replika 08 2007

24
dwumiesięcznik społeczno - kulturalny PORNOGRAFIA I POLITYKA NOWE POKOLENIE KPH PRZEGIĘCI

Upload: monika-czaplicka

Post on 20-Aug-2015

864 views

Category:

Education


2 download

TRANSCRIPT

dwumiesięcznik społeczno - kulturalny

P O R N O G R A F I A I P O L I T Y K A N O W E P O K O L E N I E K P H P R Z E G I Ę C I

MM AA RR KK EE TTBogaci czy prześladowani (2)Innastrona.pl najlepszym serwisem LGBT

KK UU LL TT UU RR AAOd Tootsie do AgradoPrzebieranki w kinie głównego nurtuPodnieście ręceJedyny gej we wsiHarlequin o lesbijkach Jestem supergejem i dużo wciągamChwile wolnościProszę cię, narysuj mi pedałka!

ŚŚ WW II AA TTILGA Europe o homofobii w PolsceJodie Foster lesbijką?Homofobiczny arcybiskupRok bez pracy za pocałunekMardi Gras 2007

SS PP OO ŁŁ EE CC ZZ EE ŃŃ SS TT WW OOIniemamocni z ulicy ŻelaznejDzieciaki, kłopoty? i myMałżeństwo – związek kobiety i mężczyzny (i dzieci) od wieków?

FF EE LL II EE TT OO NNWszyscy jesteśmy przegięci

2

Wydawca: Stowarzyszenie Kampania Przeciw Homofobii, ul. Żelaz-na 68, Warszawa, tel.: 022 423 64 38, [email protected] naczelna: Ewa TomaszewiczZastępca redaktorki naczelnej: Mariusz KurcStała współpraca: Robert Biedroń, Michał Hucał, Radek Oliwa,Małgorzata Rawińska, Agnieszka Szpak, Krzysztof Śmiszek,Krzysztof Tomasik, Grzegorz Lepianka, Edyta Pawlukiewicz Marketing: QM Orzoł, [email protected]: Oiko PetersenSkład: Agnieszka KraskaWebmastering: Krzysztof ŁośRedakcja nie zwraca tekstów niezamówionych oraz zastrzega sobieprawo do ich redagowania i skracania. Przedruki po uzyskaniupisemnej zgody wydawcy.

wstęp n iakTekst: Ewa Tomaszewicz

RR AA PP OO RR TTKrakowski spleenParada to świętoWywiad z Tomaszem Bączkowskim, prezesem Fundacji RównościZupełnie nowa planeta?Dni Równości 2007

KK RR AA JJKrystian Lupa o swoim homoseksualizmieGeorge Michael w PolsceGiedroyć z CzapskimKayah for Boys and GaysHomofob Stachursky

0033

0099

1100

1122

„Yes, yes, yes“ –tak zatytułowałaFundacja Rów-ności informacjęna swojej stronieinternetowej ozwycięstwie wsprawie „Bącz-kowski i inniprzeciwko Pols-ce“ przed Trybu-nałem PrawCzłowieka w

Strasburgu. W wyroku ogłoszonym 3 maja Trybu-nał uznał, że Lech Kaczyński, ówczesny prezydentstolicy, złamał prawo, zakazując Parady Równościw 2005 roku, i nadużył wolności słowa, nazywającparadę propagowaniem homoseksualizmu.

Jest co świętować? Na pewno tak. To kolejnewielkie zwycięstwo w walce o równouprawnie-nie osób homoseksualnych. Od tej pory każdy,komu przyjdzie do głowy naruszyć prawo oby-wateli Polski do gromadzenia się i pokojowegowyrażania poglądów, musi się liczyć z podob-nymi konsekwencjami. Tyle że na przed-stawicielach koalicji rządzącej naszym krajem tekonsekwencje nie robią większego wrażenia.

– Nie podzielam zdania Trybunału na temat tejsprawy – skomentował wyrok Maciej Łopiński z

Kancelarii Prezydenta. – Uważam, że naszewładze są liberalne w stosunku do mniejszościseksualnych – dodał. Zaznaczył też, że – zgodniez tym, co mówił prezydent Kaczyński – czyminnym jest tolerancja, a czym innym promowaniepewnego stylu życia. Czyli – nic się nie zmieniło.W Polsce nie ma dyskryminacji, jest za to walkaz wszechobecną propagandą homoseksualną(cokolwiek by to miało oznaczać).

Wyrok Trybunału to nie jedyny w ostatnichdniach głos potępiający polską politykę wobecosób homoseksualnych. Pod koniec kwietniaw sprawie homofobii w Polsce po raz kolejnywypowiedział się Parlament Europejski, przyj-mując rezolucję „Homofobia w Europie“. Wy-mienia w niej 18 przykładów naruszenia prawosób homoseksualnych w Europie, z którychaż 12 dotyczy Polski. Jeden raz nas chwali –za dopuszczenie do wcześniej zakazywanychParad Równości i Marszy Tolerancji – a 11 ga-ni: za poczynania Romana Giertycha i politykęedukacyjną rządu, homofobiczne wypowiedzipremiera, wiceministra edukacji Orzechow-skiego i rzeczniczki praw dziecka.

Jak przyjęli politycy z partii rządzącej rezolucjęParlamentu? Podobnie jak poprzednie – zprzykrością. Ale bez ubolewania. – Nikt nieogranicza praw gejów w Polsce – zapewnił nadzień po przyjęciu rezolucji premier Jarosław

Kaczyński. Natomiast Marszałek Sejmu LudwikDorn w rozmowie z przewodniczącym PE Han-sem-Gertem Poetteringiem zaapelował, byoceniać „po czynach, nie po słowach“. Inte-resujący postulat, szczególnie że rezolucja wy-mienia właśnie czyny...

Tegoroczna Parada Równości przejdzie ulicamiWarszawy pod hasłami legalizacji związków part-nerskich oraz wprowadzenia edukacji i usta-wodawstwa antydyskryminacyjnego. Niewątpliwiewejście tych postulatów w życie poprawiłobyopinię Polski w Unii Europejskiej, nie mówiąc już opoprawie sytuacji osób homoseksualnych wPolsce. Niestety – przez najbliższe lata muszą namwystarczyć słowa, że nikt nas tutaj nie dyskryminu-je. Na czyny przyjdzie jeszcze poczekać.

MMaammyy ssiięę zz cczzeeggoo cciieesszzyyćć??

Spis treści

1188

OOkkłłaaddkkaa:: Agnieszka KraskaWWssppóółłpprraaccaa:: Adam Stefaniak

1166

foto

: Oiko

1177

Dziękujemy wszystkim, którzy wpłacili 1 procent swojego podatku, aby wspomóc naszą działalność.Kampania Przeciw Homofobii

wwwwww..rreepplliikkaa..kkaammppaanniiaa..oorrgg..ppll

3

„Czekam na wiatr, co rozgoni ciemne skłębio-ne zasłony, stanę wtedy na raz ze słońcemtwarzą w twarz“ – śpiewa Kora w piosence„Krakowski spleen“. Krakowski wiatr rozganiawszechpolskie zasłony powoli, ale widać pos-tęp. Wierzę, że za dwa-trzy lata staniemy z tę-czą twarzą w twarz – dumni i szczęśliwi.

Tegoroczny Marsz Tolerancji w Krakowie zgro-madził trochę więcej uczestników niż poprzed-ni, chuligaństwo jego przeciwników było sku-teczniej tłumione przez nieźle przygotowanąpolicję. Udało się wejść na Rynek. Nie brako-wało zagranicznych gości, wśród maszerują-cych można było też wypatrzyć Kazię Szczukę,Magdę Mosiewicz, Izabelę Jarugę-Nowacką.Było wykrzykiwanie haseł i plakaty z napisami:„Homofobia – to się leczy“, „Jestem lesbijką ijestem z tego dumna“, „Gdyby mężczyźni za-chodzili w ciążę, aborcja byłaby sakra-

mentem“. W górę poleciały setki kolorowychbalonów. Zabrakło puenty – jakichś końco-wych dwóch słów od organizatorów, po któ-rych rozeszlibyśmy się z poczuciem satysfakcji.Następnym razem.

Za to o pełnym sukcesie można mówić w kon-tekście imprez towarzyszących. Projekcje filmo-we gromadziły tłumy. W efekcie niezbędny byłdodatkowy pokaz kapitalnego filmu „Short-

bus“, powodze-niem cieszyły sięrównież seanse„Zupełnie innejsprawy“, rockmusicalu „Hed-wig and theangry inch“, do-kumentu „Pu-łapka z celuloi-du“ oraz trzecie-go sezonu seria-lu „The L word“.

W krakowskichklubach na Kazi-mierzu (głównie Flower Power) w fajnejatmosferze odbywały się spotkania dyskusyj-ne. Można było posłuchać wykładów o les-bijskich śladach w życiorysie Marii Konopnic-

kiej i homosek-sualnej tożsa-mości KarolaSzymanowskie-go prowadzo-nych przez LenęMagnone orazKrzysztofa To-masika. W cza-sie panelu dys-kusyjnego „Kon-sumpcjonizm iqueer“ zastana-wiano się, czyzakupy mogąmieć moc eman-cypacyjną. Julie

Land (Fundacja Kultura dla Tolerancji) repre-zentowała pogląd antykonsumpcyjny, wskazu-jąc, że zagraniczne firmy przyjazne gejom i les-bijkom czasem sponsorują także środowiskaim wrogie, a Michał Hucał (TowarzystwoEkonomiczne na rzecz Gejów i Lesbijek) pod-kreślał, że – wprost przeciwnie – zaintereso-wanie tych firm sprawia, ze rośnie akceptacjaspołeczna homoseksualizmu oraz skłonnośćgejów i lesbijek do coming outu.

Anna Laszuk opowiadała o swej (chyba jużkultowej?) książce „Dziewczyny, wyjdźcie zszafy“, Sławomir Sierakowski z „Krytyki Poli-tycznej“ zastanawiał się, czy gej może być Po-lakiem a lesbijka – Polką, Katarzyna Kozyra po-kazała przegląd swych prac video.

Agnieszka Weseli opowiadała o lesbijskim s/m, ana niedzielnym śniadaniu we Flower Power Se-bastian Liszka uraczył nas multimedialną (piosen-ki, zdjęcia, występy) opowieścią o gejowskiejdivie czasów nazizmu – Zarah Leander.

Nie sposób było zaliczyć choćby połowy atrakcji, anocą królowało szaleństwo w transowo-hou-sowych klimatach klubu Kokon lub przy dragqueens i kings. Właśnie wchodząc do Kokonu,widziałem chłopaka, który odpowiadał przyjaciółcena pytanie, skąd tu nagle taki tłum: „To chyba dlat-ego, że dziś był ten marsz“. Mam nadzieję, że zarok chłopak dołączy do nas wcześniej, na Marszuwłaśnie. I jego przyjaciółka też.

rapo

rt KKrraakkoowwsskkii sspplleeeenn

Marsz Tolerancji zgromadził trochę więcej uczestników niż poprzedni,udało się wejść na Rynek

Tekst: Mariusz Kurc

Ku l tu ra d la To le ranc j i (19-22.04.07) w Krakowie

Foto: Laura Evonne Steinman

ZZmmaarrłł AAnnddrrzzeejj BBuullsskkii

1 maja 2007 roku w wieku 45 lat zmarł nagleAndrzej Bulski, twórca pierwszego w Polscemiesięcznika dla gejów i lesbijek "Inaczej" orazzałożyciel Wydawnictwa Softpress.

Partnerowi Andrzeja składamy wyrazy współczucia.Redakcja „Repliki“

CCoo bbyyłłoo nniiee ttaakk zz PPaarraaddąą RRóówwnnoośśccii,, żżee ppoottrrzzeebb--nnyy bbyyłł aażż ddeessaanntt zz NNiieemmiieecc ww ppoossttaaccii cciieebbiiee?? Ja się nie czuję desantem z Niemiec! JestemPolakiem, tylko Polakiem, mam tylko obywa-telstwo polskie. Po prostu studiowałem wNiemczech, tam poznałem swojego chłopaka izamieszkaliśmy razem. Ale głównym punktemwyjścia była i jest dla mnie Polska.

AA ccoo zzmmiieenniiaa ttoo,, żżee mmiieesszzkkaasszz ww NNiieemmcczzeecchh??CCzzyy ttoo ccii ddaajjee sszzeerrsszzyy oogglląądd,, ddyyssttaannss?? Ja jestem tam głównie ze względu na pracę ioczywiście mojego męża, na szczęście mamwolny zawód. Na pewno w Niemczech zyska-łem poczucie normalności, tam gejostwo niejest już tematem, także w życiu codziennym.Po tym, jak z moim partnerem wziąłem ślub,byłem w urzędzie załatwiać jakąś sprawę, mu-

siałem wypełnić formularz i były kratki do za-kreślenia na temat stanu cywilnego: żonaty,rozwiedziony, kawaler... i nie było tej formułyzwiązku partnerskiego. Nie chcąc popełnić błę-du, zapytałem urzędniczkę, co mam zrobić. Tobyła starsza pani około sześćdziesiątki, którastwierdziła, że trzeba dostawić nową rubrycz-kę, bo należy przyzwyczajać społeczeństwo, żetaka możliwość też jest. To jest tylko anegdo-ta, przykład, ale dość dobrze obrazuje podejś-cie do nas – gejów i lesbijek.

Z drugiej strony przez te moje lata pobytu wNiemczech współorganizowałem paradę wBerlinie, na którą przychodzi pół miliona ludzi, iwidziałem, jak można sprawić, żeby paradabyła świętem. W pewnym momencie przy-jechałem tutaj i zobaczyłem, że tu wszystko jestrobione z niewłaściwej strony. Nie chcę nikogokrytykować, ale skrajnym zaniedbaniem byłfakt, że Szymon Niemiec, który był ojcemwarszawskich parad, nie był w stanie po pier-

wszym zakazie Kaczyńskiego doprowadzićsprawy do końca przed sądem. Po prostu niezłożył dokumentów niezbędnych do wszczęciapostępowania. Tak czy inaczej, większość mo-jego życia i tak spędzam w Polsce.

JJaakk mmyyśślliisszz,, ww kkttóórrąą ssttrroonnęę ppóójjddąą PPaarraaddyyRRóówwnnoośśccii?? CCzzyy ttoo bbęęddzziiee ccoorraazz bbaarrddzziieejj kkoommeerr--ccyyjjnnee,, cczzyy mmoożżee rraacczzeejj ppoolliittyycczznnee??W tej chwili ze względu na sytuację, która jestw Polsce, to idzie w stronę ruchu politycznego,ale to się skończy. Za trzy lata, mam nadzieję,zmieni się rząd, zmieni się wszystko, nastawie-nie i wtedy skończy się walka polityczna. Bo zkim będziemy walczyć? Z własnym rządem?

MMyyśślliisszz,, żżee bbęęddzziieemmyy mmiieellii rrzząądd?? Nie „my“ jako geje i lesbijki, ale rząd lewicowy, jużmoże innej lewicy, niż była za poprzedniej kadencji.

JJaakk bbęęddzziiee rrzząądd PPllaattffoorrmmyy zz SSLLDD,, ttoo ccoośś ssiięęzzmmiieennii??Nie wiem, ale czysto teoretyzując, gdyby dosz-ło do władzy pokolenie nowej lewicy (np. ta-kiej jaka jest w „Krytyce Politycznej“), gdzie nalewicę patrzy się nie w kontekście zdobyciawładzy, ale ideologii, podejścia do świata – to

tak. Tego jeszcze nie będzie przy następnej ka-dencji, ale jeżeli właśnie tacy ludzie dojdą dowładzy, to będzie to w jakiś sposób nasz rząd.W Hiszpanii Zapatero wygrał walkę w swojejpartii z betonem zaledwie siedmioma głosami,ale był na tyle przekonany o słuszności idea-łów lewicowych, gdzie małżeństwa gej/les totylko jeden z elementów całego pakietu, żepotrafił to przepchnąć „hurtem“ niemal w cią-gu jednego tygodnia. Oczywiście był skandal,protestował Kościół, ale to się stało faktem inie ma odwrotu.

