną. Beatie złożył pozew o roz-wód. Powodem rozstania jest brak poro-zumienia między parą. Miało też między nimi dojść do rękoczynów. W kwietniu podjęli decyzję o separacji, ale nie przy-niosła ona poprawy ich relacji.

O 38-letnim mężczyźnie było bardzo głośno, gdy cztery lata temu zaszedł w cią-żę. Beatie urodził się jako kobieta, jednak mentalnie czuł się mężczyzną. Postano-wił więc zmienić płeć. Terapia hormonal-na i rekonstrukcja klatki piersiowej przy-niosła efekty, jednak w dalszym ciągu miał żeńskie narządy płciowe. W obliczu pra-wa stał się mężczyzną. Wiele lat po opera-cji zdecydował się na ojcostwo. Jego żona, 49-letnia Nancy, jest bezpłodna. Męż-czyzna był tak zdeterminowany, by mieć dziecko, że sam postanowił zajść w ciążę.

Beatie odstawił zastrzyki z testostero-nu. Pierwsza próba skończyła się fiaskiem. Za drugim razem się udało! W 2008 roku urodził pierwsze dziecko. Teraz ma ich trójkę. Być może ta niecodzienna sytuacja pogorszyła relacje w małżeństwie Nancy i Thomasa.

W kwietniu para podjęła decyzję o se-paracji. Relacje między małżonkami sta-wały się coraz gorsze. Beatie bał się o bez-pieczeństwo swoje i trójki dzieci. Kobieta wielokrotnie próbowała go pobić.

Sąd stanął po stronie ojca. Przyzna-no mu pełne prawo do opieki nad dzieć-mi. Matka może widywać się z nimi jedy-nie pod nadzorem kuratora, przez sześć godzin w tygodniu.

Doda chce reaktywować zespół Virgin!W ten sposób Doda chce wrócić na szczyt. Czy znów zobaczymy ją na scenie z Virgin?

Złośliwi mówią, że kariera Dody (28) chyli się ku upadkowi, ale artystka zbywa to żartem. Jak udało nam się dowiedzieć, Rabczewska chce reaktywować zespół Vir-gin, w którym zaczęła swoją karierę mu-

zyczną. We wrześniu minie 10 lat od uka-zania się na rynku debiutanckiego albumu grupy.

– Ostatnio nie układa się jej najlepiej, dlatego liczy na to, że ten pomysł odwróci złą passę! – mówi znajoma Dody.

W marcu gwiazda rozstała się z Bła-żejem Szychowskim, a ostatnio została oskarżona o pobicie swojego byłego me-nedżera Kuby Majocha. Zarówno były chłopak, jak i były menedżer zawiedli ją, dlatego gwiazda liczy na to, że założyciel Virgin Tomek Lubert tego nie zrobi.

– Tylko on może zdecydować o reak-tywacji Virgin. Jego obecny zespół Volver odnosi wiele sukcesów, dlatego Tomek jeszcze się waha. Poza tym nie jest pewny, czy Doda robi to z miłości do muzyki, czy dlatego, że nie ma innego wyjścia – mówi znajoma Luberta.

Czy zobaczymy Dodę na scenie z Vir-gin? Decyzja ma zapaść w wakacje.

Agnieszka Włodarczyk i Mikołaj Kraw-czyk chcą odejść z serialu!Dlaczego para nie została zaproszona na zlot fanów „Pierwszej miłości”? Polsat nie chce tego komentować.

Związek Agnieszki Włodarczyk (31) i Mikołaja Krawczyka (31) jest ostatnio naj-gorętszym tematem w mediach. Rozgłos wokół gwiazd wpłynął także korzystnie na oglądalność serialu „Pierwsza miłość”, w którym oboje grają. Gromadzi on przed telewizorami już 3 miliony widzów! Jed-nak, jak dowiedziało się „Party”, na pla-nie panuje napięta atmosfera wokół ich związku.O co chodzi? Na przykład o kwiet-niowy warszawski zlot fanów serialu, na który ani Agnieszka, ani Mikołaj nie zosta-li zaproszeni. Nikt nie poinformował o tym dziennikarzy, którzy następnego dnia na-pisali, że para przestraszyła się konfronta-cji z widzami.

Jesteśmy zmęczeni ciągłymi próbami manipulowania naszym życiem prywat-nym. Ktoś chce udowodnić, że widzowie nas nie lubią. A my na co dzień wciąż spo-tykamy się z wyrazami sympatii z ich stro-ny. Ludzie są mądrzy i wiedzą, że niektó-re gazety nie piszą o nas prawdy. – twier-dzą aktorzy.

Być może wkrótce widzowie stra-cą możliwość codziennych spotkań z Agnieszką i Mikołajem. – Zastanawiamy się nad odejściem z serialu – dodają zako-chani.

Brad Pitt został twarzą Chanel N°5Pitt jest jedynym mężczyzną, który będzie promował te kultowe perfumy.

Świat jest w szoku! Paryskim dom mody Chanel właśnie ogłosił, że hollywoodzki aktor, Brad Pitt, został nową twarzą naj-bardziej kultowych perfum świata stwo-rzonych w 1921 roku na zlecenie Coco Chanel. Tym samym Pitt został pierwszym w historii marki mężczyzną, który będzie reklamował perfumy dla pań!

Perfumy Chanel N°5 reklamowały do tej pory m.in.: Marilyn Monroe, Catherine Deneuve, Vanessa Paradis i Nicole Kidman.

Anja Rubik o zdradzie mężaAnja Rubik przyznaje, że wraz z mężem Sashą Knezevicem tworzy otwarty zwią-zek, a o zdradzie wolałaby się nie dowie-dzieć.

Anja Rubik, jedna z najbardziej zna-nych modelek na świecie, rok temu wy-szła za mąż. Jej mąż Sasha Knezevic rów-nież związany jest z światem modelingu.

Stanowią nie tylko udaną parę pry-watnie, ale również zawodowo - razem redagują „Magazine 25”. Czasem, jak w każdym małżeństwie, zdarzają się im małe konflikty. Jednak na łamach Vivy polska modelkauspokaja: - Są to małe konflikty, które jesteśmy w stanie rozwiązać. Mamy otwarty związek, o wszystkim rozmawiamy.

O zdradzie Anja powiedziała, że... Anja nie lubi rozwodzić się na temat wierności. Jest jednak pewna swego partnera, tak bardzo, jak pewna jest swoich uczuć do niego.

„Ufamy sobie. A gdyby coś się wyda-rzyło, wolałabym o tym nie wiedzieć” - mówi w rozmowie z Vivą Anja Rubik.

Całą prawdę o Whitney Houston opowie jej matka Matka Whitney Houston, Cissy, napisze książkę, w której szczerze opowie o ży-ciu i problemach swojej zmarłej córki.

Cissy Houston podpisała właśnie opiewający na kilka milionów dolarów kontrakt z wydawnictwem Harper Col-lins, które wyda dzieło. – Wraz z odej-ściem Whitney świat stracił nie tylko je-den z najpiękniejszych głosów, ale i nie-

bywale piękną i dobrą kobietę – tłuma-czy matka piosenkarki. – Chcę podzie-lić się jej historią w książce. Choć od jej śmierci minął już jakiś czas, nadal otrzy-mujemy tysiące listów od jej fanów. Mam nadzieję, że ta książka odpowie na ich pytania i pozwoli lepiej zrozumieć, jakim człowiekiem była Whitney.

Część dochodów ze sprzedaży książki zostanie przeznaczona na kościół w Ne-wark, w którym Whitney Houston śpie-wała jako dziecko i w którym odbył się jej pogrzeb. Wspomnienia Cissy Ho-uston trafią do sprzedaży w lutym 2013 roku. Whitney Houston zmarła 11 lute-go w Los Angeles w wieku 48 lat.

Katarzyna Skrzynecka dba o kondycję!Najgorszą karą dla Katarzyny Skrzynec-kiej (42) i jej męża Marcina Łopuckiego jest brak ruchu. Zimą więcej czasu spę-dzają na sali treningowej i stoku narciar-skim. Z kolei w sezonie wiosenno-letnim chętnie ćwiczą na świeżym powietrzu.

Ostatnio Katarzyna Skrzynecka i Mar-cin Łopucki wpadli na pomysł, jak – nie rezygnując z opieki nad sześciomiesięcz-ną Alikią – dbać o formę. Marcin nabi-ja kilometry rowerem, a Kasia zrezygno-wała ze spacerów z wózkiem na rzecz in-tensywnego walkingu z córeczką w no-sidełku. Kontaktz dzieckiem jest większy, tempo marszu szybsze, a ręce wolne, by trzymać na smyczy ukochanego spaniela Leo. Chcieć to móc!

Page 9: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 10: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com 10

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu mógł mieć każdą rolę. Mógł wybierać, stawiać warunki, bo zabiegali o niego najbardziej wpływowi producenci i najzdolniejsi reżyserzy. Nic dziwnego

– jego nazwisko było gwarancją sukcesu kasowego każdej produkcji, a ludzie z branży filmowej wiedzieli, że zatrudnienie Borysa Szyca (33) to inwestycja, która przynosi milionowe zyski. Ale ta trwająca przez lata dobra passa aktora ostatnio się skończyła. Recenzenci, którzy zachwycali się jego talentem i nazywali go nadzieją polskiego kina, dziś nie szczędzą mu słów krytyki. Szyc dostaje też mniej propozycji ról niż kiedyś, a niektórzy producenci rezygnują z niego zniechęceni krążącymi w branży filmowej opowieściami o jego wybrykach na planie. Sytuacja stała się na tyle poważna, że sam Szyc, który do niedawna nie przejmował się opiniami na swój temat, teraz postanowił zerwać z wizerunkiem niegrzecznego chłopca.

Kiepski okres w karierze Borysa zaczął się jesienią, kiedy na ekrany kin weszła megaprodukcja – film „1920 Bitwa Warszawska” Jerzego Hoffmana. Choć Szyc za rolę Jana Krynickiego dostał nominację do Złotych Kaczek, to film zebrał fatalne recenzje. Kilka miesięcy później jeszcze gorzej krytycy potraktowali kolejną produkcję z udziałem Borysa „Kac Wawa”. Ale w czasie, gdy widzowie dyskutowali o tym, dlaczego tak dobry aktor zgodził się zagrać w tak słabych filmach, środowisko aktorskie rozmawiało o wielkiej roli, która przeszła Szycowi koło nosa. Chodzi o film „Wałęsa” Andrzeja Wajdy. Jak dowiedziało się „Party”, początkowo reżyser zamierzał powierzyć tytułową rolę dwóm aktorom: Robert Więckiewicz miał się wcielić w postać Wałęsy z okresu

prezydentury, natomiast młodego przywódcę „Solidarności” miał zagrać właśnie Szyc. Wszystko było już prawie dogadane, ale w pewnym momencie twórcy filmu zaczęli wątpić, czy Borys podoła wyzwaniu. Nie chodziło jednak o jego talent aktorski, bo wszyscy wiedzieli, że aktor sprawdziłby się w tej roli jak mało kto. Wątpliwości pojawiły się dlatego, że za Borysem ciągnie się fama o jego wybrykach na planach filmowych. – On jest nierówny. Jednego dnia przychodzi na plan doskonale przygotowany, zna wszystkie dialogi i nie trzeba mu nic tłumaczyć, bo świetnie czuje kamerę. A następnego dnia wchodzi na plan i masz wrażenie, że to jego sobowtór, który z aktorstwem ma niewiele wspólnego – mówi osoba często pracująca z Szycem. Podobne opinie na temat aktora można usłyszeć od jednej z osób z ekipy filmu „Kac Wawa”. – Prawie zawsze musieliśmy na niego czekać, bo rzadko kiedy udawało mu się punktualnie dotrzeć na plan. Kiedy z kolei zdjęcia się przedłużały, Borys jak gdyby nigdy nic wychodził bez słowa. Takie zachowanie bardzo nam utrudniało i w efekcie opóźniało pracę nad zakończeniem produkcji

– mówi osoba pracująca przy filmie. Dodaje też, że Borys wykorzystywał to, że film utrzymany jest w konwencji imprezy, i bawił się na planie na całego.

– Niektóre sceny w „Kac Wawie” to nie wymyślona przez scenarzystów fikcja, ale spontaniczne wygłupy Szyca – opowiada.

Trzeba przyznać, że na wizerunek imprezowicza i niegrzecznego chłopca Szyc solidnie zapracował. Paparazzi nigdy nie mieli specjalnego kłopotu z tym, żeby przyłapać aktora z kieliszkiem w dłoni, a on sam nigdy nie ukrywał, że lubi się bawić. „W życiu miałem mało wzorów, bo wychowywała mnie

tylko mama. Może więc jestem pod tym względem spaczony. Miałem za to zawsze starszych kolegów, to w nich szukałem tej męskości”, mówił w jednym z wywiadów. Zamiłowanie do balang nie zmieniło się, nawet gdy w 2008 roku zabrano mu prawo jazdy, bo prowadził pod wpływem alkoholu. Szyc do dziś porusza się po mieście

skuterem albo rowerem, bo nie potrzebuje do tego żadnych uprawnień, a samochodem wozi go wynajęty kierowca, który zazwyczaj zawozi go na plan zdjęciowy i odwozi do domu.

Imprezowy styl życia Borysa poważnie wpłynął też na jego związki. Z Anną Bareją, z którą aktor ma 7-letnią córeczkę Sonię, rozstał się zaledwie rok po urodzeniu dziewczynki. Dlaczego? Podobno jem brakowało kawalerskiej swobody, a jej przeszkadzały ciągłe imprezy. Dłużej trwał jego kolejny związek – z

projektantką mody Kają Śródką. I choć od samego początku ich relacja była bardzo burzliwa, to znajomi gwiazdora wierzyli, że przy Kai Szyc wreszcie się ustatkuje, a nawet spodziewali się ślubu. Para rozstała się jednak pod koniec ubiegłego roku, a powodem rozpadu związku było podobno to, że Kaja miała dość wyskoków ukochanego. Styl życia Borysa bardzo przeszkadza też innej ważnej dla niego kobiecie – mamie. Jak mówią znajomi aktora, Karina Szyc-Michalak jest przerażona zachowaniem swojego jedynego syna i wielokrotnie próbowała przywołać go do porządku.– Borys bardzo kocha swoją mamę i wie, że ona się o niego martwi, ale jego ciągoty do zabawy są silniejsze. Nieraz z tego powodu wpadał w tarapaty – mówi kolega aktora.

