tu i teraz 52 2014

24
GAZETA WŁOCŁAWKA I POWIATU WŁOCŁAWSKIEGO maj 2014, nr 52 Cena 0 ISSN 1897-1768 WŁOCŁAWEK. POWIAT miasta i gminy: Brześć Kuj., Baruchowo, Boniewo, Choceń, Chodecz, Fabianki, Izbica Kuj., Kowal, Lubanie, Lubień Kuj., Lubraniec, Włocławek Dyrektor DPS w Kowalu nigdy nie miał wymaganego stażu pracy w jednostkach pomocy społecznej Decyzja ministra pracy po odwołaniu zarządu powiatu ujawniła nowe fakty Sprawą bezprawnego powoła- nia dyrektora Domu Pomocy Spo- łecznej w Kowalu ostatnio zajmo- wał się minister pracy i polityki społecznej. Nie tylko podtrzymał decyzję wojewody kujawsko-po- morskiego nakładającą na powiat karę pieniężną za nie zrealizowa- nie zalecenia pokontrolnego, ale stwierdził, że Piotr Jacek Zboni- kowski nie miał żadnego stażu pracy w pomocy społecznej, a to oznacza, że nie powinien być po- wołany na dyrektora. Wracamy do sprawy powołania dyrektora Domu Pomocy Spo- łecznej w Kowalu. Pisaliśmy już o tej sprawie kilkakrotnie, więc tylko kilka słów przypomnienia. Zarząd powiatu 18 czerwca 2012 roku podjął uchwałę o zatrudnie- niu Piotra Jacka Zbonikowskiego na stanowisku dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Kowalu, po tym jak wygrał konkurs na to stanowisko. Zdaniem powoła- nej przez starostę włocławskie- go Kazimierza Kacy komisji kon- kursowej spełniał on niezbędne kwalifikacje zawodowe. Jednym z warunków był 3-letni staż pracy w pomocy społecznej. Komisja konkursowa pod kierownictwem sekretarza powiatu uznała, że kan- dydat pracując jako naczelnik Wy- działu Rozwoju, Edukacji i Spraw Społecznych Starostwa Powiato- wego takie wymagania całkowicie spełnia. Nadzór prawny wojewody ku- jawsko-pomorskiego badający po kilku tygodniach uchwałę zarządu powiatu powołującą dyrektora nie dopatrzył się braku wymaga- nego przepisami stażu i uchwa- ła nabrała mocy prawnej. Radni klubu Platformy Obywatelskiej i „Ponad Podziałami” od początku nie podzielali tego stanowiska i w marcu 2013 roku ponownie skierowali wniosek do wojewody o przeprowadzenie kontroli legal- ności zatrudnienia. DOKOŃCZENIE STR. 20 Stanisław Białowąs Jacek Kuźniewicz, wicepre- zydent Włocławka: - Upatruję problem w słabości sięgania po środki z programów central- nych, rządowych. Czytaj str. 3 Gdyby nie Unia? Rozmowy „Tu i Teraz” Marszałek obiecał, ale pieniędzy nie dał Stanisław Pawlak: - W spra- wie dofiansowania przystani wiślanej we Włocławku złoży- łem marszakowi województwa kolejną interpelację. Czytaj str. 11 Asp. szt. Eugeniusz Latow- ski, komendant komisariatu w Kowalu: - Żmudna praca spra- wiła, że Kowal dzisiaj jest mia- stem bezpiecznym. Czytaj str. 6 Po reorganizacji

Upload: wydawnictwo-kujawy

Post on 06-Mar-2016

281 views

Category:

Documents


13 download

DESCRIPTION

http://www.kujawy.media.pl/images/gazety/tu_i_teraz_52_2014.pdf

TRANSCRIPT

G A Z E T A W Ł O C Ł A W K A I P O W I A T U W Ł O C Ł A W S K I E G O

maj 2

014,

nr 52

Cena

0 zł

ISS

N 1

897-

1768

WŁOCŁAWEK. POWIAT miasta i gminy: Brześć Kuj., Baruchowo, Boniewo, Choceń, Chodecz, Fabianki, Izbica Kuj., Kowal, Lubanie, Lubień Kuj., Lubraniec, Włocławek

Dyrektor DPS w Kowalu nigdy nie miał wymaganego stażu pracy

w jednostkach pomocy społecznej

Decyzja ministra pracy po odwołaniu zarządu powiatu ujawniła nowe fakty

Sprawą bezprawnego powoła-nia dyrektora Domu Pomocy Spo-łecznej w Kowalu ostatnio zajmo-wał się minister pracy i polityki społecznej. Nie tylko podtrzymał decyzję wojewody kujawsko-po-morskiego nakładającą na powiat karę pieniężną za nie zrealizowa-nie zalecenia pokontrolnego, ale stwierdził, że Piotr Jacek Zboni-kowski nie miał żadnego stażu pracy w pomocy społecznej, a to oznacza, że nie powinien być po-wołany na dyrektora.

Wracamy do sprawy powołania dyrektora Domu Pomocy Spo-łecznej w Kowalu. Pisaliśmy już o tej sprawie kilkakrotnie, więc tylko kilka słów przypomnienia.

Zarząd powiatu 18 czerwca 2012 roku podjął uchwałę o zatrudnie-niu Piotra Jacka Zbonikowskiego na stanowisku dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Kowalu, po tym jak wygrał konkurs na to stanowisko. Zdaniem powoła-nej przez starostę włocławskie-go Kazimierza Kacy komisji kon-

kursowej spełniał on niezbędne kwalifikacje zawodowe. Jednym z warunków był 3-letni staż pracy w pomocy społecznej. Komisja konkursowa pod kierownictwem sekretarza powiatu uznała, że kan-dydat pracując jako naczelnik Wy-działu Rozwoju, Edukacji i Spraw Społecznych Starostwa Powiato-wego takie wymagania całkowicie spełnia.

Nadzór prawny wojewody ku-jawsko-pomorskiego badający po kilku tygodniach uchwałę zarządu

powiatu powołującą dyrektora nie dopatrzył się braku wymaga-nego przepisami stażu i uchwa-ła nabrała mocy prawnej. Radni klubu Platformy Obywatelskiej i „Ponad Podziałami” od początku nie podzielali tego stanowiska i w marcu 2013 roku ponownie skierowali wniosek do wojewody o przeprowadzenie kontroli legal-ności zatrudnienia.

DOKOŃCZENIE STR. 20 Stanisław Białowąs

Jacek Kuźniewicz, wicepre-zydent Włocławka: - Upatruję problem w słabości sięgania po środki z programów central-nych, rządowych.

Czytaj str. 3

Gdyby nie Unia?

Rozmowy „Tu i Teraz”

Marszałek obiecał, ale pieniędzy nie dał

Stanisław Pawlak: - W spra-wie dofiansowania przystani wiślanej we Włocławku złoży-łem marszakowi województwa kolejną interpelację.

Czytaj str. 11

Asp. szt. Eugeniusz Latow-ski, komendant komisariatu w Kowalu: - Żmudna praca spra-wiła, że Kowal dzisiaj jest mia-stem bezpiecznym.

Czytaj str. 6

Po reorganizacji

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 2 Wybory

DAM PRACĘ

reklamy

Międzynarodowa firma z branży ochrony środo-wiska poszukuje osób do pobierania próbek środowiskowych.Praca nie wymaga kwali-fikacji zawodowych, pra-codawca zapewnia po-trzebne szkolenia, sprzęt etc.

Tryb pracy: praca do-rywcza, na umowę o dzieło, w trybie dzien-nym lub całodobowym;

Wymagany własny samochód, dyspozy-cyjność;

PRACA W OKOLICACH WŁOCŁAWKA

Preferowane osoby z grupy 50+

Zainteresowanych prosimy o kontakt

telefoniczny: Tel. +48 883-331-999

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 3Rozmowa

Niedawno, 1 maja 2014 roku obchodzi-liśmy dziesiątą rocznicę przystąpienia do Unii Europejskiej. Polska otrzymała ponad 82 mld euro z polityki spójności, w latach 2004-2006 – 14,2 mld euro oraz 67,9 mld euro na lata 2007-2013. Ile z tego unijnego tortu skorzystał Włocławek?

- Nie rzecz w kwotach, ale w tym co się wydarzyło po przystąpieniu do UE, bowiem środki finansowe to nie wszystko, co zysku-jemy dzięki członkostwu. Pamiętajmy, że Unia Europejska to nowe szanse i możliwo-ści rozwoju, ale także ograniczenia związa-ne z unijnymi przepisami. To wspólny kilku-set milionowy rynek do zagospodarowania w różnych obszarach, to wspólne polityki, w tym te dwie najbardziej znane i zasob-ne w środki finansowe: spójności i rolna. Nie chciałbym epatować czytelników kwo-tami, bo te są imponujące. Niewątpliwie natomiast trzeba sobie jasno powiedzieć, że dzięki wsparciu unijnemu zmienił się za-równo Włocławek, jak i tereny okoliczne.

Dziś przyzwyczajamy się do otwartej au-tostrady A-1, która pewnie nie powstałaby, gdyby nie dotacje unijne. We Włocławku trudno sobie miasto wyobrazić bez Browa-ru B., przebudowanego teatru, przystani na Wiśle, czy też odnowionych bulwarów oraz nowych dróg. Lecz te wszystkie rzeczy sta-nowią tylko instrument do osiągania celów, a od wizji i mądrości zarządzających samo-rządami zależeć będzie czy ten potencjał zostanie wykorzystany. Włocławek i Powiat Włocławski dostał dzięki unijnym inwe-stycjom wyjątkową szansę na rozwój, bo-wiem trzy węzły autostradowe w powiecie to niewątpliwa rzadkość. Tylko teraz trzeba ruszyć głową i umiejętnie je wykorzystać. Póki co nie widzę takich pomysłów.

Gra o duże pieniądze

Lista włocławskich inwestycji sfinanso-wanych z dotacji unijnych jest długa. Gdy-by nie fundusze z Unii Europejskiej to …

- To pewnie dziś bylibyśmy w tym miejscu co Mołdawia lub Ukraina, dostaliśmy szan-sę rozwojową jako Polska i dość umiejętnie to wykorzystujemy. Popatrzmy jak wyglą-dają nasze miasteczka, wsie, praktycznie w każdym miejscu widać pozytywny ślad fun-duszy unijnych. Zmienia się nasze rolnic-two, polska wieś, choć wiele problemów dalej nie jest rozwiązanych np.: takich jak ukryte bezrobocie. Polska młodzież dostała szansę zdobywania wykształcenia też w eu-ropejskich uczelniach, ale także łatwiejszy stał się dostęp do polskich uczelni, które zostały zmodernizowane w ciągu ostatnich 10 lat.

Otwarty został rynek pracy w wielu kra-jach, ale także tu w Polsce i przede wszyst-kim tu należy poszukiwać szans dla siebie. Z drugiej strony należy wspierać nasz lokalny potencjał, bo to dzięki niemu będziemy mo-gli budować nasz sukces. Temu służy poli-tyka spójności, którą realizujemy, ale wciąż przynosi ona zbyt małe efekty. Pamiętajmy, że od 2008 roku borykamy się z kryzysem ekonomicznym, ale gdyby nie pieniądze unijne to skutki tego załamania gospodar-czego byłby podobne do tego co dzieje się dziś na wschodzie Europy.

Przed nami jeszcze wiele problemów do rozwiązania, ale też i nowa perspektywa finansowa 2014-20, która wymagać bę-dzie odejścia od bardzo schematycznego myślenia, co tak naprawdę może stanowić barierę w ich wykorzystywaniu. Gra toczy się o wielkie pieniądze, ale tak naprawdę o to, czy wykorzystamy je w sposób efektyw-ny, a nie czy lokalna władza budować so-

bie będzie nowe pomniki, bo to myślenie strasznie krótkowzroczne i w przypadku niektórych samorządów już zaczyna się mścić. Jak będą się zwiększać wydatki na utrzymanie infrastruktury, to tym samym mniej będzie pieniędzy na inne cele. To już widać w wielu samorządach.

Wyliczono, że w Polsce śred-ni poziom dofinansowania UE na jednego mieszkańca w kra-ju wyniósł 8,5 tys. zł. Jednak naszemu regionowi daleko do tej średniej.

- Z funduszy Unii Europej-skiej najwięcej skorzystały wielkie aglomeracje, mia-sta wojewódzkie co jest w pewnym sensie natural-nym procesem, gdyż tam jest największy potencjał do ich absorpcji. Jednak dale-ki jestem od tezy, iż podział tych pieniędzy nie jest równy. Wynika on także z aktywności poszczególnych podmiotów w ich pozyskiwaniu. Zaryzykuję twierdzenie, iż sięgnięcie po środki unijne w latach 2007-13 było łatwiejsze, bardziej „demo-kratyczne” niż w latach 2004-06, gdyż przynajmniej w odniesieniu do samorządów zrezygnowano w znacznej części z procedur konkur-sowych, a więc trzeba było wykazać się pomysłowością i posiadać środki na wkład własny.

Ja upatruję problem w czym innym, a mianowicie słabości w sięganiu po środki z programów centralnych, rzą-dowych, bowiem w przeliczeniu na 1 mieszkańca zajmujemy bodaj ostatnie miejsce w kraju jako województwo. Moim zdaniem, świadczy to także o słabo-ści naszego regionu, braku siły przebicia w ubieganiu się o rządowe inwestycje, co powoduje stopniową jego marginalizację. Dlatego ważne jest, abyśmy na szcze-blu rządowym szukali wsparcia dla naszych regionalnych pomysłów.

Z niepokojem patrzę na sprawę zagospodarowania Zalewu Włocławskiego, której rząd wydaje się nie dostrzegać jako istotnego elementu w poli-tyce rozwoju regionu, lub też na sprawy związane z komunikacją, zarówno drogową jak i kolejową. Przykładem takiej niemocy jest od lat budowa drugiego stopnia wodnego na Wiśle, a ostatnio także dworca PKP we Włocław-ku.

Efektywnie a nie efektownie

Nie wszystkie pieniądze unijne zostały w Polsce dobrze wykorzystane. Ostatnio za przykład podaje się głośną sprawę spotu reklamującego nasze dziesięciolecie w UE, na który rządzący wydali ponad 7 milionów złotych.

- Jeśli chodzi o ten spot, to ja akurat mam odmienne zdanie, bowiem z tego co prze-kazywano w mediach, jego produkcja kosz-towała 500 tys. złotych. Reszta to emisje w stacjach telewizyjnych, zatem proszę zwró-cić uwagę, ile na tej emisji zarobiły telewizje i to jest chyba powód do krytyki, a nie sama idea spotu. Moim zdaniem jest on pożytecz-ny, bo przypomina, jak zmieniała się Polska. A ponadto warto przypomnieć, że promo-

cji wymaga Unia Europejska, popatrzmy prawie na każdym kroku widać unijne tablice i emblematy. Uważam, że też jakaś część środków została wydatkowana na nie do końca

przemyślane działania, tu zapewne można wy-

mienić wiele projek-tów szkoleniowych i doradczych, któ-re zostały zreali-zowane tylko po to aby firmy je wykonujące mo-gły zarobić i ten element trzeba naprawić.

Jest też sporo inwestycji, których sens wydaje się wąt-pliwy, bo zamiast przyczyniać się one do budowania po-tencjału danego samorządu stano-wią obciążenie dla budżetu lokalne-go. W Polsce jest

kilkadziesiąt takich przypadków budowa-nia aquaparków, lotnisk, dróg prowadzących w pole, czy też muzeów bez dokładnej analizy finansowej, przemy-ślanej strategii budo-wania potencjału do rozwoju. Ból będzie dotkliwy także dla projektów, które nie przyniosły założonych rezultatów, lub też zo-stały zrealizowane w sposób niewłaściwy.

Przed nami kontro-le Komisji Europej-skiej a wtedy już nie ma czasu na dyskusje i korekty. Ważne więc nie to, ile wydaliśmy

środków, tylko na co i jakie są tego efekty. Zatem efektywnie a nie efektownie.

Nowa perspekty-wa to szansa na ko-lejny, ważny krok w rozwoju Włocławka i ościennych gmin, z którymi będziecie pracować w ramach Zintegrowanych In-

westycji Terytorialnych.

- Zgadza się - ważny, tym bardziej wy-magany jest rozsądek i rozwaga w odnie-sieniu do planowanych projektów, bowiem to będą bardzo trudne pieniądze w zdoby-ciu i najprawdopodobniej ostatnie tak duże środki przeznaczone dla Polski. ZIT jest tyl-ko jednym z wielu narzędzi w pozyskiwaniu tych funduszy. Z przedstawionych nam sy-mulacji wynika, że możemy liczyć na oko-ło 35 mln euro wkładu unijnego w ciągu 7 lat, co oznacza wydatkowanie około 6,5 mln euro rocznie w podziale na 10 samo-rządów.

Oczywiście to czysto teoretyczne założe-nia, ale jeśli utrzyma się ta kwota, oznacza to realizację kilkunastu projektów w ramach naszego ZIT-u. Włocławek siłą rzeczy wiele swoich pomysłów będzie chciał realizować

z programów centralnych, a także korzysta-jąc z innych ścieżek dofinansowania. Będą to także trudne pieniądze, bowiem nie bę-dzie finansowania dróg, czy też inwestycji upiększających nasze miasta, ale trzeba postawić na rozwiązanie problemów struk-turalnych, a tego nie załatwią ścieżki rowe-rowe, czy też kolejne place zabaw.

Teraz najważniejszy rozwój

Nie potrzeba kolejnych muzeów, sal koncer-towych czy też teatrów. Trzeba postawić na rozwój przedsiębiorczości, edukację szcze-gólnie techniczną i współpracę w trójkącie samorząd-biznes-nauka, bowiem w tym ob-szarze będzie rozgrywać się walka o rozwój. Jeśli nie wykorzystamy tej szansy, to przy-szłe pokolenia nam tego nie wybaczą. Do tej pory niewiele zrobiliśmy, aby powiększać zatrudnianie, w tworzeniu nowych firm, a to napędza koniunkturę i wpływy do budżetu.

Jak pan postrzega osobiście ostatnią dekadę. W dniu naszego wejścia do Unii, 1 maja 2004 roku, był pan …

- Nieładnie się przechwalać, ale moje doświadczenia w regionie są wyjątkowe, bo praktycznie od 2000 roku pracowałem z samorządami, przygotowując je do wy-datkowania środków unijnych, wtedy jako dyrektor departamentu w Urzędzie Mar-szałkowskim. Najpierw zdobywaliśmy do-świadczenie w ramach programów przed-akcesyjnych, potem już po 1 maja 2004 już strukturalnych. Cieszę się szczególnie też z tego, że kroczyliśmy jedną drogą z obecną wicepremier Elżbietą Bieńkowską, razem współpracując przy wdrażaniu funduszy, ona na Śląsku, ja w Kujawsko-Pomorskim. Wówczas te dwa województwa były li-derami w wykorzystaniu środków pomo-cowych, a my często wymienialiśmy się doświadczeniami, stąd te nasze osobiste dobre relacje.

Przy moim udziale w województwie po-wstało i zostało zrealizowanych kilkadziesiąt projektów z czego jestem szczególnie dum-ny, że udało się wypracować takie pomysły, które pokazują, że środki unijne tworzą im-puls do rozwoju. Szczególnie dumny jestem z dwóch projektów, a mianowicie parku prze-mysłowego w Solcu Kujawskim oraz budo-wy alei Królowej Jadwigi we Włocławku.

Osobiście negocjowałem te inwestycje w Brukseli jako reprezentant województwa kujawsko-pomorskiego. Przygotowywa-łem również nasz region do wydatkowania środków w ramach budżetu 2007-13, jed-nak po wyborach w 2006 roku zostałem wi-ceprezydentem Włocławka, właśnie od po-zyskiwania środków UE. Wówczas miałem możliwość podnoszenia swoich kwalifikacji już jako beneficjent środków, a oceniając to z perspektywy lat, mogę powiedzieć, że udało się pozyskać ponad 350 mln złotych. Czy to dużo czy mało, trudno oceniać.

A jednak się pan chwali...

- To przez pani pytanie o ostatnie lata mojej pracy. Dodam tylko, że ważne jest to co za te uzyskane środki zrobiono, a wszyscy chyba widzą, że miasto się zmie-niło. Oczywiście byłbym nieszczery jakbym powiedział, że wszystko się udało. Sporo jest jeszcze do zrobienia, ale mając wiedzę, kontakty i zespół fachowców można wiele zdziałać.

Rozmawiała: Jolanta Pijaczyńska

bo to myśleniew przypadkuzaczyna się

ać wydatki na tym samymnne cele. Toach.

red-UEra-ako

-ał ny.ościw w ujępo

7-13demo-004-06,esieniu

wano wkonkur-wykazaćać środki

ym innym,ęganiu polnych, rzą-zeniu na 1

daj ostatnie jewództwo.akże o słabo-siły przebicianwestycje, coarginalizację.y na szcze-

parcia dlaysłów.

nania

cji wymaga popatrzmy pkroku widaćemblematy. jakaś część wydatkowana

przemyślazape

mitói rztwgen

Jinwsenspliwprzdotesw

kilkprzypania aqdróg pole, bez dfinanślanewanrozwdotkprojprzyrezustałyspos

Prle skiejma ci kornie t

śroi ja

Rozmowa z Jackiem KUŹNIEWICZEM, wiceprezydentem Włocławka

Co by było, gdyby nie Unia?

Jacek Kuźniewicz: - Upatruję problem w sła-bości sięgania po środki z programów centralnych, rządowych, bowiem w prze-liczeniu na 1 mieszkańca zajmujemy bodaj ostatnie miejsce w kraju jako woje-wództwo.

Przez okres budowy przy-stań przy ulicy Piwnej budziła wiele złych emocji, szczególnie opozycyjnych radnych miasta, dlatego spytaliśmy, co o niej sądzą mieszkańcy. Nikt nie powiedział, że jest brzydka, padały zdawkowe odpowiedzi typu: „piękna jak panna mło-da”, „wspaniała”, „w porzo”, „może być”, „super”, „rewe-lacyjna”. Byli też tacy, którzy, rozwinęli swoją wypowiedź, o tym, co mówili można dowie-dzieć się z naszej sondy.

Krystyna Koprowska, włocła-wianka, były pracownik mu-zeum: - Bul-wary mamy n a j p i ę k n i e j -sze, natomiast przystań jest ładna, ale wy-daje się trochę na wyrost. Je-stem świado-ma, że mamy żeglarzy we Włocławku, odbywają się coroczne regaty na zalewie wi-ślanym, mniej się dzieje poniżej stopnia wodnego. Przystań cho-ciaż trochę na wyrost, ale powinna pobudzać rozwój różnych sportów wodnych we Włocławku.

Olek Michalski, kl. IIc SP nr 23 we Włocławku:

- Przystań jest bardzo ładna. Są tu fajne stat-ki, motorówki, kajaki i tram-poliny. Dzieci mogą tu przy-chodzić, tylko muszą uważać, aby nie wpaść do wody.

Agata Kopyść, włocławianka, uczennica Dłu-gosza: - Przy-stań jest po-trzeba przede wszystkim dla włocławskich wioślarzy i dla sportów rekre-acyjnych, ale nie tylko, jest też ważnym miejscem rekreacji dla włocławian. Niebawem będzie otwarta kawiar-nia, więc będę się tam spotykać ze znajomymi. Można mile spędzić czas, mając przed sobą widok na otaczającą przyrodę. Architekto-nicznie obiekt jest piękny. Chcia-łabym poznać architekta, który ją zaprojektował. Może w przyszłości zaprojektuje mi dom.