AA jjaakk oocceenniiaasszz rruucchh ggeejjoowwsskkoo--lleessbbiijjsskkii wwPPoollssccee?? JJuużż iissttnniieejjee??On się jeszcze tworzy. W Polsce to idzie wolno,nie tylko w porównaniu z krajami zachodnimi,ale nawet z Łotwą. Oni są mniejsi, ale prężniejsi.Po zeszłorocznej zakazanej Paradzie w Rydzezrobili akcję propagandową na całą Europę.

Ale tak naprawdę to mam z dawniejszych latwstręt do słów „działacz“, „ruch“, „aktywista“.Ja nie wiem czy siebie mogę określić jakodziałacza gejowskiego, ja się nim nie czuję.Nie mam upoważnienia (i pewnie nawet bymnie chciał) do tego, żeby reprezentować całe

4

rapo

rtPPaarraaddaa ttoo śśwwiięęttoo

Moim marzeniem jest, żeby prezydent Polski szedł w pierwszym rzędzie i otwierał paradę

wywiad z Tomaszem Bączkowskim, prezesem Fundacj i Równości

Nie mam upoważnienia do tego,żeby reprezentować całe środowisko.

Wszyscy jesteśmy różni i to bardzo dobrze.

Rozmawiał: Krzysztof Tomasik Foto: Oiko Petersen

22.. MMAAGGIICC QQUUEEEENN FFEESSTTIIVVAALL 22000077OOGGÓÓLLNNOOPPOOLLSSKKII DDRRAAGG QQUUEEEENN FFEESSTTIIVVAALL

Już 25 maja 2007, o godzinie 23.00 w GALERIACLUB (www.galeria.sxx.pl) w Warszawie odbędzie się 2 FINAŁ ogólnopolskiego dragqueen festiwalu: MAGIC QUEEN FESTIVAL 2007.

W konkursie wystąpi dziesięć artystek, m.in:Sugar Star, Pussy Cat, Samanti, Chantal, Dżaga,Tatiana, Virgin i in. Każda uczestniczka wykonadwie piosenki (jedną ulubioną a drugą przydzieloną przez jury w formie losowania).Tematem przewodnim piosenek są przeboje z filmów i seriali telewizyjnych.

Patronami medialni: – magazyn AYOR– program telewizyjny HOMOFONIA (ITV)

Dyrektor festiwalu: – Rossitta Pereze-mail: [email protected]

środowisko. Wszyscy jesteśmy różni i to bar-dzo dobrze. Po prostu coś robię w swojej spra-wie, po części egoistycznie, bo jak gejom i les-bijkom będzie lepiej, to i mi będzie lepiej.

CCzzyy mmaasszz jjaakkiieeśś mmaarrzzeenniiaa zzwwiiąązzaannee zz PPaarraaddąąRRóówwnnoośśccii?? Moim marzeniem jest, żeby prezydent Polskiszedł w pierwszym rzędzie i otwierał paradę,ale przede wszystkim myślę o rzeczach, któremogą być zrealizowane, np. w przyszłym rokuWarszawa razem ze Sztokholmem będziewspółorganizatorem Europride. To będzie oka-zja, żeby zrobić coś innego, żeby ta parada na-prawdę była świętem. Ale głównym marze-niem jest, żeby ona po prostu była przynajm-niej raz do roku i żeby informowały o tymwszystkie kalendarze. No i oczywiście żeby tobyło nasze święto.

CCzzyyllii zzaa rrookk bbęęddzziiee jjeesszzcczzee wwiięęcceejj ggoośśccii zz zzaa--ggrraanniiccyy.. DDllaacczzeeggoo oonnii ssąą ttaaccyy wwaażżnnii??Oni poprzez to, kim są, po prostu informują wdanym kraju o tym, co się dzieje w Polsce. Tojest nasza tuba na świat. Natomiast ich pozys-kanie to ogromna praca, której nie widać. Na-gle widzimy, że na paradzie pojawiła się Clau-dia Roth czy Volker Beck, a mało kto wie, że ta-ka Claudia Roth zamyka swój kalendarz naprzyszły rok w listopadzie ubiegłego i do tegoczasu musi mieć wszystko podane: daty, gdziema spać, w jakim hotelu się zatrzyma itd. Wtym roku też udało nam się ściągnąć wieleważnych osób, zapowiedziała się m.in. grupaposłów z Parlamentu Europejskiego, ministerds. europejskich rządu Szwecji, kilku politykówz Hiszpanii, tradycyjnie będzie już Claudia Roth.

AA sskkąądd ssiięę bbiieerrzzee ttaa nniieezzwwyykkłłaa ppooppuullaarrnnoośśććCCllaauuddiiii RRootthh ww NNiieemmcczzeecchh?? NNiieemmaall uuwwiieellbbiiee--nniiee,, sszzcczzeeggóóllnniiee wwśśrróódd ggeejjóóww ii lleessbbiijjeekk..Roth na pewno wierzy w to, co robi, jest jed-nym z najbardziej konsekwentnych polityków.Zresztą występuje nie tylko w obronie gejów ilesbijek, ale też np. Turków. Ona przez pewienczas działała w Parlamencie Europejskim i byłapierwszą osobą w historii tej instytucji, któraporuszyła kwestię dyskryminacji gejów i lesbi-jek. W związku z tym stała się też pierwszą ko-bietą w historii Watykanu, którą papież wy-mienił z imienia i nazwiska na audiencji gene-ralnej. Kiedy zgłosiła na forum PE zapytanie wsprawie mniejszości seksualnych, ówczesnypapież nie wytrzymał i powiedział, że w niejjest diabeł.

KKrróóttkkoo mmóówwiiąącc,, mmaa wwiieelloolleettnniiee zzaassłłuuggii.. Tak i po części też za to zostanie nagrodzona.W tym roku Fundacja Równości po raz pierw-szy przyznawać będzie nagrody. Nazwaliśmyje „Hiacynt“. Początkowo planowaliśmynazwać je „Nagrodami Normalności“, bochcemy nagradzać ludzi i instytucje, którzy nie

traktują walki o prawa dla gejów i lesbijek ja-ko czegoś szczególnego, ale jako najbardziejoczywistą rzecz na świecie. Czyli są normalni.Ale „Hiacynt“ to przecież piękny symbol. I jestszansa, żeby już wyjść z tego myślenia marty-rologicznego o nas, zacząć odwracać symbolei wreszcie promować normalność i różnorod-

ność wśród społeczeństwa. I właśnie „Hiacyn-tem“ w kategorii „polityk“ chcemy wyróżnićClaudię Roth, bo stwierdziliśmy, że nie mamyw polskim parlamencie polityków, którychwarto by nagradzać.

CCoo rrookkuu ww ookkoolliiccaacchh PPaarraaddyy uukkaazzuujjee ssiięę wwiieelleewwyywwiiaaddóóww zz ttoobbąą,, aallee wwiięękksszzoośśćć ddoottyycczzyy iinniicc--jjaattyyww FFuunnddaaccjjii RRóówwnnoośśccii.. MMoożżee nnaa kkoonniieecczzddrraaddzziisszz,, jjaakk ssiięę żżyyjjee ppoo śślluubbiiee..Normalnie. Tak naprawdę nie chciałem gobrać, uważałem, że papier nie jest mi do nicze-go potrzebny, poza tym dochodził ten stereo-typ Polaka-szaraka. Ale mój chłopak był kiedyśdziałaczem w Niemczech i to między innymi onwywalczył te związki rejestrowane. Byliśmyrazem już pięć lat, więc wiadomo było, żebędziemy razem, no i zdecydowaliśmy się.Teraz nasze życie prywatne nie różni sięniczym od tego przed zawarciem związku, alejest trochę łatwiej w kwestiach formalnych,bardziej swobodnie.

TToo jjuużż nniiee ppoozzoossttaajjee nniicc iinnnneeggoo,, jjaakk zzaapprroossiićć nnaatteeggoorroocczznnąą PPaarraaddęę ii wwsszzyyssttkkiiee iimmpprreezzyy ttoowwaa--rrzzyysszząąccee..Tak, zapraszam.

5

Przez lata pobytu w Niemczechwspółorganizowałem paradę

w Berlinie, na którą przychodzi pół miliona ludzi, i widziałem,

jak można sprawić, żeby parada była świętem.

EEwwaa:: CCoo ttoo jjeesstt KKvviirr SSvveerraa??JJeennnnyy:: W Polsce pojęcie queer funkcjonuje niemalwyłącznie na uniwersytetach – w postaci queertheory. Nam chodzi o praktyczną stronę queer, ostworzenie przestrzeni otwartej, w której dzieją sieróżne nienormatywne rzeczy, gdzie można reali-zować swoje fantazje, poruszać się poza gotowy-mi wzorcami, stereotypami, etykietami.AAggnniieesszzkkaa:: Nasz projekt ma również wymiar uni-wersalny, wszechświatowy. Pomysł na nazwę wziąłsię stąd, że planujemy festiwal queerowo-kos-miczny. Kvir to coś jeszcze innego niż queer, towięcej, niż odmienność pod względem seksualnym.Dlatego stwierdziłyśmy, że trzeba wymyślić noweokreślenie. I Kvir Svera to zupełnie nowa planeta.

EE:: PPllaanneettaa,, nnaa kkttóórreejj......AA:: …na której można mieć jednocześnie czułki,ogon, i genitalia dwóch rodzajów, męskie i żeńskie.

GGoossiiaa:: AAllbboo oossiieemm wwaaggiinn..EE:: A jak to wygląda w praktyce?AA:: Osiem wagin? No właśnie z tym jest kłopot. JJ:: W Polsce nie rozwinął się praktyczny wymi-ar queer theory. Tutaj odwagi wymaga samoprzyznanie się, że jest się lesbijką albo gejem,także trudno jest tworzyć przestrzeń dla innychosobowości. Ale w innych krajach jest na toprzyzwolenie i funkcjonują ruchy queer i osobyqueer. Są np. takie festiwale jak Queeruption,na których można zobaczyć wszystko.

EE:: WWsszzyyssttkkoo??AA:: Kobiety z brodą, mężczyzn bez brody, osiemwagin, różne rzeczy.JJ:: Facetów uprawiających seks z palmami.Trudno to opisać, to trzeba po prostu zobaczyć.AA:: Możemy się umówić, że queer jest jak tao.Jak się nazwie tao, to już nie jest tao. My torobimy, my tego nie nazywamy.

EE:: DDoobbrrzzee,, ttoo nnaa cczzyymm ppoolleeggaa rroobbiieenniiee qquueeeerr??AA:: Na stworzeniu takiej przestrzeni jak pod-czas festiwalu FAQ! , w której każda forma ist-nienia jest dozwolona. To nie będzie imprezaograniczona do jakichś osób, np. tylko dlakobiet, tylko dla osób o orientacji homoseksu-alnej itp. To święto wszystkich, którzyuważają, że się nie mieszczą w żadnej szuflad-ce. I jak im coś z tej szufladki wystaje, mogą tona tę imprezę do nas zanieść i zaprezentować.A my to powitamy.

EE:: AAllee jjeeddnnoo ooggrraanniicczzeenniiee jjeesstt:: aabbyy wweejjśśćć nnaaFFAAQQ!!,, ttrrzzeebbaa mmiieećć sskkoońńcczzoonnee 1188 llaatt.. DDllaacczzeeggoo??JJ:: Podczas FAQ! będzie bardzo dużo tego, cojest definiowane jako pornografia, choć znaszego punktu widzenia nie zawsze jest topornografia, ale np. film artystyczny.

GG:: CCzzyyllii bbęęddąą wwaaggiinnyy,, bbęęddzziiee sseekkss,, ssttoossuunneekk??AA:: Tak, i jeszcze gdyby to był stosunek po bo-żemu, jak w pornografii, którą możesz sobieściągać tonami z internetu...JJ:: Właśnie. Heteroseksualnego seksu mamy wszę-dzie pełno i nie zawsze podpada on pod paragraf. AA:: Dziewczyna z gołym biustem na okładce„Faktu“ nikogo nie szokuje.JJ:: Ale my pokażemy seks pomiędzy osobamitransseksualnymi, lesbijski, gejowski, co jest wPolsce uznawane za twardą pornografię. A taknaprawdę chodzi o przedstawianie seksualnoś-ci w ogóle. Robiąc ten festiwal, nie zakłada-łyśmy, że będziemy pokazywać jeden rodzaj fil-mów. Będą różne rodzaje przedstawiania sek-sualności – od mainstereamowego pornogra-ficznego filmu lesbijskiego, przez niezależnefilmy – queerowe antymainstreamowe, ro-bione w opozycji do zwykłego porno. Aż po fil-my, produkcje czy happeningi, które są już de-konstrukcją, zabawą czy grą z porno.

6

rapo

rtZZuuppeełłnniiee nnoowwaappllaanneettaa??Kolektyw Kvir Svera tworzą Jenny Ramme, Agnieszka

Weseli/Furja i Joanna Włodarczyk/DJane Pinkshot. W 2006 roku na warszawskie Dni Równości

sprowadziły spektakl „Borderfuckers“ londyńskiegoduetu performerek Jet Moon i Sal Tomcat.

W tym roku organizują festiwal queerotyczny FAQ!

Rozmawiały: Małgorzata RawińskaEwa Tomaszewicz

Foto: Agnieszka KłosEmilie Jouvet

FFAAQQ!! Wszystko, cochcecie wiedzieć o queerowymseksie? 10-13 maja 2007,Warszawa, Poznań, Krakówwww.faq-fest.pl

foto

: Em

ilie Jo

uvet

foto

: Em

ilie Jo

uvet

foto

: Em

ilie Jo

uvet

EE:: MMaaiinnssttrreeaammoowwee lleessbbiijjsskkiiee ppoorrnnoo,, aannttyyppoorr--nnooggrraaffiicczznnee ppoorrnnoo??JJ:: Można zrobić film erotyczny, nie pokazującżadnych narządów czy nagości, np. Pipilotti Ristnakręciła film pokazujący heteroseksualny sto-sunek seksualny poprzez obrazy zmysłów, to,co się dzieje we wnętrzu, co ona odczuwa.AA:: Za to mainstreamowe lesbijskie porno jestna poważnie. Jego celem jest to, co jest celempornografii, czyli wywołanie podniecenia.JJ:: Aktorzy muszą być atrakcyjni, mieścić się wfunkcjonującym modelu.AA:: I nie są osobami, które przekraczają jakieś gra-nice. Jedna z aktorek może nie być długowłosąblondynką, ale wtedy ma krótkie włosy i mamymodel butch i femme. Każdy, kto to ogląda, nie mawątpliwości, na co patrzy w danym momencie.Oczywiście nie zawsze da się do końca określić, cojest mainstreamowe. Nie rościmy sobie prawa dotego, że wszystko wiemy. Stąd nazwa festiwalu,która kojarzy się z „frequently asked questions“.Chcemy każdemu dać okazję, aby się zastanowił,zadajemy pytania, dajemy szansę na zadawaniepytań, a każdy sobie na nie odpowie – albo i nie.JJ:: Chcemy też zrobić porządek z wyobrażeniami naten temat, na czym polega np. lesbijskie porno.

EE:: DDllaacczzeeggoo wwłłaaśśnniiee ppoorrnnoo?? AA:: Porno wydało nam się najbardziej drażliwymtematem, który nam samym pozwoli zmierzyć sięz różnymi pomysłami i lękami związanymi z sek-sualnością człowieka. Kiedy przygotowywałyśmyfestiwal, pojawił się pomysł LPR, żeby w Polscecałkowicie zakazać pornografii jako takiej...Festiwal ma też aspekt polityczny, wszystko jest

wplecione w istnienie pewnego systemu. Kobietyi osoby nienormatywne seksualnie mają w nimwyznaczone miejsce. Chcemy się nad tym zas-tanowić poprzez filmy, sztukę, dyskusję.JJ:: Chcemy też porozmawiać o tym, dlaczego naspewne filmy nie podniecają. Czego nam brakuje,co nam się nie podoba, jak nasza seksualnośćwygląda w praktyce, a jak wygląda jej obraz me-dialny, tworzony z zewnątrz. Bo to, jak uprawia-my seks, też jest przecież uwarunkowane kultu-rowo, gdzieś się tego uczymy, i ciekawe jest, naile te filmy odzwierciedlają nasze doświadczenia.AA:: W ogóle jesteśmy ciekawe, jakie podejście mająkobiety do pornografii. Bo przecież wielu kojarzy sięono z opresją, seksualizacją człowieka. Wiele kobietucieka przed byciem seksualizowanymi. Także jestto przestrzeń, którą trzeba sobie zdobyć na nowo.To jest też pole walki.