Czy to znaczy, że jeden z najzdolniejszych aktorów młodego pokolenia jest na prostej drodze do tego, żeby zmarnować swój talent i pogrzebać imponującą karierę? Niekoniecznie. Jego znajomi twierdzą bowiem, że Borys, który nigdy nie przejmował się niczyimi

uwagami, bardzo przeżył to, że ominęła go szansa zagrania Lecha Wałęsy. Tym bardziej że nie była to jedyna rola, jaką stracił z powodu opinii złego chłopca – mówi się o dwóch innych produkcjach, których twórcy bali się go zatrudnić. Świadomość tego, że przez ciągnącą się za nim opinię balangowicza zaczyna tracić szanse na ważne role, sprawiła, że Borys postanowił wziąć się w garść.– W pewnym momencie zapaliło mu się w głowie czerwone światełko. Zorientował się, że źle się dzieje, i postanowił dokonać rewolucji – mówi znajomy aktora i dodaje, że Szyc obiecał sobie, że maksymalnie skupi się na pracy. Większość czasu Borys spędza teraz w Teatrze Współczesnym na próbach do „Hamleta”, który będzie miał premierę 1 czerwca. Specjalnie na potrzeby spektaklu Szyc zaczął nawet uczęszczać na lekcje szermierki. Trenuje codziennie po dwie godziny, a wytężony wysiłek fizyczny sprawił, że Borys schudł już aż dziewięć kilogramów. – Jest bardzo ambitny i zawsze zależało mu na tym, by pokazać, że jest świetny nie tylko w filmie, lecz także w teatrze

– mówi „Party” znajoma aktora. Okazję do tego, by pokazać się w filmie, też wkrótce Borys będzie miał. Niedawno rolę w swoim nowym dziele „Imperium zbrodni dla opornych” zaproponował mu bowiem znany producent filmowy Grzegorz Hajdarowicz. Jak udało się ustalić „Party”, już na przełomie lata i jesieni Borys jedzie na dwa miesiące do Brazylii, gdzie kręcone będą zdjęcia, a na planie będzie miał szansę pracować z Garym Oldmanem. Jak twierdzi znajomy aktora, Borys wie, że ta rola to dla niego szansa na udowodnienie wszystkim, że można mu zaufać.Nowe role to jednak nie wszystko, Szyc ma bowiem jeszcze jeden powód, by się ustatkować – miłość. Aktor od stycznia spotyka się z 23-letnią stylistką Zosią Ślotałą, a jego znajomi twierdzą, że nowe uczucie świetnie na niego wpływa.

– Ona pojawiła się w bardzo ważnym momencie jego życia. Daje mu oparcie, ale też dopinguje go do tego, żeby nad sobą pracował – mówi znajomy Szyca. Miejmy nadzieję, że ten doping będzie skuteczny.

Na podstawie “Party”

Borys Szyc - Powrót do gryDo niedawna Borys Szyc był najpopularniejszym polskim aktorem. Dziś to on musi pokazać, że warto go zatrudnić. Czy mu się to uda?.

Znani

Page 11: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 12: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

JEDEN RUCHTuż po ogłoszeniu katastrofalnych dla Sarkozy’e-go wyników wyborów w internecie odkryto in-trygujący wpis. Na swoim profilu na Facebooku status „w związku” Carla Bruni zmieniła na „to skomplikowane”. Wszyscy byli zaskoczeni, ale nie samą zmianą statusu, tylko tym, że nastąpi-ła ona aż tak szybko. We Francji od dawna mó-wiło się, że małżeństwo Nicolasa i Carli to kon-trakt. On potrzebował żony, bo wiedział, że jako rozwodnik nie będzie popularnym prezyden-tem. Dla niej funkcja pierwszej damy była szan-są na odzyskanie przyblakłej sławy.I choć starali się przekonać rodaków, że ich uczucie jest praw-dziwe, to mało kto im wierzył. Carli i Nicolaso-

wi tylko raz udało się zdobyć sympatię Francu-zów – gdy jesienią ubiegłego roku na świat przy-szła ich córka Giulia. Ale i wtedy nie zabrakło złośliwych głosów, że ciąża Bruni była przemy-ślanym posunięciem, mającym ocieplić wizeru-nek „Sarko”. Tajemnicze zachowanie Carli Bru-ni tylko podgrzało te spekulacje, tym bardziej że nie skomentowała ona krążących w internecie rewelacji na ten temat, co więcej, następnego dnia zamknęła swoje konto na Facebooku. Nie-liczni zwolennicy prezydenckiej pary przekonu-ją, że to sprawka hakera albo chwilowe wahnię-cie nastroju Carli, która po urodzeniu dziecka i tak mało sypiała, a gdy kampania prezydencka weszła w najcięższą fazę, nie spała wcale. Jej bli-

scy twierdzą, że tak przeżywała nagonkę na Ni-colasa, iż straciła pokarm i odstawiła Giulię od piersi. To był pierwszy cios. Drugim była prze-grana Nicolasa.Interes życiaDlaczego Carla Bruni tak to przeżyła? Dla więk-szości Francuzów odpowiedź jest prosta – Carla nie może się pogodzić z tym, że porażka męża oznacza koniec scenariusza, jaki wymyśliła so-bie pięć lat temu. „Jest nieobliczalnym elemen-tem wizerunku Sarkozy’ego”, tak o Bruni mówi-ła Besma Lahouri, autorka wydanej w zeszłym roku nieautoryzowanej biografii „Carla”. Z książ-ki tej wyłania się postać kobiety, która nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. Bruni w małżeństwie z Sarkozym miała swój interes

– odzyskać popularność. Wiedziała, że Nicolas może być łatwym celem, bo gdy został prezy-dentem, rozwiódł się z żoną, co źle wpłynęło na jego wizerunek. Dlatego na pierwszej zaaran-

żowanej kolacji w Pałacu Elizejskim Carla szyb-ko skróciła dystans – wpatrywała się w Nicolasa, słuchała go, szeptała mu coś do ucha, dotykała jego ramienia i włosów. „Dzięki temu romanso-wi Sarkozy niemal z dnia na dzień z porzucone-go samca zmienił się w samca zdobywcę”, mó-wiła Lahouri.

KONIEC BAJKI?Francuzi czekają teraz na rozwój wypadków, tym bardziej że prezydencka para wciąż zaska-kuje. Carla Bruni kilka miesięcy temu zapowie-działa, że nagrywa materiał na nową płytę i tuż po wyborach wraca na scenę. Zamiast tego po wyprowadzce z Pałacu Elizejskiego wyjecha-ła z Sarkozym do Maroka. Podobno para chce tam odpocząć po kampanii i spędzić czas z có-reczką. Mówi się jednak, że z dala od mediów omawiają ostatni punkt małżeńskiego kon-traktu, czyli rozwód.

Carla Bruni - Miłość czy umowaCzy teraz, gdy Nicolas Sarkozy przegrał wybory, ich małżenski kontrakt dobiegł końca i Carla Bruni wystąpi o rozwód?Gdy razem z mężem opuszczała Pałac Elizejski, nikt nie płakał. Przeci-wnie, żegnano ją słowami: „Umarła królowa. Niech żyje królowa”. Ironicznym przydomkiem „królowa” Carlę Bruni (45) zaczęto określać w ostatnich tygodniach kampanii wyborczej, kiedy ktoś porównał ją do królowej Marii Antoniny. Powód? Obie nie były Francuzkami, budziły kontrowersje, a pod koniec panowania ich legendarna wcześniej uroda zgasła. Dlatego gdy na schodach siedziby prezydenta Francji Nicolas Sar-kozy i Carla Bryni witali nowych gospodarzy tego miejsca, wszyscy za-dawali sobie tyko jedno pytanie: dlaczego jej twarz jest tak spuchnięta? Czy to zmęczenie, skutek płaczu po przegranej męża czy może efekt nieudanych zabiegów kosmetycznych? Większość Francuzów bezlitośnie obstawiała tę trzecią wersję i komentowała: „Koniec opery mydlanej”.

Znani

Page 13: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 14: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com 14

Zacznijmy od tego, że słońce „dotyka” nas nawet w cieniu. Nie trzeba stać w peł-nym słońcu w samo południe, by korzystać z dobroczynnego działania promieni sło-necznych. A nawet nie wolno! Promienio-

wanie UV jest najsilniejsze i najbardziej nie-bezpieczne w godzinach 11.00-15.00. Wte-dy dbaj o jak najlepszą ochronę przed jego szkodliwym działaniem.

Słońce w odpowiednich dawkach chro-

ni przed osteoporozą i chorobami zębów, zwalcza bóle mięśniowe, poprawia meta-bolizm oraz wzmacnia odporność. Witami-na D, wytwarzana w organizmie pod wpły-wem słońca, jest bezcenna w profilakty-

ce krzywicy, co istotne w przypadku ma-łych dzieci. Poza tym ta „słoneczna witami-na” stoi na straży dobrej męskiej płodności i dba o wysoką jakość plemników.

Aby nie przepłacić pobytu na słońcu nieprzyjemnymi dolegliwościami, warto znać swój fototyp. On wskazuje, jaka daw-ka słońca jest dla ciebie najbezpieczniejsza. Poznasz go, obserwując reakcję skóry na działanie promieni słonecznych. Im więcej melaniny (ciemny barwnik) wytwarza two-ja skóra, tym silniejszą masz ochronę.

FOTOTYP I - już po 5-10 minutach po-bytu na słońcu bez ochrony pojawiają się pierwsze objawy oparzenia słonecz-nego (rumień). Opa-lanie raczej niewska-zane, chyba że z uży-ciem preparatów przeciwsłonecznych z najwyższym filtrem (SPF powyżej 25).

FOTOTYP II - ob-jawy oparzenia sło-necznego obserwu-jesz po 10-20 minu-

tach. Rzadko pojawia się opalenizna, a je-śli już – to jest jasna. Potrzebujesz ochrony przeciwsłonecznej o minimalnym współ-czynniku SPF 15.

FOTOTYP III - niechroniona skóra źle reaguje na słońce dopiero po 20-30 mi-nutach. Pamiętając o ochronie przeciw-słonecznej kremami z filtrem, można do-czekać się pięknej, zdrowej, jasnobrązowej opalenizny. Oparzenia słoneczne pojawia-ją się rzadko.

FOTOTYP IV - po kąpieli słonecznej (z użyciem kremów z niskimi filtrami) skóra ma piękny brązowy kolor. Generalnie nie wykazuje skłonności do oparzeń słonecz-nych, a jeśli już, to po 45 minutach w peł-nym słońcu bez żadnej ochrony. To cera idealna do opalania.

Zdrowe słońce, czyli jakie?Słońce sprzyja zdrowiu, o ile rozsądnie z niego korzys-tamy. W przeciwnym razie może zemścić się oparzeniami słonecznymi, przedwczesnymi zmarszczkami, trwałymi zmi-anami skórnymi, a nawet nowotworem. Warto wiedzieć, jaka dawka promieni słonecznych jest dla ciebie najlepsza..

Porady zdrowotne

Promieniowanie UV bez problemu dociera do oczu. Szczególnie bezlitosne dla wzroku jest promieniowanie UVB. Jego szkodliwe działanie wywołuje m.in. pieczenie oczu, zaczerwienienie oczu, nadmierne łzawienie oczu oraz uczucie piasku pod powiekami.

Najlepiej dla oczu byłoby, gdybyś unikał nadmiernej ekspozycji na słońce. Ale to la-tem dość trudne do spełnienia. Dlatego za-dbaj o dobre okulary przeciwsłoneczne.

Dobre okulary przeciwsłoneczne ku-pisz np. w sklepie sportowym. Raczej nie decyduj się na te po $5, bo ich jakość

może być wątpliwa (to nic że mają naklej-ki zapewniające o ochronie przeciwko UV).

Szkła okularów przeciwsłonecznych powinny mieć specjalne filtry (potwier-dzone certyfikatem lub atestem), po-chłaniające ultrafio-let. O jakości szkieł nie świadczy ich barwa. Okuliści zale-cają okulary niezbyt mocno przyciemnia-ne, np. brązowe lub szare, bo przy inten-sywnych kolorach, tj. czerwony albo czar-nych wzrok szybko się męczy.

Zwróć uwagę na oprawki okula-rów. Dobrze, gdy są zabudowane tak-że z boków, by nie przenikało tamtędy słońce.

Uwaga! Okula-ry przeciwsłonecz-ne bez odpowied-niego filtru UV szko-dzą bardziej oczom, niż gdyby ich w ogó-le nie było. Dlacze-

go? Otóż powodują rozszerzenie źre-nic, przez które do wnętrza oka docie-ra więcej promieni UV, a tego następ-stwem jest uszkodzenie tkanki oka.

Jak chronić oczy przed słońcem? Okularami!Oczy kiepsko znoszą słoneczne dni. Dociera wtedy do nich nawet 10 razy więcej światła, niż potrzebują do prawidłowego widzenia. Jeśli nie zadbamy o ich dobrą ochronę, mogą pojawić się nieprzyjemne dolegliwości oraz groźne schorze-nia. Dlatego tak istotne są dobre okulary przeciwsłoneczne.

Porady zdrowotne

Page 15: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 16: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com16

Porady zdrowotne Jeden z najgroźniejszych nowotworów

złośliwych – czerniak – często rozwija się „w ukryciu” lub raczej „pod osłoną” normal-nych pieprzyków, plamek i znamion na skó-rze. Rozbudź więc w sobie zdrową czujność i uważnie oglądaj ciało. Właśnie regularne ba-danie skóry to najważniejsza część profilakty-ki nowotworowej.

Pierwsze badanie skóry przeprowadź w domu. Z każdym (bez wyjątku!) niepokoją-cym objawem udaj się do lekarza, który fa-

chowo oceni, czy masz powody do obaw.Co powinno wzbudzać niepokój? Tak na-

prawdę każda zmiana skórna. Staraj się więc je pamiętać, a te, które są poza zasięgiem twojego wzroku niech będą obserwowane przez bliskich.

To ważne, bo pieprzyk czy plamka, które są przez lata takie same i widział je lekarz, ra-czej nie powinny cię niepokoić. Ale już zmia-ny skórne, które przybierają inny kolor, sta-ją się nieregularne w kształcie, rosną, są oto-

czone dziwną obwódką lub zaczynają krwa-wić (nawet niewiele), jak również stały się bolesne lub swędzą, powinny zmusić cię do pilnej wizyty u lekarza.

Osoby z grupy podwyższonego ryzyka (czyli m.in. te, których bliscy cierpieli na no-

wotwór) powinny raz w miesiącu dokład-nie obejrzeć całe swoje ciało i przyjrzeć się wszystkim istniejącym od dawna oraz nowo powstałym znamionom.

Pamiętaj, że szybko wykryty czerniak jest uleczalny aż w 90 procentach przypadków!

Oto lektura obowiązkowa każdego, nie tylko zagorzałych plażowiczów. Powiemy ci, jak oglądać skórę, które znamiona powinny wzbudzić twój niepokój i czym tak naprawdę jest profilaktyka czerniaka.

Na tropie raka. Co warto wiedzieć o nowotworach skóry

Uczeni z Centrum Zdrowia Publicznego w Castellon położonego na słonecznym Półwy-spie Iberyjskim zaobserwowali ciekawą z punk-tu widzenia medycyny zależność. Dzieci, które mieszkały w regionach, w których częściej pa-nowało większe zachmurzenie, częściej zapada-ły na astmę.