Barbara Morkowska, włocła-wianka: - Bar-dzo chętnie p r z y j e ż d ż a m na nasze bul-wary rowerem. Moim zdaniem, są one najpięk-niejsze w Pol-sce. Przyjemnie się tu jeździ, dużo zieleni i piękne widoki.

Żałuje tylko, że nie jestem panną na wydaniu, bo na nowej przystani wi-działam już zawieszone „kłódeczki zakochanych”. Chętnie zrobiłabym sobie zdjęcie ślubne na przystani, ale jestem już 52 lata po ślubie.

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 4 Włocławek

Wzrok przyciągała od początku budowy, późną jesienią i zimą od-wiedzili ją nieliczni, aż wreszcie włocławska przystań na Wiśle, tuż u ujścia rzeki Zgłowiączki, bo o niej mowa, doczekała się 9 maja oficjalnego otwarcia z przecię-ciem białoczerwonej wstęgi, a na-stępnego dnia odwiedziły ją setki ludzi, nie tylko włocławianie.

SONDA „Tu i Teraz” Antoni Choziak z Osięcin, uczest-nik Rajdu Ro-d z i n n e g o : - Podziwiam jak Włocławek zmienia się na lepsze. Te-raz ma bardzo piękne bulwa-ry i wspania-łą przystań. Z a c h ę c a m wszystkich, aby wsiadać na rowe-ry i tu przyjeżdżać, bo jest bardzo ładnie.

Izabela Mikołajczewska, wło-cławianka: - Ta przystań to re-welacja. Jestem tu pierwszy raz i bardzo mi się podoba to miejsce, które z pewnością bę-dzie służyć nie tylko sportow-com, ale wszy-scy włocławia-

nie znajdą tu miejsce na rekreację. Jak otworzą restaurację, to będzie wyjątkowy zakątek miasta na odpo-czynek z pięknymi widokami.

Sławomir Bieńkowski, radny Rady Mia-sta Włocław-ka: - Przystań w i o ś l a r s k a w ł o c ł a w s k a jest obiektem bardzo atrak-cyjnym, ale jej koszt jest bar-dzo duży, w porównaniu z innymi podob-nymi obiektami w innych miastach. Najważniejszym wyzwaniem bę-dzie nadanie życia temu obiektowi, co obecnej władzy z pewnością się nie uda. Potrzebna jest wizja i po-mysł. - Jaką pan radny ma wizję? - Trudno jest teraz powiedzieć, gdy obiekt realizował ktoś inny.

Jarosław Śliwiński, mieszkaniec Kowala: - Przy-stań włocław-ska to świetna i n w e s t y c j a , wspaniały nowy obiekt w mie-ście. Jednak in-westycja ta nie może pozostać tylko pięknym p o m n i k i e m , musi dać realne

szanse na rozwój turystyki i promo-cji miasta Włocławka.

Henryk Jarosz, włocławianin: - Przystań to inwestycja bar-dzo potrzebna Włocławkowi, aby młodzież miała zajęcie. Wiem, że we W ł o c ł a w k u kluby wio-ślarskie mają bardzo bogatą tradycję. Taka nowoczesna przystań pomoże im w treningach i osiąganiu sukce-sów. Natomiast dla mieszkańców naszego miasta przystań będzie miejscem na relaks i wypoczynek nad wodą, na rekreację. Inwestycja ta była krytykowana, ale w Polsce wszystko, co nowe jest krytykowa-ne, a potem po latach się okazuje, że dobrze służy ludziom i warto było zainwestować.

Przystań otwartaObiekt powstał kosztem ponad 34

milionów złotych, będzie stanowił doskonale wyposażoną wioślarską bazę treningową, są tam pomiesz-czenia dla Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i Policji. W budynku o powierzchni dwóch tysięcy metrów kwadratowych znalazły się między innymi: specja-listyczne sale treningowe, hangary dla sportowców i aktywnych spor-

towo członków Włocławskiego Towarzystwa Wioślarskiego wraz z bogatym zapleczem socjalnym, udogodnieniami dla kibiców i zwie-dzających.

Wokół przystani powstały nowe drogi, parkingi oraz kładka dla pie-szych na Zgłowiączce, co pozwoli na spacery wzdłuż wiślanych bul-warów. Zadanie to sfinansował Urząd Miasta przy dofinansowaniu (8 milionów) z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Z zobowiązań nie wy-wiązał się Urząd Marszałkowski, który często traktuje Włocławek po macoszemu.

Tekst i fot.(jp)

Podczas otwarcia przystani statek „Albatros” zaatakowali terroryści. Pa-sażerowie musieli skakać do wody, bo jednostka była pełna dymu, a zabez-pieczeniem przystani podczas otwarcia i przygotowaniem pokazu zajęli się po-licjanci z ogniwa prewencji na wodach z KMP we Włocławku – czterech funk-cjonariuszy dysponujących dwiema łodziami: mł, asp. Marcin Borowy (do-wodzący), sierż.sztab. Radosław Woź-niak, sierż.sztab. Maciej Chodorowski oraz st.post. Michał Jaroszewski.

Piękna, jak panna młoda

Wstęgę przecina prezydent Andrzej Pałucki

Galeria zdjęć:kujawy.media.pl

Wioślarze na uroczystości otwarcia przystani Przybiła do przystani smocza łódź

Pokaz na torze skimboardowym

�������������

������������������������

������������ ���������������

�����������

����������������

�������

����������� ������

������ ������������������������

������ ����������������������

������������

������������

��������������������� �

�������������������������������� !�������"�"�

��� � !"!#$�%����������&�� '�(��������)!

��� � � '�*+�# ,�*-�.)&�!.!�$$,�-).

���'�� ��������� �����������'�

�#$%&'()���)*�%+(�,-*.')

/������������������

/�������������� ��������

/�������������� ������

/��������������������

/������������� �������

/������������������

/�����������������������

/�������� ����������

/������������� �������

/��������0���������

/���������� ����� �������

/��������1��������

��$����������/�010�223�450

rekl

ama

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 6 Kowal

W marcu br. zmieniła się struktura policji w powiecie włocławskim, dotychczaso-wy Posterunek Policji w Ko-walu zamieniony został na komisariat.

- Po zmianach w powiecie włocławskim działają dwa ko-misariaty: jeden w Kowalu, a drugi w Brześciu Kujawskim. W Choceniu i Izbicy Kujawskiej są posterunki policji. Ponadto dzia-łają zespoły dzielnicowych w: Chodczu, Lubieniu, Lubrańcu i Lubaniu.

Historia zatoczyła koło, po-nieważ 28 marca 1994 roku ob-jąłem stanowisko komendanta Komisariatu Policji w Kowalu, później, kiedy likwidowano ko-mendę wojewódzką we Wło-cławku, nasz komisariat zde-gradowano, zamieniając go na posterunek, a mnie zapropo-nowano objęcie kierownictwa.

Po ponad 20. latach znowu jest pan komendantem komi-sariatu policji w Kowalu. W konkursie na to stanowisko ubiegało się pięć osób. Ko-mendant miejski policji we Włocławku powierzając panu to stanowisko przedłużył dotychczasową wieloletnią pana pracę na czele kowal-skiej policji. Jednak pierw-szą policyjną pracę zaczynał pan poza Kowalem.

- Pracę w policji rozpoczą-łem we Wrocławiu w oddzia-łach prewencji, były to lata 1983-1985, później pracowa-łem na posterunku policji w Choceniu, a dalej był już tylko Kowal.

Komisariat w Kowalu działa od 17 marca br., a stanowisko komendanta objąłem 1 maja br., natomiast od marca do maja pełniłem obowiązki ko-mendanta.

Jaki jest teren działania ko-

walskiej policji? - Jest największy w powie-

cie włocławskim, bo swoim zasięgiem obejmuje obszar o powierzchni 500 km kw. Pod nasz komisariat podlega obec-nie pięć jednostek samorządu terytorialnego: miasto i gmi-na Kowal, Baruchowo, Lubień Kujawski i Chodecz. W kowal-skim komisariacie mamy 23 etaty policjantów, łącznie z komendantem. Dla porówna-nia dodam, że Komenda Po-wiatowa w Radziejowie obej-muje niewiele większy obszar, bo 602 km.kw. i zatrudnia aż 90 policjantów.

W Kowalu, w ramach tych 22 etatów mamy utworzone dwa zespoły dzielnicowych; jeden w Lubieniu Kujawskim, a drugi w Chodczu. Kierow-

nikiem Rewiru Dzielnicowych jest asp. sztab. Grzegorz Kac-przak, który jest w służbie poli-cyjnej od 19 lat.

Stare posterunki w Lubie-

niu Kuj. i w Chodczu zostały zlikwidowane. W chwili obec-nej są przygotowane w tych gminach pomieszczenia do siedzib Zespołu Dzielnico-wych KP Kowal. Nie oznacza to, że policjanci będą siedzieć w pomieszczeniach tylko ma to umożliwić lepszy i szybszy kontakt z interesantem. W 90 proc. dojeżdżamy bezpośred-nio do ludzi, aby oszczędzić im czas i koszty dojazdu. Policja musi być bliżej społeczeństwa i poznawać ich problemy i słu-żyć pomocą.

W Kowalu jest bezpiecznie? - Na początku mojej pracy

wykrywalność była na pozio-mie 20 proc., a obecnie wy-nosi od 70 do 80 proc. Żmud-na praca sprawiła, że Kowal dzisiaj jest miastem bezpiecz-nym dla społeczeństwa. Od-notowujemy tu małą liczbę zdarzeń kryminalnych.

Największą bolączką nasze-go komisariatu jest rejon tury-styczny. Nad jeziorami mamy ponad 5 tysięcy domków let-niskowych. W okresie letnim

liczba osób na terenie naszego obszaru zwiększa się parokrot-nie, np. do Skrzynek w gminie Baruchowo przyjeżdża latem 5 tys. osób, a rdzennych miesz-kańców jest ponad 200. Po-dobny problem ma Chodecz. W okresie letnim, kiedy napły-wa ludność z różnych stron Polski pojawiają się kradzieże, włamania, pobicia, rozboje, a nawet narkotyki.

Jaka sprawa, w okresie pana wieloletniej pracy poli-cjanta najbardziej utkwiła w pamięci?

- Akcji było tak wiele, że trudno wybrać jedną. Najważ-niejsze, że w kowalskiej po-licji osiągamy dobre wyniki, mamy dużą wykrywalność, a to nie byłoby możliwe bez do-brego zespołu policjantów. Na przestrzeni tych dwudziestu paru lat przyszło mi pracować z dobrym zespołem ludzi. Jed-nostka nie jest duża, więc na-sza grupa jest jak rodzina.

Rozmawiała: Jolanta Pijaczyńska

Rozmowa z Eugeniuszem LATOWSKIM, komendantem Komisariatu Policji w Kowalu

Wyższa ranga po reorganizacji

Od lewej: st. asp. Tomasz Podgórski, asp. szt. Eugeniusz Latowski - komendant, mł. asp. Dominik Marciniak; w drugim rzędzie: od lewej sierż. Błażej Derucki, st. sierż. Dominik Buziewski i st. sierż. Mirosław Pułkownik

W tym roku obchodzimy 25. rocznicę Wolnej Polski. Z tej oka-zji oraz wykorzystując fakt, że po otwarciu autostrady A1 Ko-wal znalazł się „bliżej morza” - 7 czerwca 2014 r. kowalanie poja-dą na wycieczkę patriotyczno-krajoznawczą do Trójmiasta.

- Chcemy w ten sposób złożyć hołd tym wszystkim, którzy oddali swoje życie za wolną, demokra-tyczną Polskę – mówi burmistrz Eugeniusz Gołembiewski. - Po-byt w Trójmieście rozpoczniemy od złożenia kwiatów pod Pomni-kiem Poległych Stoczniowców. Zaraz potem zamierzamy udać się na zwiedzanie gdańskiej Sta-rówki. Następnie pojedziemy do Sopotu, aby pospacerować po deptaku i sopockim molo. Wy-cieczkę chcemy zakończyć przy skwerze Tadeusza Kościuszki w Gdyni.

Osoby, które chciałyby jechać na wycieczkę autokarem, winny się liczyć z kosztem wyjazdu wy-noszącym około 50 zł, bowiem na tę szczególną wycieczkę każdy z uczestników jedzie na swój koszt. Urząd Miasta zaprasza też osoby, które chciałby pojechać własnym samochodem, albo motocyklem.

W przypadku niekorzystnych warunków pogodowych termin wyjazdu może ulec przesunięciu. Wszyscy zainteresowani proszeni są o kontakt z szefami kowalskich organizacji społecznych, Urzę-dem Miasta oraz z Inspektoratem Edukacji i Sportu.

(g)

Na Święto Wolności

Autostradądo Trójmiasta

W umajonym Kowalu 1 maja przeszedł ulicami miasta kró-lewski orszak rozpoczynający Jarmark Kazimierzowski.

Na czele pochodu szedł król Kazimierz III Wielki (w tej roli Pa-tryk Nakonowski - uczeń III klasy Gimnazjum im. Piotra Tylickiego w Kowalu) w towarzystwie władz miasta – burmistrza Eugeniusza Gołembiewskiego i Marka Giergie-lewicza – przewodniczącego Rady Miasta oraz gości Domiceli Kopa-czewskiej i członka zarządu woje-wództwa kujawsko- pomorskiego Sławomira Kopyścia. Niespodzian-

kę organizatorom imprezy spra-wił były wicepremier i minister finansów, Jan Vincent Rostowski, którego niespodziewanego przy-jazdu do Kowalu trudno nie łączyć z kampanią do Parlamentu Euro-pejskiego.

Barwny korowód historycz-ny prowadzony przez orkiestrę dętą OSP w Kowalu, w którym szły również dzieci i młodzież ze wszystkich kowalskich szkół poza LO (?) oraz przedstawiciele instytu-

Jarmark z Kazimierzem Wielkimcji ubrani w stroje historyczne i ga-lowe wyruszył od Zespołu Placó-wek Oświatowych przy ul. Piwnej do pomnika Kazimierza Wielkiego. W pochodzie górowali widoczni z daleka szczudlarze ubrani także w piękne stroje. Pod pomnikiem króla złożono wiązankę kwiatów, wypuszczono około tysiąca go-łębi. Członkowie Włocławskiego Kurkowego Bractwa Strzeleckiego oddali honorowe wystrzały z kara-binów i armatki.

Jarmark Kazimierzowski, który organizowany jest od 1979 r., w celu uczczenia kolejnych rocznic urodzin króla Kazimierza Wielkie-go w Kowalu, co miało miejsce 30 kwietnia 1310 roku, po raz czwarty odbywał się w okolicach Centrum Społeczno- Kulturalnego tworzone-go na bazie budynku byłego dwor-ca autobusowego, remizy strażac-kiej oraz parku im. L. Stankiewicza. Jak co roku, przygotowano bogaty program artystyczny i wiele stoisk z pracami artystów ludowych oraz stoisk gastronomicznych.

Tekst i fot. J.P.

Burmistrz abdykował na rzecz króla Bractwo Kurkowe strzela na wiwat

Rycerstwa, pospólstwa i zwykłej gawiedzi spoza miasta na ulicach Kowala było co niemiara

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 7Rozmowy

Sezon turystyczny w wo-jewództwie kujawsko-po-morskim zainaugurowano 10 maja Rajdem Rodzin-nym otwierającym Wiślaną Trasę Rowerową, a odby-wającym się w Bydgoszczy, Toruniu, Włocławku i Gru-dziądzu. Pan ogłosił otwar-cie sezonu turystycznego we Włocławku.

- Nie tylko oficjalnie otwo-rzyłem sezon turystyczny, ale także wsiadłem na rower i pojechałem we włocław-skim rajdzie wraz prezyden-tem Andrzejem Pałuckim i 570 cyklistami. Udało mi się dojechać do mety na Bulwa-rach Marszałka Piłsudskie-go, gdzie odbył się piknik, a na uczestników rajdu czeka-ły liczne atrakcje, konkursy i nagrody.

Organizatorem rajdu, w którym we wszystkich jego odcinkach pojechało ponad 5 tysięcy osób było woje-wództwo kujawsko-pomor-skie we współpracy z Kujaw-sko-Pomorską Organizacją Turystyczną, Polskim Towa-rzystwem Turystyczno-Kra-joznawczym oraz urzędami miast: Bydgoszczy, Torunia, Grudziądza i Włocławka. Pa-tronat honorowy nad wyda-rzeniem sprawowało Mini-sterstwo Sportu i Turystyki

oraz Polska Organizacja Tu-rystyczna.

Wiślana Trasa Rowerowa to ogólnopolski projekt łą-czący osiem województw, którego celem jest utworze-nie ponad tysiąc kilometro-wego szlaku rowerowego wzdłuż rzeki Wisły. W na-szym województwie bie-gnie ona po obu brzegach Wisły, na odcinku od krańca województwa mazowieckie-go w okolicach Włocławka i Dobrzynia nad Wisłą do granicy województwa po-morskiego w pobliżu Gru-dziądza i Nowego. Długość prawobrzeżnej części szlaku wynosi 212 km, lewobrzeż-nej – 238 km.

Trasa została wytyczona na zlecenie Urzędu Mar-szałkowskiego przez Towa-rzystwo Przyjaciół Dolnej Wisły w konsultacjach z 10 organizacjami pozarządo-wymi związanymi z turysty-ką rowerową z całego woje-wództwa oraz 38 miastami, gminami i powiatami nad-wiślańskimi.

Prawie 450 kilometrów trasy rowerowej w naszym regionie daje wspaniałą możliwość rekreacji i ak-tywnego spędzania czasu oraz poznawania tej czę-ści kraju.

- Uważam, że mamy naj-piękniejszy region w na-szym kraju, z Zalewem Włocławskim, Gostyniń-sko-Włocławskim Parkiem Krajobrazowym, Borami Tucholskimi. Z inicjatywy pana prezydenta Andrzeja Pałuckiego tak wiele się robi dobrego, aby przywrócić Wiśle blask. To daje szansę na rozwój. Polska rozwijała się wtedy, kiedy Wisła była żeglowna, więc znowu mu-simy wrócić nad Wisłę.

W Radziejowie na krytej pływalni „PLUSK”, gdzie dzieci z Zespołu Szkół w Boniewie uczyły się pływać wręczył pan im prezenty – tzw. makarony i deski do pływania. Była ku temu ja-kaś specjalna okazja?

- W Kujawsko-Pomorskim poprawiła się baza sporto-wa dla pływania, w ostat-nich sześciu latach powstało 10 nowoczesnych pływalni. Basen w Radziejowie wybu-dowany za 12 milionów zł otrzymał prawie 8 mln zło-tych dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Po-morskiego.

Natomiast te drobne pre-zenty to tylko symbol wdra-żania powszechnego pro-gramu nauki pływania pn. „UMIEM PŁYWAĆ”. Pro-gram, który realizujemy w naszym województwie jest propozycją Ministerstwa Sportu i Turystyki adresowa-ną do uczniów III klas szkoły podstawowej. Istotą jest systematyczny i powszech-ny udział dzieci zamieszka-łych w miejscowościach, w których nie ma krytej pły-walni w pozalekcyjnych za-jęciach z nauki pływania.

Niewielka gmina Bonie-wo, w której wójt Marek Klimkiewicz stawia na roz-wój młodzieży uczestniczy w tym programie. Dzieci uczą się pływać nieodpłat-

nie, a gmina opłaca koszty ich dowozu na basen. Warto dodać, że dzieci z Boniewa już od czterech lat uczą się pływać i bezpiecznie zacho-wywać nad wodą. Z Bonie-wa w programie uczestniczą dwie grupy 15 uczniów z kl III oraz 15 uczniów starszych objętych programem Mul-tiSport. W radziejowskim basenie mają do dyspozycji dwa tory i brodzik

Wspomniał pan o innym programie. Ile programów sportowych realizuje Urząd Marszałkowski?

- W trzech programach: „Umie Pływać”, „Multi-Sport” oraz „Mały Mistrz”, który ruszy od września br. uczestniczyć będzie ponad 5 tysięcy dzieci i około 50 samorządów z naszego wo-jewództwa. Program „Mul-tiSport” adresowany jest do dzieci szkół podstawowych z klas IV – VI, a jego celem jest upowszechnienie postaw sportowych, społecznych i zdrowotnych. Wychowanie przez sport jest bardzo waż-ne, bo dzisiaj poziom spraw-ności i wydolności fizycznej młodych ludzi systematycz-nie pogarsza się. Duża liczba uczniów przynosi zwolnienia z wychowania fizycznego. Aktywność ruchowa dzieci musi być zbieżna z rozwo-jem biologicznym, nastawio-na na ich wszechstronny i harmonijny rozwój.

Dzieci z Boniewa z klas 4-6 w ramach programu „Mul-tiSport” wybrały sobie też pływanie, chociaż do wybo-ru są również sporty zespo-łowe i atletyka.

Program „Mały Mistrz”

wchodzi z pewnym pośli-zgiem, bo jest zintegrowany z rozpoczęciem roku szkolne-go, czyli ruszy od 1 września br. Polega on na tym, że na-uczyciele nauczania począt-kowego otrzymają wsparcie specjalistów z uprawnienia-mi instruktorskimi. Każdy nauczyciel będzie miał do

pomocy specjalistę do zajęć sportowych.

I jeszcze jedna wizyta związana ze sportem. Wraz z innymi ważnymi gośćmi przecinał pan wstęgę na otwarciu hali sportowej w Boniewie.

- Jestem pełen podziwu dla samorządu tej, chyba naj-mniejszej gminy w powiecie włocławskim, która w ostat-nim czasie zainwestowała wiele środków zewnętrznych w inwestycje na miarę na-szego wieku. Wybudowana nowoczesna hala za ponad 5 milionów zł jest obiektem imponującym i z pewno-ścią zostanie wykorzystana z pożytkiem nie tylko dla mło-dzieży.

Maj okazał się dla pana miesiącem sportowym, i

to nie tylko ze służbowego punktu widzenia. Od daw-na nie widziano pana na rowerze.

- Mój powrót do sportu, a właściwie bardziej do re-kreacji i zdrowych zachowań to konieczność. Ważę coraz więcej i tak dalej nie może być. Znowu odkrywam, że można przyjemnie i jedno-cześnie zdrowo spędzać czas. Wsiadłem na rower, ale także pływam. Często jeżdżę na basen solankowy do Ciechocinka i na basen geotermalny do Uniejowa, który oferuje gorące kąpie-le w leczniczych solankach termalnych. Mam nadzieję, że wkrótce taki geotermalny basen powstanie również w Ciechocinku.

Rozmawiała: Jolanta Pijaczyńska

Sportowy maj w pełniRozmowa z Sławomirem KOPYŚCIEM z Włocławka, członkiem zarządu województwa

Dzieci z Boniewa otrzymały „oręż” do nauki pływania. W towarzystwie Sławomira Kopyścia (z prawej), Henryk Gapiński - starosta radziejowski, Marek Klimkiewicz - wójt Boniewa, Zbigniew Łuczak - nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół w Bo-niewie oraz ratownicy

Władza kontra młodzież z Boniewa. W nowej hali sportowej wygrała młodzież

Nauka pływaniaJa się wody nie boję

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 8 Brześć Kujawski

1 maja zmieniło się w tętniące ży-ciem „Miasteczko Europejskie”. Majo-wa plenerowa impreza pn. „Spotka-nie z Europą” została zorganizowana w dniu jubileuszu 10-lecia członko-stwa Polski w Unii Europejskiej.