GG:: FFAAQQ!! ppoottrrwwaa cczztteerryy ddnnii,, bbęęddzziiee mmoożżnnaa ggoooogglląąddaaćć ww ttrrzzeecchh ppoollsskkiicchh mmiiaassttaacchh.. ZZddrraaddzzii--cciiee,, iillee kkoosszzttuujjee ttaakkii ffeessttiiwwaall??JJ:: Cały budżet to 2400 zł plus to, co chcemy dostaćz biletów. Jako organizatorki nie bierzemy honorar-iów, wszyscy goście przyjeżdżają za zwrot kosztówpodróży i jedzenia, poza Kanadyjką Dayną McLeod,która dostała u siebie w kraju grant na ten wyjazd.Często ludzie uważają, że trzeba mieć nie wiadomoile pieniędzy, żeby coś zorganizować. My wychodzi-my z założenia, że wolimy coś zrobić, niż czekać napieniądze, które mogą się nigdy nie pojawić.

EE:: FFAAQQ!! OOddbbyywwaa ssiięę pprraawwiiee ww ttyymm ssaammyymm cczzaa--ssiiee,, ccoo wwaarrsszzaawwsskkiiee DDnnii RRóówwnnoośśccii.. JJeeddnnaakk ssłłyy--cchhaaćć oo nniimm dduużżoo mmnniieejj.. WWyy mmaacciiee nnaa kkoonncciiee

wwiieellee iinnnnyycchh iinniiccjjaattyyww –– jjaakk nnpp.. LLaaddyyffeessttyy,, NNoo--ccee WWaallppuurrggiiii.. CCzzeemmuu ttaakk mmaałłoo oo wwaass ssłłyycchhaaćć??AA:: Robimy rzeczy, które nie są mainstreamowe.JJ:: Ale pomysły, które wdrażamy, są potem naś-ladowane przez mainstream. Kiedyś nie byłodużych imprez o tematyce kobiecej albo kobiecychDJanes w Polsce, a teraz nawet komercyjni organi-zatorzy, którzy robią to wyłącznie dla kasy, starająsię coś podchwycić. Bo jest zapotrzebowanie.

EE:: CCzzyyllii ttoo ssiięę ddzziieejjee nnaa ccuuddzzee kkoonnttoo.. AA:: To nie tak. Świadomie działamy na margine-sie, chociaż z drugiej strony dbamy o to, żebyinformacje o tym, co robimy, docierały do main-streamowych środowisk. Zawsze jest dla nichszansa ocalenia, czyli że ktoś stamtąd prze-siąknie do nas… Ale mainstream musi istnieć,bo inaczej gdzie byłoby miejsce na margines?JJ:: Zobacz np., jak funkcjonuje sztuka. Jeżeli chceszzaistnieć w szerszej świadomości jako artystka,musisz uprawiać jakiś lobbing. Trzeba mieć kon-takty. Nie zawsze chce się w taki sposób fun-kcjonować. Dla mnie jest ważne, aby robić to, corobię, w sposób szczery i uczciwy, a nie chodzić zkimś na kolacje. Staramy się nie uczestniczyć wstrukturach, które polegają na relacji władzy.AA:: A w każdym razie we wszystkim, co robimy,staramy się stworzyć przestrzeń, w której ta wła-dza nie będzie aż tak bardzo jasna. Zawsze ist-nieją jakieś relacje władzy, ale niech ona nie bę-dzie przynajmniej taka, jaka jest w życiu poli-tycznym, w pracy czy gdziekolwiek indziej, gdzieśrednio inteligentny człowiek od razu siępołapie, kto tu rządzi. Na naszej planecie wszys-tko jest pod znakiem zapytania.

7

foto

: Agn

iesz

ka K

łos

Jet Moon i Sal Tomcat – scena z przedstawienia „Borderfuckers“, Warszawa, czerwiec 2006

8

DDnnii RRóówwnnoośśccii 22000077

Tekst: Ewa Tomaszewicz

Tegoroczne Dni Równości świętowane są podhasłem „„KKoocchhaajj bblliiźźnniieeggoo sswweeggoo““. Ich głównymipostulatami są: legalizacja związków partners-kich oraz edukacja i ustawodawstwo antydys-kryminacyjne. Uhonorowaniem Dni Równościbędzie PPaarraaddaa RRóówwnnoośśccii, która przejdzie ulicamiWarszawy 19 maja.

Festiwal Filmowy „SubWersja“ (14-17 maja) jestkontynuacją pierwszej edycji festiwalu „KulturaRóżnorodności – Teddy On Tour“, który odbył się wczerwcu 2006 roku w kinie Luna w Warszawie. Wramach tegorocznej edycji festiwalu organizatorzyzamierzają ponownie zaprezentować najnowszefilmy fabularne i dokumentalne z całego świata,poruszające tematykę tożsamości seksualnej orazpraw gejów i lesbijek. W większości filmy te niebyły pokazywane dotąd w polskich kinach. Jedendzień festiwalowy będzie poświęcony prezentacji

polskich filmów – stu-denckich i offowych o te-matyce LGBT (lesbian,gay, bi-, transsexual).

Dodatkową atrakcją pier-wszego dnia festiwalubędzie spotkanie z KKrryy--ssttyynnąą JJaannddąą i AAnnddrrzzeejjeemmBBaarraańńsskkiimm, twórcamifilmu „Parę osób, małyczas“ o przyjaźni MironaBiałoszewskiego z Jad-wigą Stańczakową, orazkrytyka filmowego TTaa--ddeeuusszzaa SSoobboolleewwsskkiieeggoo.

Konferencja naukowa„Miłość bliźniego międzynormalnością a normaty-wnością“ (17-18 maja) ma na celu przeanalizowa-nie zakorzenionego w tradycji chrześcijańskiejimperatywu miłości bliźniego pod kątem jegostosunku do homoseksualizmu i przedyskutowa-nie zmian społecznych w pojmowaniu płci i sto-sunku do mniejszości.

W ramach konferencji odbywać się będzie kon-ferencja towarzysząca zorganizowana przezTowarzystwo Ekonomiczne na rzecz Gejów i Lesbijek(TEGL) „Business, not politics... Rynek LGBT w Polsce“.

Po raz pierwszy Fundacja Równości przyzna „Hia-cynty“ – nagrody za zasługi dla rzecz tolerancji,równouprawnienia i walki z dyskryminacją. Nazwanagrody nawiązuje do akcji prowadzonej w latach1985-87 przez władze, której działania skierowanebyły przeciwko osobom homoseksualnym. Wy-różnikiem nagrodzonych osób jest ich sposób dzia-łania. Nie traktują oni swoich postaw jako promocji

osobistej, nie podkreślają wyjątkowości swoichpoglądów i nie kierują się modami czy trendamipolitycznymi. Równouprawnienie, tolerancja, ak-ceptacja oraz różnorodność to dla nich najbardziejnormalna rzecz na świecie.

Nagrody przyznawane są w 4 kategoriach: poli-tyka, media, biznes, osobowość. W kategorii„Polityka“ w tym roku zostanie nagrodzona CCllaauu--ddiiaa RRootthh, niemiecka posłanka do Bundestagu,Szefowa Partii Zielonych. W kategorii „Media“ –KKaattaarrzzyynnaa BBiieellaass, dziennikarka „Dużego Formatu“oraz pprroodduucceennccii sseerriiaalluu „„MMaaggddaa MM..““. W kategorii„Biznes“ – mmaarrkkaa „„BBuurrnn““, a w kategorii osobowość– KKrryyssttyynnaa JJaannddaa, aktorka, reżyserka, dyrektorkateatru, oraz TTaaddeeuusszz BBaarrttoośś, były dominikanin.

Nagrody zostaną wręczone na Gali „ParadyRówności“ (19 maja), którą uświetnią swoimiwystępami m.in. KKaayyaahh i RReennii JJuussiiss.

Warszawskie święto równości kojarzy się głównie z Paradą,

ale Fundacja Równości jak co rokuprzygotowała wiele innych atrakcji

1 4 - 1 7 m a j a 2 0 0 7FFeessttiiwwaall FFiillmmoowwyy „„SSuubbWWeerrssjjaa““Kino Luna1 7 - 1 8 m a j a 2 0 0 7„„MMiiłłoośśćć bblliiźźnniieeggoo mmiięęddzzyy nnoorrmmaallnnoośścciiąą aa nnoorrmmaattyywwnnoośścciiąą““Międzynarodowa konferencja naukowa (przygotowana wspólnie przez Fundację Równościi berlińską inicjatywę Queer Nations e.V.)„Centrum Zielna“, ul Zielna 37, 00-108 Warszawa1 9 m a j a 2 0 0 7PPaarraaddaa RRóówwnnoośścciiWyruszy o godzinie 14.00 sprzed Sejmu RP i przejdzie ulicami WarszawyO d 1 9 . 0 0KKoonncceerrtt ii GGaallaa „„PPaarraaddyy RRóówwnnoośśccii““W programie: wręczenie nagród Fundacji Równości„Hiacynt“ oraz występ artystów m.in. Kayah, Reni Jusis.SSzzcczzeeggóółłyy nnaa:: www.paradarownosci.pl, www.subwersja.pl

Program Dni Równości

Foto: Agnieszka Kraska

WWeesspprrzzyyjj PPaarraaddęę, kupując paradny gadżet: www.ultra-fiolet.pl

rapo

rt

Festiwal filmowy

Konferencja

Nagrody „Hiacynt“

Gala Parady Równości

9

Majowa „Machina“ publikuje wywiad Łukasza Ma-ciejewskiego z Krystianem Lupą, jednym z najwybit-niejszych reżyserów teatralnych, w którym otwarciei obszernie mówi on o swym homoseksualizmie.Poniżej prezentujemy fragment wywiadu:

CCzzyy kkiieeddyykkoollwwiieekk mmiiaałłeeśś pprroobblleemm zzee sswwooiimmhhoommoosseekkssuuaalliizzmmeemm??Powiem rzecz chyba radykalną. Bardzo żałuję,że we wczesnej młodości, nie spotkałem ko-

goś, kto by mi w tym pomógł. Kiedy 12-letni,powiedzmy, chłopiec szuka pomocy, bo chcesię określić w tym względzie, chce się dowie-dzieć, co dzieje się z jego ciałem, natychmiastpodnosi się wielki krzyk o deprawację. A jauważam, że gdybym w wieku 12 lat otrzymałod kogoś pomoc w wytłumaczeniu tego, co sięze mną dzieje, byłoby mi dużo łatwiej.

WW jjaakkiimm sseennssiiee??Na pewno nie w sensie leczenia się z homosek-sualizmu. To bzdury. Ja od samego początkudobrze wiedziałem, w którą stronę mnie pcha. Tosą determinacje pierwotne u człowieka. I mężczyz-na (lub kobieta) powinni je jedynie rozbudzać iharmonijnie rozwijać, żeby były jakością i energiąkonstruktywną, a nie destrukcyjną. Żeby dawałyszczęście i spełnienie, nie cierpienie, chorobę, frus-trację i poczucie zagubienia. Permanentnąchorobę gejów. Jeśli jakiś homofobiczny cymbał(słyszałem to niedawno u któregoś z naszychwiodących polityków), mówi z pełnym hipokryzji iźle skrywanej wyższości uśmieszkiem, że

,homoseksualiści to po prostu nieszczęśliwi ludzie’– to ciśnie się na usta odpowiedź – ,jeśli sąnieszczęśliwi, to tylko przez ciebie i tobie podob-nych’… Oczywiście, kiedy ja miałem 12, 13, czy14 lat homoseksualizm był absolutnym tabu.

CCoo wwtteeddyy cczzuułłeeśś??Wiedziałem, że coś takiego jest. Ale homosek-sualizm był zawczasu, jakby z dawna w psy-chicznym zamkniętym pojemniku, czegoś pot-wornego, obrzydliwego… wstydliwego, nie-możliwego. Nie wolno było przyznać się do te-go, nawet przed sobą. Nawiasem mówiąc, bar-dzo wielu gejów ciągle się przecież nie przyzna-je. Aż do śmierci. Można powiedzieć, że więk-szość gejów w Polsce się do tego nie przyznaje.W tym spory odsetek najbardziej wojowniczych,najgłośniej pyskujących homofobów.“

„Replika“ zachęca do lektury całego wywiadua Panu Krystianowi Lupie z całego serca gratu-lujemy odwagi i szczerości. Ten głos jest dlanas bardzo ważny. (MK)

kraj

KKrryyssttiiaann LLuuppaa oo sswwooiimmhhoommoosseekkssuuaalliizzmmiiee

GGeeoorrggee MMiicchhaaeell ww PPoollssccee

Teksty: Agnieszka SzpakMariusz Kurc

Mający za sobą 25-letnią karierę estradową Ge-orge Michael wystąpi pierwszy raz w Polsce.

Organizowany w ramach trasy koncertowej„25LIVE“ występ odbędzie się 11 lipca nawarszawskim Służewcu. Światowe tourneeto podsumowanie kariery artysty. Koncerty,

które odbyły się już w USA i Europie spotkałysię z entuzjastycznym przycięciem. „...proste,piękne Jesus to a Child i pełne uniesienia I’mYour Man – i zdajesz sobie sprawę, że miałeśszansę kontaktu z najlepszym piosenkarzemw tym kraju, który tworzy już przez ponad 3dekady...“ – napisano w „The Times“.

HHoommooffoobbSSttaacchhuurrsskkyyPrzed ceremonią wręczenia nominacji do na-gród Eska Music Awards w wywiadzie dlaportalu Gazeta.pl piosenkarz Stachursky przyz-nał, że nie wysłałby swojego dziecka do szko-ły, w której uczyłby gej.

„Propagowanie tego w szkołach jest jak naobecne czasy zbyt ortodoksyjne“ – uważaartysta. Możemy się tylko domyślać, co miałna myśli. (AS)

GGiieeddrrooyyćć zz CCzzaappsskkiimm„Rzeczpospolita“ (8 kwietnia 2007 r.) opubli-kowała wywiad z Joanną Siedlecką („Zło-wieszcze muzeum literatury“), która opowiadao tym, co odkrywa o polskich pisarzach, wer-tując akta IPN. Mówi m.in. o donosach Stani-sława Cata-Mackiewicza: „Nie szczędził przytym opisów obyczajowych. Zawiadamiał, żeGiedroyć zerwał z Czapskim, gdyż jako partnerhomoseksualny był on już po prostu za stary“.(MK)

KKaayyaahh ffoorrBBooyyss AAnndd GGaayyssWytwórnia płytowa Kayax przygotowuje kom-pilację „Music For Boys And Gays“.

„Wymyśliłam to jakiś czas temu, kiedy zorien-towałam się, jak mocne jest w Polsceśrodowisko gejowskie i jak silna jest dezaproba-ta i nietolerancja dla niego. W tej chwili ten tytułnabrał niemal politycznego wydźwięku“ – po-wiedziała w wywiadzie dla „Dziennika“ właści-cielka wytwórni, piosenkarka Kayah. (AS)

Podobnego zdania był dziennikarz „TheSun“: „George udowodnił, że jest z całąpewnością najlepszym wokalistą, jaki kiedy-kolwiek stworzył takie oszałamiające show“.

Bilety na koncert są dostępne od 2 kwietnia wcenie od 180 PLN do 300 PLN. (AS)

10

świ a t

IILLGGAA--EEuurrooppee oo hhoommooffoobbiiii ww PPoollssccee

Teksty: Agnieszka Szpak

Rozczarowanie łagodną reakcją Parlamentu Eu-ropejskiego na przejawy homofobii w Polscewyraziła ILGA-Europe. 11 kwietnia 2007 r. wBrukseli obradowała komisja wolności obywa-telskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznychPE (LIBE). Debata dotyczyła homofobii w Polsce,a szczególnie sugestii polskiego MinisterstwaEdukacji, że należy zakazać lesbijkom i gejompracy w charakterze nauczycieli. Pomimowysiłków niektórych członków PE, aby wszcząćprocedurę karną przewidzianą przez traktat oUE przeciwko tym krajom, które nie przest-rzegają prawodawstwa unijnego, LIBE zde-cydowała się na łagodniejsze potraktowaniePolski. Zasugerowała Agencji Praw Pod-

stawowych, aby ta podjęła się zbadania prze-jawów homofobii w całej UE. Większość frakcjiPE zgodziło się także na wystosowanie za-pytania do Komisji i Rady Unii Europejskiej o ichstosunek do homofobii w Europie i w Polsce.