Uczeni wzięli pod lupę 45 tysięcy malu-chów i nastolatków z dziewięciu hiszpańskich

miast. Okazało się, że więcej kłopo-tów z oddychaniem odnotowano na północy kraju, gdzie rzadziej pa-nuje słoneczna pogoda. Zdaniem naukowców zależność ta ma ścisły związek właśnie z opalaniem się, a dokładniej – z witaminą D, produ-kowaną w organizmie pod wpły-wem promieni słonecznych.

Badacze twierdzą, że u osób cierpiących na astmę poziom tej witaminy jest niższy, co może po-wodować problemy z oddycha-

niem. Zgadza się to również ze statystyka-mi ogłaszanymi wcześniej, które wskazywa-ły, że im mniej nasłoneczniony kraj, tym wię-cej mieszka tam chorych na astmę.

Dlatego hiszpańscy naukowcy zalecają kąpiele słoneczne dla zdrowia. Oczywiście w umiarze, bo jak przypominają, opalanie się bez umiaru może prowadzić do powsta-nia raka skóry.

Opalaj się! Unikniesz astmyPromienie słońca poprawiają nastrój, a także chronią przed chorobami. Na przykład przed astmą. Tak wynika z najnowszych badań hiszpańskich naukowców.

Eksperci od lat alarmują, że rak skó-ry zbiera tragiczne żniwo wśród pacjen-tów. Czerniak jest jednym z najniebez-pieczniejszych nowotworów złośliwych. Po pierwsze dlatego, że latami rozwija się w ukryciu. Po drugie, diagnozuje się go stosunkowo późno. Po trzecie wresz-cie – jego leczenie jest trudne i często kończy się groźnymi przerzutami do in-nych organów ciała.

Lekarze wiążą obserwowany w ostatnich latach wzrost zachorowań na czerniaka z nieodpowiednią ochro-ną przeciwsłoneczną. Chętnie się opa-lamy, ale bez umiaru. Wiele kobiet dąży do tego, by latem ich skóra miała nie-ustająco czekoladowy odcień. I płacą za

to wysoką cenę.Najsłabszą kon-

sekwencją oparzeń słonecznych jest przesuszony i po-drażniony naskó-rek. Gorzej, gdy pozostaną na nim płytkie przebar-wienia, bo usunię-cie ich metodami domowymi (sto-sując odpowied-nie kremy i prepa-raty z apteki) zaj-muje nieco czasu. Dużo trudniej jest pozbyć się głębo-kich znamion po-słonecznych. Tu często potrzebna jest pomoc kosme-tyczki, a nawet chi-

rurga.Jednakże najbardziej tragiczną kon-

sekwencją oparzenia słonecznego jest rak skóry. Tak, tak! Naukowcy, szuka-jący przyczyny powstawaniu nowotwo-rów skóry (wśród których najbardziej znanym typem i najbardziej niebez-piecznym jest czerniak), wskazują zwią-zek z opalaniem. Dowodzą, że nawet tylko jedno oparzenie słoneczne zna-cząco podnosi ryzyko rozwoju raka.

Oparzenie słoneczne i co dalej...Lekarze nie pozostawiają suchej nitki na osobach, które nierozsądnie korzystają z kąpieli słonecznych. „Nierozsądnie” oznacza, że opalają się w samo południe, w pełnym słońcu, bez pokrycia skóry odpowiednim preparatem z filtrami przeciwsłonecznymi. Na własne życzenie mają więc opar-zenia słoneczne i to nawet po kilka razy w jednym sezonie. Czym to grozi? Śmiertelną chorobą!

Porady zdrowotne

Page 17: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 18: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Chcesz zabezpieczyć się przed szkodliwym promieniowaniem sło-necznym, które może powodować nowotwory skóry? Zapewne sięgasz po kosmetyki z filtrami UV. Uważaj, mogą one zaszkodzić zamiast pomóc. Niektóre z filtrów UV mają bowiem szkodliwe właściwości i mogą powo-dować raka, zamiast mu zapobiegać… Udowodnili to naukowcy.

Szkodliwą substancją, o której mowa, jest jden z filtrów mineralnych, tlenek cynku (ZnO).

Substancja ta, normalnie bezpieczna, pod wpływem promieniowania słonecznego pod-lega przemianom chemicznym. Ich efektem może być powstanie rodników.

Szkodliwe działanie tlenku cynku udo-wodnił Dr Yinfa Ma z Missouri University of Science and Technology w eksperymencie, o którym doniósł serwis Kopalnia Wiedzy. Na-ukowiec wykazał, że pod wpływem ZnO, wy-stawionego na promienie UV, ludzkie komór-ki podlegały szybkiej degeneracji. Po 12 go-dzinach unicestwieniu ulegało aż 90 procent z nich!Odkrycie nie oznacza, że nie lepiej uni-kać wszystkich filtrów UV. Intensywne opala-nie i wystawianie nie chronionej niczym skóry na pełne słońce może się źle skończyć. War-to jednak rozważnie wybierać kosmetyki do opalania i czytać skład owych preparatów

– informacje są zawsze podane na opakowa-niu kosmetyku.

Szkodliwa ochrona? Uważaj, te filtry UV zaszkodzą zamiast pomóc!Oto nowa i bardzo ważna informacja dla amatorów kąpiel słonecznych. Uważaj z filtrami UV – niektóre, zamiast pomóc, mogą zaszkodzić. Pewne rodzaje chroniących przed pro-mieniowaniem ultrafioletowym ekranów posiadają szkodliwe właściwości i mogą sprzyjać nowotworom skóry! Odkryli to właśnie naukowcy.

Porady zdrowotne

Page 19: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 20: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com 20

PARADONTOZAJeśli chcesz długo cieszyć się piękny-mi zębami, sprawdź, jak zapobiegać po-wstawaniu paradontozy.

Paradontoza to choroba tkanek przyzębia, czyli tych, które otaczają ząb. W 90 proc. rozwija się z powodu błę-dów higienicznych. Gdy myjemy zęby niedokładnie, odkładają się na nich bakterie i resztki jedzenia, tzw. płyt-

ka nazębna, która z czasem zmienia się w kamień. Ten obrasta krawędzie dziąseł, a potem wsuwa się między nie a ząb, tworząc tzw. kieszonki, któ-re są siedliskiem bakterii atakujących ząb z korzeniem.

PARADONTOZA - PRZYCZYNYParadontoza jest dość zdradliwa. Na początku nie daje o sobie znać, a po-tem robi to tak subtelnie, że większość osób lekceważy jej pierwsze symptomy. Bo kto martwi się delikatnym obrzę-kiem czy zaczerwienieniem dziąseł? Po-dobnie sprawa ma się z krwawieniem w czasie mycia zębów – wydaje nam się, ze problem tkwi w za twardej szczo-

teczce. Tymczasem objawy te świad-czą o tym, że paradontoza atakuje. Nie-długo potem pojawia się nadwrażli-wość zębów – jedzenie potraw zimnych lub gorących staje się katorgą nie do zniesienia. Jeśli w tym momencie nie

weźmiemy się za sie-bie, z czasem zęby za-czną się chwiać, a na-wet wypadać. Dlatego im wcześniej trafimy do dentysty, tym lepiej. Bo leczenie zaawan-sowanej paradonto-zy jest długie i dość skomplikowane (cza-sami konieczny jest na-wet przeszczep kości).

PARADONTOZA - JAK ZAPOBIEGAĆAby nie dopuścić do rozwoju choro-by, warto działać za-wczasu. Szczególnie że naprawdę niewie-le trzeba, aby zapo-

biec tej chorobie: Starannie myj zęby. Rób to co naj-

mniej 2 razy dziennie przez 3 minuty, miękką szczoteczką i koniecznie rucha-mi wymiatającymi (od strony dzią-sła). Używaj do tego past, które po-magają zapobiec paradontozie

Nie zapominaj też o wyczyszcze-niu przestrzeni międzyzębowych (nicią) oraz języka (specjalną na-

kładką na szczoteczce).Dbaj o dziąsła po jedzeniu. Jeśli nie

możesz myć zębów po każdym posił-ku, staraj się przynajmniej płukać jamę ustną płynami do dezynfekcji lub żuj bezcukrową gumę do żucia.

Usuwaj kamień nazębny. Rób to 2–4 razy w roku (palacze częściej!)

Dbaj o dietę. Jedz chrupiące wa-rzywa (np. surową marchew, kalare-pę), bo pomagają oczyszczać zęby z ka-mienia. I pij zieloną herbatę! Katechi-ny w niej zawarte łagodzą stany zapal-ne dziąseł.

ZIOŁOWE PŁUKANKI DO DZIĄSEŁZ nagietkaŁagodzi krwawienia. Łyż-kę suszonych kwiatów zalej szklan-ką wrzątku, parz 10 min. Płucz raz co-dziennie.Z szałwiiDziała bakteriobój-czo. Łyżeczkę ziela zalej gorącą wodą. Parz 3 min. Stosuj, gdy bolą dziąsła-.Z pięciornikaLikwiduje stany zapal-ne dziąseł. Zaparz saszetkę z zielem (2 min). Płucz usta 2 razy dziennie.

Zdrowe zęby

Porady zdrowotne

Page 21: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 22: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Jednym z najsilniejszych antyutle-niaczy, zwalczających niebezpieczne wolne rodniki, jest likopen. Jego najbo-gatszym źródłem są natomiast pomido-ry, które powinnyśmy spożywać przez cały rok, zarówno świeże jak i przetwo-rzone. Likopen chroni nas bowiem mię-dzy innymi przed niektórymi nowotwo-rami, zaćmą czy schorzeniami układu krążenia. Dlatego dziś podajemy bar-dzo łatwy przepis na sok pomidorowy. Świetnie smakuje, gdy jest lekko schło-dzony przed podaniem.

Sok pomidorowy - składniki:- 5 -6 średnich, czerwonych, mięsistych pomidorów

- płaska łyżka cukru- szczypta soli- posiekana natka pietruszki (garść).Sok pomidorowy - sposób wykonania:Pomidory sparz, obierz i pokrój, wrzuć do sokowirówki, przypraw cukrem, odrobiną soli, wymieszaj z natką. Gotowe!

Codzienny zastrzyk likopenu: sok pomidorowySok pomidorowy to smaczny napój, który orzeźwia w letnie dni i na dodatek jest niesamowicie zdrowy. Jeśli codziennie wypijesz szklankę soku pomidorowego (najlepiej domowej ro-boty), uchronisz się przed licznymi chorobami.

Aqua Aerobic to doskonałe rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy chcą zadbać nie tylko o szczupłą sylwetkę, ale również o dobra kondycję całego organizmu. Ćwiczenia te poza wzmoc-nieniem wszystkich partii mięśni, gwarantują również pozbycie się cellulitu i świetny nastrój.

ZALETY AQUA AEROBICU:* Każdy może go uprawiać - dzięki wodzie

mniej się męczymy, dlatego nie jest w tym wy-padku istotna wydolność organizmu. Liczą się tylko chęci i właśnie z tego powodu na wodny aerobic uczęszczają kobiety w ciąży, ludzie po ciężkich operacjach, czy nawet osoby cierpiące na osteoporozę.

* Odciążenie dla kręgosłupa - gimnastyka w wodzie w ogóle nie obciąża kręgosłupa i sta-wów. W zamian za to pozwala na utratę masy

kalorii - w ciągu 45 minut może być to nawet 500 kcal.

* Zwiększona intensywność ćwiczeniom - choć tego nie czujemy, nasz trening jest znacz-nie bardziej intensywny. Wszystko przez wodę, która napiera na nasze ciało zwiększając wysiłek wkładany przez nas w każdy ruch.

* Pomaga pozbyć się cellulitu.* Przyspiesza metabolizm* Jest miły i przyjemny - bo kto nie lubi plu-

skać się w wodzie?

Ćwiczenia, które możesz wykonywać w wodzie:

* Bieganie w miejscu - podczas biegu nie zapo-minaj o wysokim podnoszeniu kolan i ruszaj ręko-ma (identycznie, jak w przypadku biegów na świe-żym powietrzu).

* Żuraw - stań na baczność, ułóż ramiona wzdłuż tułowia, podskocz do rozkroku jednocze-śnie podnosząc ręce do góry. Następnie wróć do pozycji wyjściowej.

* Hula-hop - kręć dookoła biodrami raz w jedną, raz w drugą stronę.

* Rozciąganie - stań na jednej nodze, drugą ze-gnij w kolanie i postaraj się przyciągnąć piętę do pośladka. Tą samą czynność wykonaj z drugą nogą.

* Skoki - podskocz do góry i próbuj obiema piętami dotknąć pośladków.

Zalety Aqua AerobicuĆwiczenia w wodzie są najlepszą formą ćwiczeń dla osób cho-rych lub z dużą nadwagą. Zobacz dlaczego pozwalają zgubić masę zbędnych kilogramów i są korzystne dla zdrowia.

Porady zdrowotne

Page 23: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 24: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 25: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 26: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com 26

Najlepszy chłodnik - z arbuza, truskawek, imbiru i mięty

Arbuza i truskawki można schłodzić w lodówce, wówczas chłodnik będzie gotowy (odpowiednio zimny) od razu po przygotowaniu.

Składniki, 2 porcje:• 450 g miąższu arbuza (bez pestek)• 150 g truskawek (opłukanych, bez szypułek)• sok z 1/2 cytryny lub z 1 limonki• 1 czubata łyżka posiekanej świeżej mięty• 1 łyżeczka świeżego, drobno starte-go imbiruDo podania (opcjonalnie): ser feta,

grzanki, posiekane pistacjePrzygotowanie:Arbuza, truskawki, sok z cytryny lub li-monki, miętę i imbir włożyć do pojem-nika blendera i bardzo krótko zmik-sować na najmniejszych obrotach lub rozdrobnić za pomocą funkcji „pulsa-cyjnej” - tak aby pozostawić drobne kawałeczki arbuza i truskawek (moż-na też zmiksować na gładki mus). Do-brze schłodzić w lodówce, podawać z serem feta, grzankami, z pistacjami lub bez żadnych dodatków.