- 10 lat temu, Polska otrzymała szan-sę na odrobienie zaległości cywiliza-cyjnych. Z funduszy europejskich sko-rzystał również Brześć Kujawski, który jest liderem w ich wykorzystaniu w województwie kujawsko-pomorskim, dlatego z tej okazji zaprosiliśmy miesz-kańców naszej gminy oraz wszystkich chętnych do Brześcia Kujawskiego na wspólne świętowanie – mówi Woj-ciech Zawidzki, burmistrz Brześcia Ku-jawskiego. - Dzieci i młodzież - ucznio-wie brzeskich szkół podstawowych i gimnazjalnych, a także przedszkolaki w ciekawy sposób przybliżyły kulturę ta-kich krajów europejskich jak: Holandia (SP nr 1), Hiszpania (Gimnazjum nr 1), Francja ( ZS nr2), Włochy (SP Wieniec), Grecja (Gimnazjum nr 2) oraz Wielka Brytania (SP Brzezie). Polskę reprezen-towały przedszkolaki. Była to nauka o miejscu Polski i Brześcia Kuj. w Euro-pie poprzez dobrą zabawę.

Dzieci i młodzież w trakcie 20-minutowych występów zaprezentowa-ły kraje europejskie, ich kulturę, trady-cyjne stroje, piosenki, tańce, a także ich osiągnięcia w różnych dziedzinach ży-cia. Dopełnieniem były stoiska, w któ-rych serwowano potrawy charaktery-styczne dla różnych regionów Europy.

Wśród szeregu przygotowanych na ten dzień niespodzianek były wypeł-nione helem niebiesko-żółte balony, które najmłodsi z radością puszczali w górę. Amatorzy kiełbasek mogli upiec je na przygotowanym ognisku. Jak na tak zacne urodziny, nie mogło zabrak-nąć pysznego tortu w barwach UE z herbem Brześcia Kujawskiego, którym częstowani byli uczestnicy.

Dla uczczenia pamięci brzeskiego sportowca, jak i promo-cji aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia Gmina Brześć Kujawski zaprasza na I Memoriałowy Bieg im. Czesława Wa-sielewskiego. Dla wszystkich chętnych chcących sprawdzić swoje siły w rywalizacji sportowo-rekreacyjnej, bez względu na wiek i sprawność fizyczną zorganizowany zostanie bieg na 10 km w kategorii open. Zawodnicy startują bez opłaty startowej, a dla najlepszych ufundowane zostaną medale i puchary. Każ-dy z uczestników otrzyma pamiątkowy dyplom i napoje.

Harmonogram zawodów: 31 maja 2014. Zapisy 16.00 – 16.30 Stadion Miejski. Godz. 17.00 – I Memoriałowy Bieg im. Czesława Wa-

sielewskiego (nawierzchnia asfaltowo-szutrowa)

Pięćdziesiąt lat, a nawet więcej przeżyli ze sobą małżonkowie, którzy w dniu 9 maja br. świętowali złote gody. Jubilaci uho-norowani zostali Medalami za Długoletnie Pożycie Mał-żeńskie.

Dekoracji świętujących małżonków w imieniu prezy-denta RP dokonał Wojciech Zawidzki, burmistrz Brześcia

Miłość na medal

Podczas spotkania jubileuszowych par małżeńskich w Brześciu Kujawskim

Kujawskiego. Dźwięk wesel-nego marsza Mendelssohna przywołał wiele wspomnień. Na chwilę cofnął czas, by przypomnieć twarze gości, kolor sukienki, czy poczuć zapach kwiatów z weselne-go bukietu.

W piątkowe popołudnie w towarzystwie licznie przy-byłych „świadków” - dzie-ci, wnuków i prawnuków

osiemnaście świętujących par miało okazję powtórzyć słowa przysięgi, choć w nie-co odmiennym brzmieniu. W tym dniu dziękowali so-bie wzajemnie za zgodne, szczęśliwe i trwałe wspólnie spędzone lata. Do życzeń i gratulacji przyłączyli się rów-nież: burmistrz Wojciech Za-widzki, Grzegorz Ochmań-ski - przewodniczący Rady Miejskiej w Brześciu Kujaw-

skim, Tomasz Chymkowski – radny powiatowy, naczel-nik Wydziału Spraw Obywa-telskich i Promocji Urzędu Miejskiego oraz Katarzyna Kurant-Glonek - kierownik Urzędu Stanu Cywilnego, życząc jubilatom dalszych wspólnych dni w zgodzie i miłości, aż do następnych rocznic. (kk)

* Agencja Nieruchomości Rolnych OT w Byd-goszczy ogłasza przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż niezabudowanej nieruchomości rolnej - dz. nr 118/31, pow. 3.0000 ha w Pikutkowie. Atu-tem działki jest jej atrakcyjna lokalizacja w pobliżu węzła autostrady A1 , drogi krajowej nr 62 oraz są-siedztwo powstającej firmy Raben. Przetarg odbę-dzie się 28 maja br.

* Gmina Brześć Kujawski ogłasza przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości zabu-dowanej położonej w Pikutkowie przy autostradzie A1, w odległości 400m od węzła nr 15 Włocławek Zachód, o powierzchni 15 436 mkw. Przetarg odbę-dzie się w dniu 27 czerwca br.

Zgodnie z uchwalonym miejscowym planem za-gospodarowania przestrzennego tereny przezna-czone są pod zabudowę produkcyjno-usługową.

Przetargi

Memoriał im. Czesława Wasielewskiego

Pan Samochodzik też tu bywał

Nie przypadkowo do Brześcia za-witali miłośnicy serii książek o Panu Samochodziku polskiego pisarza i dziennikarza Zbigniewa Nienackiego (prawdziwe nazwisko Zbigniew To-masz Nowicki ur. 1 stycznia 1929 w Łodzi, zm. 23 września 1994 w Mo-rągu). Okazało się, że pierwowzorem Antoninowa nad Wisłą, o którym na-

pisał Zbigniew Nienacki w powieści dla nastolatków „Wyspa Złoczyń-ców” (1964) - sennego trzytysięcz-nego miasteczka z cukrownią, małym rynkiem i linią kolejki wąskotorowej - jest właśnie Brześć Kujawski.

W jednym z felietonów Nienac-kiego, można znaleźć informację, że lato 1962 roku spędził z ekspedycją antropologiczną Uniwersytetu Łódz-kiego. W ówczesnym czasie łódzcy antropolodzy i archeolodzy pod kie-runkiem profesora Konrada Jażdżew-skiego prowadzili badania w Brześciu Kujawskim.

Opisana Wyspa Złoczyńców w rze-czywistości była prawdopodobnie półwyspem na zarastającym jeziorze Cmentowo znajdującym się w Brze-ściu Kujawskim. „Wyspa Złoczyńców” to także polski film fabularny dla mło-dzieży zrealizowany w 1965 przez Stanisława Jędrykę, w oparciu o sce-nariusz Zbigniewa Nienackiego, który powstał na podstawie książki o tej samej nazwie.

Już wkrótce obszar przy jeziorze Cmentowo ma szansę stać się praw-dziwą „perełką turystyczną” gminy.

- W tym roku rozpoczną się prace związane z realizacją tych zamierzeń - mówi Tomasz Chymkowski, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich UM w Brześciu Kujawskim – W ramach projektu „Rewitalizacja jeziora Cmen-towo” wykonane zostanie odmule-nie w linii istniejącego zwierciadła wody, powstanie ciąg spacerowy, a także pomost pływający. Będzie pięk-na plaża i fontanna, nie zabraknie też wspomnianej wyspy, którą chcemy nazwać „Wyspą złoczyńców”, tak jak w

Brześć Kujawski z Europą Będzie „Wyspa złoczyńców”

książce Zbigniewa Nienackiego „Pan Samochodzik i Wyspa złoczyńców”. Zadanie realizowane będzie dzięki podpisanej w 2012 roku umowie part-nerskiej na rzecz realizacji projektu „Przywrócenie równowagi ekologicz-nej na terenach gmin województwa kujawsko-pomorskiego w związku z budową autostrady A1 w latach 2011-2015”. Znaczna cześć kosztów zadania pokrytych zostanie ze środków pozy-skanych z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu oraz samorządu województwa.

Tekst i fot. Jolanta Pijaczyńska

Przygotowani na wybieg pokazu mody francuskiej

Idą Hiszpanie z Gimnazjum nr 1

Burmistrz Wojciech Zawidzki i jego zastępca Paweł Małas okla-skują występy dzieci i młodzieży

Goście od Pana Samochodzika

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 9 Wybory

Zespół Szkół CKR im. Kazimierza Wielkiego w Kowalu to szkoła z trady-cjami, obecnie należąca do elitarnego grona szkół resortowych prowadzo-nych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Od 1974 r. specjalizuje się w kształceniu zawodowym. Przez 40 lat działalności jej mury opuściło tysiące dobrze przygotowanych do pracy fachowców z branży żywienia, mechanizacji i rolnictwa.

Szkoła posiada status ośrodka egza-minacyjnego OKE, a to oznacza, że mło-dzież może przystąpić do egzaminów zawodowych w macierzystej placówce, zdaje egzaminy przy tych samych sta-nowiskach, na których wcześniej odby-wa zajęcia praktyczne. Baza kształcenia praktycznego jest doskonale wyposażo-na, na bieżąco modernizowana i dosto-sowana do najnowszych wymogów i standardów.

Ciekawe zajęcia praktyczne

- To najlepsza szkoła, jaką mogłem wybrać – mówi Adam Wiśniewski, uczeń klasy I Technikum kształcącego w zawodzie technik mechanizacji rol-nictwa. - Ciekawe zajęcia praktyczne, bardzo dużo wyjazdów branżowych, na targi, wystawy, do nowoczesnych przedsiębiorstw. No i wycieczki tury-styczne. W marcu byliśmy cztery dni w Białce Tatrzańskiej na nartach, a już niedługo wybieramy się na spływ kaja-kowy na Mazury. Chyba niewiele placó-wek byłoby w stanie umożliwić nam ta-kie wyjazdy za tak niewielkie pieniądze.

Także Michał Kwiatkowski, również pierwszoklasista jest zadowolony z wy-boru Zespołu Szkół CKR.

- Mogę realizować swoje pasje, z po-mocą nauczycieli przygotowuję się do olimpiad i konkursów przedmiotowych i mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć sukces i zdobyć kiedyś indeks uczelni wyższej - mówi.

Podobne zdanie mają uczennice klasy I Technikum kształcącego w zawodzie technik żywienia i usług gastronomicz-

nych. Dziewczęta pozytywnie wypowia-dają się o szkole.

– Jest super! – zgodnie stwierdzają Klaudia, Ada, Tamara i Justyna. - Faj-na atmosfera, otwarte podejście do ucznia, życzliwi nauczyciele i świetni koledzy. Uczyć się oczywiście trzeba, ale przecież od tego jest szkoła, żeby-śmy się uczyli – śmieją się dziewczęta. I już poważniej dodają: - Ale i nauka może być przyjemna. Na początku roku dostaliśmy tablety w ramach programu „Edukacja z tabletami”. Po-magają nam one w zdobywaniu wie-dzy, ale także umilają czas wolny. A

nasze zajęcia praktyczne to nie tylko nauka, ale i przyjemne chwile spędzo-ne w gronie klasowym. Po wykonaniu zadania wspólnie spożywamy przygo-towany na zajęciach posiłek, jest jak w rodzinie. Stół zawsze jednoczył i tak jest też u nas.

Udział w konkursach

- Przygotowujemy się i wyjeżdżamy na różnego rodzaju konkursy żywie-niowe organizowane na terenie całej Polski, skąd przywozimy nagrody i wyróżnienia. Ostatnio zdobyliśmy III

miejsce w Ogólnopolskim Międzysz-kolnym Konkursie SMAKI WSI w Ka-rolewie k. Kętrzyna (w roku ubiegłym zajęliśmy I miejsce). Wspomnę jeszcze takie konkursy jak: „Srebrna Wstęga Wisły” czy Najlepszy Produkt Pomorza i Kujaw w Toruniu, w których od lat zdobywamy laury – mówi Andżelika Zawadzka.

W przeciwieństwie do wielu innych placówek, w Zespole Szkół CKR w Kowalu zajęcia praktyczne, a więc te najważniejsze lekcje dla przyszłych kucharzy, cukierników, mechaników czy rolników odbywają się na dosko-nale wyposażonych warsztatach, pra-cowniach żywieniowych i własnym gospodarstwie rolnym, pod okiem w pełni wykwalifikowanych nauczycieli praktycznej nauki zawodu.

Wakacje dla ucznia

W innych szkołach, np. szkołach za-wodowych dla młodocianych, czy w tzw. klasach wielozawodowych zajęcia praktyczne odbywają się u pracodaw-ców przez cały rok, w tym również pod-czas wakacji, w ferie zimowe. Uczniowi przysługuje urlop, zgodnie z kodeksem pracy. W Zespole Szkół CKR w Kowalu od lat panuje zasada – wakacje są dla ucznia! Praktyki zawodowe ucznio-wie mają zorganizowane w maju, czerwcu bądź we wrześniu.

Aby kształcenie praktyczne było jeszcze bardziej atrakcyjne szkoła od kilku lat, w ramach programu Le-onardo da Vinci, organizuje praktyki zagraniczne. Młodzież wyjeżdża do Holandii i Niemiec, gdzie w renomo-wanych restauracjach, warsztatach samochodowych i dobrze prosperu-jących przedsiębiorstwach zdobywa

umiejętności niezbędne do wykony-wania przyszłej pracy.

Z zagranicznych wojaży uczniowie wracają z dwujęzycznym certyfikatem potwierdzającym zdobyte doświad-czenie i kwalifikacje zawodowe. Dodać trzeba, że szkoła jest zarejestrowanym ośrodkiem szkolenia kierowców, dla-tego też może i prowadzi bezpłatnie szkolenie dla kierowców różnych po-jazdów, zgodnie z podstawą progra-mową dla danego zawodu.

W skład kowalskiej szkoły rolniczej wchodzi też Centrum Kształcenia Ustawicznego, dlatego też prowadzi się tu różne kursy kwalifikacyjne i do-skonalące. Ostatnio dużym powodze-niem cieszą się kursy R3, które dają pełne uprawnienia rolnicze, ponadto kursy dla kombajnistów, obsługi opry-skiwaczy, żywieniowe. Od września rozpoczyna się kolejny kurs R3 – pro-wadzenie produkcji rolniczej w zawo-dzie rolnik oraz kurs pszczelarski, który daje również pełne uprawnienia rolni-cze, co jest niezbędne do otrzymania dopłat z funduszów unijnych, także programu „młodego rolnika”.

Jak widać szkoła odpowiada potrze-bom zarówno uczniów, jak i współ-czesnemu rynkowi pracy. Kształceni są tu fachowcy, którzy doceniani są przez pracodawców w kraju i poza jego obszarem. Absolwenci kontynu-ują edukację na uczelniach wyższych, zdobywają kolejne kwalifikacje, a nie-którzy nawet zakładają własne firmy, co stanowi przecież nie lada wyzwa-nie. Wszyscy twierdzą jednak zgodnie, że dzięki profesjonalnemu przygoto-waniu w szkole, zwłaszcza ekonomicz-nemu i zawodowemu, są w stanie sprostać wymaganiom współczesne-go rynku pracy.

Wszystkich zainteresowanych kształceniem się w tej placówce od-syłamy do oferty, która znajduje się na stronie internetowej szkoły: www.zskowal.edu.pl

Barbara Stanna

Zespół Szkół CKR w Kowalu – tu się kształci zawodowo!

Zespół Szkół CKR im. Kazimierza Wielkiego w Kowalu przygotowuje fachowców z żywienia, mechanizacji i rolnictwa

Fot.

Ark

adiu

sz C

iech

alsk

i

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl10 Boniewo

W Zespole Szkół w Bo-niewie W Boniewie oddano do użytku halę sportową. Inwstycja kosztowała po-nad pięć milionów złotych. Uroczystość połączono z 30-leciem reaktywowania gminy Boniewo.

W nowej hali sportowej wielu znamienitych gości wi-tali gospodarze gminy Bonie-wo: wójt Marek Klimkiewicz i Jarosław Gazda, przewod-niczący Rady Gminy.

Uroczystość zakończenia inwestycji i oficjalnego odd-dania jej do użytku miała szczególny charakter. Jedno-cześnie obchodzono 30-lecie reaktywacji gminy Boniewo.

Wśród gości byli m.in.: po-seł Zbigniew Sosnowski (PSL), Sławomir Kopyść – członek za-rządu województwa, Stanisław Pawlak – radny województwa, wicestarosta Roman Gołę-biewski, Stanisław Budzyński – przewodniczący Rady Powia-tu, Andrzej Owczarz - dyrektor toruńskiego oddziału Agencji

Jak ważna w życiu czło-wieka jest woda, nie trze-ba tego nikomu udowad-niać. W gminie Boniewo na poprawę jakości wody pozyskano pieniądze z ze-wnątrz.

Samorząd Boniewa reali-zuje projekt pn. „Przebudo-wa stacji uzdatniana wody w Osieczu Małym, budowa oczyszczalni ścieków wraz z infrastrukturą towarzyszą-cą w Kaniewie oraz zakup prasy do odwadniania ście-ków do gminnej oczyszczal-ni m. Boniewo”. Kwota jego dofinansowania to prawie

Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Edyta Zakrzewska - dyrektor Agencji Nieruchomo-ści Rolnych Skarbu Państwa w Bydgoszczy, Wojciech Kuliński - wicedyrektor Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toru-niu, wójtowie i burmistrzowie, radni gminy i powiatu, dyrek-torzy departamentów Urzędu Marszałkowskiego i instytucji, przedstawiciele wojska i straży pożarnej, księża, sołtysi z gmi-ny Boniewo.

Wójt Marek Klimkiewicz serdecznie dziękował wszyst-kim tym, którzy pracowali i pracują na rzecz gminy Bonie-wo bądź też przyczynili się i przyczyniają do jej rozwoju.

- Dzięki pomocy wielu lu-dzi w naszej gminie udało się zbudować wiele kilometrów dróg i wodociągów – mówił Marek Klimkiewicz. – Wy-budowaliśmy też wiele no-wych obiektów m. in. stację uzdatniania wody, budynek gimnazjum, oczyszczalnię ścieków, boiska sportowe i dzisiaj oddawaną do użytku halę sportową, Nowoczesna hala kosztowała ponad 5 mi-lionów złotych przy zaledwie

30-lecie reaktywowania gminy Boniewo

Na jubileusz hala sportowa 30 procentowym wsparciu funduszy zewnętrznych.

Krótką powojenną historię gminy Boniewo przybliżył Ja-rosław Gazda (czytaj obok).

Po przemówieniach gości, którzy przybyli z prezentami dla dzieci i młodzieży szkolnej uroczyście przecięto biało-czerwoną wstęgę. Nową halę sportową poświęcił ks. prałat Mirosław Michalak – pro-boszcz parafii Boniewo.

Dzieci i młodzież zaprezen-towała się w programie spor-towo-tanecznym, a na koniec uroczystości na salę wjechał wielki tort w kształcie gminy Boniewo, na którym widniały wszystkie sołectwa.

(jp)

W Boniewie powstanie nowoczesne targowisko. Pieniądze na ten cel są już zagwarantowane wójt Ma-rek Klimkiewicz podpisał w Urzędzie Marszałkowskim umowę na dofinansowanie tej inwestycji.

- Wsparcie na budowę targowiska wraz z infra-

strukturą towarzyszącą w kwocie 380 zł, co stanowi 75 proc. kosztów inwesty-cji otrzymamy w ramach rządowego programu „Mój rynek” - mówi wójt Marek Klimkiewicz. – Umowę pod-pisałem 9 maja w Urzędzie Marszałkowskim, ponieważ środkami finansowymi na ten cel dysponują samorzą-

dy województw w ramach Programu Rozwoju Obsza-rów Wiejskich na lata 2007-2013. Miejsce targowiska określili mieszkańcy. Stanie ono w centrum Boniewa, w miejscu tzw. „górki”. Skróci się łańcuch pośredników między producentem a konsumentem, więc moż-na oczekiwać, że towary, a

szczególnie produkty rolno-spożywcze nie będą drogie.

Targowisko będzie utwar-dzone, ogrodzone, i oświe-tlone oraz przyłączone do sieci wodno-kanalizacyjnej. Wybudowane zostaną dro-gi dojazdowe oraz ciągi pie-sze. Wyznaczone zostaną też miejsca parkingowe. Poło-wę powierzchni handlowej będą stanowiły stoiska za-daszone. Kupcy będą mieli do dyspozycji sanitariaty.

Będzie targowisko. Umowa podpisana

Za moment wstęga zostanie przecięta

Gości powitali: wójt Ma-rek Klimkiewicz i Jarosław Gazda, przewodniczący Rady Gminy.

Goście z sąsiednich gmin przywieźli w prezencie piłki

Halę poświęcił ks. prałat Mirosław Michalak

Pokaz ćwiczeń Nowa hala sportowa prezentuje się okazale

Pierwszą władzą w Boniewie była Gromadzka Rada Narodowa, która powstała w 1955 roku. Rada liczyła 20 radnych, a jej przewodniczącym był Mieczysław Langa. Do roku 1973 GRN powiększała swoje terytorium o likwi-dowane okoliczne rady w Lubominie, Sułkowie, Osieczu Wielkim, Borzymowicach, przejmując ich tereny częścio-wo lub w całości. Pierwszy raz gmina Boniewo została utworzona 1 stycznia 1973 r. z powołanym naczelnikiem Lesławem Zielińskim. W 1975 roku dokonano zmian admi-nistracyjnych w państwie i 31 grudnia 1975 r. rozwiązano gminę Boniewo, a jej teren przypisano do sąsiadujących gmin.

Mieszkańcy jednak nie chcieli pogodzić się z taką decy-zją. 12 lutego 1981 roku zrodziła się koncepcja stworzenia Społecznego Komitetu Reaktywacji Gminy Boniewo. Ko-mitet liczył 28 osób i po jego staraniach udało się reakty-wować gminę Boniewo z dniem 1 stycznia 1984 r. Urząd Gminy pracę rozpoczął 2 stycznia1984 r. Gminą zarządzał pełnomocnik wojewody Lesław Zieliński. 9 stycznia tego samego roku na pierwszej sesji Gminnej Rady Narodowej w Boniewie dokonano wyboru przewodniczącego, którym został Bartłomiej Leśniewski. Na tej sesji 15-osobowa rada zatwierdziła kandydaturę ówczesnego naczelnika. W czerw-cu tego samego roku odbyły się nowe wybory, w których wybrano 30 radnych. Przewodniczącym tej rady został Ta-deusz Ziółkowski.

Po przemianach, w 1990 r. wyłoniono w wyborach Radę Gminy Boniewo i wójta. Pierwszym wójtem w gminie zo-stała kobieta, Jadwiga Waliszewska. Na czele 18-osobowej rady stanął Józef Kaniewski.

W następnej kadencji wójtem został wybrany Lesław Zieliński, a przewodniczącym rady Tadeusz Pawlak, któ-ry został wybrany przewodniczącym ponownie, w roku 2002.

Rok 1998 przyniósł kolejną zmianę na stanowisku wójta. Został nim, pełniący tę funkcję nieprzerwanie do dziś Ma-rek Klimkiewicz. Na czele 15-osobowej rady stanął wtedy Zbigniew Łuczak, ponownie wybrany na to stanowisko w roku 2006.

Przewodniczącym rady w 2010 roku, czyli obecnej ka-dencji został wybrany i pełni tę funkcję do dziś Jarosław Gazda.