Dr Christine Loudes z ILGA-Europe powiedzia-ła: „Jesteśmy rozczarowani brakiem konsensu-su podczas obrad komisji LIBE, aby potępić mo-wę nienawiści. W ciągu ostatnich lat regularnieotrzymujemy informacje o homofobii ipodżeganiu do nienawiści wobec gejów i les-bijek, które mają miejsce w całej Europie. Kilkamiesięcy temu PE przyjął dwie rezolucje potępi-ające homofobię w Europie. Łagodne podejście

komisji LIBE oraz brak reakcji Komisji iRady UEdają sygnał, że homofobiczne wypowiedzi idziałania są nadal akceptowane w Europie.Chciałabym podkreślić, że nie jest to atak naPolskę i Polaków, ale próba zwalczenia nien-awiści i uprzedzeń wynikających z homofobii, zktórą mamy do czynienia zbyt często“.

Działania m.in. ILGA-Europe przyniosły skutek.26 kwietnia koalicja partii socjalistycznych, liber-alnych, frakcji Zielonych i komunistów przeg-łowała w Parlamencie Europejskim przyjęcierezolucji , w której PE żąda od polskich władz, bypowstrzymały nietolerancję wobec osób homo-seksualnych w Polsce.

JJooddiiee FFoosstteerr lleessbbiijjkkąą?? Po raz kolejny orientacja seksualna aktorki Jo-die Foster stała się przedmiotem spekulacji.Magazyn „Out“ umieścił na okładce zdjęciedwóch osób z maskami Foster i prezenterawiadomości z CNN Andersona Coopera natwarzach. Do całości dodano komentarz – dla-czego gwiazdy się nie ujawnią? Jodie Fosterod lat jest tematem lesbijskich żartów.

W majowym numerze pisma znalazła się listanajbardziej wpływowych w USA gejów i lesbi-jek. Artykuł zachęca gwiazdy do wyjścia zszafy i otwartego mówienia o swoimhomoseksualizmie. Autor artykułu MichaelMusto mówi, że gwiazdy mają jednak prawobudować mury jakie tylko chcą, aby odgrodz-ić się od publiczności.

HHoommooffoobbiicczznnyyaarrccyybbiisskkuuppArcybiskup Angelo Bagnasco należy do grupywłoskich hierarchów kościelnych, którzy zawszelką cenę chcą zapobiec legalizacji homo-małżeństw w swoim kraju. Pod koniec marcabiskup postawił na konferencji prasowej reto-ryczne pytanie: „Jeśli zgodzimy się na legaliza-cję związków gejowskich, to dlaczego mianoby się potem sprzeciwić kazirodztwu, jak wAnglii, gdzie brat i siostra mają dzieci, żyją ra-zem i kochają się? Dlaczego miano by sięsprzeciwić partii pedofilów w Holandii, skoroistnieje zgoda obu stron?“.

Wypowiedź uznano za porównaniehomoseksualizmu do pedofilii oraz kazirodzt-wa. Wywołała ona w całej Europie oburzenie.Nieznani sprawcy napisali na murach katedryw Genui: „Wstydź się Bagnasco!“. Arcybiskuppowiadomił policję. Twierdził, że otrzymujetakże anonimowe pogróżki. Otrzymał poli-cyjną ochronę, a media mają nową sensację:„Grozili mu geje, dostanie policyjną ochronę“– pisze na swojej stronie internetowej„Dziennik“. Skąd informacja o orientacji sek-sualnej nieznanych przecież sprawców? Tego„Dziennik“ już nie zdradza. Jak brzmiałypogróżki po adresem biskupa? Tego też sięnie dowiedzieliśmy.

RRookk bbeezz pprraaccyy zzaa ppooccaałłuunneekk Dziesięć lat po tym, jak pocałowały się w ser-ialu „Ellen“, Ellen DeGeneres i Laura Dernspotkały się w programie DeGeneres, aby po-rozmawiać o tym, jak potoczyła się karieraDern po tym epizodzie.

DeGeneres zrobiła publiczny coming out jed-nocześnie w swoim serialu i w prawdziwymżyciu (pisaliśmy o tym w 7 numerze „Repliki“).

Właśnie w comingoutowym odcinku miałmiejsce pocałunek między aktorkami.

Dern przyznała, że zapłaciła za niego rocznąbanicją w Hollywood. Ale jest wdzięczna, żemiała możliwość zagrać w przełomowymodcinku, w którym gościnnie pojawiły sięrównież Ophra Winfrey, Demi Moore iMelissa Etheridge.

11

Tekst: Edyta Pawlukiewicz, Sydney Foto: Alicja Breś

świa

t MMaarrddii GGrraass 22000077

Zwieńczeniem trwających miesiąc wydarzeńartystycznych, kulturalnych i sportowych byłaspektakularna wieczorna parada, która przesz-ła 3 marca słynną Oxford Street, oraz niemniejwidowiskowe, trwające całą noc party. MardiGras od wielu lat cieszy się niesłabnącą sym-patią mieszkańców i poparciem władz miasta,szczególnie obecnej mer Sydney, CloverMoore, która również brała udział w paradzie.Widok miasta oblepionego plakatami wita-jącymi uczestników Mardi Gras, flag z życzeni-ami „Happy Mardi Gras“ powiewających zesłupów głównych ulic czy balkonów udekoro-wanych tęczowymi barwami może zdu-miewać, kogoś, kto, tak jak ja, przyjechał zkraju, gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedli-wość ma miejsce... Podobnie jak spontanicznaradość tysięcy widzów, czy szczegółowozaplanowana logistyka przedsięwzięcia.

Tegoroczną paradę prowadził brytyjski aktorRupert Everett. Według szacunkowych danychw ciągu dwóch godzin przed oczami 350000widzów przemaszerowało 7500 uczestników.Tradycyjnie już paradę rozpoczął przejazd par

na motocyklach. Następnie zgromadzeni natrasie marszu mogli podziwiać uczestników re-prezentujących miasta Australii i kraje wszyst-kich kontynentów, przedstawicieli różnych

profesji, w tym m.in. policji i ratowników, re-prezentantów szeroko rozumianego świataprzemysłu (m.in. IKEA) i finansów (m.in. ANZBank – jeden z największych w Australii i No-wej Zelandii oraz jeden z 50 liczących się naświecie), członków stowarzyszeń i organizacjigejowskich i lesbijskich (tu warta odnotowaniajest PFLAG – Parents, Families & Friends of Les-bians & Gays, organizacja skupiająca rodzi-ców, rodziny i przyjaciół osób o orientacji ho-moseksualnej, biseksualnych i transseksual-nych) i szczęśliwe rodziny homoseksualne zdziećmi. Paradę uświetnił przejazd 120 plat-form, w tym największej, oddającej hołd ulu-bienicy australijskich gejów, Kylie Minogue.Przesłaniem tegorocznego festiwalu była tros-ka o środowisko naturalne, czego wyrazembyła ogromna replika Ziemi umieszczona najednej z centralnych platform.

Mardi Gras słusznie zaliczany jest do wydarzeń-ikon współczesnego świata. Początki najbardziejznanego na świecie gejowsko-lesbijskiego festi-walu sięgają późnych lat 70-tych i początkówwalki o prawa osób homoseksualnych.

Po raz 29. Sydney gościło uczestników najbardziej znanego na świecie festiwalu gejów i lesbijek, Mardi Gras

19 marca 2007 r. GM KPH protestowała przeciwwypowiedziom Orzechowskiego pod Minis-terstwem Edukacji Narodowej. Te słowa naruszająprawa nauczycieli, dyskryminują uczniów o odmien-nej orientacji seksualnej. Chcemy, aby wiedza ohomoseksualizmie była rzetelnie przekazywana –mówił „Gazecie Wyborczej“ Leszek (22 lata, w GMKPH od 3 lat, czyli prawie od początku, kiedy tospotkania GM KPH odbywały się w legendarnymklubie Le Madame). Dziś mówią, że ta demonstracjadała im dużo siły i przygotowują następne działania.

Jest ich wszystkich (na razie) trzydzieścioro pięcioro,na cotygodniowe spotkania w siedzibie KPH przyul. Żelaznej (środy o 19.30) przychodzi ok. 20 osób.Mają od 16 do 24 lat, ale od razu zastrzegają, żedo GM KPH należeć może każdy – bez względu nawiek czy orientację seksualną. Warunkiemkoniecznym jest chęć walki z homofobią. Wzeszłym roku pojechaliśmy na konferencję „Youthagainst heterosexism“ do Paryża. Młodzi działaczez innych krajów opowiadali o akcjach, które usiebie organizują. Poszliśmy na paryską paradęrówności – kolorowy tłum 800 tysięcy bawiącychsię ludzi, rodzin z dziećmi, platformy z homoseksu-alnymi policjantami itd. I nikt w nich niczym nierzucał. Wtedy obudził się we mnie wojownik –mówi Dominik (24 lata, od roku w GM KPH). I

dodaje: Nie mogę siedzieć i czekać, aż u nas będzietak samo. Chcę coś robić i po tym Paryżu mampałer. W lutym br. dwóch gejów i dwie lesbijki zGM KPH wzięli udział w akcji TVN Style. Jedno-płciowe pary przytulały się i całowały na ul. Mar-szałkowskiej w Warszawie, a telewizyjna kamerarejestrowała reakcje przechodniów. Aby zmusićniektórych do konfrontacji z tak niecodziennym wpolskiej przyrodzie „zjawiskiem“, pary prosiłyprzechodniów o zrobienie im zdjęcia. Na lesbijki

reagowano raczej obojętnie, z gejami byłoróżnie: od przyjaznych uśmiechów po pełnedezaprobaty czy wręcz pogardy miny, do agresjisłownej czy fizycznej nikt się jednak nie posunął.

Również w lutym GM KPH zorganizowała wa-lentynkowy wieczór gej/les „Równe prawa domiłości“ w warszawskim kinie Muranów. Sean-

Gdy wiceminister edukacjiMirosław Orzechowski naz-wał homoseksualizm zbo-

czeniem i przedstawił planyzakazu „promocji ho-

moseksualizmu“ w szko-łach, nie zaprotestował

żaden nauczyciel-gej aninauczycielka-lesbijka. Więcej

odwagi cywilnej i poczuciawłasnej wartości mają

homoseksualni uczniowie istudenci oraz ich przyjacielez GGrruuppyy MMłłooddzziieeżżoowweejj KKPPHH

12

Tekst: Mariusz Kurc

IInniieemmaammooccnnii zz uulliiccyy ŻŻeellaazznneejj

spo łec ze ńs two

Foto: Oiko Petersen

Mission: impossible?

13

se „Córki botanika“ oraz „C.R.A.Z.Y.“ przyciąg-nęły mnóstwo widzów. W kwietniu 2007 r. wwarszawskim klubie Tomba Tomba odbyła siępierwsza z cyklicznych kostiumowych imprezGM KPH (trzeba się było przebrać za cyrkowca).

Słynny stał się obóz KPH „Do we need gen-der?“ w Rycerce zorganizowany we wrześniu2005 roku dla młodych z różnych krajów, a sfi-nansowany z programu „Młodzież“. Słynny –bo rok później urzędnicy MEN oświadczyli, że„uczenie o odmiennościach seksualnych to de-prawacja“ i odmówili finansowania imprezy.

GM KPH organizowała również peformansy przedambasadami najbardziej homofobicznych krajów(np. Iranu, w którym homoseksualistów kara sięśmiercią). Najbliższy Międzynarodowy Dzień Walkiz Homofobią (17 maja 2007 r.) GM KPH uczciimprezą w klubie przy Chłodnej 25 (Warszawa).

Moi rozmówcy dopominają się też, żebym ko-niecznie napisał o zagranicznych wyjazdach nakonferencje, młodzieżowe spotkania LGBT. Nodobrze: Turcja, Estonia, Węgry, Francja, Wło-chy – to chyba wystarczająca zachęta?

Końca dobiega również proces adopcyjny roz-gwiazdy z warszawskiego zoo. Oglądając roz-gwiazdę, każdy będzie mógł przeczytać, żezostała ona zaadoptowana przez GM KPH. Aoprócz tego są zwyczajne zajęcia – można naprzykład zapisać się na yogę prowadzonąprzez najstarszego stażem Grześka.

Leszek podkreśla, że praca w KPH nie jest jak np.pomaganie niepełnosprawnym albo dokarmianiezwierząt zimą – czyli zajęcie ogólnie popierane,któremu praktycznie nikt się nie sprzeciwia.Szedłem pod to ministerstwo z ciężkim sercem i wstrachu: a może ktoś nas pobije albo zbluzga?

Marysia jest w GM KPH, bo z dyskryminacjątrzeba jakoś walczyć. Jest gimnazjalistką, zas-kakuje mnie jej dojrzałe podejście do sprawy.Gdy pytam, jak uświadomiła sobie ten prob-lem, wzrusza ramionami: Przecież to się wie.

Darka denerwuje lenistwo niektórych jego ró-wieśników: Nic im się nie chce, zawsze jest „zapóźno“, „za daleko“ albo „idę do knajpy“. A jalubię akcje zamiast przesiadywania w knajpach.

Ola dopytywała swą koleżankę ze studiów (po-litologia) – też Olę o jej środowe wieczorne spot-kania tak długo, aż w końcu otrzymała odpowiedź(i przy okazji coming out). Przyszła i wciągnęła się.

Jasiek (24 lata) działał już w wielu organizacjach. DoGM KPH przyszedł po tym, jak w jednej z nich zostałwyautowany i – ponieważ praca wymagała kon-taktu z nastolatkami – powiedziano mu, że może„nieświadomie warunkować postawy homoseksu-alne“. Jasiek przygotował razem z zaprzyjaźnionąpsycholożką i prawnikiem ekspertyzę stwierdzającą– ujmując rzecz skrótowo – że homoseksualizm,podobnie jak heteroseksualizm – nie jest zaraźliwy.

Wstałem, odczytałem to tym wszystkim uczonymludziom, którzy obawiali się tego, że jestem gejem,po czym stwierdziłem, że dalej nic tu po mnie.

Kuba: Działam przede wszystkim dla siebie, alerównież dla tych, którzy boją się tak bardzo, że niesą w stanie choćby przyjść na nasze spotkania.

Kasia, zapytana o stosunek do polskiego Kościołakatolickiego, wyrzuca z siebie: Uważam się zaosobę wierzącą i to mocno, ale z naukami Kościoław takiej formie, w jakiej je znamy, kompletnie sięnie zgadzam. Kościół jest w moim mniemaniuinstytucją bardzo kseno- i homofobiczną, jedną znajbardziej nietolerancyjnych, jakie znam.

Przychodzi mi do głowy, by spytać, czy w GM KPHtworzą się pary. Wywołuję tym lekką konsternację, bookazuje się, że…nie. Po chwili ktoś sobie przypomina:„jest, jest! Lisette i Marta!“, a ja widzę jednak, że oninaprawdę nie przychodzą tu po to, by się sparować.Są grupą przyjaciół, a nie biurem matrymonialnym.

Wrażenie robi na mnie Robert (prawie 17 lat), którybez cienia zdenerwowania mówi: Spotkania w GMKPH pomogły mi się zaakceptować jako geja. Trochęsię bałem, jak szedłem protestować pod MinisterstwoEdukacji Narodowej, ale samo bycie tam dodało midużo sił. Zrobiłem coming out i mój tata nawet dał sięzaprowadzić do psychologa. Przypominam sobiemojego – dwa razy starszego od Roberta – kolegę.Też wcześnie – jakieś 15 lat temu – zrobił swój co-ming out, ale wtedy to ojciec jego zaprowadził potemdo psychologa.

Desperados?

Również o nich piszePPrrzzeemmyyssłłaaww TToommaallsskkiiw pracy „„NNiieettyyppoowweerrooddzziinnyy.. OO ppaarraacchhlleessbbiijjeekk ii ggeejjóóww oorraazz

iicchh ddzziieecciiaacchh zz ppeerrssppeekkttyywwyy tteeoorriiiipprrzzyywwiiąązzaanniiaa““, która zbiera światowąwiedzę naukową na ten temat.