Sałatka z arbuzem i serem fetaSkładniki i wykonanie:• kawałek arbuza bez pestek, pokrojo-nego na 20 kosteczek• ser feta, 6 kosteczek• 2 łyżki posiekanej świeżej mięty

• 4 łyżki soku z cytryny• 2 łyżki płynnego miodu• świeżo zmielony czarny pieprz (opcjo-nalnie)Arbuza włożyć do miseczki, dodać ser feta, posypać miętą i polać sokiem z cytryny wymieszanym z miodem. Posypać świeżo zmielonym czarnym pieprzem (opcjonalnie)

Sałatka z łososiem na parze, arbuzem i truskawkamiSkładniki, 4 porcje:• 4 kawałki filetu z łososia po około 150 g każdy (kawałki szerokie na oko-ło 4 cm)• sól morska• sok z cytryny• 8 kawałków arbuza bez pestek• 2 garście rukoli

Truskawkowy winegret z dodatkiem sherry:• 1,5 szklanki truskawek (świeżych lub mrożonych)• 1 łyżeczka musztardy• 1 łyżeczka miodu• 3 łyżki oliwy z oliwek extra virgin• 2 łyżki sherry• sól i świeżo zmielony czarny pieprz

Przygotowanie:Do rondelka włożyć opłukane i osu-szone truskawki bez szypułek. Pod-

grzewać przez około 1 minutę, aż tro-chę zmiękną i puszczą sok. W miseczce wymieszać musztardę, miód, oliwę i sherry, doprawić solą oraz pieprzem. Dodać do trochę ostu-dzonych truskawek i wymieszać.Odciąć skórę z łososia, opłukać, pe-setą wyjąć ości. Przekroić w poprzek na pół, nie przecinając mięsa do koń-ca. Zawinąć w roladkę, spiąć wyka-łaczkami, oprószyć solą i skropić so-kiem z cytryny. Ugotować na parze. Na talerzach rozłożyć po 2 kawałki arbuza, po jednej roladce i szczyp-cie rukoli. Polać winegretem wraz z truskawkami.

Kulinaria

Polędwiczki wieprzowe w truskawkowym sosie balsamicznymSkładniki, 2 porcje: • 250 g truskawek (mogą być mrożone)• 60 ml octu balsamicznego• 2 łyżeczk i cukru

pudru• roszponka lub inna sała-ta skropiona ol iwą z o l iwek• 1 po-lędwiczka wieprzowa, około 200

- 230 g• 40 ml o l iwy z o l iwek do smażenia• 60 ml bul ionu• garść bazyl i i

Przygotowanie:Truskawki przekroić na połówki, wymie-szać z cukrem pudrem i octem balsa-micznym, odstawić na 15 minut. Na ta-lerzach rozłożyć roszponkę lub sałatę.Polędwiczkę pokroić na 2 cm kawał-ki, doprawić solą oraz pieprzem. Roz-grzać olej na patelni, smażyć polędwicz-ki przez 2 minuty z każdej strony, zmniej-szyć ogień na wolny i smażyć przez 8 - 10 kolejnych minut, aż polędwiczki będą miękkie. W połowie smażenia mięso raz odwrócić. Wyłożyć na talerze obok sała-ty i przykryć luźno folią aluminiową, od-stawić na 5 minut aby mięso odpoczęło.Patelnię na której smażyły się polędwicz-ki ustawić ponownie na średnim ogniu i

wlać bulion, zagotować. Dodać truskaw-ki z sosem balsamicznym, zmniejszyć ogień i podgrzewać przez 2 minuty, do-prawić ewentualnie solą i pieprzem. Tru-skawki wyjąć z patelni i ułożyć na mięsie, resztę sosu zredukować na większym ogniu i polać po polędwiczkach. Posy-pać porwanymi listkami bazylii.Każdy naleśnik smarować od jaśniejszej strony około 2 łyżkami nadzienia sero-wego i nakładać po 4 - 5 kawałki truska-wek. Posypać cukrem pudrem i od razu podawać z ciepłym musem truskawko-wym. Naleśniki najlepiej odgrzewać na patelni, bez nadzienia, na koniec po-smarować serem, złożyć na pół i zdjąć z patelni

Truskawki

Page 27: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 28: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 29: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 30: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com30

Według najnowszych badań, 85% konsumentów używa internetu aby znaleźć interesującą ich usługę lub pro-dukt. Co ciekawe, wielu moich klientów przyznaje się do zamieszczania reklam

w tzw. żółtej książce telefonicznej. Ba-dania pokazują że obecnie jedynie 6% konsumentów korzysta z tej metody w poszukiwaniu usług i są to zazwyczaj osoby powyżej 60 roku życia.

Posiadanie strony internetowej wiąże się z jednorazowym kosztem jej budowy który uzależniony jest od potrzeb klienta. Niektórzy potrzebują prostą , wyłącznie informacyjną stro-nę internetową na której zamieszczą najważniejsze dla klienta informacje jak adres, telefon oraz zdjęcia wyko-nanych projektów które mogą posłu-żyć jako przykład dla kolejnych osób. Są też firmy które chcą poprzez inter-

net zacząć sprzedawać swoje produk-ty. Takie firmy zazwyczaj decydują się na stronę internetową która działa jak sklep. Potencjalni klienci zaintereso-wani zakupem produktów dostępnych w takim sklepie, mogą zobaczyć jego opis, cenę a czasami nawet i opinię in-nych klientów. Jeśli klient zdecyduje się na zakup danego produktu, jest on automatycznie przeprowadzany przez proces płatności, a własciciel sklepu jest informowany o potrzebie zrealizo-wania zamówienia po wpłynięciu pie-niędzy na konto. Dla niektórych firm, posiadanie sklepu internetowego to jak kolejny oddział sprzedaży, który działa 24 godziny na dobę i 7 dni w ty-godniu.

Możliwość sprzedaży przez inter-net to jeden z wielu powodów dla któ-rego każda firma powinna posiadać własną, profesjonalnie wykonaną stro-nę internetową. Wszystkich Państwa którzy chcieliby dowiedzieć się więcej na temat budowy strony internetowej lub reklamy biznesu w internecie, pro-simy o kontakt pod numerem telefonu: 215-710-8903.

Michal Gawrychowskiwww.nerdalert.biz

Dlaczego Twoj biznes potrzebuje stronę internetową?Kilka lat temu kiedy internet nie był jeszcze tak rozpowszech-nionym narzędziem do wyszukiwania usług i produktów, st-rony internetowe posiadały w większości tylko duże firmy i korporacje. Dziś strona internetowa to nieodłączny element dobrze prosperującego biznesu.

Kultura/ K

ino

Królewna Śnieżka i Łowca Czyli dawno, dawno temu, w odle-głej krainie żyła zła królowa, któ-ra poleciła swemu myśliwemu zgła-dzić jedyną niewiastę piękniejszą od niej samej. Nie spodziewała się jednak, że podwładny sprzeciwi się jej rozkazom i zamiast zabić Królew-nę Śnieżkę… nauczy ją sztuki wojny. Niezwykłe nowe wcielenie legendar-nej baśni autorstwa Joe Rotha. Jed-na z najbardziej oczekiwanych pre-mier roku.

Twórcy fi lmu „Królewna Śnieżka i łowca” przedstawia zapierającą dech w piersiach nową wizję legen-darnej baśni, w której Kristen Ste-wart wciela się w jedyną osobę na świecie piękniejszą od złej królowej Ravenny (laureatka Oskara Charlize Theron), która pragnie ją unicestwić. Okrutna władczyni nie przypuszcza jednak, że młoda kobieta stanowi zagrożenie dla jej korony trenując sztuki walki z Łowcą o imieniu Eric (Chris Hemsworth), który kiedyś na

rozkaz królowej miał ją pojmać. Ta epicka przygoda została przeniesio-na na ekran przez Joe Rotha produ-centa „Alicj i w krainie czarów” oraz debiutującego reżysera Ruperta Sandersa.Do obsady składającej się z między-narodowych gwiazd, dołączył także Sam Clafl in („Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach”) jako Will iam, młody książę oczarowany przekorą Królewny Śnieżki i jej niewinnością. W podróży Śnieżce i Łowcy towarzy-szą krasnoludki, w które wcieli l i się uznani brytyjscy aktorzy.

Czyli heroiczna historia dyktatora, który ryzykuje życiem, aby demokra-cja nigdy nie zagościła w kraju, który z taką miłością gnębi. Scenariusz zo-stał zainspirowany bestsellerem “Za-bibah and The King” autorstwa Sad-dama Husseina. Jak mówi Cohen, jest to “niezwy-kła historia dyktatora, który hero-icznie ryzykował własne życie po to, by demokracja nigdy nie zawitała do kraju, który z taką miłością ter-roryzował”.

Dyktator (2012)

Page 31: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 32: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com 32

Używając wojskowego słownictwa, właśnie tak można sformułować ostateczne przesłanie płynące z obrad XXXI Zjazdu Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej, który odbył się na gościnnej filadelfijskiej ziemi. Niewątpliwie był to ogromny organizacyjny i programowy sukces Stowarzyszenia, czyli całej weterańskiej społeczności Polaków mieszkających w USA i Kanadzie. Godzi się zauważyć, ba – nawet podkreślić, iż za tym sukcesem stali członkowie 12 Placówki, której przypadł zaszczyt, a także i obowiązek zorganizowania Ogólno-amerykańskiego Zjazdu. Komendantem tej Placówki jest Zbigniew Wrzos. Zaś obowiązki przewodniczącego zespołu przedzjazdowego, powierzono kilka miesięcy temu Edwardowi Jodzio, który okazał się ojcem organizacyjnej sprawności. On to właśnie, rozpoczynając obrady, w słowie wstępnym wyraził nadzieję, że zjazdowe obrady będą się toczyć w konstruktywnym klimacie dla dobra przyszłości weterańskiej organizacji. Zaś podjęte decyzje będą na miarę czasów, w jakich żyjemy i w jakich przyjdzie nam żyć. Tak też się stało.

Arytmetyka życia jest nieubłagana. Odchodzą, więc z życia, a co za tym idzie i z organizacji weterani wojen. Na ich miejsce przychodzą nowi ci, którzy służyli w powojennym wojsku polskim. Wstępują do SWAP niestety nazbyt wolno, – co podkreślano także podczas zjazdowych obrad. Już chociażby z tej przyczyny, wskazanym jest, aby przybliżyć, przynajmniej w sposób lapidarny istotę, na jakiej osadza się Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej.

SWAP powstało w 1921 roku na swym pierwszym zjeździe Cleveland (OH). Powołali ją do życia żołnierze „Błękitnej Armii”, którzy powrócili do USA po stoczonych bitwach o wyzwolenie Polski, będącej przez 123 lata w niewoli. Oni to wówczas dostrzegli potrzebę zjednoczenia wszystkich byłych weteranów pod sztandarem jednej organizacji. Utworzyli ją z myślą, aby organizować pomoc dla swych członków żyjących na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady. Głównie niosąc pomoc dla inwalidów wojennych, chorych, bezrobotnych i bezdomnych. Potrzebujących była wówczas niemała rzesza.

Od dnia założenia, po dzień dzisiejszy przez organizację przewinęło się prawie 19 tysięcy członków. Przez te lata ubywali jedni i przybywali drudzy. Zmieniała się też sama

o r g a n i z a c j a p o d ą ż a j ą c za nowymi w y z w a n i a m i , które narzucało jej życie. C z ł o n k o w i e SWAP byli zawsze tam, gdzie działy się sprawy ważne dla weteranów i dla ich Polski.

W czasie drugiej wojny ś w i a t o w e j SWAP wspierał e m i g r a c y j n y

Rząd Polski w Londynie. W latach 1941-1942 Stowarzyszenie wspierało akcje akcję rekrutacji do wojska polskiego. Interesującą też sprawą było to, że w latach wojny powstały Placówki SWAP w Meksyku i na Kubie.

Po 1945 roku szeregi SWAP zasilili weterani II wojny światowej oraz zesłańcy na Syberię. Powoli oni zajmowali miejsce weteranów z pierwszej wojny światowej. Niezmiernie ważnym elementem działania Stowarzyszenia było wspieranie wówczas tych weteranów, którym w Polsce Ludowej odmówiono prawa do normalnego i godnego życia tym, którzy zdecydowali się na pozostanie w ojczyźnie. Był to w tamtym czasie swoisty heroizm.

Później nastał w Polsce czas walki „Solidarności” o obalenie komunizmu. I znów do kraju popłynęła pomoc ze strony członków SWAP. I nie było to tylko wsparcie duchowe, ale także - na miarę skromnych możliwości weteranów, także materialne.

Życie weterańskiej organizacji nie należy do łatwej. Spada ilość jej członków. A co za tym idzie, także i siła finansowa SWAP. Mówiono o tym z wielką troską zarówno podczas kuluarowych przyjacielskich rozmów oraz na plenarnych posiedzeniach. Zastanawiano się nad tym, skąd pozyskiwać środki, aby móc działać i wspierać najbardziej potrzebujących, móc wychodzić z kolejnymi charytatywnymi akcjami. Większość delegatów podzielała pogląd, że źródłem finansowania nie może być wyprzedaż substancji budowlanej będącej w powsiadaniu placówek SWAP. Warto, bowiem pamiętać, że ogromnym wysiłkiem budynki te były pozyskiwane przez twórców Stowarzyszenia – żołnierzy halerczyków. Tego materialnego dziedzictwa nie można dziś zaprzepaszczać wolną ręką.

Na szczęście jest siostrzana organizacja w postaci Korpusu Pomocniczego Pań, której członkinie są zawsze gotowe do społecznikowskiego wsparcia żołnierzy weteranów.

Korpus powstał w cztery lata po zawiązaniu się SWAP. Miało to miejsce w Detroit podczas III Walnego Zjazdu Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Pomysł zorganizowania tego typu organizacji zrodził się w 1925 roku w Milwaukee, gdzie przy placówce nr 3 SWAP powołano do życia Korpus Pomocniczy.

W 1931 roku, na Walnym Zjeździe SWAP w Pittsburghu w Pensylwanii, Korpus

Pomocniczy uzyskał dużą autonomię w obrębie kilku dziedzin działalności, między innymi w sprawach finansowych. W 1992 roku została wprowadzona oficjalna nazwa tj.

Korpus Pomocniczy Pań przy Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce.

Bardzo szeroki jest zakres charytatywnej działalności Korpusu. Szczupłe ramy niniejszej relacji nie pozwalają wymienić je wszystkie. Ważne jest to, że wzajemne relacje między tymi organizacjami charakteryzuje głęboka więź oraz oddana służba dla weterańskiej społeczności. Fakt ten był wielokrotnie podkreślany podczas XXXI Zjazdu w Filadelfii. Co ostatecznie przybrało wymiar pozjazdowej rezolucji. Czytamy w niej między innymi:

- Składamy nasz hołd poległym polskim żołnierzom, którzy walczyli o niepodległość Polski na wszystkich frontach II wojny światowej i po jej zakończeniu. Jako żyjący weterani tych zmagań, a obecnie sędziwi już członkowie SWAP – zwracamy się do swoich młodszych kolegów o dalsze pielęgnowanie polskich tradycji niepodległościowych i przekazanie ich następnym pokoleniom. To samo dotyczy majątku organizacyjnego wypracowanego przez weteranów z I i II wojny światowej.

-, Jako byli żołnierze Sybiracy, ponawiamy nasz apel do władz państwowych w Polsce, aby naszym rodakom – zesłańcom syberyjskim i ich rodzinom żyjącym do tej pory w odległych rejonach Rosji i Kazachstanu umożliwić powrót do Polski i zapewnienie im w kraju godnych warunków życia.