Gmina Boniewo jest najmniejszym samorządem w powiecie włocławski.. Zajmuje obszar 77,8 km kw., który zamieszkuje 3.533 mieszkańców. Liczy 20 sołectw. Działa-ją trzy jednostki OSP. Od 1984 roku do dziś w ośmiu ka-dencjach zasiadało: trzech wójtów, w tym jedna kobieta, sześciu przewodniczących rady, około 120 radnych. Przez ostatnie 30 lat na rzecz mieszkańców i gminy pracowało około 120 sołtysów. W tym gronie jest Czesław Kubiak, zasiadający w Radzie Gminy już szóstą kadencję oraz He-liodor Kubiak - sołtys piastujący tę funkcję nieprzerwanie od 50 lat.

Z historii gminy Boniewo

Krótko * Krótko * Krótko

Zdrowa woda po przebudowie stacji

Przebudowany i wyremontowany zostanie układ komunika-cyjny Boniewo -Osiecz Mały - Osiecz Wielki - Sarnowo wraz z dro-gami dojazdowymi Bierzyn, Anielin, Sarnowo (gm. Boniewo).

Łącznie, przebudowanych i wyremontowanych zostanie 7,891 km dróg gminnych oraz 7,636 km dróg powiatowych. Powstaną chodniki, oznakowanie pionowe i poziome, zatoka autobusowa, pobocza. Zadanie dofinansowane jest z narodowego programu przebudowy dróg lokalnych w wysokości 50 proc. poniesionych kosztów.

Jest to druga powiatowa „schetynówka” realizowana przez gminę Boniewo wspólnie z powiatem. Pierwsza z Boniewa do Szczytna już została ukończona. (zb)

Nowe drogi gminne i powiatowe

1699.853 zł, co stanowi 75 proc. kosztów. Zadanie dofinansowane z Progra-mu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 (Podstawowe usługi dla gospodarki i ludności wiej-skiej.

Inwestycja ma na celu sta-bilizację i poprawę jakości produkowanej wody oraz warunków zasilania sieci odbiorczej wody , minimali-zacja negatywnego oddzia-ływania odpadów komunal-nych na środowisko.

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 11Rozmowy

Stanisław PAWLAK: - Samorząd województwa nie dofinansował włocław-skiej przystani, władze województwa nie dbają o równomierny rozwój całe-go regionu.

Włocławska przystań na Wiśle u ujścia rzeki Zgło-wiączki zgodnie z ustalenia-mi poczynionymi 28 wrze-śnia 2008 roku pomiędzy Gminą Miasto Włocławek, marszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego i ministrem sportu i turysty-ki miała być finansowana przez trzy podmioty. Każda z wymienionych stron miała partycypować w jednej trze-ciej kosztów tego zadania inwestycyjnego. Tak jednak się nie stało, rzeczywistość rozminęła się z poczyniony-mi ustaleniami.

Minister sportu i turystyki przeznaczył na budowę wło-cławskiej przystani kwotę 8 mln zł i stosowną umowę zawarł z Gminą Miasto Wło-cławek już 15 grudnia 2011 roku. Marszałek nie wywią-zał się ze swoich obietnic. Przystań, której łączny koszt wyniósł 34,3 mln zł została oddana do użytku 9 maja br. i wymaga uregulowania zobowiązań finansowych ciążących na prezydencie Włocławka.

- Złożyłem już kolejną interpelację, pytając mar-szałka Piotra Całbeckiego, dlaczego do tej pory nie zrealizował swoich zapew-nień wyrażanych publicznie o współfinansowaniu za-dania inwestycyjnego pn. „Budowa Przystani Wod-

nej nad Wisłą u ujścia rzeki Zgłowiączki we Włocław-ku” – mówi Stanisław Paw-lak, radny województwa. - Przypominam, że jest to inwestycja o znaczeniu po-nadlokalnym, ważna dla rozwoju sportów wodnych w naszym regionie. Takie samo pytanie zadałem panu marszałkowi 9 stycznia 2013 roku i, niestety, na próżno czekałem na odpowiedź.

Same deklaracje marszał-ka nie wystarczą. Okazało się, że budżecie wojewódz-twa na 2014 rok środków finansowych na włocławską przystań nie ma.

- Jestem zdziwiony i zanie-

pokojony postępowaniem marszałka – mówi Stani-sław Pawlak. – W ubiegłym roku, dokładnie 13 stycznia 2013 r. w piśmie (znak: ES.II.512/4/2013) marszałek zapewniał „iż inwestycja w dalszym ciągu znajduje się w planach na dofinansowa-nie ze środków będących w dyspozycji samorządu woje-wództwa”, ale umowy nie podpisał i pieniędzy na przy-stań nie przekazał. Zarząd województwa kujawsko-po-morskiego, przedkładając projekt budżetu na rok 2014, również nie zapewnił środ-ków na ten cel. Proponowa-nie alternatywnych źródeł finansowania ze środków

Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013, nie może za-kończyć się sukcesem, gdyż wymagałoby to złożenia do-kumentów przez inwestora niezgodnych ze stanem fak-tycznym. Koniecznym więc jest przygotowanie zmian w budżecie województwa na rok 2014, gwarantując nie-zbędne środki w wysokości 10 mln złotych na sfinanso-wanie przedmiotowego za-dania.

Włocławek nie pierw-szy raz został potrakto-wany przez samorząd województwa po ma-coszemu. Tę opinię po-twierdza radny Stani-sław Pawlak.

- Z budżetu wojewódz-twa kolejne środki zostały przekazane na rozwój infra-struktury sportowej Torunia, a Włocławek pomimo wie-lokrotnych deklaracji pana marszałka nie może do-czekać się dofinansowania obiektów sportowych, z któ-rych korzystać będą m.in. sportowcy jednego z naj-starszych towarzystw wio-ślarskich funkcjonujących w Europie – mówi radny wojewódzki. - Ze smutkiem muszę przyznać, że jest to kolejne potwierdzenie coraz bardziej powszechnego za-rzutu, że władze wojewódz-twa nie dbają o równomier-ny rozwój całego regionu, zaniedbując jego wschod-nią część, czyli dawne woje-wództwo włocławskie.

Rozmawiała: J.P.

Marszałek obiecał, ale pieniędzy na przystań nie dał

Stanisław Pawlak, radny województwa: - Same deklaracje marszałkanie wystarczą.

Stanisław Pawlak: - W sprawie dofiansowania przystani wiślanej we Włocławku złożylem marszakowi wojewódz-twa kolejną interpelację

Podczas wielkiego otwarcia włocławskiego teatru włocławianie obejrzą widowisko prezen-tujące historię teatru włocławskiego oraz solo-wy występ Andrzeja Seweryna.

W kolejny weekend, 25 i 26 maja będzie miało miej-sce WIELKIE OTWARCIE Teatru Impresaryjnego po re-moncie i przebudowie. W sobotę, 24 maja o godz.18.00 oraz w niedzielę 25 maja o godz. 16.00 włocławianie będą mieli okazje zobaczyć, pierwszy raz po przebu-dowie i remoncie obiektu, specjalne widowisko, przy-gotowane z okazji WIELKIEGO OTWARCIA. Widowisko wyreżyserował Jan Polak i będzie ono nosiło tytuł: „…w żywym ciele, w oddechu, w głosie - wracamy!”.

Projekcja multimedialna

Na scenie Teatru Impresaryjnego wystąpią aktorzy, wokaliści, muzycy, a projekcje multimedialne zobrazu-ją zmiany, jakim podlegał przez ponad 100 lat budynek teatru oraz przypomną wielkich polskich aktorów, któ-rzy gościli na włocławskiej scenie.

Widzowie zobaczą także niektóre możliwości tech-niczne odnowionego obiektu oraz będą mieli okazję za-poznać się z wnętrzami budynku. Wstęp za okazaniem zaproszenia. Bezpłatne wejściówki na widowisko są do odbioru w kasie teatru przy ul. Wojska Polskiego 13, w dni powszednie w godz. 10.00 – 18.00.

Mój Molier

Natomiast w poniedziałek, 26 maja o godz. 19.00 można się wybrać na solowy występ aktorski Andrzeja Seweryna, artystycznego ojca chrzestnego włocław-skiego teatru. Przedstawienie nosić będzie tytuł „Mój Molier”. To lekka i finezyjna opowieść sceniczna, zbu-dowana wokół perypetii zazdrosnego bohatera Molie-rowskiej „Szkoły żon”.

Sprzedaż biletów także prowadzi kasa teatru, tel.: 54 231-47-60 i 54 231-47-61 w. 32.

Na deskach włocławskiego teatru

wystąpi Andrzej Seweryn

Wielkie otwarcie po remoncie

Od wielu miesięcy włocław-scy studenci przygotowują się do swojego największego święta, czyli Juwenaliów. Juwenalia 2014 potrwają trzy dni, a punktem głównym ich obchodów będzie koncert przy ul. Wiejskiej, który planowany jest na 31 maja. Każdy dzień przyniesie coś wyjątkowego i wszyscy znajdą coś dla siebie.

W czwartek, 29 maja studenci w Korowodzie przejdą ze Starego Rynku, przez ul. 3-go Maja na plac Wolności, gdzie prezydent Andrzej Pałucki przekaże im klu-cze do bram miasta. Od godziny 16:00 rozpocznie się Wielkie Gril-lowanie przy budynku Państwo-wej Wyższej Szkoły Zawodowej (ul. Obrońców Wisły 1920r. 21/25) połączone z różnymi kon-kursami oraz grami studenckimi. Po zmroku rozpoczną się seanse w kinie pod gwiazdami.

W piątek, 30 maja studenci

Studenci zapraszają na Juvenaliawystartują na sportowo. Od godziny 9:00 turnieje: siatkówki plażowej oraz beach soccera, a na Wiśle żacy będą zmagać się w regatach smoczych łodzi. Godzina 17:00 to Juwenaliowa Bitwa Freestyle w lokalu Garage Hotel przy ul. Toruńskiej, podczas której będzie można zobaczyć również pokazy tańca Break Dan-ce. O 21:00 rozpocznie się disco-polowa impreza w największym włocławskim klubie – Million.

Sobota, 31 maja to punkt kulminacyjny całych Juwenaliów. Od 12:00 do 22:00 zaplanowany jest koncert główny, podczas którego będzie można posłu-chać muzyki artystów znanych w całym kraju. Jednym z nich będzie raper Małpa, którego

krążek „Kilka numerów o czymś” uzyskał status złotej płyty.

Uczestnicy koncertu będą mo-gli również na żywo „Daj z siebie wszystko” w wykonaniu Bob One i Bas Tajpana, który nie schodzi z czołówek list przebojów. Na scenie zaprezentują się młodzi włocławscy muzycy, grający muzykę rockową oraz hip-hop.

Zakończenie Juwenaliów będzie w klubie Million przy dźwiękach muzyki klubowej.

Samorządy studenckie, które pracują nad Juwenaliami spodziewają się, że impreza przy-ciągnie nie tylko studentów, ale i innych mieszkańców Włocławka i okolicy.

P.C.

Łukasz Durmy, członek ko-mitetu organizacyjnego, PWSZ oraz Patryk Ciechanowski ko-ordynator Juwenaliów - PWSZ

Od 29 do 31 maja

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl12 Promocja zdrowia

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 13Lubień Kujawski

W Zespole Placówek Oświato-wych w Lubieniu Kujawskim od października 2013 r. działa gabinet stomatologiczny przeznaczony dla uczniów z gminy Lubień Kujawski. Władze samorządowe od dłuższe-go już czasu czyniły starania by taki gabinet powstał.

W konsekwencji udało się na-wiązać współpracę z NZOZ UNI-MED z siedzibą we Włocławku przy pl. Wolności 17. Burmistrz Lubienia Kujawskiego zawarł po-rozumienie z Zakładem UNIMED na mocy, którego władze gminne przygotowały pomieszczenie oraz finansują leczenie dzieci nato-

W Zespole Placówek Oświatowych w Lubieniu Kujawskim 5 maja odbył się koncert charytatywny dla Zuzi, uczennicy klasy pierwszej, która z uwagi na stan zdrowia potrzebuje pomocy.

Inicjatorem zorganizowa-nia koncertu była Rada Ro-dziców Zespołu Placówek Oświatowych w Lubieniu Kujawskim. Honorowy pa-tronat objął Paweł Wiktor-ski - burmistrz Lubienia Ku-jawskiego.

Panie z Rady Rodziców: Anna Krajewska, Dorota Ma-dalińska i Renata Banasiak mówią, że charytatywny koncert dla Zuzi, nie mógł-by się odbyć bez pomocy i zaangażowania wielu ludzi dobrej woli i otwartych serc. Z pomocą przyszła dyrekcja szkoły: Krystyna Ziemińska i Anna Bielec, nauczyciele, dzieci i młodzież oraz ich rodzice. Swój wkład ma też Klub Sportowy „Lubienian-ka”. Mamy upiekły pyszne domowe ciasto.

- Nauczyciele Andrzej Do-minowski, Marcin Kubisztal i Jarosław Pieczkowski, przy-gotowali dzieci i młodzież do występów wokalnych, Joanna Wasielewska wraz z uczniami i rodzicami za-prezentowała „gimnastykę buzi i języka w wierszykach”

Opieka stomatologiczna w szkolemiast Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej w pełni wyposażył gabinet.

Młodzi pacjenci przyjmowani są trzy razy w tygodniu, od początku działalności gabinetu odbyło się ponad 780 wizyt lekarskich.

Niepubliczny Zakład UNIMED wystąpił do NFZ o podpisanie od 1 lipca 2014 r. kontraktu na świad-czenie usług stomatologicznych dla dzieci i dorosłych. Dyrekcja szkoły ma nadzieję, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie pozostawi uczniów bez opieki stomatolo-gicznej. (kz)

– mówi dyrektor Krystyna Ziemińska. - Zaangażował się też Robert Paczkowski, dyrektor biblioteki, który wspiera nas muzycznie. Oprócz występów – dzieci i młodzież, a także rodzice przygotowali prace plastycz-ne i przynieśli różne rzeczy, które były wystawiane na licytację bądź sprzedawane. Każdy dołożył swoją cegieł-kę. Nie jest to pierwszy kon-cert charytatywny w naszej szkole. W styczniu br. odbył się podobny koncert dla Oli, także naszej uczennicy wy-magającej wsparcia.

Na koncert przybyło wie-lu gości, a wśród nich bur-mistrz Lubienia Kujawskie-go, radni powiatu - Bogdan Domżalski i Zygmunt Wie-rzowiecki oraz gminy, ks.

Dariusz Sieczkowski – pro-boszcz parafii w Lubieniu Kuj., przedstawiciele firm m.in.: Dubimex i piekarnia A. i B. Lach, którzy zaspon-sorowali wędliny i pieczywo na grilla.

Koncert dla Zuzi rozpoczął ks. Maciej Grabowski z lu-bieńskiej parafii, powtarza-jąc za ks. Janem Twardow-skim: „Gdyby każdy miał to samo, nikt nikomu nie byłby potrzebny”.

W programie wystąpi-ły dzieci i młodzież ZPO w Lubieniu Kujawskim oraz dzieci ze Stowarzyszenia OLIGO z Włocławka. Były piosenki i taniec, królowała zumba, inspirowana latyno-skimi rytmami, którą tańczy-

Z potrzeby serca

li uczniowie z klas IV,V i VI SP i II Gimnazjum. Przygoto-waniem dzieci do występów zajęła się Małgorzata Adam-ska – nauczyciel w-f.

W licytacji najwięcej za-płacono za piłkę z podpi-sami graczy Pogoni Szcze-cin - wylicytował ją za 700 zł Jarek Woźniak – działacz sportowy klubu „Lubienian-ka”, koszulkę klubu za 300 zł wylicytował burmistrz Paweł Wiktorski, a szalik Po-goni Szczecin za 350 zł trafił do rąk radnego Zygmunta Wierzowieckiego. Wszystkie te cenne przedmioty prze-kazał na licytację zawodnik Pogoni, Maciej Dąbrowski. Dużym zainteresowaniem lokalnych kibiców cieszyły się szaliki KS „Lubienianki”. Kolejnym darczyńcą, który wsparł licytację, przekazując dwa popiersia Jana Pawła II upamiętniające kanonizację, był ks. proboszcz Dariusz Sieczkowski. Popiersia wy-licytowano w sumie za 350 zł. Spotkanie zakończyło się wspólnym grillowaniem. Wszyscy dobrze się bawili w miłej, życzliwej i serdecznej atmosferze.

Zebrane pieniądze w kwo-cie 6 250 zł zostały przeka-zane na rehabilitację i sprzęt rehabilitacyjny dla Zuzi.

Tekst i fot. (jp)

Galeria zdjęć:kujawy media.pl

Zuzia

W takt gorących rytmów

Pyszne, domowe ciasto

Koncert prowadził ks. Maciej Grabowski

Jarosław Woźniak

Od lewej: Anna Krajewska, Krystyna Ziemińska, Anna Bielec Dorota Madalińska i Renata Banasiak

Bogdan Domżalski, Zygmunt Wierzowiecki, ks. proboszcz Dariusz Sieczkowski, Paweł Wiktorski

Były także tańce

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl14 Izbica Kujawska

Grupa uczniów z gimna-zjum im. gen. Augustyna Słubickiego w Izbicy Ku-jawskiej, finaliści „Szko-ły Dialogu” 2013, wzięła udział w Marszu Pamięci upamiętniającym żydow-skie ofiary ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem.

Uroczystości, które miały miejsce 24 kwietnia na te-renie cmentarzyska w lesie rzuchowskim, zorganizowa-ne zostały przez Starostwo Powiatowe w Kole oraz Mu-zeum Martyrologiczne w Żabikowie i jego oddział w Chełmnie nad Nerem.

Izbicka młodzież gimna-zjalna wraz z opiekunem Rafałem Bąkiem – nauczy-cielem historii, w ramach podjętych m.in. działań związanych z kontynuacją zeszłorocznego projektu, oddała hołd wszystkim po-mordowanym w tym miej-scu ofiarom Holocaustu, w tym około 1 tys. Żydom z Izbicy Kuj., których zgła-dzono w Chełmnie 14-15 stycznia 1942 r. Pamięci jej

Ruszyły tegoroczne inwe-stycje w gminie i mieście. Część z nich realizowana jest wspólnie z wojewódz-twem w ramach unijnych środków, część w ramach własnych gminnych pie-niędzy zabezpieczonych na rozwój infrastruktury. Po-mocny okazał się również powiat. W planach samo-rządu izbickiego są też inne zadania infrastrukturalne.

Trwa kolejny etap przebu-dowy drogi gminnej w miej-scowościach: Dziewczopole, Gąsiorowo i Błenna (odcinek od 1.415 km do 2.812,40 km). Inwestycja ta realizowana jest z udziałem środków gminnych oraz środków z budżetu Woje-wództwa Kujawsko-Pomor-skiego, pochodzących z tytułu wyłączeń gruntów z produkcji rolnej. Wykonawcą usługi jest Włocławskie Przedsiębior-stwo Robót Drogowych z No-wej Wsi, oferent wyłoniony w drodze przetargu nieograni-czonego. Wartość inwestycji to 598.967 zł.

Kostka na ul. Zielonej

W samym mieście odbywa się przebudowa drogi gmin-nej o długości 111,75 m na działce o nr ewidencyjnym 734 (ul. Zielona). Wykonawcą tej usługi jest przedsiębior-stwo M.K. Stella Konrad Ma-rek z Koła. Wartość inwestycji to 64.797 zł.

Na nawierzchnię kładziona będzie kostka brukowa be-tonowa drobnowymiarowa o grubości 8 cm, na podsyp-ce cementowo-piaskowej o grubości 3-5 cm. Na obecną

chwilę zwycięzca z przetargu wykonuje podbudowę. Środ-ki finansowe na to zadanie w całości pochodzą z budżetu gminy. To już kolejny fragment drogi w przestrzeni miejskiej budowany tym sposobem. Przypomnijmy, rok temu prze-budowana tak została ul. Spo-kojna.

Chodnik sposobem gospodarczym

W miejscowości Świszewy trwa remont chodnika na od-cinku 608 m. Zadanie, na które niezbędny materiał zapewnił powiat włocławski (trakt leży w obszarze drogi powiatowej Samszyce-Izbica Kujawska) obejmuje po stronie gminy Izbica Kujawska robociznę oraz prace niezbędnego w tym celu sprzętu. Samorząd izbicki wykonuje je sposobem gospodarczym, jak również z pomocą osób zatrudnionych w ramach robót publicznych.

Krzesła na stadionie

Rozstrzygnięto przetarg oraz podpisano umowę na

wymianę siedzisk na stadionie sportowym przy ul. Sporto-wej. Obiekt niebawem zosta-nie wyposażony w około 500 siedzisk, zgodnych z wymo-gami piłkarskimi czwartej ligi.

Budowa oczyszczalni ścieków

Warto wspomnieć, co jesz-cze samorząd izbicki planuje pod względem inwestycji in-frastrukturalnych w bieżącym roku.

Nie tak dawno został ogło-szony przetarg na jedno z największych zadań od lat, a mianowicie na budowę oczyszczalni ścieków. Budo-wę tego strategicznego dla gospodarki gminnej obiektu zaplanowano na terenie Ka-zimierowa. Przepustowość oczyszczalni wynosić będzie od 400 do 500 m sześć. na dobę.

Zakres robót obejmować będzie m.in.: budowę punk-tu zlewnego wraz z płytą na-jazdową, wymianę pomp i sterowania w przepompowni głównej ścieków surowych, wykonanie kraty koszowej w

przepompowni głównej, in-stalację stacji mechaniczne-go oczyszczania w budynku socjalno-technicznym, wy-konanie rurociągu tłocznego ścieków surowych z przepom-powni głównej do retencji, wykonanie reaktora biologicz-nego, budynku techniczne-go, wykonanie biofiltrów do oczyszczania powietrza, ma-gazynu osadu odwodnione-go, zasilanie w wodę budynku technicznego i biofiltrów, bu-dowę rurociągu odpływowe-go ścieków oczyszczonych do istniejącego rurociągu ścieków oczyszczonych, ko-mory pomiarowej ścieków oczyszczonych, rurociągów technologicznych w obrębie reaktora, wykonanie instala-cji wentylacyjnej budynku w socjalno-technicznym, kanali-zacji odprowadzającej odcieki z magazynu osadu odwodnio-nego, budynku technicznego i biofiltrów do zakładowej kanalizacji, wykonanie auto-matycznego sterowania pracą oczyszczalni, monitoring te-renu oczyszczalni, wyposaże-nie oczyszczalni w niezbędny sprzęt.

Obecnie trwają procedu-ry przetargowe w związku z wyborem najkorzystniejszej oferty.

Pomosty w Długiem

Wkrótce zostanie także ogłoszony przetarg na zago-spodarowanie terenu przy ze-spole pomostów widokowych w miejscowości Długie, nad jeziorem o tej samej nazwie. W chwili obecnej trwają pra-ce nad specyfikacją istotnych warunków zamówienia na to zadanie.

Przemysław Nowicki

Rodowita mieszkanka Augustynowa, Janina Majchrzak (z d. Zielińska) obchodziła 24 kwietnia setne urodziny.

Pani Janina mieszka w Augustynowie wraz z rodziną Anny i Jarosława Wiśniewskich, która się nią opiekuje. Jubilatka tę wyjątkową rocznicę obchodziła nie tylko w gronie najbliższych osób. Odwiedzili ją również przed-stawiciele samorządu izbickiego: Marek Śledziński – bur-mistrz gminy i miasta, Marian Lewandowski – przewod-niczący rady gminy i miasta oraz Lucyna Andrzejewska – kierownik urzędu stanu cywilnego. Zgromadzeni go-ście życzyli szacownej jubilatce kolejnych stu lat życia, wręczyli jej kwiaty i prezenty.