Wynikające z bardziej lub mniej uświado-mionej homofobii obawy przed możliwościąwychowywania dzieci przez pary homosek-sualne można pogrupować w trzy kategorie:1. obawy o przyszłą orientację seksualnądziecka (czy dziecko nie „odziedziczy“ orien-tacji psychoseksualnej po rodzicach?)2. obawy o przyszłe relacje dziecka z otocze-niem (czy nie będzie szykanowane),3. obawy o relacje dziecka w jego przyszłymżyciu seksualnym i miłosnym (czy będzie potra-fiło nawiązać relacje z przyszłym partnerem).

Badania jasno pokazują, że wszystkie teobawy są bezpodstawne. Nawet najbar-dziej absurdalną obawę nr 1 poddano nau-kowej analizie i obalono. W rodzinach parheteroseksualnych wzrasta większość ho-moseksualistów, czemu więc w rodzinachpar homoseksualnych nie mogą dorastaćheteroseksualiści? Gdyby stygmatyzacja(obawa nr 2) miała być powodem zakazuadopcji przez pary homoseksualne, podob-ne restrykcje należałoby zastosować wobecczłonków innych wykluczonych grup. Czymożna zezwolić na wychowywanie dzieciludziom biednym? Albo na płodzenie dzieciprzez ludzi rudych lub niskich? Albo – naboga! – ludzi o czarnej skórze? Wszak ichpotomkowie mają stygmatyzację od żłobkajak w banku (przynajmniej w Polsce)! Dzieciwychowywane przez gejów lub lesbijki niewykazują również (większych niż dzieciosób heteroseksualnych) problemów w ży-ciu seksualnym i miłosnym. Ba! Są statysty-cznie bardziej otwarte w „tych sprawach“.

Przemysław Tomalski postuluje, by zakoń-czyć dywagacje, czy geje i lesbijki mogą byćodpowiedzialnymi i kompetentnymi rodzica-mi. Że owszem – są – zostało już wystarcza-jąco dobrze udowodnione. Czas wreszcie,by nauka zrobiła krok do przodu i by pow-stały prace opisujące „specyfikę funkcjono-wania rodzin zakładanych przez osoby ho-moseksualne: różnorodność ich form, cha-rakterystykę związków interpersonalnych,kontakty z otoczeniem społecznym.“ Wiemyjuż, że gdy np. dwie lesbijki postanawiająmieć dziecko, a jedna z nich korzysta zespermy dostarczonej przez przyjaciela-geja itak tworzy się specyficzna rodzinna konste-lacja, nie stanowi ona zagrożenia dla roz-woju dziecka. Wiemy jednak niewiele odynamice tej konstelacji, o tym, jak takitrójkąt (i inne -kąty) funkcjonuje – np. gdyów przyjaciel-gej aktywnie uczestniczywychowywaniu dziecka, będąc trzecimrodzicem.

Dzieci wychowywane przez homoseksualnepary mogą pochodzić z:– poprzedniego związku heteroseksualnego(większość),– adopcji,– sztucznego zapłodnienia.W pierwszym przypadku chodzi przedewszystkim o dzieci wychowywane przez pa-ry lesbijek, których biologiczne matki odkryłyswą homoseksualną orientację, rozwiodłysię z mężami (rozstały z partnerami) i znalaz-ły partnerki. Dużo rzadziej zdarza się, by porozwodzie prawa do opieki nad dzieckiemotrzymywał ojciec, który odkrył homoseksu-alną orientację.

Jeśli chodzi o adopcję dzieci przez pary ho-moseksualne, to jest ona możliwa tylko wkilku krajach świata (są to m.in. Hiszpania,Belgia, Holandia, Wielka Brytania, Kanada,niektóre stany USA, jak np. Kalifornia – wieo tym każdy, kto oglądał 5. sezon kultowe-

go serialu „Sześć stóp pod ziemią“ rozgry-wającego się w Los Angeles), ale brak prze-pisów stosunkowo łatwo obejść – zaadop-tować dzieci mogą przecież formalnie single– również ci z nich, którzy de facto pozosta-ją w stałym związku. W tym jednak przy-padku jest pewne niebezpieczeństwo: gdyumiera prawny rodzic, drugi nie ma żadnychpraw do dziecka, które wychowuje.

Sztuczne zapłodnienie cieszy się rosnącymzainteresowaniem wśród par homo – szcze-gólnie lesbijskich (patrz: na przykład trzecisegment filmu „Gdyby ściany mogły mówić2“ lub drugi sezon serialu „L word“). Dawcanasienia może być nieznany lub znany (np.wspomniany już przyjaciel-gej).

Współczesna psychologia wyróżnia trzy pod-stawowe style więzi emocjonalnej łączącejdziecko z jego pierwszym opiekunem (czylinajczęściej matką): ufny, unikający oraz zaab-sorbowany. Jak mówi Przemysław Tomalski:„W największym skrócie: najlepiej żyje się zestylem ufnym“. Np. ma się wtedy większąszansę na satysfakcję w związku miłosnym.

Badania pokazały, że istnieje związek mię-dzy stylem więzi a ujawnieniem się (comingout) przez osobę homoseksualną. Geje i les-bijki z ufnym stylem dokonują coming outuwcześniej i łatwiej. Stosunkowo gładkoprzechodzą trzy procesy włączenia bycia ge-jem/lesbijką do swojego własnego „ja“ (sa-modefinicja, gdy mówimy sobie „jestem ge-jem/lesbijką“, samoakceptacja, gdy mówi-my: „jestem gejem/lesbijką i tak jest dobrze“oraz ujawnienie się czyli „jestem gejem/les-bijką i mogę mówić o tym innym“). Ujaw-nienie się z kolei ma ścisły związek z rozwa-żeniem przez geja/lesbijkę możliwości zosta-nia rodzicem. Główna teza Tomalskiegobrzmi: „Niepowodzenie w przejściu tychtrzech etapów może mieć duże znaczeniedla relacji z partnerem w związku miłosnym,

DDzziieecciiaakkii,, kkłłooppoottyy?? ii mmyy

Wg opublikowanego w kwietniu 2007 r. raportu KPH i Lambdy w Polsce żyje ok. 57 tysięcy gejów i lesbijek, którzy mają dzieci

Teksty: Mariusz Kurc

spo łec ze ńs two

14

Kłopoty?

Dzieciaki

My

co z kolei ma kapitalne znaczenie dla więziemocjonalnej rodziców homoseksualnych zich dziećmi“. Co ciekawe, badania ujawniłyrównież, że gdy o kształtowanie się emocjo-nalnych więzi człowieka zaczynają z rodzinąkonkurować przyjaciele (w wieku dorastaniai później), w populacji gejów i lesbijek zde-cydowanie „wygrywają“ ci drudzy. To zestrony przyjaciół geje i lesbijki otrzymująwięcej wsparcia niż od rodziny.

Do niedawna bycie gejem/lesbijką niemalżeskazywało na samotne życie – stałe związkihomo trudniej było ukryć przed otoczeniem

i mało który śmiałek (śmiałkini) się na niedecydował. Dziś możliwość „parowania“ ja-koś zaistniała w mentalności osób homo-seksualnych. Homorodzicielstwo – choć re-alnie istnieje – jest wciąż trochę z kosmosu.

Dlatego dla samych gejów i lesbijek nałoże-nie się tożsamości ojcowskiej/matczynej natożsamość gejowską/lesbijską często powo-duje wewnętrzny konflikt. Bycie gejem i oj-cem jakby się wyklucza, podobnie jak jesz-cze niedawno wykluczało się bycie gejem ipozostawanie w trwałym (oraz legalnym)związku. Dlatego wielu gejów-ojców i lesbi-

jek-matek jest narażonych na niezrozumie-nie zarówno w ich środowiskach rodzin-nych, w których bycie gejem/lesbijką jestnietypowe, jak i wśród ich homoseksual-nych znajomych, gdzie nietypowe jest bycierodzicem.

Niektórym jednak udaje się zintegrować tedwie pozornie wykluczające się tożsamości.Decyzja o posiadaniu dziecka wśród par les-bijek następuje średnio po 5 latach związku,a po 7 latach w przypadku par gejów. –Związki z dość długim stażem – zauważam– a więc mamy prawo przypuszczać, że de-cyzje są przemyślane i po stokroć wcześniejdyskutowane. Czy heteroseksualiści są ażtak odpowiedzialni, podejmując decyzje oposiadaniu dziecka? – pytam prowokacyj-nie, ale Przemek Tomalski uśmiecha się: –Ale przyznajmy uczciwie, że parom gejows-kim i lesbijskim trudnej jest wpaść, niż pa-rom hetero. No tak.

PPrrzzeemmyyssllaaww TToommaallsskkii –– pracuje w Centre for Brain and Cognitive Deve-lopment w Birkbeck College w Londynie. Były stypendysta Krajowego Fun-duszu na rzecz Dzieci oraz Collegium Invisibile. W 2005 r. ukończył WydzialPsychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się rozwojem społecznymi poznawczym niemowlat i dzieci, a szczególnie postrzeganiem innych osobprzez niemowleta oraz rozwojem relacji między niemowlętami i ich opieku-nami. Jest gejem. W rezultacie prac nad książką „Nietypowe rodziny...“ samnie wyklucza zostania w przyszłości rodzicem.

MMaałłżżeeńńssttwwoo –– zzwwiiąązzeekk kkoobbiieettyy ii mmęężżcczzyyzznnyy ((ii ddzziieeccii!!)) oodd wwiieekkóóww??W lipcu 2006 r. większością jednego głosuSąd Najwyższy stanu Waszyngton w USA uz-nał w sprawie Andersen kontra King County,że państwo ma uzasadniony prawnie interesdo „ograniczenia małżeństwa do par różnychpłciowo, co sprzyja prokreacji, niezbędnej doistnienia rodzaju ludzkiego oraz dobru dzieckapoprzez rodziny, w których dzieci są wychowy-wane przez biologicznych rodziców“. Ów wer-dykt działacze konserwatywni świętowali jakozwycięstwo tradycyjnej rodziny. Miny im niecozrzedły, gdy na początku tego roku grupa dzia-łaczy gejowskich zrzeszona w Washington De-fense of Marriage Alliance (WDOMA) postano-wiła poważnie potraktować orzeczenie sądu izłożyła inicjatywę ustawodawczą nr 957.

By w pełni zastosować się do orzeczenia sądu,projektodawcy proponują cztery następująceregulacje prawne:1. by od chcących wstąpić w związek małżeń-ski żądać dowodów, że są w stanie mieć dzie-ci. Jednocześnie prawo wymagałoby, by w cią-gu trzech lat od zawarcia małżeństwa małżon-kowie przedstawili władzom stosowny dowódposiadania potomstwa. W przypadku brakupotomstwa małżeństwo ulegałoby automaty-cznemu unieważnieniu;2. by małżeństwa, w których pojawią się dzie-ci, nie mogły się rozwodzić;3. by nieformalne związki z chwilą urodzenia po-tomka stawały się z mocy ustawy małżeństwami;

4. by uniknąć obejścia prawa, do małżeństwzawartych poza granicami stanu stosowałybysię wszystkie powyższe klauzule.

Inicjatorzy zmian w prawie nie ukrywają, że ichprzewrotna, acz prawnie trudna do obaleniaargumentacja, ma zmusić ludzi do przemyśleniaraz jeszcze tego, czy przypadkiem argumentyreligijnej prawicy nie są ogromnym uprosz-czeniem zagadnienia, czym jest (albo czympowinno być) świeckie małżeństwo.

Co to ma wspólnego z Polską? Wbrew pozo-rom, całkiem sporo. Jeśli chodzi o prawo, topolska Konstytucja z 1997 jest jedną z pierw-szych, która definiuje małżeństwo jako zwią-zek mężczyzny i kobiety. Tym samym wyprze-dziliśmy tak znane stany jak Alabama, Geor-gia, Mississippi i Teksas. Zarówno tam, jak i unas podkreślano, że jest to „odwieczna“ defi-nicja małżeństwa. I tam, i u nas, przedstawia-no jednak tylko część prawdy. Otóż jeszcze do1964 roku w niektórych stanach USA małżeń-stwo to był związek kobiety i mężczyzny, ale zważnym zastrzeżeniem, że obydwoje byli tejsamej rasy. Małżeństwa międzyrasowe byłysurowo zabronione, gdyż miały prowadzić doniechybnej katastrofy społecznej, upadku oby-czajów i ruiny państwa. W Polsce wiele osóbnie wie, albo stara się nie pamiętać, że do1945 roku małżeństwo cywilne w dawnejKongresówce w ogóle nie istniało, co oznacza-

ło, że małżeństwo był to związek mężczyzny ikobiety tej samej religii.

Cywilne małżeństwa wprowadzono w Polscew 1945 roku, by powrócić do idei KodeksuNapoleona, a także prawa rzymskiego, któremałżeństwo traktowały jako sprawę świecką,bez jakiejkolwiek otoczki religijnej. Niestetyobecnie, w dużej mierze w wyniku działańprawicowych publicystów i przedstawicieli du-chowieństwa, dla wielu osób w Polsce mał-żeństwo cywilne jest trudne do rozróżnieniaod małżeństwa religijnego.

W istocie orzeczenie Andersen kontra KingCounty i propozycja nr 957 stawiają te samepytania mieszkańcom stanu Waszyngton i Po-lakom, choć my na razie nie spieszymy się, byzmierzyć się z nimi: Czym jest małżeństwo cy-wilne w XXI wieku i co odróżnia je od małżeń-stwa kościelnego? (na podstawie artykułu Ka-zimierza Bema „Andersen i sprawa polska“,który ukazał się na stronie Krytyki Politycznejwww.krytykapolityczna.pl)

rys.

kras

ka

15

16

38 lat temu nowojorskapolicja urządziła obławęna klub Stonewall. Tegorodzaju akcje były wtedyna porządku dziennym(albo raczej nocnym).Policja mogła gnębić ho-moseksualistów napodstawie dekretu, któ-ry zabraniał sprzedażyalkoholu mężczyznom o„odmiennej“ orientacjiseksualnej. Konsekwen-cje policyjnych obławbyły tragiczne. Właścicieltracił pozwolenie nasprzedaż alkoholu, a lo-kalna prasa otrzymy-wała listę z nazwiskamiaresztowanych osób.Trudno się więc dziwić,że bywalcami klubówgejowskich byli głównieludzie, którzy nie bali siężadnych konsekwencji, którzy nie mieli nic do strace-nia: transwestyci i drag queens. To właśnie onizadarli z policjantami, którzy w nocy 29 czerwca1969 roku wpadli do klubu Stonewall, i to właśnieoni stali w pierwszych szeregach podczas 5-dnio-wych starć z nowojorską policją. Wydarzenia w No-wym Jorku zapoczątkowały tradycję corocznych de-monstracji środowisk LGBT.

W Polsce ta tradycja jest trochę krótsza. Same pa-rady też znacznie różnią się od demonstracji w Eu-ropie Zachodniej czy w USA. Przyzwyczajeni do

pierwszomajowych pochodów chętniej maszeruje-my niż paradujemy. Organizatorów co roku gnębipytanie: czy w naszych marszach i paradach po-winny uczestniczyć drag queens? Czy można się

przeginać? Uważam to pytanie za niestosowne. Tonie tylko kwestia wdzięczności dla poprzebieranychw damskie ciuszki uczestników nowojorskich starćz policją. Tak wzniosłe nazwy jak „Marsz Tolerancji“i „Parada Równości“ zobowiązują. Nie sposóboczekiwać tolerancji, jeśli sami nie jesteśmy jej wstanie dać innym. Nie będziemy nigdy równi, jeśliwśród nas oprócz równych znajdą się równiejsi.

Przeciwnicy publicznego przeginania się mają oczy-wiście swoje argumenty. Obecność ciot, transwes-tytów i innych „obciachowych“ elementów zepsu-je wizerunek dopasowanych lesbijek i gejów. Copowiedzą ludzie? Nie daj Boże pomyślą, żewszyscy jesteśmy tacy. Cóż – częściowo będą mielirację, bo faktycznie większość z nas jest mniej lubbardziej przegięta. Nie ma to związku z naszą or-ientacją seksualną. Przegięcie to kwestia odpo-wiedniego otoczenia oraz ilości skonsumowanegoalkoholu. Na nic rozpaczliwe próby dopasowaniasię. Dla ludzi, którzy nas atakują pozostaniemypedałami i lesbami. Nikogo tak naprawdę nieobchodzi, jak się ubieramy i zachowujemy.