-, Jako byli żołnierze polscy i amerykańscy, przekazujemy nasze weterańskie pozdrowienie dla Wojska Polskiego w Polsce oraz polskich oddziałów wojskowych pełniących trudne, często bardzo niebezpieczne misje pokojowo-stabilizacyjne we współpracy z wojskiem amerykańskim, jak obecnie w Afganistanie.

Podczas Zjazdu, był czas na wyrażanie satysfakcji z minionych dokonań Stowarzyszenia oraz na obiektywny i rzetelny obrachunek trzyletniej kadencji dotychczasowych władz. Ale objawiła się też obawa o to, czy w tym równym dotychczas marszu do przodu, nie będzie potknięć spowodowanych przerzedzaniem się weterańskiego szeregu?

Niepokojącym zjawiskiem, które ostatnio się pojawiło jest, bowiem znikanie ze SWAP-owskiej mapy, kolejnych placówek. Tak też stało od poprzedniego zjazdu w 2009 roku, z Placówkami 208 w S. River NJ, 210 w Clearwater FL oraz 104 w Chester PA. Z żalem wspominał o tym komendant tej ostatniej Jan Szymczyk.

Obrady XXXI Zjazdu SWAP uświetniła obecność wielu znamienitych gości. Wśród nich byli między innymi: pani Ewa Łukowicz-Oniszczuk - Konsul z Konsulatu RP w Nowym Jorku oraz pani Deborah Majka

– Konsul Honorowy w Filadelfii. Był także Jacek Polańczyk – dyrektor Departamentu Orzecznictwa w Urzędzie do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. On to, między innymi powiedział, że „weterani w USA i Kanadzie mają w polskich władzach oddanych przyjaciół. Dlatego nie zostaną pozostawieni sami sobie. Będą wspierani na różne sposoby”.

Obecny był też Prezes Związku Narodowego Polskiego – Wesley Musiał.

Przez następne trzy lata, a więc do

kolejnego już XXXII Walnego Zjazdu Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej, który odbędzie się w Nowym Jorku, organizacjami dowodzić będą: w SWAP – Naczelny Komendant Vincenty Knapczyk, I-wszy Vice Komendant Anthony Domino, II Vice Komendant Krzysztof Tomczak oraz Adiutant Generalny Krzysztof Olechowski, Adiutant Finansowy – Frank Chruścielewski i Redaktor Magazynu „Weteran” Teofil Lachowicz.

Do Zarządu Głównego Korpusu Pomocniczego Pań wybrano na stanowiska: Naczelnej Prezeski – Helenę Knapczyk, I Vice Prezes – Maria Stasiewicz oraz II Vice Prezes –

Irena Sybilska.Trzydniowe obrady zakończyła msza

polowa celebrowana przez Ojca Paulina z Amerykańskiej Częstochowy, Anzelma Chalupka. On to mówił, między innymi o tym, że im silniejszy jest duch, tym większa siła w człowieku. Właśnie z tą siłą i pasją powinniśmy uczyć i przypominać historię Polski, która jest bogata, ale i zarazem tragiczna. Podczas wojny oraz w wojsku objawiają się prawdziwe charaktery. One bywają różne. W was, weteranach objawiły się najszczersze dla polskiej sprawy.

Podczas żołnierskiego obiadu z grochówką i schabowym był czas na rozmowy o tym, jakim ten Zjazd był. A był udany i spełnił oczekiwania delegatów. Podczas jego obrad załatwiono sprawy, które załatwienia wymagały. Takiego zdania byli, między innymi Stanisława i Andrzej Jakóbek z Detroit, Maria Stasiewicz z Bostonu i Czesława Małyszko z New Britain oraz Janina Różyńska z Hartford. W podobnym duchu wypowiedzieli się także: Stanisław Orzechowski, Zbigniew Dolicki i Stanisław Kobylak.

John Moscow

Zwarli weterańskie szeregi!

Philadelphia/ PA

Page 33: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Katarzyna Kucharska jest szefową Polka Deli od 2004 roku, ale dobre serce ma od za-wsze. Od lat wspomaga różne dobroczynne inicjatywy, a w tym roku postanowiła zorgani-zować coś na własną rękę. „Wpadłam na po-

mysł z serduszkami, choć nie byłam pewna czy to chwyci wśród naszych rodaków.” - opowia-da pani Kasia - „Reakcje ludzi były w większości pozytywne. Były co prawda takie osoby, które nie wierzyły, że te pieniądze komukolwiek po-mogą, ale i tak darczyńców było wielu. Wystar-czy powiedzieć, że już drugiego dnia zabrakło miejsca na szybie!”

Akcję przyklejania serduszek kontunuowa-no więc wewnątrz sklepu. W sumie w przecią-gu trzech dni pani Kasia i jej pomocnice wypisa-ły na czerwonych sercach ponad 300 polskich imion. Do puszki na donację powędrowało w

sumie $758.64. „Od Po-lka Deli dodaliśmy jeszcze $241.36, żeby był równy

tysiąc.” - mówi z dumą właścicielka - „Cieszę się, że akcja się powiodła i liczę na to, że w przy-szłym roku na Dzień Dziecka przyłączą się do niej inne polskie sklepy

Pieniądze zostały już wpłacone na konto organizacji Polonia for Kids, która powstała w tym roku w Trenton. Celem statutowym funda-

cji jest pomoc dzieciom w USA i w Polsce po-przez zbieranie funduszy na leczenie oraz edu-kację, a także poprzez ułatwianie dzieciom do-stępu do powszechnych źródeł pomocnych in-formacji na temat emigracji, wykształcenia czy zdrowia. „Jeszcze w tym tygodniu uzbierane przez panią Kasię pieniądze trafią do ubogiej rodziny z Żeleźnicy w powiecie łódzkim.” - za-pewnia prezes organizacji Wioletta Wyszyń-ski z Hamilton w New Jersey - „Oprócz dwóch dziewczynek: 6-letniej Nikoli i 10-cio miesięcz-

nej Julii, która cierpi na wrodzoną wadę ser-ca jest tam niesamowita bieda. Rodzice szyku-ją dom z obory, ponieważ ich obecne miejsce zamieszkania pełne jest wilgoci, pleśni i grzyba, który opalany jest piecykiem.”

Kwota, która zostanie przekazana rodzinie trzykrotnie przewyższy sumę przekazaną rodzi-nie przez burmistrza miasta na konto remontu ich mieszkania. Ale to i tak kropla w morzu po-trzeb tej i wielu innych rodzin w Polsce. Dlate-go tak ważne jest, abyśmy nie przechodzili obo-

jętnie obok takich sytuacji. Osoby zaintereso-wane pomocą proszone są o kontakt z funda-cją pod adresem [email protected]. Więcej informacji na stronie poloniaforkids.org A może znajdzie się ktoś, kto pójdzie w śla-dy wspaniałej pani Kasi z Polka Deli w Filadelfii? Wystarczy tylko - a może i aż - chcieć.

Tekst: Tomek MoczerniukZdjęcia: Polka Deli

Charytatywnie: Serce za serceNa wspaniały pomysł związany z Dniem Dziecka wpadła właścicielka jednego z polskich delikatesów w Filadelfii. Podczas ubiegłego week-endu w zamian za serduszka wywieszane w sklepowej witrynie zbierała datki na cele charytatywne. W efekcie 3-dniowych starań konto nowo powstałej fundacji Polonia 4 Kids wzbogaciło się o równe $1000.

Katarzyna Kucharska (z prawej)i Wioletta Wyszyński (z lewej)przed Polka Deli, Inc.

Na oknie już nie ma miejsca - wieszamywięc w środku!

6-letnia Nikola 10-miesięczna Julia, chora na wrodzonąwadę serca.

Philadelphia/ PA

Page 34: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com

...Wiara, nadzieja, miłość - te trzy; a z nich najwieksza jest miłość ... Kilka mie-sięcy temu miałam wizje: nad drzwiami mojego domu pojawiło sie serce utkane ze swiatła. Na jego obrzeżach znajdowały się piekne kryształy promieniujace złotym swiatłem. Serce zaczeło sie dzielic i w ten sposób powstawało dziesiątki. setki .tysią-ce,miliony serc, a wszystkie promieniowały złotym swiatłem, ktore najpierw wyglądało jak pojedyncze strumyki. Potem te strumy-ki zaczęły się łaczyć tworząc rzeke, ocean swiała, które zaczęło zalewać calą okoli-ce, płynąc dalej - po drodze oczyszczając i uzdrawiając wszystko. Zrozumiałam, że to swiatło to miłość , którą promieniowa-ły wszystkie serca. Czułam że dzieje sie coś ważnego, że świat potrzebuje światła miłości bardziej niż czegokolwiek. Poja-wiło się uczucie szczęścia, radości - trwa-ło to przez kilka nastepnych dni. Wokół toczyło się normalne życie, a ja spełnia-jąc codzienne obowiązki - ciągle byłam otoczona „tamta” atmosfera. Zrozumia-łam jeszcze, że miłość nie ma granic i ni-gdy jej nie zabraknie. Jakże często myśli-my, że ktoś, kto nas kocha nie może ko-chać nikogo wiecej, bo wówczas może za-braknąć miłości. To niemożliwe - czysta miłość, prawdziwa miłość, uniwersalna nie podlega liczbom ani ilości. Ona jest zawsze i wszędzie - wystarczy tylko od-kryć ją w sobie. Czym jest miłość? - Czy miłością jest zauroczenie drugim czło-wiekiem? - a może to pożądanie? Może to uczucie, które przyspiesza rytm ser-ca na widok wybranej osoby? Myśle, że w tych stanach jest element miłości, ale jest to tzw. miłość ziemska i jak pokazu-je doświadczenie - często nietrwała. Naj-głębsza i najsilniejsza jest miłość matki do dziecka. Tu nie ma granic i niemoż-liwości. Matka dla swojego dziecka zro-bi wszystko. Tak jak miłość. Miłość też zrobi wszystko. Uzdrowi wszystko. Wy-tłumaczy wszystko. Pomoże we wszyst-kim. Przez to,że nie zna granic - jest po-tężna. Przy szpitalnym łóżku siedzi ko-bieta trzymając za ręke kilkunastoletnie-go chłopca. To matka, która kocha swoje dziecko i otaczając je miłością oraz mo-dlitwa wierzy, że z jej dzieckiem wszyst-ko będzie dobrze, mimo, że lekarze wy-raźnie mówia, iż stan jest beznadziejny.

Chłopiec jest w śpiączce; bez aparatu-ry pdtrzymującej życie nie przeżyłby na-wet godziny. Mijają dni, tygodnie, mie-siące. Matka jest u kresu wytrzymało-ści, ale nie poddaje się, wierząc, że dzię-ki jej miłości i żarliwej modlitwie - syn wyzdrowieje. I oto przychodzi dzień, kie-dy młodzieniec otwiera oczy i zupełnie przytomnie mówi: „witaj mamo” Plyna łzy radości miesząjac się z uczuciem ulgi i niewypowiedzianego szczęścia. Udało się. Jest i bedzie dobrze. Co się zdarzyło? Tak, to matczyna miłość i wielka determi-nacja uratowały to młode życie. Matka dała dziecku to, co miała najpiekniejsze-go: miłość bezwarunkową i bezgraniczną

ukazując rownocześnie jej potęge.Miłość to najwyższa i najszlachetniejsza wartość nadająca życiu szczególnego blasku i łą-czaca z Bogiem. Gdyby przez jedna mi-nute każdy człowiek na ziemi zapomniał o wszystkim co negatywne, a otoczył wszystko i wszystkich miłościa - ustałyby wojny, wszelkie powody do agresji i zło-ści. Świat zajaśniałby dobrem i życzliwo-ścią. Ludzie przestaliby się bać o to, że ktoś ich zawiedzie, zdradzi, odrzuci, po-nieważ wszyscy czuliby się kochani i po-trzebni. Prawda, jakie to proste? W życiu każdego człowieka pojawiają się proble-my. To jest w porządku, ponieważ są one naszymi lekcjami. Tutaj też można odwo-łać się do miłości. Jeśli nie wiesz, jak po-stąpić w trudnej sytuacji, zadaj pytanie:

„jak w tej sytuacji postąpiłaby miłość?” Jest lato. Czas odpoczynku i okazja do za-trzymania się, pomyślenia o tym, co w życiu jest ważne, okazja do przestrojenia

naszego życia na wyższy, lepszy poziom - wykorzystajmy to. Pozwólmy sobie na piękno i dobro, na to, co czyni, iż przesta-je istnieć czas i przestrzeń, a duch nasz zamienia się w najwyższe piękno. Niech będzie tak: Miłosc zawsze otacza nas ła-godnością, lecz tak często odwracamy sie od niej błądzac bez celu w ciemno-ści. Nie robmy wiecej tego głupstwa, od-dajmy sie ukojeniu, które niesie miłość, odetchnijmy radością życia. Przeżywaj-my nasze dni uśmiechając sie do siebie i wyciągając ku sobie rece pełne miłości i przebaczenia. Mówmy do innych ludzi z głebi serca. Niech nasze słowa pozwolą nam poznać prawde o nas. Niech każdy z nas poczuje w sobie i wokoł siebie nie-skończoną głebie miłości, niech dostrze-że, że CALI JESTEŚMY MIŁOŚCIĄ.

Jagoda Zwierzynski 862-251-2856

34

Miłość jest największą siłą...

Poconos/ PA

Page 35: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

215-939-6717 LETNIE WYDANIE 2012 Polski Partner www.polskipartner.com 35

Page 36: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com 36

New

Jersey/PA

Jedną z takich placówek jest Polska Szkoła im. Św. Michała w Lyndhurst, NJ, która poszczycić się może prawie 34 let-nim stażem kształcenia młodego pokole-nia. Szkoła została założona w roku 1979 przez Antoninę i Mariana Morawskich przy parafii Św. Michała, w Lyndhurst. Cel założenia był prosty: dzieci polskie mu-szą mówić, czytać i pisać po polsku, znać historię Polski, zapoznać się z obyczaja-mi i tradycjami ich rodziców i dziadków. Przedłożony projekt spodobał się ks. Edwar-dowi Majewskiemu, zaakceptował go i ze-zwolił nowej polskiej placówce edukacyjnej korzystać z sal szkoły parafialnej. Patronem szkoły został Św. Michał. Na początku września 1979 roku, pod kierownictwem Mariana Morawskiego naukę rozpoczęło 46 uczniów. Kadra nauczycielska składała się z 5 nauczycieli. Nieco póżniej do grona nauczycielskiego dołączyła Krystyna Kor-nak, która zaczęła pełnić funkcję dyrektora szkoły. Z początkiem września zorganizowa-no również Komitet Rodzicielski, którego przewodniczącą została Bronisława Halicka. Opiekunami duchownymi w okresie istnienia szkoły byli: ks. Prałat Majewski, ks. Tadeusz Stasiak, a obecnie jest nim ks. Jó-zef Szklarski.