Przemysław Nowicki

OGŁOSZENIEUrząd Gminy i Miasta w Izbicy Kujawskiej informu-

je, że od 1 lipca br., zgodnie z przyjętym regulaminem targowiska, można będzie handlować w Izbicy Kuj. jedynie w wyznaczonych miejscach, tj. na targowisku miejskim przy ul. Targowej i targowisku miejskim przy ul. Warszawskiej.

W Izbicy Kujawskiej trwa budowa po-mnika Fryderyka Chopina. Pomnik ma formę popiersia z brązu ustawionego na cokole z granitu.

Popiersie jest kopią rzeźby wybitnego rzeźbiarza Ksawerego Dunikowskiego. Przedstawia zamyślonego kompozy-tora w wieku młodzieńczym — ge-niusza w schorowanym ciele. Taki portret Chopina znakomicie komponuje się w miejscu, skąd pochodzi jego najbliższa polska rodzina i gdzie mógł być osobi-ście.

Budowę pomnika realizuje Ko-mitet Organizacyjny pod patrona-tem honorowym marszałka wo-jewództwa kujawsko-pomorskiego i patronatem burmistrza gminy i miasta Izbica Kujawska. Komitetowi przewodniczy Wojciech Graczyk, dyrektor gimnazjum im. gen. Augustyna Słubickiego. Popiersie ufundował Urząd Marszałkowski w Toruniu w porozumieniu z Urzędem G. i M. w Izbicy Kuj., Na-rodowym Instytutem Fryderyka Chopina i Muzeum Narodo-wym w Warszawie. Przekazanie dzieła izbickiej społeczności nastąpiło 12 maja w gmachu gimnazjum.

W celu pokrycia pozostałych kosztów Komitet Organiza-cyjny ogłosił publiczną zbiórkę pieniędzy. Zbiórkę przepro-wadzają Rady Rodziców, uczniowie i nauczyciele gimnazjum oraz Zespołu Szkół im. Jana Kasprowicza. Szkoły te zorga-nizowały ponadto konkursy plastyczny i literacki o tematyce chopinowskiej. Fundatorem atrakcyjnych nagród rzeczo-wych jest m.in. Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, który niedawno ofiarował książki do miejscowych bibliotek.

Odsłonięcie i poświęcenie pomnika nastąpi w centrum miasta 8 czerwca w ramach Dni Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Uroczystości towarzyszyć będzie koncert chopinowski, organizowany tradycyjnie w izbickim kościele parafialnym.

Tekst i fot. Krzysztof Dorcz

owa po-ik manego

negogo.y-

Z jubilatką Janiną Majchrzak - burmistrz Marek Śle-dziński i Marian Lewandowski, przewodniczący rady

Sto lat Janiny Majchrzak

nie uszły również ofiary z ro-boczego leśnego komanda, pochodzące z Izbicy Kuj.: Abram Rój (1916-1975) i Szlama Ber Winer (1911-

1942), którzy w styczniu 1942 roku w odstępstwie kilku dni dokonali spektaku-larnych ucieczek z miejsca kaźni, a następnie działali w

żydowskim ruchu oporu w innych częściach okupowa-nego kraju.

Przemysław Nowicki

Gimnazjaliści w Marszu Pamięci

Tablica upamiętniająca m.in. ucieczkę Abrama Roja. Od lewej: Dominik Banasiak, Klaudia Olędzka, Kornelia Bąk, Cyprian Czernicki, Joanna Wąsik, Wiktoria Węczkow-ska, Emilia Szmudzińska

Gminne inwestycje 2014 roku

Przebudowa ul. Zielonej w Izbicy Kujawskiej

Fot

. Aga

ta S

zmud

zińs

ka

Fot

. Aga

ta S

zmud

zińs

ka

Pomnik Chopina 8 czerwca

Pierwsze prace już ruszyły

Fot.

Raf

ał B

ąk

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 15Gmina Kowal

Mieszkańcy Grodz-twa Dolnego w czerwcu pojadą asfaltową dro-gą. Podbudowa blisko os iemsetmetrowego odcinka drogi w Grodz-twie została wykonana w 2013 roku. Teraz trwa procedura wyłonienia wykonawcy na roboty związane z wykonaniem podwójnego powierzch-niowego utrwalenia na-wierzchni emulsją asfal-

Działające w Więsławicach i Grabkowie, w gminie Ko-wal dwa oddziały rocznego, obowiązkowego przygotowania przedszkolnego, czyli „zerówki” od lipca zostaną zmodernizowa-ne, dzięki pieniądzom unijnym.

- Wniosek o dofinansowanie projektu pn. „Ku wysokiej jakości edukacji przedszkolnej w Gminie Kowal” złożyliśmy w lutym br. i został on pozytywnie rozpa-trzony – mówi wójt Stanisław Adamczyk. - Finansowany jest w 100 proc. ze środków Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki oraz dotacji celowej budżetu państwa. Co ważne, nie był wymagany wkład własny. Otrzymamy ponad 174.535 zł na moderniza-cję oddziałów przedszkolnych, z czego połowa tych pieniędzy trafi do Szkoły Podstawowej w Grab-kowie, a druga do szkoły filialnej w Więsławicach.

Modernizacja rozpocznie się od lipca i potrwa do grudnia br. Toalety w szkołach dostosowane zostaną do potrzeb dzieci 3 i 4-letnich. Zostaną przygotowane pomieszczenia dla przedszkola-ków oraz place zabaw. Oddziały

Przelotny deszcz pokropił cyklistów piątego rajdu ro-werowego w gminie Kowal, ale nie przeszkodził w udanej wycieczce nowymi drogami przeciętymi wiaduktami au-tostradowymi. Na osłodę wiele osób otrzymało nagro-dy, a dwóch szczęśliwych wyjechało z rajdu rowerami, nie tymi którymi przyjechali. Dwa rowery były nagrodą główną.

Światowy Dzień Ziemi 2014 roku stał się częścią ogólno-polskiej kampanii edukacyj-nej dla klimatu pn. „Zmieniaj nawyki - nie klimat!”. Pod takim samym hasłem wystar-tował także tegoroczny rajd rowerowy w gminie Kowal.

- Dzień Ziemi to największe ekologiczne święto świata, obchodzone od 1970 roku, aktualnie w 192 krajach świa-ta – mówi Edward Domi-nikowski, przewodniczący Rady Gminy Kowal.- Nie jest to jedyna akcja w naszej gmi-nie, podczas której promu-jemy postawy ekologiczne i szacunek do otaczającej nas przyrody.

W piątym rajdzie organi-zowanym przez wójta Stani-

Gmina Kowal zatrudniła w ramach robót publicznych pięć osób, trzech mężczyzn oraz dwie kobiety. Praca roz-poczęła się od 1. kwietnia 2014 roku i będzie trwała pięć miesięcy.

Pierwsze prace rozpoczęły się od zbierania śmieci z po-boczy i rowów przydrożnych przy drogach gminnych i po-wiatowych. Zostały uporząd-kowane także miejsca pamięci narodowej.

- Część z zatrudnionych osób odbyła kurs, zdobywa-jąc uprawnienia na obsłu-

sława Adamczyka, Gminną Komisję Rozwiązywania Pro-blemów Alkoholowych w partnerstwie z Gostynińsko-Włocławskim Parkiem Krajo-brazowym pojechało ponad 180 cyklistów. Zaplanowana trasa liczyła 30 kilometrów, ale deszczowa pogoda zmu-siła organizatorów do weryfi-kacji planów. Zrezygnowano z wcześniej zaplanowanego pobytu nad Jeziorem Dzilno, gdzie ostatnio Nadleśnictwo Włocławek rozbudowało ścieżkę edukacyjną Kukawy-Dzilno, która prowadzi przez malowniczy teren w leśnic-twie Przyborowo.

- Na całej długości ścieżki umiejscowione są tablice in-formacyjne, edukacyjne, wiaty, ławki - mówi Mirosław Kędroń, wicenadleśniczy Nadleśnictwa Włocławek. - Znajduje się tam również wieża widokowa oraz kładka prowadząca przez użytek ekologiczny, umożli-wiająca lepsze obserwowanie przyrody.

- Celem rajdu było także po-kazanie nowych dróg komu-nikacyjnych, które powstały w gminie Kowal wokół auto-strady A1 – mówi wójt Stani-sław Adamczyk. - Łącznie w naszej gminie powstało sie-dem obiektów inżynieryjnych autostradowych, czyli wiaduk-tów, które chcieliśmy pokazać uczestnikom rajdu. Pominę-liśmy wprawdzie wiadukt w Czerniewiczkach, ale cykliści oglądali wiadukt na drodze po-wiatowej w Grabkowie z wybu-dowanym ciągiem pieszo-ro-werowym, dalej pojechaliśmy na wiadukt na drodze gminnej w Dąbrówce, kolejną drogę gminną Strzały-Unisławice także z wiaduktem i wróciliśmy wiaduktem Dobrzelewice do szkoły w Więsławicach.

Przed świetlicą w Grabko-wie uczestników rajdu po-witał młodzieżowy zespół muzyczny działający przy OSP Grabkowo z liderem Łukaszem Przywitowskim. W szkole w Więsławicach na cyklistów czekały panie z KGW w Więsławicach: Boże-na Maślanka, druga Bożena Maślanka, Teresa Maślanka, Zofia Wieczorek oraz Bar-bara Czyżewska - przewod-nicząca Gminnej Rady KGW, które przygotowały poczę-stunek: chleb ze smalcem i ogórki. Wszystko własnej produkcji.

Rajd zakończył się przy świetlicy w Grodztwie, gdzie odbyły się konkursy i roz-dano nagrody. Głównymi nagrodami były dwa rowery, które wręczono po wyloso-waniu zwycięzców. Rowery trafiły do Sławomira Terpiń-skiego oraz do Szymona Ba-rańskiego.

- Każdy rajd jest miły i uda-ny, kiedy jest dobra organi-zacja i sponsorzy - wyjaśnia wójt Stanisław Adamczyk. – Nam się udało pozyskańć-sponsorów, którzy są z nami od kilku lat. Halina Radziejew-ska, prezes Banku Spółdziel-czego w Kowalu od trzech lat funduje rowery, jako na-grodę główną. Firma Marlex też jest z nami od trzech lat, w tym roku sponsorowała razem z Nadleśnictwem Wo-cławek posiłki dla cyklistów i dołączyła się finansowo do ufundowania nagród przy-znawanych uczestnikom kon-kursów. „Kobylarnia” także co roku sponsoruje nasz cyklicz-ny rajd.

Tekst i fot. Jolanta Pijaczyńska

Rowery w nagrodę w rajdzie rowerowym

przedszkolne będą doposażone w pomoce dydaktyczne, meble, zabawki, sprzęt ICT i audio-wizualny: projektory, ekrany projekcyjne, odtwarzacze DVD, radioodtwarzacze, drukarki. Zaplanowano również zakup odpowiedniego brakującego wyposażenia do utrzymania czystości w pomieszczeniach (odkurzacze, pralki) i do punktów dożywiania dzieci (naczynia, sztućce, termosy).

- Celem podjętych działań jest poprawa warunków funkcjono-wania istniejących oddziałów przedszkolnych w szkołach pod-stawowych oraz przygotowanie ich do świadczenia wysokiej jako-ści usług na rzecz dzieci w wieku przedszkolnym, w tym zwłaszcza dzieci nieobjętych wychowaniem przedszkolnym - mówi Angelika Stachowiak, kierownik Zespo-łu Obsługi Oświaty. – Chcemy w naszej gminie zlikwidować bariery w dostępie do edukacji przedszkolnej i wyrównać szanse edukacyjne dzieci nieobjętych wychowaniem przedszkolnym.

(aw)

Praca na pięć miesięcy

Grodztwo Dolne. W czerwcu drogowcy położą na tej drodze asfalt

Asfaltowa droga dla Grodztwa Dolnego

Fot.

Nad

esła

na

Wyższa jakość usługEdukacja przedszkolna

Rowery w nagrodę

Był czas na konkursy

Na trasie rajdu

Panie z KGW przygotowały posiłek

Podczas postoju w Grabkowie

gę kosiarki spalinowej oraz zagęszczarki – mówi Aneta Kwarcińska z Urzędu Gminy. - Umiejętności tych pracow-ników zostaną wykorzystane przy pielęgnacji terenów zie-lonych oraz układaniu kostki polbrukowej przed świetlica-mi wiejskimi.

Pracownicy będą także udrażniać przepusty, wyko-nywać drobne naprawy na drogach gruntowych, dbać o tereny wokół nieruchomo-ści stanowiących własność gminy.

Jerzy Gawłowski

tową. Wykonawca będzie

miał za zadanie ułożenie warstwy wyrównującej z kamienia tzw. klińca oraz wykonanie podwójnego utrwalenia grysami ka-miennymi i emulsją as-faltową wraz z utwardze-niem zjazdów do posesji. Prace rozpoczną się pod koniec czerwca.

Aneta Kwarcińska

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl16 Gmina Lubanie

OBWIESZCZENIEWójta Gminy Lubanie - z dnia 23 kwietnia 2014 r.

Na podstawie art. 16 § 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (Dz. U. Nr 21, poz. 112 z późn. zm.) podaję do wiadomości wyborców informacje o numerach i granicach obwodów głosowania, siedzibach obwodowych komisji wyborczych, oraz lokalach obwodowych komisji wyborczych dostosowanych do potrzeb wyborców nie-pełnosprawnych dla przeprowadzenia wyborów posłów do Parlamentu Europejskiego w dniu 25 maja 2014 r.

Głosowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego odbędzie się w dniu 25 maja 2014 r. w godz. 7:00 – 21:00.Wyborca niepełnosprawny o znacznym lub umiarkowanym stopniu nie-

pełnosprawności w rozumieniu ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabili-tacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz. U. z 2011 r. Nr 127, poz. 721, z późn. zm.) może głosować koresponden-cyjnie. Dla celów głosowania korespondencyjnego na terenie Gminy Luba-nie wyznaczam Obwodową Komisję Wyborczą Nr 3.

WÓJT SŁAWOMIR PIERNIKOWSKI

Lubanie uczciło 223. roczni-cę uchwalenia Konstytucji 3. Maja uroczystą mszą za Ojczy-znę i Straż Pożarną odprawioną w kościele parafialnym pw. św. Mikołaja bp w Lubaniu. Później pod pomnikiem Jana Pawła II odsłonięto tablicę upamiętnia-jącą kanonizację Papieża-Pola-ka. Przed budynkiem Gminne-go Ośrodka Kultury wspólnie śpiewano pieśni patriotyczne. Później bawiono się na pikni-ku.

Były także imprezy sportowe - bieg majowy oraz występy i

koncerty, a także zabawa ta-neczna z zespołem „Fokus”.

- W tym roku występy ze-społów i naszych małych artystów z sekcji wokalnej i sekcji tanecznej działających przy GOK po raz pierwszy od-bywały się na nowej własnej estradzie mobilnej – mówi wójt Sławomir Piernikowski. - Scenę o wymiarach 7,5 m x 6,5 metra zakupiliśmy, korzy-stając z pieniędzy zewnętrz-nych. Koszt - to 72 tysiące złotych, ale z budżetu gminy wydaliśmy tylko 20 tys. zł. Es-

Majówka w Lubaniu

W lubańskim „Gościńcu” 6 maja odbyło się zebranie Koła Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych.

Spotkanie rozpoczęto od uczczenia minutą ciszy pamięci zmarłej w ostat-nim roku czwórki członków tego koła. Kolejnym punktem było złożenie spra-wozdania z działalności przez prezesa Jadwigę Ferner, która poinformowała też zebranych o rezygnacji z pełnienia tej funkcji z uwagi na swój stan zdro-wia.

Trwa budowa świetlicy wiejskiej w Kałęczynku. Nowy budynek zastąpi stary, drewniany barak pamiętający lata 60-te XX wieku. Całkowity koszt zadania to 229 tys. zł, z czego 140 tys. zł stanowi dofinansowanie z Progra-mu Rozwoju Obszarów Wiejskich, zaś pozostała kwota to środki własne gminy.

Świetlica wznoszona przez wyło-nioną w drodze przetargu włocławską firmę zostanie oddany do użytku w październiku 2014 roku. Służyć ona będzie mieszkańcom okolicznych sołectw.

Tekst i fot. Jerzy Chudzyński

Nowe władze koła kombatantówDodać tu należy, iż pani Jadwiga za-

siadała w zarządzie koła nieprzerwanie dziewięć lat. Przez trzy lata była skarbni-kiem, zaś przez ostatnie sześć lat - pre-zesem. Za tę wieloletnią działalność, w imieniu władz samorządowych, wójta gminy i własnym podziękowała prze-wodnicząca Rady Gminy Jadwiga Ku-rant, przekazując stosowny adres.

Następnie dokonano wyboru no-wego 5-osobowego zarządu koła oraz 3-osobowej Komisji Rewizyjnej. Zarząd

Koła ZK RP i BWP: Tadeusz Kurdubski – prezes, Marian-na Skowrońska - vice prezes, Teresa Bryl - skarbnik, Irena Durniat – sekretarz, Halina Wienconek – członek. Komi-sja Rewizyjna: Janina Krzy-żańska – przewodnicząca, Danuta Kozińska i Elżbieta Przeździęk – członkowie.

Wybrano także delegata na Zjazd Wojewódzki ZK RP i BWP. Został nim Tadeusz Kur-dubski - nowy prezes koła.

Obecnie koło liczy 29 członków zwyczajnych oraz 31 tzw. podopiecznych.

Tadeusz Kurdubski prezesem

Przewodnicząca Rady Gminy Jadwiga Kurant po-dziękowała Jadwidze Ferner za długoletnią pracę

Rosną mury świetlicy w Kałęczynku

Pracownicy Firmy Ogólnobudowlanej „Instal-tech” z Włocławka w trakcie robót murarskich

trada będzie wykorzystywana nie tylko w Lubaniu, ale także przy prezentacji naszej gminy na zewnątrz.

Podczas pikniku wójt Sła-womir Piernikowski wręczył nagrody laureatom biegu majowego, który odbywał się w różnych kategoriach wiekowych. Pierwsze miej-sca na podium zajęli: chłop-cy - Bartłomiej Traczyk (600 m); Daniel Tomaszewski (400 m) Szymon Tokarz (100 m); Szymon Mroczkowski (50m - Bieg Przedszkolaka); dziew-częta: Nicola Waszak (600 m); Sandra Wiśniewska (400 m); Anna Kopaczewska (100 m); Maja Pawłowska była druga w Biegu Przedszkolaka (50 m).

Koncert dała także orkie-stra dęta (GOK Lubanie) oraz zespoły: „THE HOLE”, „HYPE-RA” i „VERDIS”.

Kolejna impreza plenerowa pod nazwą „Nie ma jak na Ku-jawach” odbędzie się w Luba-niu już 21 czerwca br. na którą organizatorzy już zapraszają.

Tekst i fot. J.P.Wójt Sławomir Piernikowski (z prawej) wręczył nagrody zwycięzcom biegu

Wokalistki Gminnego Domu Kultury

Fot.

Jer

zy C

hudz

yńsk

i

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 17Aktualności

Bazylikę Katedralną moż-na odwiedzać, nie będąc we Włocławku. Umożliwia to internet i praca fotografika Jarosława Czerwińskiego.

Na stronie internetowej Bazy-liki Katedralnej we Włocławku pojawiła się zakładka „wirtu-alny spacer”. Nie wychodząc z domu, niemal z każdego zakąt-ka świata możemy wejść za pomocą internetu do włocław-skiej katedry.

Autorem wirtualnego spaceru po katerze, pod którą poświę-

cony kamień węgielny położył biskup Maciej Gołańczewski 25 marca 1340 roku, uroczyście rozpoczynając jej wznoszenie - jest Jarosław Czerwiński, wło-cławski artysta fotografik, były fotoreporter m.in. „Nowości”, dzisiaj prowadzący własną fir-mę ([email protected]).

Ten sam, który sfotografował i wirtualnie oprowadza po ko-ściele św. Stanisława Biskupa w Brześciu Kujawskim na stro-nie internetowej: www.parafia-brzesc.pl., o czym pisaliśmy w marcowym wydaniu gazety „Tu i Teraz”.

O pracy nad wirtualnym spacerem po Bazylice

Katedralnej rozmawiamy z autorem, Jarosławem

CZERWIŃSKIM

Oglądając katedrę w inter-necie mam wrażenie, że cze-goś tu brakuje?

- Wirtualny spacer po wło-cławskiej katedrze jest jeszcze nieskończony. Co prawda można już zwiedzać świątynię przez internet, jednak projekt

będzie jeszcze rozbudowany. Dodane zostaną zdjęcia noc-ne, historia, opisy prezento-wanych lokacji, ciekawostki.

Zdjęcia już zostały zakoń-czone. Zabrały dużo czasu?

- Fotografowanie, to najbar-dziej mozolna część pracy, ale mam ją już za sobą. Było to ogromne wyzwanie. Zdjęcia wykonywałem prawie rok!!! Bazylika Katedralna jest bar-dzo trudnym obiektem do

sfotografowania. Kaplice przy nawie północnej są bardzo ciemne, a znowu te przy na-wie południowej bardzo ja-sne. Pomiędzy nimi znajduje się nawa główna, także z trud-nym oświetleniem.

Uparłem się, żeby wykorzy-stać naturalne światło wpada-jące przez witraże, bo jedynie wtedy można dostrzec ogrom i piękno włocławskiej katedry. Sztuczne światło zabija deta-le, spłaszcza obraz. Najłatwiej by było odpalić wszystkie ża-rówki, postawić dodatkowe reflektory, mieć dzięki temu równy balans bieli, oświetle-nie i zakończyć zdjęcia w kilka dni. Ale czy taką katedrę po-dziwiali nasi przodkowie?

Nie miał pan ochoty pójść na łatwiznę i skrócić sobie pracę?

- Muszę przyznać, że czasa-mi brakowało mi już cierpli-wości. Czekanie na słoneczny dzień i na tą jedną godzinę, może dwie, kiedy odpowied-nio oświetlona była fotografo-wana część świątyni to trochę denerwujące. Wszystkie inne prace trzeba było odkładać i wraz ze światłem biec z apa-ratem do świątyni.

Obróbka zdjęć chyba była łatwiejsza?

- Pozornie może to tak wy-glądać, ale w rzeczywistości jest inaczej. Nawet podczas obróbki zdjęć przychodziłem do katedry, podglądałem kolor ścian i sprawdzałem czy nadal zachowuje natu-ralny charakter i zamierzony efekt. W przypadku takiego bogactwa barw i oświetlenia takich obiektów nie pomaga-ją nawet specjalne wzorniki koloru. Trzeba zaufać jedy-nie swojemu doświadczeniu. Rano ściany są bardziej żół-te, w południe niebieskawe wszystko zależy przez, które okna wpada więcej i jakiego światła.

Kiedy zakończą się wszyst-kie prace?

- Dokładnie nie potrafię powiedzieć, proszę zaglądać na stronę katedry www.ka-tedrawloclawek.pl. W miarę możliwości będę dodawał kolejne elementy tej niełatwej układanki.

Rozmawiała: (jot)

Spacer po Katedrze na odległość

Do włocławskiej katedry można wejść przez internet. To dzięki zdjęciom Jarosława Czerwińskiego.

Jarosław Czerwiński

Pani Magdaleno, proszę po-wiedzieć coś więcej o sobie czytelnikom.

- Pochodzę z gminy Aleksan-drów Kujawski. Na co dzień pracuję we Włocławku jako dyrektor Ośrodka Szkolenia Zawodowego, gdzie szkolimy głównie operatorów maszyn budowlanych i drogowych. Z wykształcenia jestem ekono-mistką, doktoryzuję się także w tym kierunku. Wcześniej pracowałam w Sejmie w Klu-bie Parlamentarnym PSL. Z powodów osobistych wróci-łam w rodzinne strony.