Jesteśmy inni, a to już wystarczająco ciężki grzech.Można mieć oczywiście pretensje do mediów, żemówiąc o gejach i lesbijkach, pokazują najbardziejegzotycznych przedstawicieli naszego środowiska.Nie można się jednak dziwić. Parady LGBT nie przy-ciągają mediów dlatego, że odbywają się z słusznej

sprawie, lecz dlatego, że budzą sensację. W zami-an za oferowaną przez nas egzotykę otrzymujemyod mediów rozgłos i możliwość wypowiedzenia się– przecież dokładnie o to nam chodzi?

Nie zamierzam nikogo przekonywać do narzuce-nia na siebie damskich ciuszków czy domalowaniasobie wąsów. Nie każdy wygląda w takim strojuwyjściowo. Wystarczy, że będziemy sobą ipoz-wolimy na to także innym. Życząc Wam kolorowejparady posyłam lekko przegięte „pa“.

WWsszzyyssccyy jjeesstteeśśmmyy pprrzzeeggiięęccii

Czy w naszych marszach i paradach powinny uczestniczyć drag queens? Czy można się przeginać?

Tekst: Radek Oliwa Foto: Agnieszka Kraska feli

eton

Przyzwyczajeni do pierwszomajo-wych pochodów chętniej

maszerujemy niż paradujemy.

Nikogo tak naprawdę nie obchodzi,jak się ubieramy i zachowujemy.

Jesteśmy inni, a to już wystarczająco ciężki grzech.

Spór o to, czy geje są bogatsi niż ogół społe-czeństwa, sięga początków dostrzegania w nichodrębnej grupy konsumentów i pierwszychbadań w tym zakresie, czyli lat 60 i 70 XX wiekuw USA. Przekonanie o zamożności gejów (les-bijki w tym zestawieniu często pomijano) byłojednym z katalizatorów rozwoju marketinguLGBT i dziś sprawia, że sam rynek reklamy pra-sowej, kierowanej do gejów i lesbijek,jest w USA wart 212 mln dolarów.

Niektórzy nie potrafili pogodzić tej ob-serwacji z przekonaniem, że osobyhomoseksualne są dyskryminowane.Argument ten podnosiły m.in. środo-wiska konserwatywne, aby kwestio-nować istnienie homofobii. Same osobyhomo- i biseksualne krytykowały pro-pagowany w nim model mniejszości sek-sualnych jako niemal wyłącznie białych gejów, yup-pies, mieszkających w wielkich miastach, w mo-nogamicznych związkach o konsumpcyjnym stylużycia. W ślad za tym poszły także badania, któremiały dowieść, że osoby homoseksualne zarabiająmniej niż heteroseksualne.

W polskiej społeczności LGBT występują dwie gru-py: osoby, które obawiają się identyfikować z LGBTmimo swojej homo- lub biseksualnej orientacji,mieszkają w mniejszych miastach, mają powyżej40 lat, zdecydowanie ukrywają swoją orientację;oraz osoby, które identyfikują się z LGBT, mieszkająraczej w dużych miastach, mają poniżej 35 lat, sąraczej jawne. Badania zamożności pierwszej grupysą trudne do przeprowadzenia, ale z jej strukturywiekowej i miejsca zamieszkania wnioskować, że z

jednej strony obejmuje większość populacji homo-seksualnej na wsi i w małych miastach, a więc oniższych dochodach netto, a z drugiej strony osobyz dużych miast w wieku powyżej 40 lat, czyli częs-to pracowników i menedżerów z dużym doświad-czeniem zawodowym i przeciętnie dobrymi docho-dami. Średnia dla całej grupy jest natomiast praw-

dopodobnie nieco poniżej przecięt-nego dochodu w całej gospo-

darce narodowej. Drugagrupa to osoby z dużychmiast, młodsze i lepiejwykształcone. W na-szym kraju ta grupa jestznacznie młodsza niż

w USA i Europie Za-chodniej, co powo-

duje, że różnice na plusw dochodach aż tak nie

rzucają się w oczy. Młodszy oznacza –nawet mimo dobrej sytuacji zawodowej – okrótszym stażu zawodowym, więc mający niższewynagrodzenie niż inne osoby w dużych miastach.Z tego względu w porównaniu z innymi użytkow-nikami sieci internauci – geje i lesbijki zarabiają10% więcej, choć w porównaniu z ogółem pracu-jącego społeczeństwa 32% więcej (QGI, 2007).

Czy oznacza to, że geje i lesbijki są grupą nie tyl-ko niedyskryminowaną, lecz wręcz uprzywilejo-waną? Raczej nie. Wyższe dochody bardziejjawnej części wynikają właśnie z faktu, że jest...bardziej jawną częścią. Jawną – znaczy na tyleodważną i czującą się bezpiecznie, aby nie oba-wiać się reakcji rodziny, przyjaciół czy lokalnegośrodowiska, w tym w pracy.

Teza, że te osoby mogłyby zarabiać jeszczewięcej, gdyby nie ich orientacja, jest trudna dobezdyskusyjnego udowodnienia, co nie ozna-cza, że nie jest prawdą. Na pewno pozostali –a mówimy teraz o 1,7 mln osób – z powodustrachu przed homofobami żyją w ukryciu. Aukrywanie się osób oznacza niższą efekty-wność pracy o 20%-30%.

Z punktu widzenia marketingu polski rynekLGBT liczy obecnie nie 2,3 mln osób, lecz 600tys. Jego wartość wynosi 12,1 mld zł. Społecz-

ność ta zasila dodat-kowo budżet

państwa orazZUS kwotąok. 11,1 mldzł. Szkoda,że żyjący ztego minist-

rowie, posło-wie i mohero-

wa część emery-tów zapominają, że ką-

sają karmiącą ich rękę jawnych i niejawnych,zamożnych i niezamożnych gejów i lesbijek.

17

Teksty: Michał Hucał Artur Orzoł

BBooggaaccii cczzyy pprrzzeeśśllaaddoowwaannii?? ((22))

W poprzednim numerze „Repliki“ pisaliśmy o jawności i liczebności osób homo-seksualnych w Polsce. Tym razem chcemy więcej powiedzieć o zamożności

polskich gejów i lesbijek

mar

ket

Odradzamy

RP i urzędy skarboweza problemy podatkowe, gdy kupu-

jesz mieszkanie razem z bied-niejszym partnerem

Polecamy

Cola Cola Lightto już druga obok Burna marka kon-

cernu CocaCola reklamowanawśród LGBT, na razie w

USA

LLGGBBTTmmeettrrTylko 3% internautów LGBT

to bezrobotni

nniieepprraaccuujjąąccyy ssttuuddeenntt –– 2255%%

pprraaccaa ddoorryywwcczzaa –– 1144%%

wwłłaassnnaa ffiirrmmaa –– 77%%

bbeezzrroobboottnnyy –– 33%%

QM Research na podstawie badania QGI, N=1042,okres styczeń-kwiecień 2006.Proc. internautów identyfikujących się z LGBT.

rreennttaa//eemmeerryyttuurraa –– 22%%

Status zawodowy

ssttaałłaa pprraaccaa –– 5500%%

Innastrona.pl najlepszym serwisem LGBTZarząd Towarzystwa Ekonomicznego na rzecz Ge-jów i Lesbijek uhonorował po raz pierwszy naj-lepsze serwisy internetowe dla LGBT. Nagrodyprzyznano w 3 kategoriach, opierając się przedewszystkim na oglądalności i udziale wśród inter-nautów LGBT. Drugim istotnym obszarem ocenybyła orientacja serwisów na rozwijanie e-biznesu w

segmencie LGBT. Laureatami pierwszej edycji TEGLWeb Awards zostały w kategorii serwis interne-towy LGBT – Innastrona.pl, Kobiety-Kobietom.com,Gejowo.pl i Gaydar.pl; w kategorii debiut roku –Homiki.pl, a w kategorii sklep internetowy –Prideshop serwisu Innastrona.pl, która otrzymałatakże tytuł Grand Prix TEGL Web Awards 2007.

18

Chyba każdy z nas widział choć raz wielkągwiazdę filmową w roli przebieranej i mimo żefilmowe przebieranki nie są jakoś szczególnieczęste, to twórcy starają się, by były one spekta-kularne. Dlatego podejrzewam, że przeciętnemukinomaniakowi zapadła w pamięć chociażbyjedna gwiazda filmowa, która poddała się zaba-wie w odgrywanie płci czy ról społecznych przy-

należnym płciom. Bo jak przejść obojętnie obokroli na przykład Patricka Swayze w „„ŚŚlliicczznnoott--kkaacchh““ Beeban Kidron (1995), który dekonstruujeswoją płeć i bawi się wypracowanym przez sie-bie we wcześniejszych rolach wizerunkiemamanta i twardziela? Podobnie jest z rzucaniemsię w oczy rzadkich przecież drag queens czyjeszcze rzadszych drag kingów, na polskich pa-radach. Ich monstrualna, przesadzona zazwyczajpłeć staje się często najbardziej medialnym ele-

mentem całej parady, a dla prawicowych polity-ków przykładem demoralizującego wpływu naspołeczeństwo. Przecież nie przystoi, by jakiśtrans szedł Traktem Królewskim czy wzdłuż ulic,gdzie stoją kościoły lub pomniki upamiętniająceofiary Holocaustu. A przecież każdy drag marzy,by być zapamiętanym, zauważonym i docenio-nym niczym gwiazda filmowa uhonorowana Os-carem. Wielu marzyłoby pewnie także o roli uAlmodóvara, który chętnie przecież łączy właśnietę niepojętą dla normalsów sprzeczność: religię itranswestytyzm, uważając poniekąd każdegoczłowieka za przebranego, ciągle odgrywające-go pewien rodzaj ukostiumowanego perfor-mance’u.

W filmowym głównym nurcie przebieranki słu-żą zazwyczaj efektowi komediowemu. Ujęty wformę komedii pomyłek crossdressing ma byćpo prostu kamuflażem lub sposobem na zdo-bycie innego statusu społecznego. Świetnymiprzykładami są tutaj filmy: „„PPóółł żżaarrtteemm,, ppóółłsseerriioo““ Billiego Wildera (1959), „„TToooottssiiee““ Syd-neya Pollacka (1982) z wielką rolą DustinaHoffmana, „„UUcciieekkaajjąąccee zzaakkoonnoonnnniiccee““ Jonatha-na Lynne’a (1990) czy chociażby kultowy pol-ski „„PPoosszzuukkiiwwaannyy,, ppoosszzuukkiiwwaannaa““ StanisławaBarei (1973) z genialnym Wojciechem Pokorą.Motyw przebieranki często wykorzystywanyjest także jako sposób na zbliżenie się doosób, z którymi z różnych powodów bohater

nie może być. Najbardziej zapadające w pa-mięć w tej grupie to polski film „„CCzzyy LLuuccyynnaa ttooddzziieewwcczzyynnaa??““ Juliusza Gardana (1934) z pa-miętną Jadwigą Smosarską oraz powszechnieznana hollywoodzka produkcja „„PPaannii DDoouubbttffii--rree““ Chrisa Columbusa (1993) z Robinem Will-iamsem. Efekty komediowe są tu zazwyczajuzyskiwane poprzez często przewidywalne,sytuacyjne qui pro quo i dialogi.

W wymienionych filmach motyw przebierankinie jest związany z seksualnością. Samo prze-branie jest czymś zewnętrznym w stosunku doseksualności przebierającego się i z niej nie wy-nika. Inaczej jest w sporej części filmów z mo-tywem przebieranki, gdzie ma ona związek z

naturą seksualną przebierającej się postaci. Wy-nika z wewnętrznej potrzeby realizacji samegosiebie poprzez odgrywanie ról. W tym wydaniuprzebieranka łączy się z transwestytyzmem lubtransseksualizmem (czyli poszerza crossdressingo podłoże psychiczne) i posługując się prze-rysowaniem, przegiętością, sztucznością, tan-detą i teatralnością, osiąga zazwyczaj estetykękiczu lub kampu. Wśród wielu filmowychprzykładów z głównego nurtu filmowegonajbardziej zapamiętane i kultowe są: „„PPrriisscciillllaa,,

kult

uraOOdd TToooottssiiee ddoo AAggrraaddoo

Tekst: Grzegorz Lepianka

Naturalność to niezwyk-le trudna do utrzymania

poza (Oscar Wilde)

Chyba każdy z nas widział choć razwielką gwiazdę filmową w roli

przebieranej i mimo że filmoweprzebieranki nie są jakoś szczegól-

nie częste, to twórcy starają się, bybyły one spektakularne.

Każdy drag marzy, by być zapamię-tanym, zauważonym i docenionym.

Kolaż: Oiko Petersen

przeb ie rank i w k in ie g łównego nur tu

Komediowe qui pro quo

Kicz i kamp

re

kl

am

a

19

kkrróólloowwaa ppuussttyynnii““ Stephena Elliotta (1994), fran-cuska „„KKllaattkkaa sszzaalleeńńccóóww““ Edouarda Molinaro(1978, część II – 1980, część III – 1985) zniesamowitym Michelem Serrault i jej holly-

woodzki remake „„KKllaattkkaa ddllaa ppttaakkóóww““ Mike’aNicholsa (1996) z Robinem Williamsem, Natha-nem Lanem i Genem Hackmanem, wspomnianejuż „Ślicznotki“ oraz „„BBeezz sskkaazzyy““ (znane takżejako „„MMoojjaa ssiioossttrraa,, RRuussttyy““) Joela Schumachera(1999) z Philipem Seymourem-Hoffmanem iRobertem De Niro oraz „„PPeeddaałł““ GabrielaAghiona (1996). W tej grupie filmów bardzowyraźnie poruszany jest problem Inności i toler-ancji wobec niej. Często w zgodzie z zasadąpolitycznej poprawności., Inność jest tutaj na ty-le neutralna, by mogła być zaakceptowana tak-że przez heteronormatywną publiczność. W tymsensie wymienione filmy przybliżają obraz In-nego, ale są na tyle stereotypowe, że jest tojakby jedynie jego „oswajanie“. Przebierankama ubarwnić widziwi seans, a kicz i komizm –zapewnić widzowi bezpieczny dystans.

Komediowe przedstawienia crossdressingu,mimo że bardzo częste, nie są jedynymi. Prze-bieranka w filmowym mainstreamie bywa tak-że wykorzystywana w thrillerach czy filmach

psychologicznych i staje się tam przejawemlub nawet przyczyną niezrównoważenia, cho-roby psychicznej, maniactwa czy morderczegoinstynktu bohatera. Najbardziej oczywisteprzykłady filmów z transwestytą-„psycholem“to „„PPssyycchhoozzaa““ Alfreda Hitchcocka (1960), „„LLoo--kkaattoorr““ Romana Polańskiego (1976), „„MMiillcczzeenniieeoowwiieecc““ Jonathana Demme’a (1991) lub „„UUbbrraa--nniiee mmoorrddeerrccyy““ Briana De Palmy (1980). Jedno-znaczne utożsamianie transwestytyzmu z za-burzeniem psychicznym traktowane i odbiera-ne jest przez niektórych z perspektywy poli-tycznej poprawności jako przejaw homofobii ibraku tolerancji. W tych przypadkach cały

przebierankowy image posługuje się kiczem, aczasem makabreską, i służy poniekąd ośmie-szeniu, zdystansowaniu i zobrzydzeniu psy-chopatycznego transa.

Bywają także przedstawienia filmowych prze-bieranek, które są całkowicie pozbawioneprzerysowania i kiczu. W postaciach tak przeb-ranych nie ma widocznej podwójności płci.

Jest całkowite wtopienie się w płeć przeciwną,przebieranka stuprocentowa – jak w „„MM.. BBuutttt--eerrffllyy““ Davida Cronenberga ((11999933)) oorraazz ww„„GGrrzzee ppoozzoorróóww““ Neila Jordana (1992). Nato-mias w „„NNiiee cczzaass nnaa łłzzyy““ Kimberley Peirce(1999) z rewelacyjną, oskarową rolą HilarySwank przebranie jest jedynie etapem w dro-dze do bycia kimś innym w sensie fizycznym.