Wraz z upływem lat zmieniali sie ludzie, którzy zawsze z sercem i ochotą poświęca-li się tej szkole.

Obecnie szkoła liczy 96 uczniów z któ-rymi pracuje znakomicie przygotowana merytorycznie i dydaktycznie, ogromnie

wrażliwa i bardzo zaangażowana w pra-cę z dziećmi, 9 osobowa kadra nauczyciel-ska.

Zajęcia w niej odbywają się w piątki od godziny 5pm do 8pm. Szkoła oferuje kla-sy od przedszkola do 8 klasy szkoły pod-stawowej. Uczniowie uczą się nie tylko ję-zyka polskiego, polskiej historii, geogra-fii, ale także miłości i patriotyzmu, poprzez czynne włączanie się w życie Polonii z Lyn-dhurst, przez organizowanie Bożonarodze-niowych Jasełek, akademii narodowych, oprawę Mszy Św. w kościele parafialnym.Organizowane są zabawy szkolne i konkur-sy. Ważnym wydarzeniem jest udział w pa-radzie Pułaskiego. W klasach młodszych uroczyście obchodzone są Dzień Matki i Dzień Babci.

W roku 2009 w szkole miała miejsce niezwykła uroczystość przekazania sztan-daru szkole, którego fundatorami są Be-ata i Artur Lalik. Ma on barwy biało- czer-wone z naniesionym na nim godłem pań-stwowym. Szkoła dba o to, aby rodzice byli informowani o postępach w nauce swoich

dzieci. Dlatego dwa razy do roku odbywają się zebrania nauczycieli z rodzicami.

Kilka informacji o planach na przyszłość udało mi sie uzyskać bezpośrednio od dy-rektora tej placówki, Artura Lalika. Mimo pełnienia tej ważnej funkcji, jest również wychowawcą klas najstarszych oraz na-uczycielem geografii.

Mariusz Gajewicz: Proszę powiedzieć kilka słów o sobie.

Artur Lalik: Pochodzę z rodziny nauczy-cielskiej z Krakowa, uczęszczałem do Wyż-szej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie, kie-runek geografia. Rodzice są emerytowany-mi nauczycielami, siostra też jest nauczy-cielką i pracuje aktualnie w szkole ucząc ję-zyka angielskiego. Po przyjeżdzie do USA, a było to 20 lat temu, rozpocząłem nauke w La Guardia Community College w Long Island City i ukończyłem kierunek asysten-ta fizykoterapii. Następnie rozpocząłem pracę z dziećmi i młodzieżą w polskim klu-bie sportowym Vistula w Garfield, NJ- tre-nując drużynę piłkarską chłopców. Praco-walem tam 5 lat. Kolejnym etapem było rozpoczęcie nauki na Staten Island Colle-ge na kierunku psychologii, który ukończy-łem w 2009 z tytułem Bachelor. Studjując na SIC rozpocząłem pracę w Polskiej Szko-le Św. Michała w Lyndhurst – jako nauczy-ciel geografii. Po pierwszym roku pracy zo-stalem tam zastępcą dyrektora. Od począt-ku roku szkolnego 2011/2012 pełnię funk-cję dyrektora w Polskiej Szkole Św. Micha-ła a także uczę geografii w klasach 5 do 8.

Mariusz Gajewicz: Jakie jest najwięk-sze osiągnięcie szkoły?

Artur Lalik: Największym osiągnięciem szkoły jest jej przetrwanie od 34 lat do dnia dzisiejszego, gdzie od lat zmniejsza się ilość emigracji polskiej, a co za tym idzie zmniej-sza się liczba dzieci.

Mariusz Gajewicz: Największym wy-zwaniem dla szkoły jest ?

Artur Lalik: Jest podniesienie pozio-mu nauczania, zaangażowanie jak najwięk-szej ilosci rodziców w pracę z dziećmi w do-mach przy odrabianiu zadań i mówieniu do nich w języku polskim zgodnie z mottem tej szkoły, wypowiedzianym przez jej zalo-życiela Mariana Morawskiego „ uczniowie muszą mówić i pisać po polsku i znać histo-rię kraju skąd pochodzą ich rodziny.

Mariusz Gajewicz: Jakie ma pan pla-ny dotyczące rozwoju szkoły? Czy któreś z nich udało się już wdro-żyć?

Artur Lalik: Plany dyrektora to podnie-sienie poziomu nauczania, zakup większej ilości pomocy dydaktycznych (część już jest zrealizowana, jak komputer i projektor) programów do nauki, filmów w języku pol-skim, założenie nowych kółek pozalekcyj-nych (kółko matematyczne, klub narciarski-

już powstały w ostanim roku działalności naszej szkoły). Zajęcia te, nie tylko podno-siłyby poziom nauczania, ale również uczy-łyby wspołżycia i integracji uczniów i ich ro-dziców w kulturze polskiej w Stanach Zjed-noczonych. W planach mam również zalo-żenie kółka plastycznego, tanecznego, oraz przygotowanie chętnych uczniów szkoły średniej do egzaminu z języka polskiego.

Mariusz Gajewicz: Życzę panu samych sukcesów w realizacji podjętych wyzwań.

Zadałem również kilka pytań uczniom tej szkoły.

Mariusz Gajewicz: Dlaczego lubisz swoją polską szkołę?

Marcin Olechowski (uczeń klasy 7): Lubię ją dlatego, że nauczyciele w niej prze-kazują wiedzę o kraju z którego pochodzę w sposób bardzo ciekawy i wyjątkowy. Za-jęcia z języka polskiego, historii i geografii są zawsze urozmaicone a atmosfera w kla-sie jest ciepła i przyjacielska. Myslę, że zna-jomość języka polskiego i Polski pomoże mi kiedyś w moim życiu.

Paweł Kocjan (uczeń klasy 5): Lu-bię polską szkołę dlatego, że mogę sie w niej uczyć czytać i pisać po polsku. W Pol-sce mam babcię i dziadków i cieszę sie, że mogę do nich pisać listy po polsku. Lubię rownież nauczycieli i kolegów, a najbar-dziej lekcje z historii i geografii, bo mnie to interesuje.

Mariusz Gajewicz: Co chcielibyście w niej zmienić?

Marcin Olechowski: Chciałbym,żeby w szkole powstała biblioteka, aby uczniowie mieli większy dostęp do polskiej literatury oraz żeby podczas zajęć uczniowie dysku-towali z nauczycielami o tym, co się teraz dzieje w Polsce i na świecie.

Paweł Kocjan: Ogólnie w szkole wszyst-ko mi się podoba. Chciałbym tylko, żeby przerwy były dłuższe, żebym mógł spędzać więcej czasu na rozmowy z kolegami.

A co cieszy nauczycieli z Polskiej Szkoły im. Św. Michała?

Pozwolę sobie odpowiedzieć na to py-tanie, bo sam jestem nauczycielem wła-śnie tej szkoły. Jestem dumny przede wszystkim z tego, że ciągle znajduję po-rozumienie z uczniami. Myślę, że zgodzą się ze mną nie tylko nauczyciele ze szko-ły w Lyndhurst, ale wszyscy, którzy wyko-nywali i wykonują ten zawód, że nic bar-dziej nie cieszy nas, niż obserwowanie roz-woju intelektualnego uczniów i ich postę-pów. Moim marzeniem jako nauczycie-la jest to, aby szkoła była zawsze takim miejscem w którym uczniowie odczuwa-ją radość uczenia się. Marzę również o tym, aby rodzice chętniej współuczestni-czyli w procesie uczenia, np. wyjaśniając wątpliwości nasuwające się w toku od-rabiania lekcji. Rodzice i nauczyciele po-winni współdziałać, aby młode pokole-nie odnosiło sukcesy w szkole. Jak powi-dział nasz Wielki Polak Jan Paweł II: „ Są oni przyszłością świata i naszą nadzieją...”. Posyłajmy, więc jak najwięcej naszej „ przyszłości i nadziei ” do takich polonij-nych placówek, jaką m. in. jest szkoła im. Św. Michała w Lyndhurst, aby wszystko co związane z Polską, było nieustannie pielę-gnowane - szczególnie poza jej granicami.

Mariusz Gajewicz

Polska Szkoła Dokształcająca im. Św. Michała w Lyndhurst, New JerseyPolacy bez względu na to w jakim zakątku świata się znajdują, starają się zachować polską mowę, kulturę i trady-cje. Na amerykańskiej ziemi, nas Polaków mieszka dość spo-ro. Społeczność nasza poświęca się nie tylko na zdobywa-niu warunków bytowych, ale również na tworzeniu placówek oświatowych, które odgrywają istotną rolę w przekazywaniu dzieciom i młodzieży języka naszych przodków, historii, kul-tury i tradycji naszego narodu.

Uczniowie podczas Parady Pułaskiego w Nowym Jorku

Grono pedagogiczne

Dyrektor szkoły – Artur Lalik

Page 37: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

New

Jersey/PA

Page 38: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

W „Łobuziakach” śpiewają dzieci w wieku od 8 do 12 lat. Po osiągnię-ciu maksymalnego wieku muszą opu-ścić grupę, by mogły do niej dołączyć nowe dzieci. Nie są one traktowane jak gwiazdy, lecz jak dzieciaki z jed-nego podwórka, z którymi identyfi-kują się ich rówieśnicy – na tym po-lega ich siła. Większość piosenek zo-stała nagrana w Nashville, Tennessee w USA oraz w studiu nagraniowym Jana, w Holandii.

Autorzy „Łobuziaków” podkreśla-ją, że nie ma dla nich znaczenia, czy dziecko jest grube czy chude, boga-te czy biedne, czy różni się wyglądem od innych dzieci, nosi aparat na zę-bach albo ma pryszcze. Grunt, żeby było wesołe, miało entuzjastyczne nastawienie i odrobinę charyzmy. No i żeby ładnie śpiewało. ale twórcom nie chodzi jedynie o nagranie ład-nych piosenek. Jednym z fundamen-tów realizowanego przez nich projek-tu jest element wychowawczy. - Zda-rzają się przypadki rodziców, którzy za wszelką cenę dążą do tego, by ich

dziecko stało s ię s ławne. Nie jest to celem tego projektu i nie pochwala-my takiej postawy. Dzieci rodziców o takim nastawieniu nie są uwzględ-niane przy wyborze uczestników projektu. Taka postawa przysparza mnóstwo stresu innym dzieciom ze względu na wiążący s ię z nią ego-centryzm i egoizm. „Łobuziaki” to zespół stanowiący jedność. Każde z dzieci ma w nim mnóstwo miejsca dla s iebie, lecz jednocześnie dziel i s ię tym miejscem z innymi członka-mi grupy - mówi Jan Kis jes.

Projekt zanim traf i ł do Pol-ski zdążył odnieść sukces w rodzi-mej Holandi i , gdzie grupa pod na-zwą Snotneuzen sprzedała ponad 300 tys. kopi i a lbumu, który w trzy miesiące od wejścia na rynek uzy-skał status złotej płyty. Jednak do-piero zainteresowanie niemiec-kiej publ iczności przeszło najśmiel-sze oczekiwania twórców projek-tu. Kompozycje Jana Kisjesa, wyko-nywane za Odrą przez zespół Rot-znasen osiągnęły status platynowej

płyty, a łączna sprzedaż albumu się-gnęła bl isko mil iona egzemplarzy. Jan i Debby zaskoczeni i zachęce-ni tak entuzjastycznym przyjęciem zdecydowali s ię rozszerzyć projekt na inne kraje. Dziś zaangażowanych w niego jest ponad 1200 dzieci i do-rosłych z całego świata. Real izowa-

ny jest w 7 językach.Po szersze informację oraz w

celu zapoznania s ię z próbkami piosenek zapraszamy na MySpace

– www.myspace.com/lobuziaki , Fa-cebook – www.facebook.com/lobu-ziakicomoraz na of icjalną stronę ze-społu www.lobuziaki .com.

Łobuziaki Dzieci dzieciom„Łobuziaki” to nowa, polska artystyczna grupa dziecięca, w której dzieci śpiewają dla dzieci. Rodzicami przedsięwzięcia są: znany holenderski producent muzyczny Jan Kisjes i jego żona Debby. Jan komponuje muzykę i pisze teksty, a Debby jest reżyserką teledysków. Zdaniem Jana, uczestnicy real-izowanego przez niego projektu to ”pewne siebie, radosne, nowoczesne i mające własne zdanie dzieciaki, które trzymają się razem”. Śpiewają o swojej pierwszej miłości, przemocy na świecie, kłótniach z rodzicami, przyjaźni i o tym, że boją się ciemności – czyli o najważniejszych sprawach dla każdego dziecka. „Łobuziaki” czerpią z tradycji piosenki dziecięcej, zaadaptowanej do nowoczesnych standardów, zabierają najmłodszych w podróż do świata ładnych melodii i mądrych tekstów – to co odróżnia je od innych produkcji to fakt, że bohaterowie ich piosenek nie próbują udawać dorosłych, lecz opisują świat oczami dziecka.

Page 39: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 40: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com40

Rozwiązanie krzyżówki nr 74SPONSOREM NAGRÓD JEST

Rozwiazanie krzyżówki z numeru 74 “Niektórym do twarzy bez niej”Nagrody wylosowali; - MARIUSZ PINDEL, RIDGEWOOD, NY- GRAZYNA MATURA, PHILADELPHIA, PA- MARIA GOLEBIEWSKI, FAIR LAWN, NJ- BOGUMILA JANCZUK, TRENTON, NJ- JERZY RUSINSKI, SYCAUCUS, NJ- ELZBIETA KAPUSTA, WOODHAVEN, NY

10 najcenniejszych marek

...a wśród nich aż 8 modowych! Zobacz kto się załapał. Marka Louis Vuit-ton, która plasuje się od paru lat na pierwszym miejscu w tym roku osiągnęła wartość ponad 25 miliardów dolarów. Za Vuittonem plasują się takie domy mody jak Hermes, Chanel, czy Gucci. Po raz pierwszy w pierwszej dziesiątce pojawiła się Prada.