Skąd decyzja o kandydo-waniu w wyborach do Parla-mentu Europejskiego?

- Jest to konsekwencją wcześniejszych moich decy-zji, najpierw o przynależności do Polskiego Stronnictwa Lu-dowego, a następnie o kan-dydowaniu w wyborach do Parlamentu w 2011 roku. Od ośmiu lat działam w sektorze publicznym. Zatem poproszo-na przez PSL na listę kandyda-tów do Parlamentu Europej-skiego uznałam, że jest to dla mnie zaszczytem spróbować swoich sił w tak ważnych dla Polski wyborach.

Pochodzę z Kujaw więc jako europarlamentarzysta chciała-bym dbać o rozwój naszego regionu. Liczę, że mieszkańcy

zagłosują na miejscowego re-prezentanta. To im się po pro-stu opłaca. Musimy być obecni w Europie, brać odpowiedzial-

ność za przyszłość Polski. W deklaracji wyborczej

Stronnictwa czytamy, że pol-ska racja stanu jest misją PSL.

Czy mogłaby pani rozwinąć tę myśl?

- Zarówno w polityce euro-pejskiej, jak również w kraju, należy działać dla narodu pol-skiego, zgodnie z potrzebami tak, aby Polska była silna w Europie. Zadaniem, które PSL stawia sobie jest prowadzenie najlepszej polityki gospodar-czej, samorządowej, społecz-nej, tak aby Polska zyskała na przynależności do UE.

Jakimi osiągnięciami dla

Polski może się pochwalić PSL w UE?

- Warto przypomnieć, że wniosek o członkostwo złożył w 1994 roku rząd RP Walde-mara Pawlaka. Dodam też, że dzięki determinacji, jaką wyka-zał się w grudniu 2002 roku w negocjacjach w Kopenhadze - wicepremier i minister rolnic-twa, Jarosław Kalinowski, pol-scy rolnicy uzyskali dwukrotnie wyższe dopłaty bezpośrednie niż proponowała to UE. Pod-niosło to dochody rolników i opłacalność produkcji.

Dzięki skutecznym zabie-gom ministrów PSL, szczegól-nie Marka Sawickiego i Stani-sława Kalemby oraz naszych połów do Parlamentu Europej-skiego z budżetu Unii Europej-skiej na lata 2014-2020, Polska otrzyma jeszcze wyższą kwotę, bo około 105,8 mld euro. Nasz

kraj staje się więc najwięk-szym beneficjentem unijnego budżetu.

Na spotkaniu wyborczym w MCK w Aleksandrowie Ku-jawskim mówiła pani dużo o środkach unijnych. Jak widzi pani ich wydatkowanie w no-wej perspektywie 2014-2020?

- Na realizację zadań w ra-mach polityki spójności, bu-dżet UE przeznaczy w Polsce kwotę 72,4 mld euro. Zaś na zadania Wspólnej Polityki Rol-nej – kwotę 28,5 mld euro. Jest ona wyższa o 1,6 mld euro w porównaniu do poprzedniego budżetu.

Pieniądze z Unii Europejskiej dla Polski są ważnym środkiem do osiągnięcia wielu celów w rozwoju społeczno-gospodar-czym Polski. Należy zadbać o ich najlepsze wydatkowanie, służące moim zdaniem, przede wszystkim tworzeniu miejsc pracy oraz wspieraniu młode-go pokolenia.

Jeżeli uda mi się zdobyć mandat europosła, jako Kuja-wianka zadbam o to, aby jak najwięcej środków unijnych na powyższe cele trafiło do naszego regionu. Należy je przeznaczyć na rozwój nauki i edukacji, w tym na pomoc materialną dla młodzieży uczą-cej się i studiującej. Uważam, że powinniśmy wykorzystać

nowy strumień finansów na dalsze wyrównywanie szans rozwoju wsi, oraz poprawę infrastruktury: dróg, koleii, ka-nalizacji i oczyszczalni ścieków, modernizację szpitali. Dalej także na rozwój kultury i spor-tu, co jest bardzo potrzebne naszemu regionowi.

Kiedy i na jakich warunkach Polska powinna przystąpić do unii walutowej i przyjąć euro?

- W obecnych okoliczno-ściach wchodzenie do strefy euro za wszelką cenę jest nie-wskazane. Po pierwsze, jesz-cze przez co najmniej kilka lat trudno będzie nam sprostać kryteriom konwergencji. Po-nadto strefa euro przechodzi obecnie bardzo poważne re-formy wewnętrzne, które mają ją uodpornić na przyszłe kryzy-sy. Nie ulega jednak wątpliwo-ści, że do strefy euro, prędzej czy później powinniśmy przy-stąpić. Moim zdaniem jest to perspektywa po 2020 r.

Kujawy mocne w EuropieRozmowa z Magdaleną Wichrowską, kandydatką PSL do Parlamentu Europejskiego

Magdalena Wichrowska Miejsce 8, lista nr 9

Materiał pochodzi i jest finansowanyprzez Komitet Wyborczy PSL

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 18 Gmina Choceń

W Czerniewicach, Skibi-cach i Nowej Woli miesz-kańcy wkrótce będą chodzić nowymi chodnikami.

Dwie brygady pracowni-ków zatrudnionych w ramach robót publicznych skierowa-nych przez Powiatowy Urząd Pracy budują chodniki z kost-ki polbrukowej. Powstają one w Czerniewicach przy ulicy Wiejskiej na odcinku o dłu-gości ponad 1,2 km oraz przy ulicy Grabkowskiej (odcinek o długości 228 m). W Skibicach nowy chodnik będzie miał długość 30 m, a w Nowej Woli - 227 m.

- Naprawy dróg i chodni-ków są konieczne, ponieważ zostały zniszczone podczas budowy autostrady A1 – mówi wójt Roman Nowakowski.

– Autostrada w naszym po-wiecie została już oddana do użytku, więc najwyższy czas, aby i nasze drogi, a przy nich chodniki doprowadzić do dobrego stanu. Będziemy naprawiać drogi m. in. w Na-konowie Starym, Grabówce, ale też chodniki. W Czer-niewicach po jednej stronie drogi chodnik zostanie od-budowany, a po drugiej, ze względu na duży ruch po-wstanie nowy, którego koszt wyniesie około ponad 400 tys. złotych.

Gmina Choceń buduje chodniki razem z powia-tem, od którego dostaliśmy kostką polbrukową. Prace

powinny zakończyć się pod koniec maja.

W maju zostaną położo-ne także dywaniki asfaltowe na drogach w miejscowo-ściach: Choceń – ul. Leśna (0,440 km), Ząbin – Szczut-kowo (1,10 km), Kuźnice – droga Śmiłowice – Nako-nowo Stare (1 km), Szczut-kowo ( 0,60 km), Filipki (0,85 km),Wilkowie (0,40 km),Czerniewice ul. Miła (0,25 km), Wola Nakonow-ska (0,60 km).

(mm)

Chodniki budują razem z powiatem

Fot.

Nad

esła

na U

G

Park dworski w Śmiłowicach o powierzchni 4,80 ha, z drugiej po-łowy XIX w. z zachowanym boga-tym starodrzewem w wieku 120-200 lat został wpisany do rejestru zabytków dawno temu - 7 czerwca 1995 roku (nr 364/A). Jego właści-cielem jest skarb państwa, a Gmi-na Choceń go użytkuje.

Przypomnijmy, że Śmiłowice mają bogatą historię,. Pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z czasów, gdy w 1347 roku król Kazimierz Wielki przeniósł wieś królewską z prawa polskiego na niemieckie, magdeburskie. Majątek na przestrzeni lat przechodził w różne ręce. Ostatnim jego właścicielem był Gustaw Findeisen, działacz narodowy, organiza-tor kolejnictwa. Dla niego wybudowano dwór i założono park, w którym tuż przed wojną został wzniesiony nowy pałac, do którego rodzina Findeisenów nie zdąży-ła się wprowadzić. Majątek znajdował się w posiadaniu Findeisenów do 1939 roku. Po 1952 r. pałac został całkowicie rozebrany, a jak mówią ludzie ze wsi z pałacowej cegły wybudowano szkołę w Michelinie. Dwór został zniszczony w czasie II wojny światowej przez hitle-rowców.

Dzisiaj możemy oglądać jego szcząt-ki, które są w prywatnych rękach - znaj-dują się tu mieszkania. Budynek nie ma już cech stylowych i straszy swoim wi-zerunkiem.

Warto przypomnieć, że właśnie w Śmiłowicach podjęta została decyzja o rozpoczęciu powstania na Kujawach. W tej wsi 20 sierpnia 1794 roku na apel Tadeusza Kościuszki odbywał się zjazd szlachty z udziałem przedstawiciela ka-pituły włocławskiej i wtedy właśnie pod-jęto tę ważną decyzję.

Po śmiłowickim parku, w którym są już nowe alejki, dwie kładki, plac rekre-acyjny, scena, boisko do siatkówki, miej-sce na ognisko, lampy, mała architektu-ra ogrodowa - oprowadzają nas wielcy społecznicy i miłośnicy tego miejsca – Zdzisław Zawacki, radny gminy Choceń od 2006 roku i Stanisław Stasiak – poseł w latach 1987-1997.

- Park pamiętam ze swojego dzieciń-stwa i młodości, było to miejsce spo-tkań mieszkańców Śmiłowic i okolicz-nych wiosek – mówi Zdzisław Zawacki. - Odbywały się tu majówki strażackie, a także wystawy zwierząt. Pamiętam też pałac, gdy go pierwszy raz zobaczyłem miałem siedem lat. W parku były dwa oczka wodne, pomiędzy nimi przecho-dziła kładka, a w środku znajdowała się wyspa z fosą. Przepływająca przez park rzeka Lubieńka łączyła się ze stawem i kanałem. Moim marzeniem jest odtwo-rzenie tych urokliwych miejsc. Pierwsze

prace w zaniedbanym parku rozpoczęli-śmy w 2008 roku, była to praca społecz-na mieszkańców Śmiłowic. Odtworzyli-śmy pierwszą polanę, na której kiedyś stał pałac, a za dwa lata drugą. Teraz projekt rewitalizacji parku realizuje Gmi-na Choceń, ale mieszkańcy pomagają.

- W naszym parku był tak zwany grzy-bek taneczny i odbywały się tu wspania-le zabawy – mówi Stanisław Stasiak. - W latach siedemdziesiątych odbywa-ło się tu wojewódzkie święto ludowe z udziałem ministra spraw zagranicznych PRL Stefana Olszowskiego. Park tętnił życiem. Chcemy, aby obecne pokolenie także korzystało z jego piękna i niepo-wtarzalnego uroku.

Wzdłuż wschodniej granicy parku znajduje się aleja grabowa. Granica zachodnia parku obsadzona jest szpa-lerem z głogu jednoszyjkowego. Zacho-wane są ślady alei lipowej prowadzącej do dawnego pałacu. Rzeczka Lubieńka, która jest uregulowana została obsa-dzona przemiennie rzędami jesionów i olchy czarnej. Wiele drzew, tak jak klon rosnący w centrum niewielkiej polanki, lipa drobnolistna, jesion, czy topole bia-łe i szare osiągnęło już parametry po-mnikowe. Przy takich drzewach już wid-nieją tabliczki z napisami podającymi nazwę, obwód pnia i wysokość drzewa. Wiosną park zakwita białym dywanem anemonów (zawilców gajowych). Wo-kół cisza i spokój, słychać tylko kląska-nie słowików i śpiewy innych ptaków, których tu nie brakuje.

Warto przyjechać do Śmiłowic, za-nurzyć się w zieleni magicznego parku, aby odpocząć od zgiełku miasta.

Tekst i fot.Jolanta Pijaczyńska

Zabytkowe parki do rewitalizacji

Park w Choceniu, tuż przy budynku Urzędu Gminy, przestaje być ponury i pełen wron. Rozpoczął się drugi etap jego rewitalizacji. Wójt Roman Nowakowski z dumą pokazuje miejsce, w którym niebawem stanie fontanna, przyłącza już są zrobione. Przy wybudowanych alej-kach parkowych zamontowane zostaną lampy i ławki. Wartość projek-tu to 355.485 zł; dofinansowanie 245.660 zł z Programu Operacyjnego RYBY. Dla tych, którzy lubią ruch na świeżym powietrzu w choceńskim parku stanie także siłownia zewnętrzna z ośmioma urządzeniami. Pieniądze na ten cel pochodzą z projektu realizowanego przez Stowa-rzyszenie LGD Dorzecza Zgłowiączki.

Tereny zieleni stanowią waż-ny element w krajobrazie gminy Choceń. Szczególnie parki mają istotne znaczenie w przyrodzie i ekologii. Przez lata pełniły funk-cje społeczne, stanowiąc idealne miejsce wypoczynku, rekreacji, turystyki, a także edukacji. Jed-nak czas zrobił swoje, od wielu lat zaniedbywane stały się dzikie i nieprzyjazne dla ludzi. Teraz przy-szedł czas na ich rewitalizację.

- Najważniejsze trzy parki w naszej gminie usytuowane są w: Śmiłowicach, Choceniu i Czernie-wicach - mówi wójt Roman No-wakowski. - Właścicielami parku w Czerniewicach jesteśmy dopie-ro od 29 kwietnia br., co oznacza, że dotąd nie mieliśmy żadnego wpływu na jego losy. W najbliż-szym czasie powstanie tam plac zabaw. Pół hektara gruntów, gdzie była kiedyś strzelnica, znajdujące się za parkiem przeznaczone zo-stanie na działki.

Wszystkie parki wymagają od-nowy, a to się wiąże z nakładami finansowymi. Już udało się nam pozyskać na ten cel pieniądze. Obecnie realizujemy inwestycję pn. „Rewitalizacja zespołów par-kowych oraz remont placu po-stojowego na terenie gminy Cho-ceń”, która z pewnością, może nie od razu, przywróci te parki miesz-kańcom, a także gościom licznie odwiedzającym naszą gminę.

Na modernizację parku w Śmi-łowicach zgodę wyraził konser-wator zabytków, gdyż obiekt jest wpisany do rejestru zabytków. Zadanie jest realizowane w ra-mach Programu Operacyjnego Zrównoważony Rozwój Sektora Rybołówstwa i Nadbrzeżnych Obszarów Rybackich 2007-2013. Środki otrzymaliśmy z konkursów ogłaszanych przez Lokalną Grupę Rybacką Dorzecza Zgłowiączki.

Fontanna w choceńskim parku

W królewskiej wsi

Aleja grabowa. Od lewej Stanisław Stasiak i Zdzisław Zawacki

Wójt Roman Nowakowski: - Tu niebawem stanie fontanna

W śmiłowickim parku

Na chodniku w Czerniewicach od lewej: Tadeusz Wiśniewski – dyrektor Powiato-wego Zarządu Dróg, starosta Kazimierz Kaca, wójt Roman Nowakowski

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 19Ludzie

Zarząd PSL w Brześciu Kujawskim zorganizo-wał 7 maja spotkanie z posłem Zbigniewem So-snowskim w Guźlinie.

Poruszono wiele kwestii dotyczących bieżącej sytuacji w kraju, w szcze-gólności w rolnictwie. Rolnicy zainteresowani byli środkami finansowy-

- Aby przekazać pieniądze na wyposażenie wszystkich jednostek OSP w powiecie, Rada Powiatu we Włocław-ku podjęła uchwałę już pod koniec kwietnia - mówi wice-starosta Roman Gołębiewski. - Z budżetu powiatu udzielono dotację celową dla wszystkich jednostek samorządu teryto-rialnego, czyli wszystkich 13 gmin w powiecie włocław-skim. Jak sama nazwa mówi, dokładnie określono cel, na który gminy mogą wydać pieniądze, a jest nim zakup sprzętu, odzieży ochronnej,

Z zawodu jest pan infor-matykiem. Jednak porzucił pan zwód wyuczony dla rolnictwa. Zamiłowanie, czy konieczność?

- Oprócz informatyki ukończyłem także studia magisterskie na wydziale zarzadzania Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica w Płocku. Natomiast ze wsią i rolnictwem związany jestem od dziecka, bo rodzice mieli gospodarstwo rolne w Kłót-nie. Życie tak się potoczyło, że musiałem pomagać w gospodarstwie i polubiłem tę pracę. Rolnikiem jestem od 16 lat, od czasu kiedy rodzice przepisali mi swoje gospodarstwo. Otrzymałem od nich około dziesięciu hektarów.

Da się wyżyć z tak nie-wielkiego gospodarstwa?

- Byłoby trudno. Jednak w ostatnich pięciu latach do-kupowałem ziemię. Areał, jakim aktualnie dysponuję w tej chwili to około 25 hekta-rów gruntu o zróżnicowanej bonitacji gleb, czyli różna klasa gleby włącznie z nie-użytkami i lasem. Głównym celem gospodarstwa jest produkcja trzody chlewnej, dlatego cała produkcja ro-ślinna jaką prowadzę prze-znaczana jest na potrzeby tej trzody. Rocznie sprzeda-

jemy około 250 do 300 tucz-ników. Trafiają do zakładów mięsnych, ale jest to jeszcze za mała produkcja, aby za-wrzeć bezpośrednie kon-trakty z firmami.

Gospodarstwo jeszcze nie jest całkowicie zmecha-nizowane, a to nie sprzyja zwiększeniu produkcji trzo-dy chlewnej. Płytka ściółka usuwana jest co dwa dni. Na razie tylko częściowo mechanicznie, resztę trzeba wykonać ręcznie.

Jest pan także doradcą

żywieniowym w jednej z firm. Czym żywi pan wła-sną trzodę?

- Materiał hodowlany ży-wiony jest paszą przygoto-waną samodzielnie na bazie zbóż z własnych upraw oraz zakupionych koncentratów paszowych. Zboża to głów-nie pszenica pszenżyto, jęcz-mień, a ostatnio sieję i doda-ję również do paszy dla świń łubin. Program żywieniowy musi być tak skonstruowany aby dawał dobre przyrosty i mięsność. Trzeba też pamię-

tać, że prosięta i warchlaki narażone są na infekcje bak-teryjne. Układ immunolo-giczny prosiąt rozwija się do-piero w 4-5 tygodniu życia, a jedyną ochroną są przeciw-ciała pobrane wraz z siarą i mlekiem.

Ważne jest, aby w mieszan-kach paszowych dla prosiąt i warchlaków były zastoso-wane zboża o najwyższej jakości, wolne od grzybów i neotoksyn. Aby osiągnąć sukces hodowlany, trzeba nie tylko dobrego żywienia, ale także ciężkiej pracy.

Hodowcy mówią, że pa-sze, a także dodatki do pasz są bardzo drogie.

- Dobrzy hodowcy mówią, że nie stać ich na tanie pa-sze. Szukanie oszczędności na żywieniu trzody chlew-nej to absurd. Stosowanie dobrych skoncentrowanych dodatków, jak by się wy-dawało drogich w zakupie, powoduje niższe koszty pro-dukcji i kilograma żywca. Wtedy mamy małe spożycie pasz, dobre przyrosty i mię-sność.

Wielokrotnie słyszymy jak rolnicy mówią, że pro-dukcja się nie opłaca, ale mimo to dalej chowają swoje świnki.

- Cena trzody chlewnej jest bardzo płynna. Jeżeli cena za kilogram żywca wy-nosi 4 zł - to faktycznie jest poniżej kosztów. Przy 5 zł za kilogram mogę powiedzieć, że nie dopłaca się do pro-dukcji. Wiadomo jednak, że tak jak w każdym zawodzie, także rolnicy chcieliby za-rabiać więcej. Pieniądze są potrzebne na sprzęt i rozwi-janie gospodarstwa.

Od kilku lat związany jest pan z Polskim Stronnic-twem Ludowym

- To jest naturalne, bo PSL jest jedyną partią, która od dawna reprezentowała pol-ską wieś i rolnika i dlatego jest mi najbliższa.

Działa pan też w Kujaw-sko-Pomorskiej Izbie Rol-niczej, jest pan delegatem powiatu

- Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza reprezentuje inte-resy rolników z terenu woje-wództwa kujawsko-pomor-skiego. Reprezentowana jest przez 260 członków Rad Powiatowych, a ja jestem tylko jednym z nich.

We wsi mówią, że jest pan także strażakiem, był też pan radnym gminy. Jak pan godzi tyle funkcji ze sobą?

- W naszej OSP Kłótno jestem od bardzo dawna, wstąpiłem do drużyny mło-dzieżowej i od tego czasu minęło prawie 20 lat. Dzisiaj jestem członkiem zarzą-du OSP Kłótno. Natomiast radnym gminy Baruchowo byłem tylko jedną kadencję, więcej się nie ubiegałem o mandat, właśnie z powodu nawału obowiązków. Nie chciałem być tylko radnym na papierze, bo jak człowiek się do czegoś zobowiąże to musi wykonywać to najle-piej jak umie. Dzisiaj potra-fię lepiej organizować sobie czas i godzić wszystkie obo-wiązki. Być radnym to duże wyróżnienie, nie można za-wieść wyborców.

Jak godzę dzisiejsze obo-wiązki z pracą? Chyba tro-chę cierpi na tym rodzina, szczególnie synowie Kacper i Mateusz. Wiele obowiąz-ków spada też na barki żony Edyty. W gospodarstwie pomaga mi w miarę swoich możliwości ojciec Stefan.

Rozmawiała: Jolanta Pijaczyńska

Ludowcy w Guźliniemi z funduszy unijnych, które skierowane zostaną na wieś. Pytali o premie dla młodych rolników oraz możliwości inwestowania w środki trwałe.

Obecny na spotkaniu Andrzej Owczarz, dyrektor Oddziału Regionalnego ARiMR scharakteryzował główne cele i zadania,

które będą realizowane w ramach Programu Rozwo-ju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020.

Poseł Zbigniewem Sosnowski mówił także o finansowaniu budowy dróg lokalnych ze środ-ków pochodzących z Lasów Państwowych.

(kp)

Z okazji obchodzo-nego 4 maja Między-narodowego Dnia Strażaka ochotnicze straże pożarne w powiecie włocław-skim otrzymały od samorządu powiato-wego pieniądze za-kup sprzętu, odzieży ochronnej, aparatury oraz innych urzą-dzeń niezbędnych do prowadzenia działań ratowniczo – gaśni-czych.

Prezent dla rycerzy Florianaaparatury oraz innych urzą-dzeń niezbędnych do prowa-dzenia skutecznych działań ratowniczo – gaśniczych przez jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych działających w po-wiecie włocławskim.

Wsparcie przeznaczono dla jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych włączo-nych do Krajowego Syste-mu Ratowniczo-Gaśniczego. Oraz dla dwóch samorzą-dów, w których OSP w tym systemie nie działa. Na każdą jednostkę OSP przypadło po 2270 złotych.

- Sam jestem już od ponad 25 lat strażakiem ochotnikiem i doskonale zdaję sobie spra-wę, że te pieniądze, w łącznej kwocie 49.940 zł, to tylko kro-pla w morzu potrzeb - dodaje Roman Gołębiewski. - Jednak w miarę możliwości, co roku staramy się przekazywać pie-niądze na niezbędny sprzęt, aby jednostki OSP nie odsta-wały od wymaganego pozio-mu wyposażenia, co przełoży się na sprawną realizację za-dań ratowniczo-gaśniczych.

(r)

Informatyk rolnikiemRozmowa z Jarosławem Sakowskim, rolnikiem z Kłótna, w gminie Baruchowo

Fot.