Całkowicie osobna kategoria wykorzystywaniaprzebieranki w filmie należy się moim zdaniemPedro Almodoóvarowi, który konsekwentnie iw każdym filmie opowiada o trans-, ale traktu-jąc tę kategorię jako nieodzowną i ogólnoludz-ką – jakby bycie poza trans- było niemożliwe.Postaci u Almodóvara często są ambiwalentnegenderowo – zawieszone pomiędzy pojmo-wanymi kulturowo rolami mężczyzn i kobiet.Męskie kobiety i zniewieściali mężczyźni(świetne przykłady można znaleźć w „„PPoorroozz--

mmaawwiiaajj zz nniiąą““, 2002) w towarzystwie tran-swestytów, transseksualistów i różnego rodza-ju przebierańców odgrywają sytuacje, które sątak sztuczne (teatralne, filmowe), że aż praw-dziwe. Czerpiąc wiele z filmowej twórczościPaula Morrisseya i Andy’ego Warhola, Almo-dóvar traktuje improwizację i performance (awięc także przegięcie, zgrywę, grę) jako całko-wicie naturalne.

Życie u Almodóvara to ciągłe odgrywanie – te-atr i gra są dla niego metaforami świata. Moż-na zauważyć to w częstym u niego motywieteatru (teatru w teatrze, filmu w filmie, wi-dowiska w widowisku – ogólnie – cytowaniai posługiwania się gotowymi konwencjami).Warto zaznaczyć także, że dla Almodóvarareligia jest przejawem kiczu – staje się czymśświeckim – świeckim teatrem poprzez ota-czanie kultem wytworów popkultury. Jakmówi Agrado z „„WWsszzyyssttkkoo oo mmoojjeejj mmaattccee““(1999): „Bycie autentycznym kosztuje kupępieniędzy. Nie należy jednak skąpić na takierzeczy, ponieważ jest się bardziej podobnymdo tego, kim zawsze chciało się być“.

Ja też życzę autentyczności! Niech ją zobaczą!I do zobaczenia na paradzie, Agrado!

Przebierankowy image posługujesię kiczem, a czasem makabreską,

i służy poniekąd ośmieszeniu,zdystansowaniu i zobrzydzeniu

psychopatycznego transa.

Życie u Almodóvara to ciągłe odgrywanie – teatr i gra

są dla niego metaforami świata.

Bycie autentycznym kosztuje kupę pieniędzy.

Psychopata w sukience

Życie to teatr, teatr to życie

Ze względu na trudności w ujęciu wielu innych oczywistości filmowych z motywem przebieranki w ta-kich kategoriach, jakie stworzyłem, polecam czytelnikowi do interpretacji i analizy także następujące tytuły:„„RRoocckkyy HHoorrrroorr PPiiccttuurree SShhooww““, Jim Sharman (1975), „„VViiccttoorr//VViiccttoorriiaa““, Blake Edwards (1982), „„PPaarriiss iiss bbuurrnn--iinngg““, Jennie Livingston (1990), „„RRoommeeoo ii JJuullcciiaa““, Jan Nowina-Przybylski (1933), „„IIddooll““, Todd Haynes(1998), „„SSłłaabbaa ppłłeećć““, Joe Mantello (1997), „„OOnn,, oonnaa ii oonn““, Ferzan Ozpetek (2001), „„NNoorrmmaallnnyy““, JaneAnderson (2003), „„RRóóżżoowwee llaattaa““, Alain Berliner (1997), „„GGlleenn cczzyy GGlleennddaa““, Edward D. Wood Jr. (1953),„„ZZmmiieennnniiccyy““, Stanisław Bareja (1986), „„ŚŚnniiaaddaanniiee nnaa PPlluuttoonniiee““, Neil Jordan (2005).

Obecna na sali Zofia Kuratowska poinformowa-ła, że ważnym i pilnym zadaniem jej jako po-lityka i całego parlamentu jest wprowadzeniedo konstytucji zapisu o równości mniejszościseksualnych. Natychmiast zaczęto bić brawo.

NNaakkrręęcceenniiee ww 11997700 rrookkuu ffiillmmuu „„TToo nniiee hhoommoo--sseekkssuuaalliissttaa jjeesstt ppeerrwweerrssyyjjnnyy,, aallee ssyyttuuaaccjjaa,, wwkkttóórreejj żżyyjjee““ bbyyłłoo zzwwrrootteemm ww PPaannaa żżyycciiuu.. PPrrzzyyzz--nnaałł ssiięę PPaann ppuubblliicczznniiee ddoo hhoommoosseekkssuuaalliizzmmuu iirroozzwwiióóddłł.. JJaakk zzaarreeaaggoowwaałłaa rrooddzziinnaa,, żżoonnaa?? Zawarliśmy małżeństwo z powodów finansowych.Dzięki temu mogłem wziąć 15 tys. marek pożyczki zbanku i dalej kręcić filmy. Po nocy poślubnej więcejmojej żony nie widziałem. Moi rodzice dowiedzielisię, że jestem pedałem z telewizyjnego wywiadu.Matka zadzwoniła do mnie o szóstej rano ipowiedziała, że powinienem pójść do psychologa.

FFiillmm zzaappoocczząąttkkoowwaałł rruucchh eemmaannccyyppaaccjjii hhoommoosseekkssuu--aalliissttóóww ww NNiieemmcczzeecchh.. JJaakk ggoo wwtteeddyy pprrzzyyjjmmoowwaannoo?? Film zamówiła u mnie niemiecka telewizja, któ-ra potem przez półtora roku nie odważyła sięgo wyemitować. Nie ze względu na temat. Zewzględu na radykalizm. Gdyby nie wielka kam-pania prasowa, pewnie by go nie puszczono.

To był film polityczny, który ostro atakował homo-seksualistów – za ich próżność, apolityczność, bier-ność. Za to, że myślą tylko o seksie, zamiast doma-gać się swoich praw, tak jak robi to np. ruch wyz-wolenia kobiet. Trochę ułatwiało sprawę, że reali-zowałem go w rok po tym, jak w niemieckim praw-ie zmieniono paragraf skierowany przeciwkohomoseksualistom. W filmie używałem często i

celowo słowa „pedał“, które w ten sposób straciłoswoje negatywne znaczenie. Teraz używa go każdyspiker w telewizji. Ten film wywołał wielkie emocje.I o to chodziło – żeby wreszcie zacząć głośno mówić.

CCoo kkoonnkkrreettnniiee ssppoowwooddoowwaałł??Zaczęliśmy z nim jeździć po całych Niemczech, bar-dzo dobrze nas przyjmowano. Utworzyliśmy ponad50 grup homoseksualistów, które domagały sięrównouprawnienia. To były działania polityczne,zakładanie punktów informacyjnych, organi-zowanie spotkań, dyskusji, imprez kulturalnych o tejtematyce. W latach 70. stawialiśmy znak równościmiędzy walką o prawa homoseksualistów i walką owolność seksualną w ogóle. Chcieliśmy współpra-cować z ruchem feministycznym, z mniejszościaminarodowymi, walczyć z wszelką dyskryminacją.

JJaakk ssyyttuuaaccjjaa wwyygglląąddaa tteerraazz?? W porównaniu z innymi krajami europejskimi Niem-cy są liberalne. Udało się wiele wywalczyć. MamyPartię Zielonych, której politycy otwarcie przyznają siędo homoseksualizmu. Zrobiło to nawet kilku poli-tyków z SPD. Jednak do tej pory nie udało się wywal-czyć ustawy zabraniającej dyskryminacji homoseksu-alistów. Wielu ludzi uważa, że taka ustawa jest nie-potrzebna, bo bycie pedałem i tak nie jest karalne.

Prawda jest inna. Firmy zwalniają z pracy homo-seksualistów, podając oczywiście inne powody.Parom tej samej płci trudno jest znaleźć mieszkanie.Nie można zawierać małżeństw, adoptować dzieci.Bardzo trudne są sprawy spadkowe, co widaćszczególnie teraz, kiedy wiele osób umiera na AIDS.

O to wszystko trzeba dalej walczyć, zaczynającjuż od szkoły, bo to kilkunastoletni chłopcy bijąhomoseksualistów na ulicy krzycząc „świński pe-dał“. Orientacje seksualne powinny być trak-

towane na równi już w szkolnych podręcznikach.

Do homoseksualizmu nie można nikogo nakło-nić. Homoseksualistą się jest lub nie. O tym teżwarto informować.

WW PPaannaa ffiillmmiiee „„AArrmmiiaa kkoocchhaajjąąccyycchh““ ppaaddaajjąą ssłłoo--wwaa:: „„ŚŚwwiiaattuu nnaarrzzuuccoonnoo mmooddeell hheetteerroosseekkssuuaallnnyy““.. Dziecko ma wpojone, że istnieje tylko jeden modelżycia rodzinnego. Żadnej alternatywy. Jeśli późniejodkrywa, że jest homoseksualistą – przeżywamęczarnie. Jeśli nie – staje się nietolerancyjne.

PPoołłoowwęę sswweeggoo cczzaassuu ssppęęddzzaa PPaann ww NNoowwyymmJJoorrkkuu.. JJaakk ttoo wwyygglląąddaa ww UUSSAA?? Są wielkie różnice między poszczególnymi sta-nami. Ale generalnie ruch jest tam bardzo silny.Około miliona pedałów i lesbijek przyjechałonp. ostatnio do Waszyngtonu, żeby wywalczyćwiększe fundusze na badania nad AIDS. Wielkąnadzieją jest oczywiście prezydent Clinton.

Widać to też w kulturze. Tematyka homoseksual-na dominuje ostatnio w spektaklach teatralnych.Powstaje wiele dobrych filmów, chociażby twórc-zość Dereka Jarmana. Organizuje się festiwale. Nietylko w Stanach. Ciekawe filmy powstają w Azji.

Każdy kraj musi odnaleźć własny klucz do tej proble-matyki. Interesujący i bliski dla własnej publiczności.Może w Polsce powinien nim być Kościół...

Ciekawe rzeczy dzieją się za murami kościołów. Obli-cza się, że w Niemczech 40 proc. księży to homosek-sualiści. W wyd. Kiepenheuer und Witsch wyszła na-wet książka na ten temat napisana przez księdza.Wydaje się książki o homoseksualizmie w Watykanie.

MMaa PPaann nnaa kkoonncciiee 5500 ffiillmmóóww.. CCzzyy sswwoojjąą ttwwóórr--

Rozmawiała: Katarzyna Bielas, laureatka nagrody „Hiacynt“ przyznanej przez Fundację Równości w 2007 roku

PPooddnniieeśścciiee rręęccee

Niemiecki reżyser Rosa von Praunheim wszedł dowypełnionej po brzegi 500-osobowej sali kina Sto-lica, w której trwał przegląd jego filmów, i powie-dział: „Słyszałem, że warszawska publiczność jestodważna. Niech podniosą ręce heteroseksualiści“.Po chwili ociągania podniosło się kilkadziesiąt rąk

20

kult

ura

Rosa von Praun-heim (Holger Misch-witzky) – kontrow-ersyjny niemiecki re-żyser, zdeklarowanyhomoseksual ista.Urodził się 25 listo-pada 1942 roku wRydze, gdzie równo44 lata wcześniejprzyszedł na światSiergiej Eisenstein(„też był pedałem“ –

mówi z dumą von Praunheim), zrealizował 50filmów i kilka spektakli teatralnych. Pisze teżksiążki (np. „Mężczyźni, środek odurzający i

śmierć“), robi programy telewizyjne.

Wywiad ukazał się w „Gazecie Wyborczej“ 23 listopada 1993 r. „Replika“ dziękuje Autorce i „GW“ za udostępnienie materiału.

cczzoośśćć ttrraakkttuujjee PPaann jjaakkoo sszzttuukkęę cczzyy jjaakkoo wwaallkkęę?? Jako jedno i drugie. Z tych 50 filmów tylko dziesięć to„kino pedalskie“. Interesuje mnie kultura, architektu-ra. Fascynują mnie ludzkie biografie, co widać wfilmie „Podróż przez życie Lotti“ – o życiu wspaniałejstarszej kobiety, aktorki Lotti Huber. Interesują mnieróżne rzeczy. Ale o nie też trzeba walczyć.

W 1979 roku zrobiłem film o śmierci – w konwencjihumorystycznej. Zatytułowałem go „Jak stać siędoniczką?“. Towarzyszyło mu wydanie mojej książki„Czy istnieje seks po śmierci?“ Okazało się, że śmierćto kolejne tabu. Z filmem miałem same kłopoty.

Na pomysł komedii o AIDS – „Wirus nie wie,co to moralność“, którą pokazywano na war-szawskim przeglądzie, też oburzały się wszyst-kie telewizje. Musiałem wyprodukować ją nie-zależnie. Uznano mnie za prowokatora.

Niiee ppoocczzuuwwaa ssiięę PPaann ddoo tteejj rroollii?? SSttoossoowwaałł ppaannoouuttiinngg –– ddwwaa llaattaa tteemmuu ww ppiieerrwwsszzyymm pprrooggrraa--

mmiiee nniieemmiieecckkiieejj tteelleewwiizzjjii ((AARRDD)) uujjaawwnniiłł PPaannnnaazzwwiisskkaa hhoommoosseekkssuuaalliissttóóww zzee śśwwiiaattaa kkuullttuurryyii ppoolliittyykkii.. OOcczzyywwiiśścciiee bbeezz iicchh zzggooddyy.. To była celowa prowokacja. Uważam, że ludzie uwładzy, którzy są homoseksualistami, zamiast kła-mać, powinni nam pomagać. Na nich spoczywa od-powiedzialność za innych. Szczególnie w obliczuAIDS. W tej sytuacji nie wolno milczeć.

JJaakk zzaarreeaaggoowwaallii wwsskkaazzaannii ppaallcceemm?? Artyści się przyznali, politycy nie.

CCzzyy nniiee lleeppiieejj bbyyłłoo nnaammóówwiićć iicchh ddoo ppoommooccyy,,zzaammiiaasstt wwbbrreeww iicchh wwoollii uujjaawwnniiaaćć pprreeffeerreennccjjeesseekkssuuaallnnee?? Nie przyznaliby się nawet za 300 lat. Ho-moseksualizmu nie można uznać za spra-wę prywatną, jeśli z jego powodu bije sięludzi. W filmie „Jestem swoją własną ko-bietą“ pokazuję, jak 70 skinów spacyfiko-wało przyjęcie homoseksualistów w Ber-linie. Nie wystarcza nam tolerancja –chcemy akceptacji.

21

KKaattaarrzzyynnaa BBiieellaass – przez lata związana z Dyskusyjnymi Klubami Filmowymi, po studiach(polonistyka na UW) pracowała w Ośrodku Teatralnym Akademia Ruchu, od 1989 r. dziennikar-ka „Gazety Wyborczej“ (obecnie „Duży Format“), zajmuje się szeroko pojętą tematyką kulturalną,ostatnio przedstawianą głównie w wywiadach. Autorka (razem z Jackiem Szczerbą) dwóchksiążek-wywiadów – z A. Łapickim „Po pierwsze: zachować dystans.“ (1999) oraz z T. Konwickim„Pamiętam, że było gorąco“ (2001); jej teksty były publikowane m.in. w antologiach „WysokichObcasów“ – „Portrety“ (2002) oraz „Twarze“ (2003); a także w książkach „Lekcja pisania“ (1998),„Andrzej Wajda o polityce, o sztuce, o sobie“ (2000), „Dziennikarskie hity 2006“ (2007).

W czerwcu 2007 r. w wydawnictwie ZNAK ukażą się „„NNiieessffoorrmmaattoowwaannii““ – wybór 20 wywiadów z„Magazynu“, „Dużego Formatu“ i „Wysokich Obcasów“. Znajdą się tam m.in. wywiady z MM.. WWiittkkoowwsskkiimm,BB.. ŻŻuurraawwiieecckkiimm, MM.. PPaannkkoowwsskkiimm, MM.. JJaanniioonn, KK.. SSzzcczzuukkąą, AA.. ŻŻmmiijjeewwsskkiimm, DD.. NNiieezznnaallsskkąą, MM.. MMoossiieewwiicczz.