Oto lista 10 światowych top-marek:1. Louis Vuitton, 2. Hermes, 3. Rolex, 4. Chanel, 5. Gucci, 6. Prada7. Cartier, 8. Hennessy, 9. Moet & Chandon, 10. Burberry

Moda

Sałatka ze szpinakiem, mozzarellą, truskawkami i orzechami włoskimi

Składniki, 2 porcje: • 2 porcje szpinaku• 1 kul-ka (125 g) białej mozzarelli• 1 - 2 łyżki śmietan-ki kremowej 30%• 250 g świeżych truskawek• 2 łyżeczki cukru• 1/3 szklanki orzechów włoskich• chrupiąca bagietka, opieczona w tosterze

Sos balsamiczno - czekoladowy: • 180 g tru-skawek, pokrojonych na kawałki• 1 łyżka mio-du• 2 łyżki octu balsamicznego• szczypta

świeżo zmielonego pieprzu• 1 łyżeczka oliwy extra vergine• 1 pełna łyżeczka kakao

Przygotowanie: Do rondelka włożyć wszystkie składniki sosu, mieszając zagotować, od razu odstawić z ognia i zmiksować. Przetrzeć przez sitko aby otrzymać gładki sos. Szpinak opłu-kać, osuszyć i posiekać jeśli ma duże liście, wło-żyć do salaterek lub do głębokich talerzy. Moz-zarellę rozdrobnić odrywając długie „warstwy”. Skropić śmietanką kremową, ułożyć na szpi-naku, wszystko oprószyć delikatnie solą i pie-przem. Dodać pokrojone na kawałki i posypane cukrem truskawki oraz podsuszone na patelni i posiekane orzechy. Polać połową sosu, w resz-cie sosu maczać kawałki chrupiącej bagietki

Naleśniki czekoladowe z truskawkami

Ciasto na naleśniki czekoladowe (około 20 sztuk o średnicy 18 cm): • 50 g masła• 50 g ciemnej czekolady (użyłam Wedla 64% ka-kao)• 1 szklanka (250 ml) mleka• 2 łyżeczki eks-traktu z wanilii (niekoniecznie)• 1 płaska łyżka kakao• 2 małe lub średnie jajka• 1/2 szklanki cukru (można dać mniej)• 150 g mąki pszen-nej• około 1/3 - 1/2 szklanki wody gazowanejNadzienie: • około 500 - 700 g truskawek• 3 łyżki cukru pudru + dodatkowo 1/2 szklanki• 500 g twarogu śmietankowego o konsystencji

musu (np. President) • 1 laska wanilii• cukier puder do posypania naleśników

Przygotowanie:Do rondelka włożyć pokrojone na kawał-ki masło i połamaną na kosteczki czeko-ladę. Wlać mleko, ekstrakt z wanilii, wsy-pać kakao i na małym ogniu, ciągle miesza-jąc, roztopić masło i czekoladę, starając się nie podgrzewać za bardzo masy. Odstawić z ognia, wbić jajka i wsypać cukier, zmik-sować. Następnie dodać przesianą mąkę i jeszcze raz miksować na gładkie ciasto. Od-stawić na 30 - 60 minut. Do ciasta dodać 1/3 szklanki wody gazowanej, zmiksować.

Można już zacząć smażyć naleśniki. Moż-na też ciasto wstawić do lodówki na oko-ło 1 - 2 doby. Im dłużej ciasto będzie stało, tym więcej trzeba będzie dodać do niego wody gazowanej.Dobrze rozgrzać patelnię, następnie zmniejszyć ogień do średniego i smażyć na-leśniki po około 1 - 1,5 minuty z każdej stro-ny. Patelnia cały czas ma być dobrze roz-grzana. Na każdego naleśnika nakładać po około 3 łyżki ciasta, rozprowadzać je spraw-nym ruchem ręki po całej patelni. Pierw-szy naleśnik smażyć na natłuszczonej pa-telni (np. masłem), później wystarczy sma-rować patelnię odrobiną tłuszczu co trzeci

- czwarty naleśnik, ale nie jest to konieczne.Truskawki pokroić na kawałki. Odłożyć szklankę truskawek i zmiksować je na mus z około 3 łyżkami cukru pudru. Twaróg śmie-tankowy wymieszać z resztą (1/2 szklanki) cukru pudru. Laskę wanilii przekroić wzdłuż na pół i łyżeczką wyskrobać ziarenka, wy-mieszać z masą serową.Każdy naleśnik smarować od jaśniejszej strony około 2 łyżkami nadzienia serowego i nakładać po 4 - 5 kawałki truskawek. Po-sypać cukrem pudrem i od razu podawać z ciepłym musem truskawkowym. Naleśni-ki najlepiej odgrzewać na patelni, bez na-dzienia, na koniec posmarować serem, zło-żyć na pół i zdjąć z patelni

TruskawkiKulinaria

Page 41: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 42: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę ataku-je pitbull . Podbiega mło-dy mężczyzna i unieszko-

dliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych ga-zetach napiszą: Nowojorczyk ura-tował życie dziecku!- Ale ja nie je-stem z Nowego Jorku…- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin ura-tował dziecko!- Ale ja nie jestem z Ameryki…- To skąd pan jest?!- Z Pa-lestynyNazajutrz w gazetach napisano: Is-lamski terrorysta zamordował ame-rykańskiego psa

Do szefa grupy sprzeda-jących Biblię (USA) przy-szedł nowy pracownik:- Chchchciałbym ssssssię

zazazatrudnić do ssssprzedaży…- Pa-nie, ale wie pan, tu trzeba się popi-sać… no jakby to powiedzieć… elo-kwencją… pan rozumie…- Aaaaale ja chchchciałbym spróbobobwać…Szef grupy machnął ręką i przyjął jąka-jącego się kandydata. Po tygodniu stwierdził , że nowy pracownik ma najlepsze wyniki sprzedaży! W te pędy pobiegł do niego i pyta:- Jak ty to robisz? Zdradź nam swój sekret!A pracownik na to:

- Nononnormalnie. Idę do kkkklienta i mómówię: „Kukukupi ppan Bibibi-blię czy mmmam ją papapanu prze-czytać?”

Jakiś Mężczyzna spaceru-jący w Kalifornii po plaży znalazł lampę. Po potar-ciu wyskoczył zdenerwo-

wany dżin i mówi: O.K., O.K. Uwol-niłeś mnie z lampy. Bla. bla. bla. - To jest już czwarty raz w tym miesią-cu! Mam tego spełniania życzeń po-wyżej uszu! Zapomnij o 3 życzeniach. Masz tylko jedno! Mężczyzna: - Za-wsze chciałem pojechać na Hawaje, ale bardzo boje się latać samolota-mi. Czy nie mógłbyś zbudować mo-stu aż do Hawajów? Mógłbym wów-czas pojechać samochodem. Dżin się zaśmiał. - To jest niemożliwe. Po-myśl logicznie! Przecież nośniki mo-stu nie sięgną dna Pacyfiku! Pomyśl i le betonu, i le stali . NIE! Wymyśl ja-kieś inne życzenie! Mężczyzna: - By-łem żonaty 4 razy. Moje żony zawsze mi mówiły, ze nie dbam o nie, ze nie jestem wrażliwy. A zatem speł-nij moje życzenie, żebym zawsze ro-zumiał kobiety, wiedział, co czują, co myślą, dlaczego płaczą. Żebym wie-dział, co naprawdę chcą, żebym wie-dział, co zrobić, żeby były zawsze szczęśliwe. Dżin na to: - Chcesz ten most z dwoma pasami ruchu czy z czterema?

Dzień z życia Polaka: Wstaje rano, włącza ja-pońskie radyjko, zakła-da amerykańskie spodnie,

wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciąga niemieckie piwo. Siada przed koreańskim kompute-rem i w .. . amerykańskim banku zle-ca przelewy za internetowe zakupy w Angli i , po czym wsiada do czeskie-go samochodu i jedzie do francuskie-go hipermarketu na zakupy. Po uzu-pełnieniu żarcia w hiszpańskie owo-ce, belgijski ser i greckie wino wra-ca do domu. Gotuje obiad na rosyj-skim gazie. Na koniec siada na wło-skiej kanapie i . . . szuka pracy w „pol-skiej” gazecie - znowu nie ma! Zasta-nawiasz się, dlaczego w Polsce nie ma pracy???

Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, pro-testant, muzułmanin i żyd.

Katolik: - jestem tak bogaty, że za-mierzam kupić CitiBankProtestant: - Ja jestem bardzo boga-ty i kupię sobie General MotorsMuzułmanin: - Ja jestem bajecznie bogatym księciem... Kupię MicrosoftZapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamie-szał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek. Popatrzył na pozosta-łych biesiadników i mówi:

- A ja nie sprzedajęW mieszkaniu dzwoni telefon. Ko-walski, ojciec trzech dorastających córek, podnosi słuchawkę i słyszy w niej ciepły baryton:- Halo, czy to ty żabciu?- Nie, przy telefonie właści-ciel stawu

Mężczyzna w barze do-strzega swego przyjacie-la pijącego „do lustra”, z wyraźnie zrozpaczoną

miną. Podchodzi do niego i pyta:- Stary, co się stało? Wyglądasz okrop-nie.- W lutym zmarła moja mat-ka. Zostawiła 35 tysięcy dolarów w spadku.. .- Współczuję.- We marcu zmarł mój ojciec, pozostawiając mi 60 tysięcy dolarów.. .- Okropne.- W kwietniu zmarł mój wujek i zosta-wił mi 20 tysięcy dolarów.. .- Rozu-miem twój podły nastrój . Trzy bl i -skie osoby, jedna po drugiej . Ale to było już prawie pół roku temu.- No właśnie, k. . .a, i od tamtej pory kom-pletnie nic!

Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziec-ko przyniosło prezent z

własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzie-ci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw pre-zent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, po-trząsa pudełkiem i mówi:- Aniu, czy to są kwiaty?- Skąd pani wiedziała-?Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w skle-pie ze słodyczami. Potrząsa pudeł-kiem i mówi:- Waldku, czy to są cze-koladki?- Skąd pani wiedziała?Sytu-acja powtarza się ki lkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pra-cują w branży monopolowej. Nim po-trząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.- Jasiu, czy to jest szam-pan?- Nie...Pani postanowiła jeszcze raz „skosztować”:- No to może ajer-koniak?- Nie...- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?- Świnka morska!

Mężczyzna przychodzi do doktora i mówi:- Dok-torze, bardzo mnie nie-

pokoi fakt, że mój syn przespał się z taką jedną dziewczyną... i ona za-raziła go taką jedną, wstydliwą cho-robą...- Niech przyjdzie do mnie, coś poradzimy - odpowiedział dok-tor.- Ale to jeszcze nie wszystko... Syn zaraził służącą!- Nieprzyjemna sytuacja.. .- I to jeszcze nie wszyst-ko, doktorze. Ja zaraziłem żonę...- No patrz pan - wykrzyknął z oburze-niem doktor. - Jedna dziwka, a zara-ziła tylu przyzwoitych ludzi!!!

Spotyka Icek Sz lang-baum, Salomona Rubin-ste ina: - Rubinste in jak tam Twoj geszeft?- Ano

dokładam, dokładam.. .- Rubinstein a od k iedy ty „r ” n ie wymawiasz?

Dzwoni Obama do Putina i mówi : - Słuchaj, musi-my zmienić strefy czaso-we na takie same! Wczo-

raj dzwoniłem do Chin z życzeniami, a okazało s ię że urodziny były wczo-raj . . . Putin na to: - To co ja mam po-wiedziec jak dzwoniłem do Polski z kondolencjami, a okazało s ię że sa-molot jeszcze nie wystartował. . .

- Ko leżanka p i je ? - N ie - D laczego? - Mam prob le -my z nogami - Ug ina ją s ię? - N ie , rozk łada ją . . .

B iegn ie synek do mamy. . - Mamo, mamo! czemu c ioc ia nazwała swoją córkę Róża . .? - Bo bar-

dzo lub i ła róże . - A Ty co lub i łaś . .? - Wacek! n ie zadawaj g łup ich py tań!

Kap i tan T i tan ica wcho -dz i do sa l i ba lowej i ozna jmia pasażerom:

- Mam dwie wiadomośc i - dobrą i z łą . Od które j mam zacząć? - Od z łe j . - Za chwi lę nasz statek zato -n ie . - A ta dobra? - Dostan iemy 11 Oskarów!Mąż wraca późno do domu. Żona leży już w łóżku , więc mąż szybko s ię rozb iera i przy tu la s ię do n ie j . A żona: - Bo l i mnie g łowa. . . - Umó -wi łyśc ie s ię dz i s ia j , c zy co?!

Do ks iędza przychodz i młoda para . Facet py ta ks iędza : - To i le kosztu-je ś lub? - A na i le w yce-

n iasz przysz łą żonę? Facet spo j rza ł na dz iewczyna i da ł ks iędzu 100 z ł . Ks iądz również na n ią spo j rza ł i odda ł mu 50 .

By l sob ie pewnego razu bardzo dobr y g ineko log mia l wszystko co dusza zapragn ie i by l n ieszcze-

s l iw y py tac ie s ie d laczego d la -tego ze on ca le zyc ie marzy l aby byc mechanik iem samochodow ym.Pewnego dn ia podja l decyz je . Za -p i sa l s ie na kurs , uczy l s ie z w ie l -k im zapa lem i nastepn ie przystap i l do egzaminu. Po egzaminach czeka dz ien dwa t rzy - zadnej wiadomo -sc i . Zdener wowany dzwoni do eg-zaminatora z zapy tan iem czy zda l . Prosze pana odpowiada egzami -nator za teor ie ma pan 100% a za praktyke ma pan 200% Jak to py ta s ie g ineko log 200% to jest n iemo -z l iwe. Moz l iwe-100% za rozebran ie i z lozen ie s i ln ika samochodu a na -stepne 100% za to ze z rob i l pan to wszystko przez rure w ydechowa.

Jecha ł facet autost ra -dą i nag le mu s ię coś za -chc ia ło . Potrzeba n ie c ierp iąca zwłok i . Do je -

cha ł do na jb l i ższe j stac j i benzyno -wej i uda ł s ię do świątyn i dumania . K iedy już s iedz ia ł i s ię koncentro -wał , us łysza ł jak ktoś wchodz i do kab iny obok . Po chwi l i z te j że ka -b iny dob ieg ło py tan ie : - Cześć , co tam u C ieb ie s łychać? Facet g łup io s ię poczu ł , na ogół n ie rozmawia ł z obcymi , a tu jeszcze w tak im mie j -scu . A le n iepewnie odpowiedz ia ł :

- N ic , wszystko w porządku. - S łu -cha j , a powiedz mi co zamierzasz teraz z rob ić? - No, n ie wiem - fa -cet czu ł s ię coraz bardz ie j skrępo -wany tą w ymianą zdań. - Jadę do Gdańska a potem wracam do Ka -towic . - Wiesz co, zadzwonię do C ieb ie późn ie j . Jak i ś deb i l w k i -b lu obok odpowiada na wszystk ie moje py tan ia .

Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. N ie odzywają s ię do s ieb ie , bo są świeżo po k łótn i .

Nag le żona spostrzega stadko świń i py ta pogard l iw ie męża: - Twoja rodz ina? - Tak , teśc iowie!