Jola

nta

Pija

czyń

ska

Spotkanie ludowców w Guźlinie

Możliwości inwestowania

Przemarsz do Katedry Włocławskiej. Od lewej: Piotr Tomaszew-ski- dyrektor biura ZOSP RP w Toruniu; Marian Mikołajczyk – pre-zes powiatowego ZOSP RP; wicestarosta Roman Gołębiewski, Marian Maślanka – członek zarządu wojewódzkiego ZOSP RP

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 20 Kontrowersje

DOKOŃCZENIE ZE STR. 1Wojewoda Ewa Mes, wykorzy-

stując swoje uprawnienia nad-zorcze w jednostkach pomocy społecznej taką kontrolę przepro-wadziła. Powołany zespół fachow-ców po zbadaniu dokumentów w starostwie powiatowym i DPS Kowal nie miał wątpliwości, że placówką w Kowalu kieruje oso-ba nie posiadająca wymaganych kwalifikacji zawodowych. W zale-ceniach pokontrolnych (12 sierp-nia 2013 roku) nakazano staroście zatrudnienie do 31 października 2013 roku osoby spełniającej wy-magania.

Proszą o inny termin

Starosta ani myślał podporząd-kować się zaleceniom pokontrol-nym. Wniósł zastrzeżenia, a ko-ronnym argumentem był fakt, że nadzór wojewody w 2012 roku uznał uchwałę zarządu za ważną. A poza tym jako adresata wnio-sków podano starostę, gdy tym-czasem decyzje podejmuje kole-gialnie zarząd powiatu. Wojewoda odpowiedział, że jego zespół nie oceniał uchwały zarządu, lecz ba-dał stan faktyczny w DPS zgodnie z zapisami ustawy o pomocy spo-łecznej, do czego ma prawo.

Wtedy starosta poprosił woje-wodę o przedłużenie terminu wy-konania zaleceń pokontrolnych do 30 czerwca 2014 roku. Skąd akurat ta data? Otóż w przekonaniu staro-sty i jego ludzi w czerwcu dyrek-tor Zbonikowski nabierze wyma-ganych brakujących kwalifikacji. Uznano bowiem, że na pewno po zamianie regulaminu organizacyj-nego starostwa w 2011 roku jako naczelnik już pracował w pomocy społecznej, choć tak naprawdę wcale tak nie było, o czym później.

Wojewoda nie dała się nabrać na te wybiegi i do wniosku zarządu powiatu nie przychyliła się, pod-trzymując wcześniej wyznaczony termin 31 października 2013 na zatrudnienie dyrektora z pełnymi kwalifikacjami.

Machina biurokratyczna

W Starostwie Powiatowym po-stanowiono takim obrotem spra-wy nie przejmować się, uznając, że wojewoda może sobie tylko pisać, a władza jest tutaj, we Włocławku i nikomu nic do tego. W tym rozu-mowaniu było sporo racji, bo służ-by wojewody działały w tej sprawie opieszale, czego dowodem może być fakt, że dopiero po dwóch i pół miesiącach, 17 stycznia 2014 roku przeprowadzono kontrolę spraw-dzającą, dającą podstawy do dal-szych działań.

Znowu minęło półtora mie-siącu, jak wojewoda nałożył na powiat za niewykonanie zaleceń karę pieniężną w kwocie 3.000 zł. Zarząd powiatu – grając na zwłokę, uznał, że należy się od nałożonej kary odwołać do ministra pracy i polityki społecznej. Jak wiadomo bowiem machina biurokratyczna kręci się wolno, byle więc dotrwać do czerwca, bo wtedy – jak wielu sądziło – sprawa dyrektora będzie już nieaktualna, bowiem nabierze on kompetencji, mając staż w DPS Kowal.

Aliści, ci którzy tak rozumowali, zawiedli się sromotnie. Minister dość szybko, jak na Warszawę nie tylko podtrzymał decyzję wojewo-dy o karze (na marginesie, 3 tys. zł dla powiatu to żadna kara), ale odniósł się też do całego okresu pracy Zbonikowskiego, jako na-czelnika starostwa.

Minister podtrzymał opinię, że

18 czerwca 2012 roku, tj. w dniu podjęcia uchwały zarządu powia-tu Piotr Zbonikowski nie posiadał wymaganego 3-letniego stażu w pomocy społecznej. On nie miał go wcale, nawet od dnia 21 lute-go 2011 roku, kiedy zmieniono re-gulamin organizacyjny starostwa i rzekomo od tego czasu ów staż może mu się liczyć.

W piśmie do jakiego dotarło „Tu i Teraz” napisano, że wydział któ-rym kierował Piotr Zbonikowski nie realizował żadnych zadań z zakresu pomocy społecznej … Po zamianie regulaminu organizacyj-nego zmieniła się nazwa i kompe-tencje wydziału, ale wśród ustaw, z których wynikała realizacja zadań nie było wskazanej ustawy o po-mocy społecznej. Nie było jej też w zakresie czynności naczelnika.

Gra na zwłokę

Z ministerialnego dokumentu jednoznacznie wynika, co dla osób zorientowanych w sprawie nie jest jakimś wielkim odkryciem, że w chwili powołania Zbonikowskie-go na stanowisko dyrektora DPS Kowal nie miał on żadnego wy-maganego stażu pracy w pomo-cy społecznej, nawet okresu jaki chce się mu przypisać. W czerwcu zatem, uwzględniając dotychcza-sową pracę w DPS Kowal, nie bę-dzie miał wymaganego 3-letniego stażu.

Decyzję podtrzymującą karę pieniężną minister pracy wydał 25 kwietnia. Powiat ma miesiąc na złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i jak nas poinformował starosta Kazimierz Kaca odwołanie jest przygotowy-wane. Ostateczne rozstrzygnięcie nastąpi zatem za kilka miesięcy. Później powiat może odwołać się

do Naczelnego Sądu Administra-cyjnego.

W tej sprawie oczywiście nie chodzi o owe 3 tys. zł kary, bo ta w końcu z kasy powiatu obracające-go milionami nic nie znaczy. Cho-dzi o fakt złamania prawa i jego tolerowania. Mimo oczywistości nikt nie poczuwa się do obowiąz-ku zmiany sytuacji, nikt nie boi się konsekwencji.

Byle do wyborów

Co najsmutniejsze, pani woje-woda kujawsko-pomorska też wy-kazuje bezradność, choć powinna stać na straży prawa, strasząc po-wiat 3-tysięczną karą pieniężną, jakby to załatwiało problem. Gdy-by rzeczywiście wojewoda chcia-ła, aby prawo było przestrzegane to by skorzystała – podpowiadają prawnicy - z uprawnienia cofnię-cia DPS-owi w Kowalu uprawnień placówki pomocy społecznej. Nie spełnia ona ustawowych wyma-gań dotyczących kwalifikacji za-wodowych dyrektora. Tylko pod taką groźbą rządzący powiatem nie byliby skłonni do ignorowania zaleceń pokontrolnych.

Wszystko wskazuje, że taki stan braku decyzji będzie przeciągany do jesiennych wyborów samorzą-dowych. Nie tylko w Kowalu gło-śno mówi się, że dyrektor Piotr Zbonikowski ma ambicję zostać burmistrzem miasta, więc jego ugrupowanie liczy, że problem rozwiąże się sam. Byłbym z tego zadowolony – przyznaje starosta Kazimierz Kaca.

STANISŁAW BIAŁOWĄ[email protected]

Dyrektor DPS w Kowalu nigdy nie miał wymaganego stażu pracy

w jednostkach pomocy społecznej

Odwołanie zarządu powiatu do ministra pracy ujawniło nowe fakty

Od Stowarzyszenia Stra-ży Ogniowej Ochotniczej we Włocławku, które po-wstało 11 lipca 1874 roku rozpoczęła się długa, już 140-letnia historia wło-cławskich strażaków.

Włocławska Ochotnicza Straż Pożarna (WOSP) po-wstała cztery lata później na podstawie ustawy podjętej przez generał-gubernatora w Warszawie - 20 listopada 1878 roku. Już w 1881 r.

WOSP liczyła już 194 człon-ków czynnych i 285 człon-ków honorowych.

Z okazji obchodów 140-lecia Straży Pożarnej we Włocławku Komenda Miej-ska PSP wydała monografię i wybiła medal okoliczno-ściowy. Autorem monografii pt. „140 lat Straży Pożarnej we Włocławku (1874-2014)” jest mł. bryg. w st. spoczyn-ku dr Zdzisław Jan Zasada - autor siedmiu publikacji o historii straży pożarnych na Kujawach wschodnich.

Świętowanie 140-lecia swojej działalności wło-cławscy strażacy rozpoczęli 3 maja piknikiem na bul-warach. Przygotowali m.in. pokazy: pojazdów i sprzętu pożarniczego, pierwszej po-mocy oraz sprawności. Na-tomiast następnego dnia, 4

140-lecie włocławskich strażakówmaja w Klubie Stara Remiza odbyło się sympozjum po-pularnonaukowe o dziejach ochrony przeciwpożarowej we Włocławku.

Następnie strażacy wraz z 43 pocztami sztandarowy-mi PSP i OSP prowadzony-mi przez st. kpt. Sławomira Zawitowskiego, przemasze-

rowali wraz z orkiestrą dętą Miejskiej Ochotniczej Straży Pożarnej w Kowalu do Kate-dry Włocławskiej, w której odbyła się msza w intencji strażaków koncelebrowana przez ks. bp. Wiesława Aloj-zego Meringa, ordynariusza Diecezji Włocławskiej.

Tekst i fot. (jopi)

st.bryg. Robert Majewski, komendant miejski PSP we Włocławku

Na pikniku strażacy zaprezentowali sprzęt i swoje umiejętności

Włocławscy wioślarze rozpoczęli sezon startowy biorąc udział w Mistrzostwach Miasta Bydgoszczy.

Na torze BRDYUJŚCIE 10 maja rywalizowało 20 klubów z trzech województw. Występ wioślarzy WTW Włocławek należy ocenić jako bardzo udany. Zdecydowane zwycięstwo ósemki juniorów WTW z zespołami SMS Toruń i SMS Płock to najbardziej prestiżowe zwycięstwo na tych zawodach. Na-leży zaznaczyć, że było to pierwsze zwycięstwo włocławskiej ósemki nad SMS Płock od 12 lat.

Ósemka WTW Włocławek popłynęła w składzie: Fabian Barański, Filip Pałucki, Miłosz Baranowski, Bartosz Jędrzejewski, Sebastian Szymański, Tomasz Budzyński, Kamil Jóźwiak, Kacper Oleszczuk, sternik Przemysław Retecki.

Zwycięstwa odnieśli również: w konkurencji dwójek młodzików Mateusz Nowakowski i Marcin Ostrowski, w konkurencji jedynek juniorów Damian Kruszyński, w konkurencji jedynek wagi lekkiej juniorów Przemysław Retecki, w konkurencji dwójek bez sternika juniorów Filip Pałucki i Miłosz Baranowski. Drugie miejsce w konkurencji dwójek podwójnych juniorów zajęli Fabian Barański i Kamil Jóźwiak.

Wioślarze WTW rozpoczęli sezon

Trwa tegoroczna edycja miej-skiego programu profilaktyki sto-matologicznej. Młodzi włocławia-nie mogą korzystać z bezpłatnych wizyt w czterech gabinetach.

Łączna kwota środków budże-towych przeznaczonych na ten cel wynosi 180 tys. zł. W ramach programu będą prowadzone m.in. zajęcia edukacji zdrowotnej, kontrolne badania stomatolo-giczne, fluoryzacja indywidualna i grupowa, leczenie próchnicy powierzchniowej, lakowanie. Pro-gram realizują 4 gabinety stomato-logiczne. Udział w programie jest nieodpłatny. Warunkiem udzielenia porady jest posiadanie ważnej le-gitymacji szkolnej i adresu stałego zamieszkania we Włocławku.

(pm)

Dbają o zęby

Fotorelacjakujawy.media.pl

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 21Kultura

Opinia o walorach edukacyjnych i wychowawczych Międzyszkolnych Regionalnych Warsztatach Dzien-nikarskich prowadzonych od dwudziestu dwóch lat w Bydgoszczy dawno przekroczyła granice Kujaw i Pomorza. Każdego roku uczennice i uczniowie z róż-nych typów szkół Bydgoszczy, także m.in. z Włocławka oraz mieszkańcy wsi, miasteczek i niekiedy bardzo odległych miejscowości pragną poznawać w mieście nad Brdą podstawy sztuki dziennikarskiej. Kiedy im się to uda przeżywają – jak wielu z nich później wspomina - największą przygodę swojej młodości i satysfakcję zawodową.

MRWD są atrakcyjną, bezpłatną alternatywą spę-dzania wolnego czasu dla uczniów o uzdolnieniach dziennikarskich i humanistycznych. Stanowią rodzaj preorientacji zawodowej wspomagającej decyzje o wyborze szkoły, profilu kształcenia, ułatwiają wybór studiów ewentualnie przyszłej pracy zawodowej.

Nabór na rok 2014/2015 w czerwcu.Więcej o Warsztatach na www.podwiatr.pl

25. maja będziemy wybierać posłów do Parlamentu Europejskiego. W dwóch poprzednich głosowaniach do Parlamentu Europejskiego, w latach 2004 i 2009 frekwencja wyborcza w Polsce była bardzo niska.

W województwie kujawsko-pomorskim, w kończącej się kadencji reprezentowała nas trójka europarlamenta-rzystów, aby taki stan utrzymać trzeba iść do urn. Jeśli frekwencja w naszym województwie będzie poniżej 20 procent – nie będziemy mieli żadnego europosła.

- Nasze województwo zasługuje na własnych repre-zentantów w Parlamencie Europejskim – mówi marsza-łek Piotr Całbecki. - Tylko dzięki nim nasz głos będzie w Brukseli słyszalny, a nasze potrzeby i postulaty brane pod uwagę. Jak to sprawić? Wszystko zależy od frekwencji przy urnach 25 maja. Możemy wprowadzić do PE trzech, dwóch lub jednego wybranego w naszym regionie kandydata, ale możemy też nie mieć ani jed-nego. Tak skonstruowana jest ordynacja wyborcza do Europarlamentu - premiuje województwa obywatelsko aktywne.

Marszałek zachęca do aktywności obywatelskiej i zapowia-da nagrody dla najaktywniejszych. Samorząd województwa przygotował bonusy dla najaktywniejszych obywatelsko społeczności, a także dla indywidualnych wyborców.

Lokalnym społecznościom, w których padną rekordy frekwencji w majowym głosowaniu samorząd województwa wybuduje siłownie na wolnym powietrzu. Dobrze wyposa-żone miejsca do ćwiczeń otrzymają zwycięzcy frekwencyjnej rywalizacji w następujących kategoriach: największe miasta województwa (Bydgoszcz, Toruń, Włocławek, Grudziądz, Ino-wrocław); gminy wiejskie i wiejsko-miejskie; pozostałe gminy miejskie.

Wśród deklarujących udział w wyborach rozdysponuje 50 voucherów na loty rejsowe z Bydgoszczy do Warszawy i z powrotem, do wykorzystania w dowolnie wybranym czasie do końca sierpnia. Natomiast najmłodszym wyborcom – tym, którzy w tegorocznej elekcji po raz pierwszy otrzymali czynne prawo wyborcze – oferuje dodatkowo 20 miejsc w wyjeździe studyjnym do Brukseli na przełomie września i października.

Centrum Kultury Browar B. otworzyło swoje podwoje dla włocławian. Uroczyście zostało otwarte w piątek, 16 maja z udziałem wielu zaproszonych gości. W ko-lejne dwa dni włocławianie mogli wysłuchać koncertów Shakin’ Dudi i Lao Che oraz kwartetu Rampa. Odbywa-ły się też rodzinne warsztaty twórcze. Chętni, mogli wraz z przewodnikiem zwiedzić nowy obiekt.

Uroczystość otwarcia była imponująca, przygotowana z wielką starannością. Prowa-dzili ją Lidia Piechocka-Wit-

GŁOSUJEMY!

Niska frekwencja - nie będzie posła

Można spróbować sił

Wielkie Otwarcie Browaru B. czak, dyrektor Centrum i Ma-ciej Jastrzębski, włocławianin - dziennikarz, korespondent Polskiego Radia w Moskwie.

Prezydent Włocławka An-drzej Pałucki zaprosił do przecięcia wstęgi eurodepu-towanego Janusza Zemke, członków zarządu wojewódz-twa: Sławomira Kopyścia i Michała Korolko oraz dyrek-tor Lidię Piechocką-Witczak.

Klucz do nowego obiektu przekazała prezydentowi po-stać już historyczna - założy-ciel fortuny Browaru - Kazi-mierz Bojańczyk. Ostatecznie klucz trafił w ręce dyrektor Centrum. Zanim goście prze-

szli na salę widowiskową, obiekt poświecił ks. bp Wie-sław Alojzy Mering.

- Centrum Kultury Browar B to instytucja stworzona ze świadomością tego, że kul-tura jest źródłem i motorem rozwoju – mówiła Lidia Pie-chocka-Witczak, dyrektor CK Browar B. - Działamy, aby zaspokoić szeroki zakres po-trzeb kulturalnych. Centrum jest placówką interdyscypli-narną. W naszym programie przenikają się wzajemnie muzyka, taniec, sztuki pla-styczne, literatura i teatr.

Prezydent Andrzej Pałucki

szczególne podziękowania skierował do europosła Janu-sza Zemke, ks. bp Wiesława Alojzego Meringa oraz do marszałka województwa, któ-re odebrał Sławomir Kopyść – członek zarządu wojewódz-twa .

- Centrum Kultury ubo-gaca nasze miasto – mówił ks. bp Wiesław Alojzy Me-ring. - Przyszłość człowieka i przyszłość świata, jak mówił papież Jan Paweł II należy do kultury. Jest ona ocalaniem pamięci dla przyszłości.

Tekst i fot. Jolanta Pijaczyńska

Wspólne przecinanie wstęgi Klucz wręczony, budynek poświęcony

Budynek Browaru B.

Pokaz tańca

W klimacie retro

SLD chce złożyć w Sej-mie ponad 100 tys. pod-pisów pod obywatelskimi projektami ustaw. Dotyczą one podniesienia płacy mi-nimalnej, najniższych eme-rytur oraz ograniczenia umów okresowych.

Włocławianie swoje po-parcie dla akcji „3 razy tak dla godnej pracy” mogli wyrazić 16 maja, kiedy do

Włocławka przyjechał spe-cjalny bus z działaczami SLD na pokładzie oraz materiała-mi informacyjnymi, ulotka-mi i plakatami. Do składania podpisów „za” zachęcał ZE-MKE TEAM, a także Kry-stian Łuczak - przewodni-czący Kujawsko-Pomorskiej Rady Wojewódzkiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Bydgoszczy.

Poparcie to dotyczy: podwyżki emerytur o 200 zł, ustalenia najniższej stawki godzinowej za pracę na po-ziomie 10 zł oraz ogranicze-nia umów okresowych. SLD proponuje również, aby po 24 przepracowanych miesią-cach umowa automatycznie została zmieniona na czas nieokreślony.

Podpisy zbierano we Włocławku

„3 razy tak dla godnej pracy”

Akcja SLD

Browar B. - to obiekt zlokalizowany w najstarszej części Starego Miasta, w sąsiedztwie XIV-wiecznego miasta loka-cyjnego, w kwartale ograniczonym bulwarami oraz ulicami: Towarową, Łęgską i Bechiego. Siedzibę Centrum Kultury Browar B. zbudowała, wyłoniona w drodze przetargu, firma MOLEWSKI.

Wartość realizowanego projektu wyniosła 37,5 milionów złotych. Inwestycja objęta została dofinansowaniem Euro-pejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Re-gionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujaw-sko-Pomorskiego na lata 2007-2013 w kwocie 18,5 mln zł.

Centrum Kultury Browar B. jako nowa instytucja kultury powstało 1 września 2013 roku z połączenia Włocławskie-go Centrum Kultury oraz Włocławskiego Ośrodka Edukacji i Promocji Kultury.

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 22 Ludzie

W Michelinie, willowym osiedlu Włocławka, wzdłuż głównej ulicy - teraz noszącej nazwę Alei Jana Pawła II - dawniej ułożone były tory kolejki wąskotorowej. Swoje istnienie zawdzięcza ona powstałej w 1894 r. cukrowni Brześć Kujawski. Zakład ten wybudował sieć wąskotorowej kolejki z przeznaczeniem na własne potrzeby. W 1908 r. uruchomiona została linia z Brześcia, przez m.in. Michelin do Włocławka o szerokości toru 750 mm.

Od tej pory kursowała ona praco-wicie, przewożąc towary i ludzi, rów-nież w czasie I i II wojny światowej. Dopiero kwiecień 1978 r. przynosi jej likwidację. Władze Włocławka, który w 1975 r. stał się stolicą wojewódz-twa, uznały że torowisko kolejki koliduje z planowanymi inwestycjami drogowymi, a ponadto ten rodzaj komunikacji kojarzył się z zacofa-niem i stanowił wstydliwą plamę na wizerunku nowoczesnego miasta, do miana którego ono aspirowało.

Z michelińską kolejką wąskotoro-wą związane było życie szerokiego grona osób, które korzystało z tego niezawodnego środka lokomocji długi czas. Wśród nich była także mieszkająca w latach powojennych w tej podwłocławskiej osadzie rodzi-na Bogdana Lisowskiego, emeryto-wanego nauczyciela i poety, obecnie związanego z Kłóbką. Historii z ciuchcią związanych, które mi opo-wiedział, jest mnóstwo. Zaprezentuję parę z nich.

Niezastąpiony środek lokomocji

- Po II wojnie światowej autobusy kursowały bardzo rzadko, ten mały pociąg był po prostu zbawiennym środkiem lokomocji dla większej części mieszkańców moich ukocha-nych Kujaw. Szczególnie wyraźnie jej rolę dawało się zauważyć w okresie zimowym. Sieć dróg była wówczas bardzo rzadka, a ich stan pozosta-wiał wiele do życzenia. I właśnie w czasie śnieżnych zim wiele z nich było nieprzejezdnych. Ciuchcia wtedy królowała. Kiedy zmarznięci i zniecierpliwieni pasażerowie czekali bezskutecznie na kursujący wtedy dwa razy dziennie autobusik, ona zja-wiała się w kłębach zbawczego dymu i pary. Przyjmowała ich wszystkich bez wyjątku, jak kwoka zziębnięte pisklęta. W wagonikach czekały rozgrzane tzw. kurierki, czyli żelazne piecyki z rurą, którą wyprowadzano dym przez dach wagonu. Stały one zazwyczaj na środku i były czerwone od żaru. Stwarzało to niepowtarzalny, domowy klimat i zabezpieczało dość skutecznie przed zimnem.

Swojska atmosfera

- A jaki był komfort jazdy?- To było nieważne, że w wagoni-

kach panował, delikatnie mówiąc, niezbyt przyjemny zaduch, połączony z papierosowym dymem oraz bliżej nieokreślonymi, innymi zapachami. Przy podokiennych stolikach siedzieli w mrocznym świetle robotnicy i grali namiętnie bardzo już zużytymi, brudnymi karciskami w tysiąca. Pod-ochoceni gracze używali nierzadko dosadnego słownictwa, które brzmią mi w pamięci do dzisiaj. A siedziały też tam nieraz obok zakonnice, które ze względu na ciasnotę nie mogły zbytnio uciec od roznamiętnionych

karciarzy. Robotnicy ci jechali często od 3 lub 4 godziny rano, z odległych kujawskich wsi i miasteczek, takich jak: Jerzmanowo, Dobre, Brześć Ku-jawski, Sompolno czy Osięciny. Byli to tzw. chłoporobotnicy. Mieli prze-ważnie parę hektarów ziemi, więc dorabiali w „Colojzie” - tak mówiono na fabrykę papieru, lub w Drumecie czy Fabryce Maszyn Rolniczych.