Właśnie ruszył energetyczny konkurs Upload YrNight Face Burn Gallery, w którym poszukiwani sącharyzmatyczni imprezowicze, chłonący nocne ży-cie szczególnie intensywnie, a do tego lubią zwra-cać na siebie uwagę innych. Ekipę Burna – łowią-cą najciekawsze nocne twarze – już teraz spotka-cie w najmodniejszych klubach Warszawy, Wroc-ławia, Krakowa i Trójmiasta. Efekty ich pracy widaćna stronie www.burn.pl – gdzie nie tylko możnapodejrzeć nocne życie innych, lecz również do-rzucić swoje własne zdjęcia i zgarnąć nagrody. Cowarte podkreślenia, w tym konkursie każdy maszansę na wygraną – również głosujący! Na nichczekają telefony Nokia – świeża dostawa co mie-

siąc. Przez najbliższe 6 miesięcy Internauci i jury bę-dą wybierali „Twarz Miesiąca“, a spośród nich samNaughty James, najsławniejszy fotoblogger świata(jego stronę dziennie ogląda ponad 20 000 ludzi!)wskaże szczęśliwca, który stanie przed jego obiek-tywem… Naughty sesja z Naughty Jamesemczeka na zwycięzcę, który urzeknie słynnegofotografa swoim imprezowym lookiem i charyzmą.A to nie lada wyróżnienie. Naughty James to żywalegenda imprezowego Londynu (czyli zupełnieinnego miasta od turystycznej stolicy WielkiejBrytanii) którego rytm wyznacza noc, moda i noweodkrycia muzyczne. Ten inny Londyn można zoba-czyć właśnie na blogu Naughty Jamesa:

www.naughtyjames.com. Młody twórca zasłynąłw świecie poważnej fotografii i sztuki – jego naz-wisko wymienia się jednym tchem w towarzystwieNan Golding i Wolfganga Tillmansa – ale równieżw świecie mody jego niepowtarzalne, under-groundowe, spontaniczne sesje znalazły oddanychfanów. Autentyczność i prowokacyjny charakterzdjęć rozsławionego fotobloggera docenił równieżBURN i zaprosił go do współpracy, otwierając tymsamym drzwi do wielkiego świata spragnionymwrażeń polskim bywalcom nocnych klubów.Zacznij działać – wejdź na www.burn.pl i sprawdźswoje możliwości współpracy z Naughty Jame-sem! Naughty sesja może mieć twoją twarz!

NNaauugghhttyy BBuurrnnChciałbyś w jeden wieczór uwieść cały świat? Twoim żywiołem jest me-

tropolia nocą? Lubisz pokazać się w świetnym towarzystwie i chcesz,aby zobaczyli cię w nim inni? Burn ma dla ciebie idealną propozycję!

a r t y k u ł s p o n s o r o w a n y

Brytyjski serial komediowy, autorstwa duetu MattLucas i David Williams (którzy wcielają się równieżw główne role) jest obecnie emitowany w TVP2.

Trudno jest pisać o komedii, której przynajmniej poło-wy skeczy nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Czy bry-tyjska młodzież zachowuje się tak absurdalnie jak nie-jaka Vicky Pollard? Albo czy Szkoci rzeczywiścieudzielają tak niejednoznacznych odpowiedzi nakażde pytanie? Albo czy asystent premiera jest rzeczy-wiście tak szaleńczo zakochany w swym szefie?

Jak to jest możliwe, że serial, który wyśmiewawszystkie możliwe wady, jakimi charakteryzujesię wg twórców społeczeństwo brytyjskie, nietylko w Wielkiej Brytanii powstał, ale w dodat-ku został wyprodukowany przez telewizję pu-bliczną? (stawianie pytania o podobny sposóbwydawania pieniędzy przez naszą TVP podobojętnie jakimi rządami jest bezcelowe…). Amoże powstanie takiego serialu jest miarą roz-woju cywilizacyjno-kulturowego? Może o stop-niu rozwoju społeczeństwa nie stanowi sampoziom tolerancji dla różnorakich mniejszości,ale również akceptacja dla nieskrępowanego,aczkolwiek koniecznie inteligentnego wyśmie-wania się z tychże mniejszości ?

Weźmy Daffyda – „jedynego geja we wsi“. Paradu-jący w lateksowych strojach, chełpi się swoją wyjąt-kowością. Nie przyjmuje do wiadomości, że w tak za-pyziałej, walijskiej wiosce (ach ci umorusani węglem,walijscy górnicy w hełmach z lampkami popijający pi-wo w pubie!), ktoś jeszcze może być gejem. Jednakjego inność nie jest już dla nikogo sensacją, preciwnie– Dasffyd spotykaja się nie tylko z akceptacją, alewręcz życzliwością otoczenia. Świadomość, że innygej może z nim konkurować jest dla niego przeraża-jąca, ponieważ oznacza zdruzgotanie próżności kar-mionej świadomością bycia jedynym innym we wsi.Kimże byłby Daffyd, gdyby nie uważał się za jedyne-go geja we wsi? A czymże jest społeczeństwo, którenie potrafi kpić samo z siebie. (Arkadiusz Ratajczak)

Little Britain, wyk. Matt Lucas, DavidWilliams, BBC

JJeeddyynnyy ggeejj wwee wwssii

22

Teksty: Krzysztof TomasikMariusz Kurc

Powieść „Gorsze uczucia“ zos-tała napisane przez Polkę miesz-

kającą od dwudziestu lat w Stanach Zjed-noczonych i to tam dzieje się akcja obu części.Część pierwsza opowiada o pełnej przeszkódmiłości dwóch kobiet. Vicky poznajemy, gdy wblasku fleszy fotoreporterów idzie do sądu, by zez-nawać w sprawie swojej partnerki, oskarżonej ozamordowanie własnego męża. Potem dowiadu-jemy się, w jaki sposób doszło do całej sytuacji.

Wątek kryminalny nie jest tu jednak najistot-niejszy – wszystko zostało bowiem podporząd-kowane słusznemu przekazowi, że na świeciejest zbyt mało tolerancji. Główne bohaterki sąoczywiście piękne, kobiece, bardzo się kochają,a ich wszystkie problemy czy błędne decyzjewynikają z presji otoczenia (szczególnienegatywną rolę odgrywają matki). Nie ma tuproblemów z coming outem, myśli o adopcjidzieci czy działaniu w organizacjach LGBT.

Vicky i Terry żyją pod koniec lat 90. XX wieku,ale całą historię można byłoby bez strary (a na-wet z zyskiem) przenieść trzydzieści lat wcześ-niej. Bardzo znaczące, że w książce ludzie nie

uprawiają seksu, nie używa się też słów „les-bijka“, „homoseksualizm“, „gej“; pełno za toeufemizmów i określeń w rodzaju: „innamiłość“, „gorsze uczucia“, „taki związek“.

Wszystko to sprawia, że bardziej niż dla lesbij-ki czy geja „Gorsze uczucia“ nadają się na pre-zent dla osoby heteroseksualnej, która wciążnie jest jeszcze pewna jak to jest z tymi „ko-chającymi inaczej“ Jej być może nie będąprzeszkadzać wszystkie zawarte tu pozytywnestereotypy. A potem przeczyta sobie drugączęść, gdzie te sam schemat został wykorzys-tasny, by opowiedzieć historię innej trudnejmiłości – Amerykanina do muzułmanki. (KT)

Urszula Ledzewicz Gorsze uczuciaWydawnictwo Nowy ŚwiatWarszawa 2007

HHaarrlleeqquuiinn oo lleessbbiijjkkaacchh

Jestem supergejem i dużo wciągam

Przez całe swe dorosłe życie, od 1915 do 1941roku Virginia Woolf – pisarka, eseistka i fe-ministka – prowadziła dziennik. Na jego kar-tach znalazły się zapiski o jej twórczości i życiuosobistym – pełnym emocji, wewnętrznychdramatów, mrocznych rodzinnych tajemnic,cierpienia, choroby, niekonwencjonalnych rela-cji międzyludzkich. Dzienniki to także dokumentepoki, życia kulturalnego Londynu. Panoramaćwierćwiecza w tekście, który czyta się jak wie-lowątkową powieść. (materiały prasowe)

Chwile wolnościVirginia WoolfChwile wolności. Dziennik 1915 - 1941Wydawnictwo Literackie,kwiecień 2006

Noc może i jest dziewicą, aleGabriel Barrios z pewnościąnie. Po tysiąckroć nie. Na do-

datek ma smykałkę do barwnego opisywaniaszczegółów swojego życia seksualnego – tegorzeczywistego i tego wyśnionego. Powieść JaimeBayly'ego to zapis strumienia świadomości Gabry-sia – gwiazdki peruwiańskiej telewizji. Bohaterzajmuje się przede wszystkim wciąganiem koki ipodrywaniem przystojniaków. Gdy go poznaje-my, właśnie zadurza się w Mariano – boskimrockmanie-ćpunie, który jest z tych heteryków, coto lubią czasem chłopakowi „zapodać od tylca ivice-versa“.

Jest w tym pełnym pikantnych dygresji mono-logu bezlitosna szczerość, również w stosunkudo siebie, oraz wystrzałowe poczucie humorui dystans. Naładowany seksem nastrój buzujena dosłownie każdej stronie książki (pewnemu

piłkarzowi słodki Gabryś proponuje: „a możebyś tak postrzelał karniaki do mojego tyłka?“).Gabryś bywa też niesprawiedliwy, okrutny iżałośnie snobistyczny (pochodzi z bogatej ary-stokratycznej rodziny i na zakupy ciuchowe la-ta z Limy do Miami). No, i przyznaje, że byćgejem (albo „supergejem“, jak sam o sobiemówi) w Limie nie jest tak superfajowo, jakmoże się komuś wydawać z jego luzackiegotonu. Poza tym, Gabrysia trochę kręcą równieżdziewczyny, choć z samej lektury wynika, żeto bardziej deklaracje niż czyny.

Brawa należą się polskiemu tłumaczowi – To-maszowi Pindelowi. Gdy Gabryś bezskuteczniewyrywa „chłopaka z motorem“ i w końcu spo-gląda na innego smakowitego gostka, kon-statuje: „Nie jest to chłopak z motorem, ale itak chętnie stanęłoby się do niego otworem“.

Owszem, nie jest to wielka literatura, ot, miłarozrywka na jeden wieczór, ale czytałem„Noc...“ jednym tchem, z uśmiechem i perma-nentną półerekcją. (MK)

ku l tu ra

Jaime BaylyNoc jest dziewicąmuchaniesiada.com,Kraków 2007

19 maja o godz. 12 na TargachKsiążki w Warszawie oraz o godz.19 w Pałacu Starej Książki przy ul. Działdowskiej 8a odbędzie siępremiera najnowszej książki Izabeli

Filipiak „„OObbsszzaarryy ooddmmiieennnnoośśccii““. Zapraszamy!Więcej informacji: www.kobiety-kobietom.com

Nowa książka Izabeli Filipiak

23

Ralf König jest jednym z najbardziej popular-nych w Niemczech autorów historyjek obraz-kowych ostatnich kilkunastu lat. Nieo-czekiwanie dla samego siebie stał siętakże „ambasadorem“ kultury gejows-kiej, propagatorem tolerancji i otwarte-go społeczeństwa w całej Europie.

Sam jest gejem i bohate-rowie jego historyjeksą gejami. Cóż tak iegomają w sobie sympatyczne figur-ki z charakterystycznymi „no-chalami“, ze były w stanie zafas-cynować czytelników? Z czego śmieć siępotrafią zarówno hetero-machos, jak i klasycz-ne ciotki, skórzaki i siostry-skrytki? W jaki spo-sób König spowodował, że Paul i Konrad byliw stanie podbić serca sporej części społeczeń-stwa niemieckiego?

Urodzony w sierpniu 1960 w Soest w WestfaliiKönig ukończył najpierw kurs czeladniczy wzawodzie stolarza. W latach 1981-1986 stu-diował sztuki wyzwolone w PaństwowejAkademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie.Publikować zaczął już w 1979, prze-żywając równocześnie swój comingout. W 1988 Otrzymał holenderskąnagrodę Joop-Klepzeiker-Preis Am-sterdam, a w 1990 został ogłoszonynajlepszym niemieckojęzycznymtwórcą komiksów na Międzynarodo-wym Salonie Komiksu w Grenoblew Szwajcarii. Spośród licznych mię-dzynarodowych nagród i wyróżnieńKönig otrzymał Niemiecką Nagrodę Filmowąoraz Złoty Ekran z Gwiazdką za film „Mężczyz-na – przedmiot pożądania“.

Pedałki w najbardziej klasycznej i stereotypowejwersji: Konrad i Paul, Norbert i Walter/ Waltraud

są bohaterami kilkunastu tuzinów krótkichhistoryjek opartych podobno na osobistychdoświadczeniach autora. Ich ciała nie są es-

tetyczne, przesadnie wyolbrzymione na-rządy płciowe i szczegółowo uka-zane akty seksualne wydają się być

na pierwszy rzut oka dziwaczne, anawet odrażające. Dialogi rysowa-nych postaci brzmią także dla nie-związanego ze środowis-kiem czytelnika zrazu obco.König bawi się elementami

ocierającymi się o granice pornografii, uka-zując seks w wersji „bez osłonek“, lecz nieo epatowanie erotyzmem tu chodzi.„Co pedały robią w łóżku“ – na to py-tanie ciekawscy heterycy z pewnościąznajdą w zeszytach Königa odpo-wiedź. Jego postacie gadają prawie wy-łącznie o seksie i aby go uprawiać, wykorzystująkażdą nadarzająca się sposobność, nie mając

przy tym zbyt wielkich wyrzutów sumie-nia. To prowokuje, ale i działa na wyo-braźnię. König był wielokrotnie oskar-żany o „wprowadzanie zamętu wśród

młodzieży i propagowanie treści nieoby-czajnych“ i „stosowanie dialogów prezentu-jących obraz świata skoncentrowany wy-

łącznie na przyjemnościach seksualnych“.A jednak sędziowie i rzeczoznawcy komisjiBundesprüfstelle orzekli jednoznacznie: Kö-

nig tworzy sztukę, a nie pornografię!

„Te rysunki mają dla mnie prawdopodob-nie aspekt terapeutyczny“ – twierdzi autor. –„Prawie każda postać ma coś wspólnego zemną“. Czy to skromni, czy też opętani seksem,

czy „prawdziwi“ faceci, czy też poprzeginanecioty, koneserzy sztuki czy miłośnicy filmówporno – postacie Ralfa Königa są ambasadora-mi egzotycznej planety „pedałów“ w świecieheteronormatywności. – „Kiedy rysuję –spoglądam na siebie“ – komentuje autor. –„Bo we mnie są wszystkie te różnorodneaspekty gejowskiej egzystencji. Czasem mamchcicę, a czasem depresję, czasem mamochotę na naprawdę dobry seks, ale mam

także zwyczajne obawy z tym związane.Te sprzeczności odzwierciedlam wcharakterach moich postaci“.

I chyba to właśnie zadecydowało osukcesie Ralfa Königa: że słucha

głosów dochodzących ze środo-wiska. Przedstawia pedałów zich wadami i zaletami, niespo-żytą energią seksualną, wrażli-

wością i często histeryczną nadwrażli-wością, wielkimi i małymi ludzkimi rozczaro-waniami, obawami i lękami: przed starzeniemsię i samotnością. Autentyczność tych przeżyćsprawia, że czytelnicy geje mogą się z wielomapostaciami identyfikować.

„Geje czytają moje komiksy bardziej na luzie“– uważa König. „Nawet gdy spotykają tam ta-kie słowo jak pieprzyć, nie reagują panicznie,podczas gdy heterycy, a jest ich wśród moichczytelników sporo, zadają sobie od razu pyta-nie: Jak te pedały ze sobą rozmawiają? Czy onimyślą tylko o jednym? Gadają tylko o seksie?Gdy heterycy czytają moje książki, mam zaw-sze wrażenie, ze myślą sobie: Taaa, pedały sąwłaśnie takie. Dokładnie. Może to trochę prze-sadzone, bo miało być dowcipne, ale właśnietacy oni są“.

Tekst: Janusz Boguszewicz

PPrroosszzęę cciięę,, nnaarryyssuujjmmii ppeeddaałłkkaa!!

Nakłady jego komiksów idą w miliony egzemplarzy, filmy nakręcone na podstawie zeszytów i książek stają się kinowymi

szlagierami, fani noszą koszulki, krawaty a nawet skarpetki z podobiznami jego bohaterów, a oni sami: Konrad i Paul

oraz Norbert i Walter podbili serca całego narodu RRaallff KKöönniigg –– kultowy autor pedalskich komiksów

kult

ura

205x295_Replika .indd 1 21/3/07 16:08:05