Hum

or

Page 43: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 44: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012

Polski Partner LETNIE WYDANIE 2012 215-939-6717 www.polskipartner.com

REDAKCJA1916 Welsh Rd. Suite 13Philadelphia, PA 19115Tel: .215. 939.6717Fax: 215. [email protected]

BIURO POCONOS4N 6th Street, Suite 1Stroudsburg, PA 18360Tel. 570.245.1199Fax: [email protected]

REDAKTOR NACZELNAMagdalena [email protected]

John MoscowGosia KaminskaJanusz PstragowskiAnita PekalaSzczepan Sadurski

Reklama

Grafika

[email protected]

www.polskipartner.comFax: (215) [email protected]

ADRES INTERNETOWYwww.polskipartner.com

Copyright Polski Partner Magazine©. Published monthly in USA. All Rights reserved.Wszystkie prawa Nazwa “Polski Partner” jest znakiem pod i go przez kogokolwiek w formie graficznej, pisemnej lub na terenie USA, celem oznaczenia swojego towaru j est bezprawne. R edakcja nie odpowiada za zamieszczonych reklam. Przedruk reklam z M agazynu Polski P artner bez zgody wydawcy jest zabroniony. Redakcja zastrzega sobie prawo do nie publikowania tekstów niezamówionych oraz dokonywania skrótów i

redakcji. P olski P artner j est miesiecznikiem publikowanym w USA.

B ATNY DLA POLONII W US A

44

Baran 21.03–19.04Zdrowie: Co moż-na powiedzieć – nigdy nie czułaś się lepiej. Czy to to słońce, a może

ten ciepły wiaterek, który otula Twoje ciało? Grunt, że cieszysz się całą sobą. Wskakuj na rower i ru-szaj do lasu, po co tracić okazję?!Praca i finanse: W pracy może omi-nąć Cię awans albo podwyżka. Nie załamuj rąk. Spróbuj zorientować się, kto kopie pod Tobą dołki, wy-jaśnij sprawę i będzie po kłopocie. W sprawach finansowych lepiej nie szalej, szczególnie na samym po-czątku lata.Miłość: Można Ci tylko pozazdro-ścić. Jesteś piękna, a poziom Two-jego seksapilu jest tak wysoki, że nie ma chyba faceta, który by się za Tobą nie oglądał na ulicy. Wyko-rzystaj swoje wdzięki i ciesz się ży-ciem. Bez względu na to czy jesteś singielką czy w związku, to lato bę-dzie Twoje!

Byk 20.04–20.05Zdrowie: Raczej nie będziesz narzeka-ła na brak zdrowia i dobrego samo-poczucia tego lata.

Zapisz się może na jakiś kurs tańca labo aerobik, basen również nie za-szkodzi. Po siedzącej wiośnie, przy-da ci się trochę ruchu.Praca i finanse: Jesteś z natury kłó-tliwa, ale w pracy to raczej nie zjed-na ci to ani kolegów, a już tym bar-dziej nie Twojego szefa. Może w końcu troszkę przystopujesz, no chyba, że chcesz być ze wszystkimi na wojennej stopie.Miłość: Zwłaszcza samotne Byki będą miały po tym lecie dużo do opowiadania. Zalotne spojrzenie, przypadkowe zetknięcie się Wa-szych dłoni i… Czeka Was naprawdę wiele namiętnych scen. Dla Byków będących już w związkach ten czas też będzie piękny, choć nie aż tak.

Bliźnięta 21.05-21.06Zdrowie: Tego aku-rat Ci nie zabrak-nie. Słońce doda Ci skrzydeł, a Ty po-czujesz się jak no-

wonarodzona. Korzystaj z tego, jak najczęściej przebywaj na świeżym powietrzu, by nabrać sił na jesień.Praca i finanse: Jeżeli nie przesta-niesz patrzyć na wszystkich wil-kiem, to nie wiadomo co będzie, na pewno nic dobrego z tego nie wyjdzie. Uważasz, że każdy chce Ci tylko podciąć skrzydła, że szef Cię ignoruje, a może to wszystko to tyl-ko Twoje wymysły. Wrzuć na luz i postaraj się zaprzyjaźnić z kolega-mi z pracy na nowo, naprawdę nie wszyscy tutaj życzą Ci źle...Miłość: Twój związek znajdzie się w jednym z tych trudnych momen-tów, o których się mów: będą te-raz razem do końca, albo to już ko-niec. Tym razem jednak wszystko będzie leżało w Twoich rękach. Je-żeli naprawdę zależy Ci na tym fa-cecie, to przestań grymasić i zasy-pywać go swoimi wątpliwościami,

z których większość nie ma racjo-nalnego uzasadnienia.

Rak 22.06–22.07Zdrowie: Słońce, wietrzyk, jezior-ko i zielona traw-ka – o tym bę-dziesz marzyć, a

tu – bach – przeziębienie za prze-ziębieniem. Weź się w końcu za siebie, jeśli nie chcesz rozchoro-wać się na serio. Pomyśl nad zmia-ną diety i zapisaniem się na jakieś zajęcia. Twój organizm wręcz woła o wzmocnienie!Praca i finanse: Nie czas teraz na leniuchowanie. Tego lata będziesz musiała się wziąć ostro do roboty, jeżeli nie chcesz przegapić ważnej dla siebie szansy. Trudno, tak Twój los Raczku. Jednak nie załamuj się. Po ciężkim okresie pracy, spotka-ją Cię zasłużone nagrody, a Ty bę-dziesz mógł spokojnie się zrelakso-wać.Miłość: Ktoś będzie chciał pokłócić Cię z Twoim wymarzonym, o które-go od tak dawna walczyłaś. Pamię-taj jednak, że nie każda plotka, na-wet ta, którą mówi Ci mam albo siostra (a może szczególnie nie ta), zawiera w sobie ziarno prawdy. Masz wątpliwości – najlepiej zwróć się z nimi do osoby zainteresowa-nej, a zobaczysz, że wszystko szyb-ko i pozytywnie się wyjaśni.

Lew 23.07–22.08Zdrowie: Uśmiech i stuprocentowa radość – to Was czeka w nadcho-dzącym okresie.

Będziecie pełne energii, żaden wy-pad na wspólną przejażdżkę rowe-rem czy grilla Was nie ominie. Bę-dziecie tryskać zdrowiem. Jednak nie przesadzajcie zbytnio, gdyż może się szybko okazać, że zabrak-nie Wam sił na końcówkę.Praca i finanse: W pracy może być ciężko. Jakieś licho będzie Was cią-gle popychało do zaczepek i wsz-czynania awantur. Jeżeli nie zapa-nujecie nad swoim temperamen-tem może okazać się, że stracicie nie tylko przyjaźń kolegów, ale i szacunek w oczach szefa.Miłość: Tego lata będziecie miały ochotę na podryw i wcale nie bę-dziecie obawiały się użyć swoje taj-nej broni – seksapilu. Wasza wiara we własne siły będzie także obja-wiała się w sposobie ubierania i za-chowania. Będziecie tryskać zdro-wiem i radością. Nikt się Wam nie oprze tego lata.

Panna 23.08–22.09Zdrowie: Ostatnio czułaś się lekko przybita i „wy-p o m p o w a n a ” . Teraz wszyst-

ko się zmieni. Poczujesz nowy przypływ energii, który doda Ci skrzydeł. Nie zmarnuj tego i za-dbaj o swoją dietę i odpowied-nią codzienną dawkę ruchu. Pa-miętaj: w zdrowym ciele, zdro-wy duch!Praca i finanse: W pracy będziesz genialna, koledzy i Twój szef po prostu nie będą w stanie wyra-zić swego zachwytu. Po prostu będziesz brylować. Każdy Twój pomysł okaże się sukcesem. Spo-

kojnie możesz przygotować się na nową szansę, podwyżkę albo awans.Miłość: Czeka na Ciebie szar-mancki, choć lekko demoniczny facet. Nie skreślaj go jednak, bo jest troszkę zbyt szczery i bezpo-średni. Postaraj się go poznać. Panny w związku staną przed po-kusą romansiku letniego – Wasz związek będzie zagrożony, ale kto wie, może ten nowo poznany facet jest tym jedynym?!

Waga 23.09–22.10Zdrowie: Tego lata będziesz musiała bardzo uważać na swo-je zdrowie. Nie-

stety, ale nie będzie ono w naj-lepszej kondycji. Przeziębienia będą Twoją zmorą. Nie daj się im jednak. Pomyśl o zmianie die-ty, a ewentualnie o jakiś witamin-kach. Może również krótki wypad za miast poprawi Twoje samopo-czucie i kondycje fizyczną?Praca i finanse: Projekt, nad któ-rym pracowałaś tak długo, oka-że się klapa. Mówi się trudno. Raz na wozie, raz pod wozem. Nie czas teraz załamywać rąk. Lato doda Ci sił, byś mogła po tej nie-miłej porażce zabłysnąć. Z pew-nością Ci się uda!Miłość: Niestety, ale Twoje za-chowanie sprowadzi na Wasz związek chmurę gradową. To, czy Twój partner będzie chciał iść da-lej przez życie właśnie z Tobą, leży tylko w Twoich rękach. Jeże-li zależy ci na nim, zrób wszystko, by go przy sobie zatrzymać. Jeżeli jednak nie – to najlepszy czas, by zacząć coś nowego.

Skorpion 23.10–21.11Zdrowie: Z tym zdrowiem to bę-dzie różnie. Raz będziesz czuła się znakomicie, by już

za chwilę umierać z powodu go-rączki i okropnego kaszlu. Nieste-ty, ale nie będzie na to innej rady, jak wizyta u lekarza, której tak bardzo nie lubisz. Może jednak tym razem okaże się ona owoc-na i dzięki temu resztę wakacji przepędzisz na plaży zamiast w łóżku?Praca i finanse: W pracy ważna jest współpraca i liczenie się ze zdaniem innych – no cóż, ty cza-sami zapominasz o tych drob-nych regułach. Może jednak war-to by przemyśleć swoją postawę. Może jednak Twoi koledzy mogą Ci mieć coś za złe. Zastanów się, a z pewnością okaże się, że Two-ja zmiana w zachowaniu odbi-je się korzystnie nie tylko na at-mosferze w pracy, ale i na Two-ich relacjach z kolegami.Miłość: Ktoś od dawna szyku-je się na Twoją wolność. Może jeszcze tego nie zauważyłaś, ale zawróciłaś w głowie niejedne-mu facetowi. Teraz od Ciebie tyl-ko zależało, którego wybierzesz. Zastanów się jednak dobrze, za-nim podejmiesz ostateczną de-cyzję. Skorpiony, które już mają partnera powinny bardziej sku-pić się na pielęgnowaniu swoje-go związku, zamiast wyszukiwa-niu jego wad. Może jakaś roman-tyczna kolacja?

Strzelec 22.11–21.12Zdrowie: Brak Ci energii, ale to właśnie lato jest najlepszym okre-sem, by podłado-

wać swoje akumulatory. Nie re-zygnuj z żadnej okazji spędzenia wolnego czasu na powietrzu. Tro-chę słoneczka i od razu poczujesz się lepiej. Sama zobaczysz, jakie to proste!Praca i finanse: Będziesz jak taran, każdą przeszkodę na swojej dro-dze będziesz, bez większego pro-blemu, w stanie zrównać z ziemią. Nie zabraknie Ci tego lata odwagi, by realizować najbardziej szalone pomysły, których inni z pewnością by się nie podjęli. Najlepsze w tym wszystkim jest jednak to – że Tobie powiedzie się wszystko.Miłość: Tkwisz teraz w dziwnym układzie, rodem z telenoweli. Ty go lubisz, on Cię lubi, ale żadne z Was nie zamierza wykonać tego najważniejszego kroku. Może Ty go wykonasz. Jeżeli zależy Ci na nim, to czemu nie zaryzykować. Co stoi na przeszkodzie?

Koziorożec 22.12–19.01Zdrowie: Melan-cholia i chandra – to będą Twoje sta-łe towarzyszki. Jed-nak i temu da się za-

radzić. Jeżeli zawsze odmawiałaś sobie wszystkich przyjemności w stylu fast fo-odów czy lodów., to może teraz czas, by lekko nagiąć te zasady. Od jednej cze-koladki z pewnością nie przytyjesz, a za to świat może wydać Ci się całkowicie inny.Praca i finanse: Latem będziesz jak w stanie hibernacji. Postaraj się po prostu wykonywać należycie swoją pracę i nie narażać się szefowi. Każdy potrzebu-je czasem spauzowania. Teraz po pro-stu przyszedł czas na ciebie. Głowa do góry, potem będzie lepiej!Miłość: Nie wygląd jest najważniejszy. W sumie to nawet lepiej, gdyby Twój partner poznał Cię najpierw bez tape-ty...wtedy będziesz z pewnością wie-działa, że podobasz mu się właśnie Ty. Nie obawiaj się pokazać czasem światu samej siebie, nie ukrywaj się za maską!

Wodnik 21.01-19.02Zdrowie: Mo-żesz czuć się lek-ko przygnębio-na, nie ominą cię również bóle gło-wy. Jednak nie

powinno ci to przeszkodzić w zapi-saniu się na letnie warsztaty z tańca. Pamiętaj – ruch to zdrowie!Praca i finanse: Będziesz arbitrem, może nie jest to zbyt wdzięczna rola, ale z pewnością lepsze to, niż wda-wanie się samemu w kłótnie. A kto wie, ile na tym zyskasz – z pewnością więcej niż stracisz. Lato to czas pokus, ale ty powinnaś uważać na swój port-fel.Miłość: Przygotuj się na pewne zmia-ny w swoim życiu prywatnym. Dotąd czułaś się zaniedbywana przez swoje-go partnera – latem nie będziesz mo-gła narzekać na brak zainteresowania z jego strony. Czujesz się piękna, tego nie da się nie zauważyć. Również singielki powinny gotować się już do zmiany swojego stanu. Gdzieś za ro-giem czeka na Was ten wymarzony, namiętny kochanek. Do dzieła!

Ryby 19.02–20.03Zdrowie: Opad-niesz z sił na po-czątku czerwca, ale nie przejmuj się tym zbytnio. Po-

trzeba Ci po prostu odrobiny relaksu. Może jakiś wypad z przyjaciółmi, albo zmiana w diecie – czas przerzucić się ze steków na warzywa – Twój orga-nizm też potrzebuje odpoczynku!Praca i finanse: Latem poczujesz, że wolałabyś być wszędzie tylko nie w pracy. Może więc już teraz warto po-myśleć o wyjeździe w jakieś egzo-tyczne miejsce, gdzie będziesz tylko ty i TY. Pomyśl wreszcie o sobie. Wi-zja przyszłego wyjazdu z pewnością doda ci skrzydeł w pracy, a dni prze-staną się w końcu tak niemiłosiernie dłużyć.Miłość: Ryby znajdujące się w stałych związkach nie będą raczej narzekały na brak namiętności oraz gorącego uczucia. Tylko uważajcie, by nie oka-zało się, że zaniedbacie inne ważne strony Waszego związku. Z kolei sin-gielki będą musiały jeszcze poczekać. Bądźcie wytrwałe!

HOROSKOP WAKACYJNY

Page 45: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 46: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 47: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012
Page 48: Letnie wydanie Magazynu Polski Partner 2012