Powroty ze szkół i fabryk wyglą-dały już nieco inaczej. Zmęczenie po pracy, po zajęciach szkolnych dawało już o sobie znać. Dlatego w wagoni-kach panował raczej senny nastrój. Pasażerowie siedzieli niedbale z wyciągniętymi nogami i zazwyczaj głośno chrapali. Niektórzy robili im psikusy, wkładając do otwartych we śnie ust jakieś przedmioty typu: nadpalony papieros, landrynkę czy po prostu kawałek bułki. Ocknięcie się takiego delikwenta wzbudzało wybuch śmiechu, a ośmieszony pasażer mruczał coś pod nosem i flegmatycznie zmieniając pozycję, spał dalej.

Latem atmosfera powrotów była jeszcze bardziej drętwa, bo oprócz zmęczenia dochodził upał. Otwierano zwykle wszystkie okna wagonów. Niektórym to przeszkadzało, inni byli zachwyceni, bo choć trochę świeże-go powietrza wpadało przez nie do pędzącej z zawrotną prędkością (40 km na godzinę) ciuchci.

Krowa i lokomotywa na mostku

- Wspomniał pan, że u was w domu było dużo dzieci. Miał pan jakieś obowiązki?

- Otóż naszym zadaniem było często pilnowanie krowy, która pasła się nieopodal. Pewnego razu, kiedy rodzeństwo zajęło się jakaś zabawą, ta nasza - co jest istotne - cielna krowa, postanowiła przejść na drugi brzeg Lubieńki przez wspomnia-ny mostek kolejowy. I wtedy, ku przerażeniu moich sióstr i braci, zza zakrętu wypadła nasza kochana ciuchcia. Była ona na tym odcinku bardzo rozpędzona, gdyż zjeżdżała właśnie z górki od strony Smólska. Przerażone rodzeństwo poczęło krzyczeć na krowę stojącą akurat w połowie długości mostka, ale ona nie reagowała. Dopiero kiedy usłyszała i zobaczyła zbliżający się w kłębach pary pociąg, postanowiła zawrócić z drogi. Mostek jednak był wąski i miał boczne bariery. Na szczęście dla nas wszystkich, niezbyt solidne, bo

ugięły się pod ciężarem napierającej krowy i zwierzę wpadło do rzeki. Ro-dzeństwo nie widziało tego momen-tu, gdyż wszyscy zakryli sobie twarz dłońmi, nie chcąc patrzeć na to, co mogło się wydarzyć. Lecz kiedy za-częli powolutku odsłaniać oczy, aby ujrzeć skutki tego zdarzenia, ku swej wielkiej radości zauważyli krowę wychodzącą z rzeczki całą w błocie, ale żywą!!! Zaczęli wtedy ją przytulać i oglądać jednocześnie czy nie ma jakiś widocznych uszkodzeń ciała. Nie znaleźli jednak nic szczególnego. Martwili się jednak o cielę, które miało się już niebawem urodzić.

Po powrocie do domu nie powie-dzieli rodzicom o tym wydarzeniu, ale drżeli później do chwili ocielenia się krowy o zdrowie maleństwa. Oka-zało się jednak, że urodziło się ono zdrowe i krowa miała się również dobrze. Dopiero wtedy powiedzieli rodzicom o tym niecodziennym wydarzeniu.

Filmowa scena z ciuchcią

- Przypominam sobie inne, dość niesamowite, wydarzenie z dzie-ciństwa związane z michelińską ciuchcią. Miałem wtedy może 4 lata. Był upalny sierpień. Rodzice pojechali tą kolejką do Włocławka. Ja pozostałem pod opieką starszego rodzeństwa, a właściwie sióstr: Alicji i Barbary. Rodzice długo nie wracali. Nie mogąc doczekać się ich powrotu, zacząłem płakać. Siostry, chcąc mnie uspokoić, kazały mi pójść w stronę stacji oddalonej o jakieś sto metrów od domu i tam czekać na przyjazd rodziców. Kiedy wreszcie nadjechała ciuchcia, oczom moim ukazał się dziwny widok. Otóż w otwartych oknach pociągu ujrzałem setki roze-śmianych twarzy pasażerów, którzy patrzyli na mnie, bijąc przy tym bra-wo. Nie wiedziałem, czemu zawdzię-czam ten aplauz. Później dopiero się zorientowałem, że powodem tego był mój strój, a właściwie jego cał-kowity brak! Stałem po prostu nago, zakurzony, umorusany jak nieboskie stworzenie, jako że wcześniej bawi-łem się w piasku.

- I to wspomnienie związane z ciuchcią śni mi się do dziś. - dodał melancholijnie.

- Ależ to jest jakaś niesamowita scena wzięta jakby żywcem z filmów F. Felliniego. Czy pan nie wymyśla tych historii? Już bowiem Ignacy Kra-sicki ostrzegał, żeby nie we wszystko

wierzyć, co mówi poeta. Mój rozmówca się jednak obruszył

i solenie przyrzekł, że są to naj-prawdziwsze historie, których sam doświadczył.

Sielskie podróże przez Kujawy

- A czy pamięta pan jakieś dalsze podróże tą kolejką?

- Pamiętam romantyczne wyjazdy do Piotrkowa Kujawskiego, gdzie mieszkali jakiś czas moi dziadkowie. Odbywałem je z moim ojcem, jadąc właśnie ciuchcią. Ojciec odwiedzał dość często swoją matkę, a moją jedyną babcię, którą pamiętam. Była ona pogrążona w żałobie po męczeńskiej śmierci mojego dziadka, którego zamordowano w Dachau. A z tej racji, że ojciec mój był jedynym synem wśród siedmiu sióstr, odwie-dziny jego stanowiły dla babci wielką pociechę i dodawały jej sił w znosze-niu żałoby. Kolejka więc pomagała nam spełniać i tę szlachetną powin-ność. Pamiętam, że wyjeżdżaliśmy z Michelina o 4 lub 5 po południu, a w Piotrkowie byliśmy około dziesiątej wieczorem. Najciekawsza była zaś sama podróż. Ojciec siadał ze mną przy otwartym oknie i komentował przesuwający się z wolna przed naszymi oczami kujawski krajobraz. Mówił wtedy jakoś tak:

- Patrz Bobuś na te pola bezkre-sne. Wzrok i dusza może tu dostać skrzydeł i fruwać od horyzontu po horyzont. A te wierzby modlące się nad stawami. A ta ziemia czarna, żyzna, karmiąca, kujawska Alma Ma-ter. A te gniazda bocianie stojące na straży kujawskich losów. A te krzyże po Piastach. To są nasze kochane Kujawy.

- Tak, tak mówił…. - zadumał się i zamilkł na dłuższą chwilę. Po czym ciągnął swą opowieść dalej.

- Jadąc do Piotrkowa na poszcze-gólnych stacyjkach wsiadali różni ludzie. Byli to prawie sami Kujawiacy. I tu zauważyć można było to, że im dalej byliśmy od Włocławka, tym bardziej można było usłyszeć typową gwarę kujawską. Używano więc ginących już dziś słów takich jak: „galancie”, „dzinkaście Bogu”, „za-manówszy”, „ło lo Boga” itp. Można też było spotkać kobiety ubrane w tradycyjne stroje kujawskie. Słowem ciuchcia emanowała jeszcze prawdzi-wym folklorem.

„Zawrotna” szybkość ciuchci i figle młodzieży

Kiedy podróż nasza odbywała się latem, mogliśmy obserwować pewne ciekawe acz niebezpieczne zabawy w wykonaniu dorastają-cych chłopców. Możliwe one były jednak w miejscach, gdzie kolejka wspinała się mozolnie pod górkę. Był to zazwyczaj odcinek między Nową Wsią a Smólskiem. Do takich zabaw należało wysiadanie w biegu z kolejki. Ostentacyjne siadanie na ziemi i układanie się jakby do snu. Następnie doganianie ostatniego wagonu i wskakiwanie do niego w biegu. Niektórzy chłopcy odwracali się tyłem do wagonów i załatwiali w tym czasie pewne potrzeby fizjolo-giczne. Inni zaś posuwali się do tego, że wchodzili po specjalnych klam-rach na dach wagonika i wślizgiwali się do środka przez otwarte okno. To jednak kończyło się często karami wymierzanymi niejednokrotnie przez kolejarzy bądź milicję.

Jak widać ciuchcia żyje jeszcze w pamięci tych, których losy były z nią związane. Zrobiło się żal, że już nie słyszy się jej pogwizdywań i posapywań. Mogłaby ona spełniać teraz ważną rolę, choćby turystyczną na Kujawach. Taką, jaką odgrywają kolejki wąskotorowe w miejscach, gdzie ich nie zlikwidowano, np. w Wenecji na Pałukach. Przynoszą one nierzadko niezłe dochody ich właścicielom. A przy okazji stanowią atrakcję podczas ślubów, pikników i innych wydarzeń kulturalnych-re-kreacyjnych.

Nostalgia

Chcąc zachować, choćby na papierze, tę swoją ciuchcię, Bogdan Lisowski, prawdziwy poeta z kujaw-skiej Kłóbki i Michelina, napisał o niej wiersz. Powstał on pod wpływem widoku, jaki ukazał mu się pew-nego dnia na stacji wąskotorowej we Włocławku. Było to w okresie, kiedy zaczęto likwidować tę Królową kujawskich kolejek. Otóż na jednym z ostatnich parowozów napisał ktoś złowrogi napis: „Na złom”. Tak to nim wstrząsnęło i wzburzyło zarazem, że swoje emocje postanowił wyrazić w formie wiersza. Niech będzie on pointą tych wspomnień o ciuchci z jego dzieciństwa i świata, który odszedł wraz z NIĄ.

Rozmawiał: Arkadiusz Ciechalski

Wspomnienie Bogdana Lisowskiego

O ciuchci w Michelinie

Fot. Sławomir Czaja Kolejka w Michelinie. Lata 60. XX w.

Bogdan Lisowski

Ciuchcia z Michelina

z pajdą węglałykiem wodypo naszziajanawpadałaś

w chmurach oddechutwegoparowegonie wiozłaś nasaprzytulałaś

dziśkredą na tobiena mniena złomnapis się zabielił

wtedy toświat nasz bez ciebie sięwykoleił

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl 23Rozmaitości

„Tu i Teraz”. Wydawca: Wydawnictwo Kujawy, www.kujawy.media.pl

Adres: 87-811 Szpetal Górny, ul. Lipowa 48Redaktor naczelny Stanisław Białowąs

tel. 600-15-68-05, 54 237-05-05e-mail: [email protected]

Redaktor prowadzący: Jolanta Pijaczyńska, e-mail: [email protected]

Przyjmowanie reklam 608 455 658

Autostrada A1 między Pikutkowem a Kowalem została otwarta dla kierowców.

30 kwietnia w godzinach popołudniowych otwarty został 19-kilometrowy odcinek autostrady A1 między węzłami: Włocławek Zachód i Kowal. Nową drogą ze Strykowa do Gdańska można bez przeszkód wybrać się nad morzem.

Jednak ruszając w trasę, trzeba pamiętać o zatankowaniu auta, ponieważ przy nowych odcinkach autostrady nie ma jeszcze stacji benzynowych. Nieczynne są także miejsca ob-sługi podróżnych MOP-y).

Nie wszystkie prace na budowie autostrady A1między Toruniem a Kowalem zostały zakończone, MOP są nadal w budowie, prace trwają też na drogach dojazdowych. Termin zakończenia budowy zaplanowano na 23 lipca br. Te prace nie mają już bezpośredniego znaczenia dla kierowców.

Nowe miejskie inwe-stycje ogrzewa Miejskie Przedsiębiorstwo Energe-tyki Cieplnej sp. z o.o. we Włocławku.

Tegoroczny maj we Wło-cławku jest miesiącem wielkich otwarć inwestycji realizowanych dla miesz-kańców miasta przez sa-morząd lokalny pod kierun-kiem Andrzeja Pałuckiego – prezydenta Włocławka. Nowoczesna Przystań nad Wisłą, Centrum Kul-tury w zrewitalizowanych obiektach pofabrycznych Browaru Bojańczyka oraz przebudowany budynek Teatru Impresaryjnego im. W. Gniazdowskiego ogrzewane są w ciepło do-starczone przez Miejskie

Przedsiębiorstwo Energe-tyki Cieplnej sp. z o.o. we Włocławku.

Na szczególną uwagę zasługuje wybudowana osiedlowa sieć cieplna od ul. Gdańskiej do ul. Szpital-nej, dzięki której nie tylko niezawodne, ekologiczne ciepło dostarczane jest do nowego budynku przystani wodnej, ale również do zre-witalizowanych obiektów po „starym szpitalu” oraz budynków mieszkalnych znajdujących się w tym re-jonie miasta.

Mimo prób zatrzymania inwestycji przez grupkę lo-kalnych polityków, MPEC konsekwentnie w porozu-mieniu z samorządem mia-sta dążył do realizacji tego zadania. Dlatego korzy-

stając z prac związanych z przebudową ul. Gdańskiej, a później budową kładki pieszo-rowerowej nad rze-ką Zgłowiączką realizowa-na była budowa preizolo-wanej sieci ciepłowniczej dzięki, której udało się m.in. zlikwidować nieeko-nomiczną kotłownię ole-jową w budynku przy ul. Wyszyńskiego, co w zde-cydowany sposób obni-żyło wysokość rachunków za ciepło płaconych przez jego mieszkańców.

O tym jak bardzo kon-kurencyjna jest energia cieplna dostarczana przez Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej sp. z o.o. we Włocławku najle-piej świadczyć może rów-nież fakt, że właściciele bu-dynków zasilanych dotąd w ciepło konkurencyjnej firmy w tym rejonie miasta, decydują się na zmianę do-stawcy i korzystanie z wy-sokiej jakości, niezawod-nej energii produkowanej przez MPEC.

Dlatego włocławscy cie-płownicy podejmują kolej-ne wyzwania, zmierzające do dalszej poprawy zado-wolenia odbiorców z do-starczanej energii.

(kk)

Tańsze ciepło z MPEC

prom

ocja

Autostradą nad morze Nie zapomnij zatankować auta

Do włocławskiej komendy 6 maja zgłosiło się 39 właścicie-li rowerów, którzy postanowili oznakować swoje jednoślady.

W każdy pierwszy wtorek miesiąca istnieje taka możliwość - mówi nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowy KMP Włocławek. - Między godz. 12.00 a 16.00 zainteresowani mogą zgłosić się do naszej komendy. Funkcjonariusz przed czynnością znakowania sprawdzi w systemie informatycz-nym, czy rower nie figuruje na „czarnej liście”.

Po naniesieniu odpowiedniego numeru identyfikacyjne-go na ramę roweru właściciel jednośladu otrzymuje kartę identyfikacyjną.

Znakowanie roweru zmniejsza ryzyko możliwości kradzieży. Każda ingerencja w strukturę jednośladu, starcia, szlifowanie budzi wątpliwości potencjalnego nabywcy, co do legalności roweru. A chodzi przecież o to, aby zrobić wszystko, aby zminimalizować ryzyko kradzieży.

O konsekwencjach wykorzystywania internetu w celu ośmieszania, obrażania, podszywania się pod inne osoby i o innych zagadnieniach związanych z przestęp-czością internetową rozmawiali 8 maja uczniowie klas VI Szkoły Podstawowej nr 23 z przedstawicielką Wydziału Prewencji włocławskiej komendy.

- Internet to sposób otwarcia się na świat. Jest to jed-nak również element wykorzystywany przez wiele osób do popełniania przestępstw – mówi nadkom. Małgorza-ta Marczak oficer prasowy KMP Włocławek. - Właśnie o takich zagadnieniach rozmawiali uczniowie klas VI Szkoły Podstawowej nr 23 z przedstawicielką Wydziału Prewencji włocławskiej komendy. Młodzi ludzie czasami nie zdają sobie sprawy z tego, że zamieszczenie jakiejś ośmieszającej informacji na temat konkretnej osoby w internecie, przesłanie jej np. sms-em lub e-mailem jest przestępstwem.

Na spotkaniu mowa była o przesłankach świadczą-cych o cyberprzemocy tj. prześladowanie, zastraszanie, nękanie, wyśmiewanie. Wspomniano również o tym, że w ramach tego rodzaju przestępstw zawiera się nie tylko działalność poprzez internet, ale właśnie sms, e-mail, fora dyskusyjne typu gadu-gadu, facebook.

Pytania kierowane przez młodzież świadczyły o tym, że temat jest z pewnością ważny i interesujący.

Rowery oznakowane

Z uczniami o cyberprzemocy

Na plenerze malarskim z cyklu Włocławek w malarstwie i rysunku pt. „STARY RYNEK”, zorganizowanym przez Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku 10 maja pojawiło się ponad 150 młodych artystów.

- Celem pleneru jest zainteresowanie dzieci i młodzieży zabytkami miasta, rozwijanie ich wrażliwości estetycznej oraz zdolności plastycznych – mówi Ewa Jabłońska z Działu Edu-kacji i Promocji, Muzeum Etnograficznego. - Ważne jest także wyrobienie wśród młodego pokolenia potrzeby obcowania z zabytkami.

Prace, w kategoriach grup wiekowych oceni komisja. Ogłoszenie wyników konkursu, wręczenie nagród i otwarcie wystawy poplenerowej odbędzie się w dniu 31 maja, o godz. 10.00, w gmachu muzeum przy ul. Słowackiego 1a .

(jp)

Malowali Stary Rynek

Spotkaniem z Arturem Barcisiem, znanym akto-rem, reżyserem i autorem bajki dla dzieci, a także współautorem książki „Roz-mowy bez retuszu” Miejska Biblioteka we Włocławku zainaugurowała obchody Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich.

Niewielka sala biblioteki przepełniona była chętnymi wysłuchania i zobaczenia ak-tora z bliska. Rozmowę z Ar-turem Barcisiem prowadziła Karina Lewandowska, pra-cownik Biblioteki Miejskiej.

Opowieść o dzieciństwie i niełatwej drodze do ak-torstwa przerywana była oklaskami. Barciś nawiązał niezwykły kontakt z publicz-nością, która potraktowała go jako dobrego znajomego. Opowiadał o tremie, aktor-skich wpadkach, o swoich

Artur Barciś - o książce i nie tylko

pasjach i życiowych zawiro-waniach przeplatając opo-wieść anegdotami.

- Jestem optymistą, wręcz chorobliwym optymistą, ja

cały czas się uśmiecham, lubię widzieć szklankę do połowy pełną – mówił Artur Barciś. - Żyje się lepiej, kiedy widzi się świat pozytywnie.

Artur Barciś jest absolwen-tem PWSFTviT w Łodzi (1979 r.). Aktorem Teatru Na Tar-gówku (1979–1981), Teatru Narodowego (1982–1984), a od 1984 r. Teatru Ateneum. Wciela się w role wyrazi-ste zapadające w pamięć widzów, mimo, że są one drugoplanowe. Największą popularność przyniosły mu role w serialach telewizyj-nych „Miodowe Lata” oraz „Ranczo”.

Gościem specjalnym spo-tkania był senator Andrzej Person, dobry znajomy ak-tora.

(jp)

Spotkanie w bibliotece miejskiej

Jazda lewym pasem, jeśli prawy nie jest zajęty to wykroczenia drogowe.

Policjanci, 8 maja ujaw-nili 10 przypadków, kiedy to kierowcy uporczywie „trzymali się” lewego pasa ruchu, mimo obo-wiązującego ruchu pra-wostronnego. Większość kierowców jadących lewym pasem znacznie przekroczyła prędkość. W takich przypadkach posypały się mandaty oraz punkty. Kierowcy z prędkością dozwoloną, ale okupujący lewy pas zostali tylko pouczeni.

- Tamowanie i utrudnia-nie ruchu, uciążliwa jazda lewym pasem oraz jazda lewym pasem, jeśli pra-wy nie jest zajęty - to wy-kroczenia drogowe, które w sposób jednoznaczny wskazują na naruszenie obowiązku jazdy pra-wostronnej - przypomi-na nadkom. Małgorzata Marczak oficer prasowy KMP Włocławek.

Mundurowi zapo-wiadają, że takie akcje będą kontynuowane.

Trzeba jechać prawym pasem

Podwyższenie wieku emerytalnego jest zgodne z konstytucją - uznał Trybunał Konstytucyjny.

Ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego zbadał Trybunał Konstytucyjny, wyrok zapadł 7 maja, TK uznał, że rząd miał prawo do podwyż-

szenia wieku emerytalnego i jest to zgodne z konstytucją.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego pod-trzymuje wprowadzone przez rząd zmiany, co oznacza, że od 2013 roku wiek emerytalny wzra-sta co kwartał o jeden miesiąc. W 2020 roku - dla mężczyzn będzie wynosił 67 lat, a dla kobiet do-piero w 2040 roku.

Na emeryturę w wieku 67 lat

Schronisko dla zwierząt we Włocławku nie otrzyma darmo-wej karmy

W głosowaniu wsparcia Tesco dla schronisk dla zwierząt włocławianie nie postarali się. Niestety, w tym roku zabrakło kilka głosów, aby zwierzęta w schronisku we Włocławku otrzymały wsparcie w postaci karmy. Włocławskie schronisko dla zwierząt zajęło 11 miej-sce i zabrakło kilku głosów do potrzeb-nego 10 miejsca, które dawało możli-wość otrzymania darmowej karmy.

Zabrakło kilka głosów

I TU i TERAZ Gazeta Powiatu Włocławskiego I

nr 52, maj 2014www.kujawy.media.pl24 Promocja

rekl

ama

Na autostradzie A1 w Pikutkowie 13 maja doszło do wypadku. W wy-niku zdarzenia poszkodowane zostały dwie osoby. Kierowca fiata dablo, ja-dąc lewym pasem autostrady stracił panowanie nad autem, zjechał na po-

bocze uderzając w barierkę ochronną. Samochód dachował i zatrzymał się na przeciwnym pasie ruchu. W wy-niku zdarzenia 42-letni kierujący jak i 64-letni pasażer z obrażeniami zostali przewiezieni do szpitala.

W Zbiorach Sztuki we Włocławku można oglądać wystawę pt. „Sza-ro-czerwony świat. Pamiątki PRL” Na ekspozycji zgromadzono liczne przedmioty związane z 45-letnią hi-storią Polski Ludowej widzianej z perspektywy Włocławka. Obok czer-wonych sztandarów i plakatów pro-pagandowych Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej swoje miejsce znalazły dziesiątki czarno-białych fotografii autorstwa włocławskich fotoreporterów, na których utrwalo-no obraz ówczesnego miasta i jego mieszkańców.

Zdjęcia te ukazują przede wszyst-kim szarą prozę dnia codziennego: pracę, kolejki do sklepów, handel na targowiskach. Również budowy nowych osiedli mieszkaniowych, zakładów przemysłowych, ale także obchody 1-majowego święta, czy Edwarda Gierka i Ericha Honeckera składających wieńce u stóp pomni-ka Juliana Marchlewskiego.

Na wystawie nie zabrakło również wyposażenia domowego i przed-miotów codziennego użytku – mebli, sprzętu radiowo-telewizyjnego, ubrań, gazet, komiksów oraz wielu innych.

Pamiątki PRL

Kolejny wypadek wydarzył się w okolicy wiaduktu w Ludwinowie (gm. Włocławek) samochód osobowy uderzył w barierki. Mężczyzna kieru-jący renault megane, jadący w stronę Łodzi uderzył w barierki oddzielające pasy ruchu. Przytomny został przewie-ziony do szpitala.

(pe)

Dachowanie na A1 w Pikutkowie

ZAPRASZAMY do naszego stoiska podczas

DNI OTWARTYCH DRZWI W ZARZECZEWIE 31 maja - 1 czerwca